🔉Żywot Św. Stefana króla Węgierskiego, i Św. Emeryka.

salveregina.pl 4 tygodni temu
Zdjęcie: Św. Stefan król węgierski i Św. Emeryk


2 Września.

Żywot Św. Stefana króla Węgierskiego, i Św. Emeryka.

(żyli około roku 1030.)

— Grób w kościele Najświętszej Maryi Panny w Stuhlweissenburgu; relikwie prawej ręki w kaplicy zamkowej w Budapeszcie.

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. IV, 1880r.

Gejza książę, czwarty z rzędu tych, którzy Węgrom po zdobyciu Panonii przez Hunnów, panowali, jakkolwiek okrutnym był dla poddanych swych, którzy bałwochwalcami będąc, najeżdżali i wojowali przyległe chrześcijańskie państwa; łaskawym się wszakże bardzo tym ostatnim stawił. Zawarł pokój z władającymi nimi panami, aby się w nim ziściły owe słowa: ,,Błogosławieni pokój czyniący, albowiem zwani będą synami Bożymi” i czyniąc Chrześcijanom wolny wstęp do swego państwa, chciwie z ust ich kapłanów Nauki Boskiej słuchał; a stawszy się wreszcie godnym tak wielkiej Łaski, wraz ze znaczną częścią swych domowników Chrzest Święty przyjął. Nie poprzestając jednak na tym, król ten pobożny niemniej usilne łożył starania, ażeby wszystek lud sobie podległy do Chwały Jednego Pana Boga przywieść. Gdy wszakże niezwyciężone w tym względzie napotykał trudności, miał raz we śnie widzenie, w którym Pan Bóg mu oznajmił, iż mając ręce krwią ludzką zmazane, sam nie dokona tego do czego dąży, ale, iż syna mieć będzie, który z pomocą nieba zamiary jego doprowadzi do skutku, i do korony doczesnej która go czeka, dołączy wieczną. ,,Oto, głos dodał, przyjdzie do ciebie poseł duchowny, którego ty przyjmiesz ochotnie, i rady jego słuchać będziesz”. Wtem, ocknął się książę, i dzięki złożywszy Panu Bogu za taką nad nim i domem Jego Opiekę, opowiedział Chrześcijanom widzenie swoje.

Aż oto niedługo oznajmiają mu, iż Wojciech biskup praski podąża w te strony, niosąc ludowi światłość Ewangelii Świętej. Uradowany tym bardzo Stefan, przybyłego niebawem męża świętego, z czcią wielką przyjął, i jako zesłańca Bożego, słuchać go we wszystkim przyrzekł. Szerzył tam Wojciech Wiarę Świętą z wielkim dusz pożytkiem, gdy tymczasem żona Gejzy Karolina, ujrzała we śnie Św. Stefana, czyli Szczepana, który jej rzekł: – Ufaj w Bogu niewiasto, syn którego mieć będziesz, dom twój wsławi, i dasz mu imię moje, to jest Stefana pierwszego męczennika Chrystusowego” i po tych słowach zniknął.

Kiedy z takim weselem oczekiwany syn króla na świat przyszedł, Wojciech Święty ochrzcił go, i dał mu imię Wolą Bożą wskazane. Urodzony w Strygonie, głównym podówczas państwa tego mieście, Stefan rósł w lata i Łaskę u Pana Boga i ludzi. Wychowany w Zasadach Wiary Świętej, wyćwiczony w Boskich i ludzkich naukach, zaledwie młodzian miał lat 15, a już taką odznaczał się dojrzałością obyczajów, iż ojciec zdał na niego rządy państwa, a sam w dobrej starości życia spokojnie dokonał, w 997 roku właśnie wtedy, gdy Wojciech Święty w Prusach koronę męczeńską odniósł.

Ożywiony duchem Świętego swego mistrza, młody król wszystkie starania swoje ku temu obrócił, ażeby znajomość Pana Boga prawdziwego w podwładnym sobie państwie szerzyć i utwierdzać. W tym też celu stosunki przyjaźni z sąsiednimi panami chrześcijańskimi ponowił, a sam z całym swym domem wyznając Chrystusa Pana, kazał Go jawnie opowiadać ludowi. Tymczasem, trwający w swej ślepocie niektórzy z panów, na których czele był Kupe hrabia na Zegzardzie, wzburzyli się przeciw niemu; brali miasta, zamki i majętności królewskie, ale gdy Wesprynu, gdzie Stefan najczęściej mieszkał, dobywali, młody monarcha wzywając Mocy Ukrzyżowanego, a przyczyny Świętych Marcina i Jerzego, Patronów swego kraju, których chorągwie przed sobą nieść kazał, zwiódł bitwę z swawolnymi bałwochwalcami, odniósł wielkie zwycięstwo, zabrane im łupy i majętności między kościoły i klasztory rozdzielił, na górze Świętą zwanej, gdzie niegdyś zwykł był modlić się Marcin Święty, klasztor zbudował, a w dostateczne opatrzywszy go fundusze, i syna też dziesiątego, kto by ich miał tak wielu, dać Św. Marcinowi zalecił.

Na odgłos tak pobożnej gorliwości króla, zbiegali się zewsząd kapłani, zakonnicy, i cześć Bożą miłujący ludzie, a on z ich pomocą bałwochwalstwo do szczętu w całych Węgrzech wykorzenił, i powznosiwszy wiele kościołów i klasztorów, hojnie takowe uposażył.

Spełniwszy już tak wielkie dzieło, Stefan podzielił państwo na dziesięć biskupstw, a Strygonią na rezydencją arcybiskupią naznaczył. Po czym wysłał zasłużonego arcybiskupa Anastazego w poselstwie do Rzymu, prosząc Papieża, aby Panonii, czyli Węgrom, świeżo do Wiary Świętej nawróconym, błogosławieństwo swoje przesłał, nowo wzniesione diecezje zatwierdził i prawami nadał, a księcia samego, koroną królów chrześcijańskich uczcił. W tej właśnie porze, jak piszą współcześni, miał Papież pyszną koronę dla Bolesława księcia polskiego przygotowaną; ale w wigilię przybycia posła Stefana do Rzymu, miał objawienie zalecające mu, ażeby takową nie polskiemu, ale węgierskiemu oddał książęciu. I tak się też stało; Papież nie tylko przyzwolił na wszystko czego żądał Stefan, nie tylko upoważnił go do stanowienia nowych diecezji, ale nadto, posłał mu koronę, mianując Stefana i następców jego, królami węgierskimi, i dołączył do niej krzyż kosztowny, który jako znak apostolski, miał być uroczyście przed królem noszony.

Przyjął z czcią powracającego posła swojego z Rzymu Stefan, wyszedł na jego spotkanie za miasto, otoczony duchowieństwem, panami i ludem. A przyoblókłszy się w dostojność królewską, aby takowej ku Chwale Króla, koroną cierniową ukoronowanego używać, gorącym starał się sercem nowy szczep Wiary Świętej dostatkami swoimi, prawami i ustawami umacniać. Równie wysoki rozumem jak świętobliwością, zajął on się gorliwie urządzeniem wewnętrznych kraju stosunków: zaprowadził sądownictwo, przykrócił wszelkie w urzędach względem słabszych nadużycia, zabezpieczył troskliwie los wdów, sierot, ubogich wszelkiego rodzaju. A pojąwszy w małżeństwo Gizellę, siostrę cesarza Henryka Pobożnego, znalazł w niej silną zachętę i podnietę, do wszelkiej cnoty i doskonałości.

Ta pani wielce pobożna, niewymownymi skarbami złota i srebra, kościoły, opactwa i klasztory opatrzyła; król zaś nie przestawał pomnażać tych darów szczodrobliwością własną. Pałając szczególną czcią i nabożeństwem do Przeczystej Matki Chrystusa, siebie i swe królestwo w Jej oddał Opiekę. Miłość tę i uwielbienie ku Przeświętej Bogarodzicy, wziął w spadku po królu Świętym cały naród węgierski, który dzień Jej Wniebowzięcia, dniem Wielkiej Pani swej, zowie. Chcąc pobożny monarcha sobie i państwu swemu, zaskarbić Jej Łaski, zbudował w Białogrodzie, czyli w Albie kosztowny, Jej Imieniowi poświęcony kościół. Są w nim Ołtarze szczerozłote, drogimi kamieniami oprawne, jest mnogość marmurów najcenniejszych, a przybory i naczynia do Służby Bożej przeznaczone, składają skarb istotny. Nie poprzestając na tym, gorliwością ku pomnożeniu Chwały Pana Chrystusowej wiedziony, w obcych też krajach wznosił i nada. wał funduszami kościoły, jako to: w Jeruzalem, w Carogrodzie i w Rzymie, gdzie również wystawił szpital dla pielgrzymujących Węgrów.

Miłość i szczodrobliwość króla tego ku ubogim, nie miała granic: karmił ich, okrywał i opatrywał, a własną ręką umywał im nogi. Nocy jednej nabrawszy wór pieniędzy, poszedł pomiędzy żebraków i nędzarzy, i kiedy im rozdawał jałmużnę, oni gwałtownym podnieceni łakomstwem cisnąc się do niego, oberwali mu brodę, i wielce go zelżyli. On stąd duchowną odnosząc pociechę, dziękował Panu Bogu, iż mu dla Chwały swojej coś ucierpieć dozwolił, a weselił się odpłatą wieczną obiecaną mu przez Tego, Który wyrzekł: „Bez Mojej Woli, włos z głowy waszej nie spadnie”. Zdarzenie to tym hojniejszym go uczyniło w sypaniu potrzebującym jałmużny. Pan Bóg też nagradzając święte miłosierdzie Stefana, dał mu Łaskę, iż gdy posłał choremu chleb, jabłko lub wonne jakie ziele, z rozkazem by je użył w Imię Chrystusowe, ten wnetże uzdrowiony, porzucał łoże. A przyszłe przygody królestwa swego, z Objawienia Bożego wiedział. Nie chcąc zaś by zewnętrzne praktyki pobożności Chrześcijanina, ujmę czyniły pełnieniu obowiązków jego jako monarchy, dzień zwykle sprawom królestwa, a noc modlitwie poświęcał.

Św. Emeryk otrzymuje relikwie Krzyża Św. od króla św. Stefana I

Pan Bóg, Który miłych sobie szczególnymi frasunkami nawiedza, boleśnie króla tego dotykał. Stracił on kilku synów, a jeden mu tylko Emeryk pozostał. Na nim też cała nadzieja ojca, na nim nadzieja narodu spoczęła. W kwitnących jeszcze latach, zasłynął młodzian starymi już cnotami, a naśladując rodzica swego, czerpał w gorącej modlitwie i w uczynkach wysokiej świątobliwości, coraz obfitsze Dary i Łaski Boskie. Poświęciwszy się duszą i ciałem Panu Bogu, z wyraźnej tylko woli ojca wstąpił w stan małżeński, biorąc za żonę królewskiego rodu dziewicę; a znalazłszy w niej odpowiednią własnej zacności towarzyszkę, nie zmienił w niczym pobożnych swych obyczajów. Niedługo jednak cieszył się król i naród owym drogocennym klejnotem, który miał niedługo w wiecznych przybytkach doskonalszym zajaśnieć blaskiem. Umarł młody Emeryk w 1030 roku z niezmiernym i powszechnym żalem. Ciało jego złożono w Albie, gdzie liczne cuda oznajmiły zasługi zgasłego, przed Oblicznością Boską, a strapienie ojca w niewymowne zamieniły wesele z błogiego losu syna, który porzucając tu koronę ziemską, niebieską na nieskończone wieki osiągnął.

Na trzy lata przed śmiercią, Stefan złożony został ciężką chorobą, a pamiętając na dzień zejścia swojego, z ufnością i spokojem gotował się do niego. Kiedy już z łóżka wstać nie mógł, czterech wojewodów pogańskich zmówiło się aby mu życie odebrać. Najśmielszy z nich dnia pewnego wszedł o zmierzchu do króla, z zamiarem dokonania zbrodni; wtem, miecz wypadł mu spod płaszcza, przyzwani w tej chwili słudzy pojmali zbrodniarza, który padłszy na kolana, przepraszał pana swego, błagając o przebaczenie. Darował mu król winę, ale czyniąc zadość sprawiedliwości, towarzyszy jego pokarał. Czując się bliskim zgonu, prosił Św. Stefan Pana Boga, aby mu w nadchodzącym dniu Wniebowzięcia Przeczystej Dziewicy, do Przybytków Chwały Swojej przenieść się dozwolił. I tak się stało. Przyjąwszy Najświętsze Sakramenty, i zalecając swym panom zachowanie i rozszerzanie Wiary Chrześcijańskiej, otoczony duchowieństwem, poszedł w dniu tym na wieczne gody r. 1034. Ciało jego w Albie, w kościele przez niego zbudowanym złożone, po latach 48 za króla Władysława Świętego podniesione zostało, gdy za rozkazem Papieża kości tych, którzy Wiarę Świętą w Węgrzech szczepili, uczczone być miały. Wtenczas to po mnogich cudach jakie się przy grobie Św. Stefana spełniły, odkryto nie dające się odszukać zwłoki Świętego króla. W czym zawsze ta sama cześć i Chwała Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi, Który z Ojcem i Duchem Świętym. Pan Bóg Jedyny króluje na wieki nieskończone. Amen.

Pożytki duchowne.

Sposób w jaki w dawnych wiekach monarchowie i inni Święci, wielkie posiadający bogactwa, używali takowych, nie odpowiada bynajmniej dzisiejszym pojęciom o pobożności. Skarby niezmierne jakie łożyli na fundowanie i uposażenie kościołów i klasztorów, mniemaniem wielu, zmarnowanymi zostały. Tymczasem, rzecz się ma wbrew przeciwnie: każde przeobrażenie w ludzkości, w jej pojęciach i dążeniach, inne na zewnątrz wywołuje potrzeby, i odpowiednio takowym, objawia się też uczucie ludzkie przez te lub owe czyny. I w tym też razie, jakkolwiek zawsze i wszędzie obowiązkiem jest Chrześcijanina staranie około troskliwego utrzymania Przybytków czci Boskiej poświęconych, o ileż ta sama potrzeba niezbędniejszą, a gorliwość w sercach pobożnych żywszą być musiała w czasach powstającej dopiero i krzewiącej się Wiary Chrześcijańskiej. Kościoły to zastąpić miały świątynie pogańskie, a pełni miłości bliźniego i poświęcenia, jedynie podówczas dzierżący naukę ludzką i Boską zakonnicy i duchowni, przychodzili rozsiewać po krajach barbarzyńskich cywilizujące światło zbawienia. Dlatego to każdy, o szerzenie Chwały Bożej troskliwy Chrześcijanin, wiedziony istotnie Duchem Bożym, składając mienie swoje na Ołtarzu Służby Pańskiej, i otaczając ją świetnością i uroczystością jej należną, a działającą silnie na wyobraźnię i uczucia człowieka, przykładał zaiste rękę do założenia fundamentu, powstającej na zwaliskach pogaństwa, Religii Chrystusowej.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału