XV TYDZIEŃ PO ZESŁANIU DUCHA ŚWIĘTEGO. PONIEDZIAŁEK. Rozmyślanie. Cichość. O. BERNARDYN GOEBEL

salveregina.pl 4 tygodni temu
Zdjęcie: Przed Bogiem


Źródło: O. Bernardyn Goebel OFMCap. – PRZED BOGIEM. Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego. T. II., 1965r.

Rozmyślanie.

CICHOŚĆ.

Pan Jezus jest dla nas wszechstronnym wzorem. Dwa rysy Swej osobowości podaje jednak wyraźnie do naśladowania. „Uczcie się ode Mnie, żem jest cichy i pokornego serca” (Mat. 11, 29). Musiał widzieć w cichości i pokorze nie tylko istotne cechy Swych uczniów, ale chyba i jakieś szczególne trudności związane z tymi cnotami. Obie te cnoty wchodzą w zakres cnoty umiarkowania. Wprowadzają one lad w namiętność gniewu i w dążenie do czci.

1. Cichy Mistrz.

Spotyka się zarzut, jakoby cnota chrześcijańska nie posiadała męskości i siły. Zarzut ten stawia się szczególnie cichości. Czy takie pojęcia odpowiadają Nauce i Przykładowi Chrystusa Pana?

Niewątpliwie w przeciwnościach Swego Apostolstwa okazywał Pan Jezus zdumiewającą łagodność i rezygnację i to zarówno wobec natrętnych i bezwzględnych tłumów, jak i wobec Swych Uczniów, którzy z trudem pojmowali Naukę i nie byli wolni od przywar. choćby w stosunku do sprzeciwów, złości i fałszu przywódców ludu nie spotykamy ni cienia zniecierpliwienia, złości czy nieopanowania. Heroiczną wręcz rezygnację okazał w czasie Męki: pozwala się związać bez oporu, milczy na wszystkie fałszywe oskarżenia. Pozwala, iż ludzie się z Nim źle obchodzą, plują na Niego, drwią, biczują, wkładają wieniec cierniowy i przybijają do krzyża. Nie broni się i na pomstę nie wzywa legionów anielskich, stojących do Jego dyspozycji (Mat. 26, 53). Umiera, modląc się za katów (Łuk. 23, 34). Spełniły się naprawdę słowa Proroka: „Jako owca na zabicie wiedzion będzie, a jako Baranek przed strzygącymi Go zamilknie, ani nie otworzy ust swoich” (Ks. Iz. 53, 7).

Czy ta bezprzykładna łagodność i rezygnacja wypływała z jakieś tępoty i zobojętnienia na wszystko, lub też z tchórzostwa i słabości charakteru? Ten Sam Chrystus Pan pokazał się nam również z innej strony. Kiedy przeciwnicy zarzucali Mu, iż w szabat uzdrawia, „spojrzał na nich z gniewem” (Mk 3, 5). Kiedy uczniowie chcą odsunąć matki z dziećmi, oburza się (Mk 10, 14). Obłudnym faryzeuszom ciska w twarz ośmiokrotne „biada!” Nazywa ich „obłudnikami, plemieniem wężowym, żmijowym, synami diabła” (Mat. 23, 13-33). Co więcej, widząc jak handlarze bezczeszczą świątynię, wpada w płomienny Gniew, chwyta za bicz i wypędza ich ze świątyni (J 2, 13-17). Umiał więc Zbawiciel wystąpić zdecydowanie i mocno, umiał się oburzyć i rozgniewać. Czy to było jakieś odchylenie od adekwatnej linii? Bynajmniej. Gniew Chrystusa Pana był zawsze Gniewem Świętym, płonącym dla godnych celów, był gniewem pełnym umiaru, nie zapominającym się nigdy. Wola Ojca kierowała zawsze Gniewem Pana Jezusa. jeżeli Bóg Ojciec chciał, odzywała się cała Potęga Syna w obronie i w walce. Ale kiedy Bóg Ojciec dla wyższych celów zalecił rezygnację, nie opierał się wcale, milczał i cierpiał dobrowolnie z Miłości do Niego (Jan 10, 18; 14, 31). W ten sposób „Baranek Boży” (Jan 1, 29) potrafił być też „lwem z pokolenia Judy” (Ks. Ap. 5, 5).

— Zastosowanie. Oto wzór prawdziwej cichości. Nie ma ona nic wspólnego ze zwykłą flegmą, której żaden wypadek nie zdoła wyprowadzić z leniwego spokoju. Nie ma też nic wspólnego ze służalczą czy chorobliwą tępotą, która obojętnie i bez wrażenia wszystko bierze na siebie. Jeszcze mniej ze stoicką obojętnością, która dusi w sobie uczucia. A najmniej wspólnych cech ma cichość Pana Jezusa z pobłażliwością i słabością tchórza, który nie mając odwagi stanąć w obronie słuszności, zdradza prawdą i obowiązek. Chrześcijańska cichość nie wyklucza gniewu, ale kieruje nim i jest jego panią. Ten Boży „oręż naszej natury” obraca się ku prawdziwym wrogom, w użyciu zachowuje umiar, broni energicznie, ale opanowanie Sprawy Bożej, Prawdy i cnoty. Taką cichość ma na myśli Pan Jezus, mówiąc: „Uczcie się ode Mnie!”

— Postanowienie. Starać się o połączenie w sobie siły z łagodnością.

2. Cichy uczeń.

Uczniowi Chrystusa Pana nie powinno braknąć siły ani zdecydowania. Od czasów Św. Pawła Apostoła Kościół Święty rzucał klątwę na uparte dzieci, by je ratować i przywieść do upamiętania (I Kor. 5, 4-5). Wielcy biskupi i Papieże: Św. Atanazy, Chryzostom, Ambroży, Grzegorz VII, również biskupi naszych czasów występowali śmiało i zdecydowanie przeciwko błędom i niesprawiedliwości. Celano opowiada. jak mocno wyrażał się Św. Franciszek i jak surowo karał braci, co wydawali przedwczesne sądy, gonili za nowinkami, oczerniali innych lub chodzili do klasztorów żeńskich. Kto rządzi jakąś społecznością. kto wychowuje innych, kto jest duszpasterzem, ten nie maże się obejść bez roztropnej surowości i świętego gniewu, jeżeli nie chce, by nie przejęły tych rządów lenistwo lub jeszcze gorsze rzeczy. Jak potwierdzają zeznania mistyków, Pan Bóg Sam daje taki przykład w kierownictwie dusz. Jedynie w ten sposób można postawić złu odpowiednią tamę i wyrobić cnoty, które wytrwają próbę twardego życia. Gdy ludzie walczą o prawdę, nie zawsze można uniknąć ostrej polemiki, aby czasem błąd nie odniósł zwycięstwa. Sama tylko łagodność i tzw. roztropne milczenie niejednokrotnie wypływają ze względów ludzkich i wygodnictwa.

Opanowanie siebie jest oczywiście tak samo potrzebne jak siła i zdecydowanie. Duch Święty często wzywa do niego: „Ten co nad sercem panuje, lepszy jest niż ten co miast dobywa” (Ks. Przyp. 16, 32). „Gniewajcie się, ale nie grzeszcie, słońce niech nie zachodzi nad zagniewaniem waszym… Wszelkie zgorzknienie i unoszenie się i gniew, krzyk i złorzeczenie wraz ze wszelką złością niech zostanie usunięte spośród was. A bądźcie jedni dla drugich łaskawi” (Ef. 4, 26-32). Opanowana siła, prawdziwa chrześcijańska cichość czyni człowieka mądrym. Dopóki panujemy nad sobą, mamy trzeźwe spojrzenie, jesteśmy wrażliwi na wewnętrzne wołanie Łaski. Ale kiedy damy porwać się gniewowi, jakby chmura kurzu przysłoniła nam oczy, nie zdobędziemy się na zdrowy sąd, będziemy głusi na natchnienia Ducha Świętego. Świecki mędrzec, Seneka, nazwał nieopanowany gniew „przejściowym szałem”. Ile to głupich, nieroztropnych rzeczy piszą i mówią ludzie w gniewie i podnieceniu! Potem trzeba się ich wstydzić, a może i cale życie żałować. Nieopanowany gniew jest naprawdę grzechem głównym, z którego wypływa wiele innych. Opanowanie dodaje powagi. Świadczy o przewadze umysłowej i sile moralnej, podczas gdy niepohamowany gniew, choćby z siłą wybuchający, zdradza słabość. Dlatego cichość nakazuje szacunek, budzi zaufanie i pozwala wywierać większy wpływ. Św. Franciszek Salezy swą niezwyciężoną łagodnością nawrócił wiele tysięcy fanatycznych wyznawców Kalwina, nieopanowane zaś i nerwowe natury wyrządziły wiele złego w wychowaniu i duszpasterstwie.

— Zastosowanie. Cichość, odpowiednie połączeni siły i zdecydowania z opanowaniem siebie i łagodnością to rzecz niełatwa. Od usposobienia jednostki zależy, co jej trudniej przychodzi. Na ogół opanowana łagodność jest trudniejsza. Unosimy się łatwo z powodu pozorów złego: widzimy upór tam, gdzie go nie ma; wmawiamy w siebie, iż ktoś nas obraził lub nie szanuje naszego autorytetu; staramy się nie tyle, by zwyciężyła sama słuszność ile raczej, by przewagę zdobyła nasza osoba. Często w gniewie nie znamy żadnej miary, unosimy się zbytnio z powodu drobnostek, przejawiamy swój gniew w głośnych krzykach, w zgryźliwych, obrażających słowach, a może choćby w rękoczynach czy niesprawiedliwych karach; nie możemy dojść do siebie, gdy nas gniew ogarnie. Nie wolno wszystkiego usprawiedliwiać temperamentem i nerwami. Może trudniej nam opanować się niż innym, ale od obowiązku panowania nad sobą nie zwalnia to wcale. Św. Franciszek z Asyżu wyraźnie napisał w Regule: „Niech się bracia nie kłócą i nie sprzeczają, ale niech będą łagodni i spokojni”. Prawdziwa cichość wymaga systematycznej i długiej pracy nad sobą, a prócz tego wiele modlitwy, obcowania z Panem Bogiem, z Panem Jezusem Eucharystycznym.

— Postanowienie. Modlić się o połączenie w sobie zdecydowanej siły z łagodnością.

Modlitwa.

Jakże jeszcze jestem niepodobny do Ciebie, Jezu cichy! Albo mi brak siły i zdecydowania, albo łagodności i opanowania. Przebacz mi wszystkie winy, jakich się dopuściłem ze słabości i braku opanowania. Chcę walczyć z tymi obiema wadami. ,,Jezu cichy i pokornego Serca, uczyń serce moje według Serca Swego!” Amen.

Zachęcamy do uczczenia:

  1. Krzyża Świętego w miesiącu Wrześniu ku czci Jego poświęconym: Nabożeństwo wrześniowe ku czci Krzyża Świętego – dzień 2
  2. Bł. Bronisławy w miesiącu Wrześniu ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo wrześniowe ku czci Bł. Bronisławy – dzień 2

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału