Rozmyślanie. Opatrzenie pokrycia. Cz. 1.
Źródło: Dziecię Pan Jezus Ks. Marcin Hińcza Prowincjał Societatis Jesu 1877r.
Przygotowanie pierwsze. Postaw się w domeczku małym Najświętszej Maryi Panny i tam zobacz najpierw Pannę, około Której wielka liczba Aniołów, i Józef Święty w swoim kąciku.
Przygotowanie wtóre. Proś, żebyś poznał, jakie pokrycie najchędożmejsze, i jako się o nie starać.
Punkt I.
Dom na ziemi Syna Bożego, dom był przez się kosztowny, z szczerego złota, ze srebra; Sama przez Się Duszyczka Jezusa Pana, dziwnie jako była śliczna. Ciało ono przybytkiem jak zacnym było, trudno zrozumieć; był ci wprawdzie duszą i ciałem podobny ludziom Jezus, i owszem jeden z ludzi był Syn Człowieczy, Syn Maryi, która była Człowiekiem, ale Dusza ta piękna śliczna, święta przez się była, bo była bez grzechu; nasze dusze, by nie grzech, śliczne by też były.
Oprócz tej śliczności było w tym domeczku i pokrycie, a pokrycie rozmaitych rodzajów; i żółto gorące na onej duszyczce, miłości Boga i ludzi: i brunatne, pokory niskiej: i białe bielusieńkiej czystości; i czarne, onych frasunków, smutków, boleści, którymi się ta dusza kiedyś okryć miała; i czerwonych, onego wylania krwi, tak w młodym jak i starym wieku, którą miał pokryć czasu swego Jezus Ciało Swoje.
Rozmaite pokrycia u Jezusa, u mnie mizernego i jednego nie dostanie; nie masz czym lichej tej mojej chatki pokryć. Cóż u mnie za pokrycie? Z nędzy mizernej. Ty Sam, Jezu mój, przyślij wpierw pokrycie przed Sobą, bo ci ja żebrak, lichy chudzina, i każ Sobie pokryć według upodobania, czyż ja przyłożyć się będę mógł do czego, i zdobyć się na pokrycie choć brunatne, pokory.