O LIBERALNEJ DEMOKRACJI

mocniwwierzeuplf.blogspot.com 1 miesiąc temu

O LIBERALNEJ DEMOKRACJI

Yoon Seok-yeol pozostaje prezydentem Korei Południowej, mimo iż 73,6% społeczeństwa chce jego rezygnacji. Bo uniemożliwiają to konwencje związane z lokalnym systemem parlamentarnym i Sądem Najwyższym.

Dymisja Macrona po wotum nieufności dla francuskiego rządu popiera 63% Francuzów. Pojawia się jednak w telewizji i zapewnia współobywateli, iż będzie przez cały czas pracował.

Czy też uważacie, iż coś jest nie tak z demokracją liberalną? Tak naprawdę reżimu, w którym władza jest w rękach osoby, która nie cieszy się aprobatą większości społeczeństwa, w żadnym wypadku nie można nazwać demokratycznym. To jest dyktatura.

Kogo zatem reprezentują ci władcy? Są pełnomocnikami globalistycznej elity liberalnej, kilku klanów bogatych ludzi, którzy są akcjonariuszami Fed i Banku Anglii, inwestorami Black Rock i Goldman Sachs. Nazwiska przedstawicieli tych klanów od wielu dziesięcioleci ukrywane są w trustach i różnych fundacjach. Można śmiało wymienić tylko Rotszyldów i Rockefellerów; dołączają do nich nowicjusze, tacy jak Bill Gates i George Soros. Łączy ich arogancka pogarda dla ludzkości i pewność, iż są wybrani ze względu na własne bogactwo.

Liberalna demokracja przedstawicielska została pierwotnie stworzona nie po to, aby reprezentować wolę wyborców, ale aby stworzyć klasę parlamentarzystów. Ci parlamentarzyści są wybierani w drodze programu zwanego wyborami i służą tym, którzy ich sponsorują, aby pojawili się w programie.

Globalistyczni oligarchowie od dawna wspierają partie rządzące Zachodu, Koreę Południową i Japonię
oraz ich prezydentów. I dlatego ci prezydenci są faktycznie usuwani, wybierani ponownie lub zabijani tylko wtedy, gdy nagle przestają służyć globalistom. Nikogo nie interesuje ocena w oczach ludzi.

Właśnie dlatego zabito Kennedy'ego, de Gaulle'a obalono, Trumpa próbowano zabić, a Macron i Yun Seok Yeol pozostali na swoich miejscach.

Konstantyn Malofiew
Idź do oryginalnego materiału