Kościół ogłosił ją świętą. Nie ma choćby dowodów, iż istniała

13 godzin temu
Zdjęcie: MARIA JOANNA od ANIOŁÓW/YouTube.com


Na początku grudnia Kościół katolicki wraca wspomnianymi do świętej Barbary - dziewicy i męczennicy. Choć jej istnienie oparte zostało jedynie na legendach, do teraz jest jedną z najpopularniejszych i najbardziej czczonych świętych. To ona została patronką polskich górników oraz dobrej śmierci i ciężkiej pracy.
4 grudnia każdego roku w Kościele katolickim wspominana jest święta Barbara z Nikomedii - patronka między innymi górników, hutników, flisaków, artylerzystów i marynarzy. Tego dnia obchodzone jest również tradycyjne święto górnicze, czyli Barbórka. Wówczas pracownicy kopalń oddają się dobrej zabawie mającej zwiastować szczęście w nadchodzącym roku. To również odbywa się na cześć świętej Barbary, która zawładnęła Polską jeszcze za czasów Mieszka II.


REKLAMA


Zobacz wideo Finansowanie kościoła z budżetu państwa? "Ja im nie dam ani grosza"


O świętej Barbarze dowiadujemy się jedynie z legend. Wersje są różne
Barbara jest jedną z Czternastu Świętych Wspomożycieli i może modlić się do niej każdy, kto chciałby prosić o tak zwane lepsze jutro. interesujące jest natomiast to, iż jej kult w Polsce jest niezwykle silny, mimo iż wciąż brakuje dowodów na to, iż w ogóle istniała. Opowieść o niej oparta została głównie na średniowiecznych legendach, w których jednak występują pewne rozbieżności. Niestety w tym przypadku brakuje źródeł historycznych. Już samo jej pochodzenie budzi wątpliwości, ponieważ z niektórych opowieści wynika, iż urodziła się w Nikomedii - dzisiejszej Turcji - a inne wskazują na Heliopolis, czyli aktualny Liban. Wiadomo jednak, iż miała przyjść na świat na przełomie III i IV wieku jako córka bogatego kupca Dioskura. Jej ojciec postanowił ją chronić i dał słowo, iż zapewni jej wszystko, czego tylko zapragnie - od przyjemności po edukację. Problem pojawił się w momencie, gdy Barbara zetknęła się z chrześcijaństwem. Ojciec nie chciał, aby zajmowała się takimi sprawami i miał zamknąć ją w wieży, gdzie spotykała się wyłącznie z nauczycielami. Niestety jeden z nich był ukrytym chrześcijaninem i przekazał jej swoją wiarę. Tutaj również pojawiają się odmienne wersje tej historii, jednakże każda z nich mówi o tym, iż Dioskura robił wszystko, aby odciągnąć córkę od chrześcijaństwa. W końcu Barbara zdecydowała się na ucieczkę, a podczas wędrówki rozstąpiły się przed nią skały. W ten sposób znalazła grotę, w której ukryła się przed podwładnymi ojca. Niestety z czasem wydał ją jeden z pasterzy.


Święta Barbara z Nikomedii. Umarła z rąk ojca, który obiecał ją chronić
W końcu ojciec odnalazł Barbarę i zdecydował, iż przekaże ją władzom rzymskim. Kobieta nie chciała wyrzec się swojej wiary, przez co była torturowana, bita, szarpana i przypalana. Pewnego razu odcięto jej choćby piersi i wywleczono nago na ulice. To nie przyniosło efektów, ponieważ Barbara nie porzuciła chrześcijaństwa. Ostatecznie skazano ją na karę śmierci poprzez ścięcie mieczem. Zanim została zamordowana, miał ukazać się jej Jezus Chrystus, który udzielił jej komunii świętej i leczył rany. Wyrok natomiast wykonał jej ojciec, który później miał zostać porażony piorunem. Informacji o jej istnieniu nie znajdziemy zaś na liście świętych-męczenników w Martyrologium Hieronima czy w kronikach i dokumentach z dawnych lat. To nie zmienia jednak faktu, iż święta Barbara ma dla wiernych oraz poszczególnych grup społecznych specjalne znaczenie. Wspominano o niej już za czasów Mieszka II, ponieważ z tego okresu pochodzi zapis z Modlitewnika Gertrudy, gdzie pod datą 4 grudnia widnieje imię Barbara. Z czasem pojawiły się również kościoły pod jej wezwaniem, a na Śląsku ten dzień obchodzony jest jako Barbórka już od połowy XIV wieku. Ta tradycja wciąż nie straciła na znaczeniu.


Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału