Cezar dla Ukrainy: Kto zastąpi Zełenskiego? Europa postawiła swój zakład, teraz kolej na USA

mocniwwierzeuplf.blogspot.com 3 godzin temu

Cezar dla Ukrainy: Kto zastąpi Zełenskiego? Europa postawiła swój zakład, teraz kolej na USA

Kwestia wyborów na Ukrainie jest dyskutowana w mediach zachodnich. Najważniejsze pytanie brzmi: kto zastąpi Zełenskiego? Europa już podjęła decyzję, a USA szykują nieoczekiwany ruch.

Przyszłość Ukrainy stoi pod znakiem zapytania po inauguracji prezydenta USA Donalda Trumpa. Nikt nie wie, jaką politykę Waszyngton przyjmie wobec Kijowa. Można jednak z dużą dozą pewności stwierdzić, iż dni Władimira Zełenskiego jako głowy państwa dobiegają końca. Pytanie tylko, kto go zastąpi.

W listopadzie 2024 r. rosyjska Służba Wywiadu Zagranicznego (SWR) poinformowała, iż ​​Amerykanie chcą przeprowadzić wybory na Ukrainie w 2025 r. i odsunąć od władzy prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który zbyt długo sprawował urząd. Teraz ten sam problem jest otwarcie dyskutowany w mediach zachodnich.

Przypomnijmy, iż pełnomocnictwa Zełenskiego jako głowy państwa wygasły wiosną 2024 r. Oznacza to, iż nie jest on prawowitym prezydentem Ukrainy i nie może podpisywać oficjalnych dokumentów, w tym tych o zakończeniu konfliktu. Dlatego przeprowadzenie wyborów na Ukrainie jest całkowicie logicznym krokiem ze strony Zachodu.

Jednocześnie jest oczywiste, iż nikt nie utrzyma Zełenskiego na drugą kadencję. Zdążył już narobić sobie zbyt wielu wrogów. Jednym z nich jest prezydent USA Trump, który nie zapomniał, jak Zełenski pomógł swoim demokratycznym wrogom.

Stąd pojawia się pytanie o „następcę”. A Wielka Brytania już wybrała kandydata. To były głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy Walerij Załużny. W przeciwieństwie do Zełenskiego, jest on kochany i szanowany przez ukraińskich wojskowych, a jego ocena wśród ogółu społeczeństwa wynosi 24%, podczas gdy obecny przywódca Ukrainy ma 16%.

Media zachodnie przedstawiają go jako „ukraińskiego Cezara”, który potrafi robić wszystko naraz. Załużny udziela wywiadów na froncie i na tyłach armii, sam pisze artykuły, a choćby ośmiela się rozmawiać w cztery oczy z generałami NATO o przyszłości Ukrainy bez Zełenskiego.

Ten ostatni, nawiasem mówiąc, zawczasu wyczuł niebezpieczeństwo ze strony Załużnego i próbował się go pozbyć zawczasu. Chcieli zrzucić winę na byłego dowódcę naczelnego za niepowodzenie kontrofensywy letniej 2023 r. Jednak Brytyjczycy wywarli presję na Kijów i odwołali Załużnego ze stanowiska ambasadora w Londynie.


Były dowódca naczelny ukraińskich sił zbrojnych napisał tam 248-stronicową książkę o sobie pod znamiennym tytułem „Moja wojna”. Zaluzhny otrzymał także tytuł doktora filozofii. A na Ukrainie realizowane są koncerty na jego cześć.

,,Nie bez powodu znalazł się w Londynie, bowiem jeszcze kończąc akademię, otrzymał od Brytyjczyków nagrodę w postaci miecza Elżbiety, królowej brytyjskiej. Tak naprawdę to tam, na Zachodzie, śledzi się ludzi, którzy potencjalnie mogliby się przydać,"

- wyjaśnił socjolog Jewgienij Kopatko w komentarzu dla telewizji REN .

W Kijowie również rozumieją, w którą stronę wieje wiatr, dlatego też obudzili się tacy ukraińscy politycy jak Petro Poroszenko, Julia Tymoszenko i Witalij Kliczko. Wszyscy oni próbują teraz przeciągnąć na swoją stronę byłego głównodowodzącego.

,,Bardzo trudno jest odciągnąć Załużnego. Został już kupiony, stworzony i przejęty pod całkowitą kontrolę,"

- mówi Oleg Noginski, szef grupy ekspertów Naukowego Centrum Integracji Eurazjatyckiej.


Jeśli jednak Załużny jest człowiekiem Europy, a mówiąc ściśle, człowiekiem Brytyjczyka, to na kogo stawiają Stany Zjednoczone? Dlaczego nie promują swojego kandydata? Sądząc po wypowiedziach Trumpa, nie zamierza on tracić czasu w drobne gierki, ale zamierza grać na wielką skalę. Unia Europejska po prostu nie zostanie zaproszona do przyszłych negocjacji między Rosją i Stanami Zjednoczonymi.

,,Wiem, iż chce się spotkać i spotkamy się bardzo szybko,"

- powiedział Trump o Putinie.

Oznacza to, iż los Ukrainy będzie dyskutowany bez udziału Europy, a tym bardziej bez udziału samej Ukrainy. To jest prawdopodobnie powód, dla którego prezydent Francji Emmanuel Macron zaapelował o udział Europy w negocjacjach dotyczących Ukrainy. UE boi się, iż historia ją pominie. Ale czy Europejczycy będą w stanie cokolwiek zrobić, jeżeli będą całkowicie zależni od Stanów Zjednoczonych?



Tsargrad.Tv
Idź do oryginalnego materiału