🔉XV TYDZIEŃ PO ZESŁANIU DUCHA ŚWIĘTEGO. NIEDZIELA. Rozmyślania. CHLEB POWSZEDNI

salveregina.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: różaniec krzyż


Źródło: O. Jerzy od Św. Józefa, Chleb powszedni. Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego. Wyd. OO. Karmelitów Bosych Kraków 1959

Rozmyślanie pierwsze.

Pan Jezus uczy nas Swoim Przykładem

I. uczynków miłosierdzia co do ciała,

II. co do duszy.

„Ulitował się nad nią i rzekł jej: Nie płacz!” — (Łk 7, 13).

I. — Jak w wielu innych wypadkach delikatnie odczuwające Serce Odkupiciela wzruszało się litością nad cierpieniem bliźniego, tak też Miłosierdzie Pana Jezusa okazało się szczególnie przy wskrzeszeniu młodzieńca z Naim. Zaledwie zobaczył łzy biednej wdowy, której śmierć zabrała jedyną pociechę i podporę, wzruszył się najserdeczniej głębokim współczuciem i zatrzymał pogrzebowy pochód. Biedna matka w swym niepocieszonym smutku nie przypuszczała nawet, iż jej syn miałby znowu ożyć. A jednak stało się to, o czym ani nie pomyślała Pan Jezus przywołał umarłego do życia i oddał go uszczęśliwionej matce.

Jak wtedy, tak też zawsze i wszędzie okazuje się Pan Jezus pocieszycielem strapionych. Łzy nędzy i boleści znaczą u Niego tyle, co modlitwa. Przypatrz się tylko wdowie, nie zanosi prośby do Pana Jezusa, ani jednego słowa nie wypowiada, tylko płacze, a najgłębszą boleścią serca wstrząśnięta, idzie niepewnym, chwiejnym krokiem za zwłokami swego zmarłego syna. Pan Jezus słyszy jej szlochanie, widzi jej opuszczenie, jej boleść i pomaga nie będąc choćby o to proszonym! Możemy z tego wnioskować, jak łatwo daje się Pan Jezus pobudzić do współczucia, gdy skruszonym sercem wołamy do Niego o pomoc. Ileż to już razy ulitował się nad tobą, chociaż Go o to nie prosiłeś, a choćby niegodny wszelkiej Łaski się czyniłeś. Boski Zbawiciel daje nam wzór miłosierdzia, abyśmy Jego Przykładem pobudzeni mogli Go naśladować w uczynkach miłosierdzia co do ciała.

II. — Św. Augustyn rozważa zdarzenie w Naim jeszcze z innej strony. Pisze on: Jak ta opuszczona wdowa była wpierw bardzo strapiona i zasmucona śmiercią swego syna, ale potem jego wskrzeszeniem niewymownie uradowaną została, tak podobnie Kościół Święty, Który od Śmierci Swego Oblubieńca może być porównany do wdowy, smuci się i opłakuje boleśnie duchową śmierć swego każdego dziecka, które przez grzech ciężki traci życie Łaski, cieszy się zaś niewymownie ze wszystkimi Aniołami Niebieskimi nad jego ożywieniem przez prawdziwe nawrócenie”. Słowa te są zachętą do uczynków miłosierdzia względem duszy. Spieszmy nieszczęśliwym duszom z pomocą, pocieszając, nauczając, karcąc, zachęcając, modląc się za grzeszników i za cierpiących w Czyśćcu. Pogrążeni w działalności zewnętrznej możemy bardzo łatwo zapomnieć o uczynkach miłosierdzia. Przez zaniedbanie uczynków miłosierdzia co do duszy pole naszego apostolskiego działania zostaje z wielką naszą i bliźnich szkodą zwężone. Nie zapominajmy zwłaszcza o modlitwie za dusze. Myśl o zgubie dusz wyciskała świętym łzy z oczu.

Oto wyznanie jednej ze Świętych: „Zguba tak wielu dusz napełniała mnie tak głęboką boleścią, iż nie mogłam się wstrzymać od łkania. Udałam się na samotnię i wołałam do Pana Boga wśród obfitych łez i prosiłam Go, by przecież dał środek, abym choć jedną duszę mogła pozyskać dla Jego Służby, gdy ich tyle szatan ciągnie za sobą, żebym przynajmniej modlitwą mogła co sprawić, gdy do niczego innego się nie nadaję. Zdaje mi się, iż pozyskanie jednej duszy, którą z pomocą Jego Miłosierdzia ratujemy naszą modlitwą i ofiarą, Pan Bóg daleko więcej ceni niż wszystkie inne usługi, które możemy Mu uczynić” (Św. Teresa: Ks. Fundacji. R. 1, 7).

Modlitwa.

Mój Boże i Panie, wskrześże tych godnych pożałowania umarłych! Niech głos Twój tak mocno zabrzmi, żeby Cię usłyszeli i wskrześ ich znowu do życia Łaski i Miłości. Łazarz i młodzieniec z Naim nie prosili Cię o swoje wskrzeszenie, a jednak z miłosierdzia przywołałeś ich znowu do życia! Mój Boże, wejrzałeś współczująco na boleści biednej opuszczonej matki i nie odrzuciłeś błagalnej prośby wielkiej grzesznicy za swym bratem, więc wejrzyj też łaskawie na moją głęboką boleść serca i wysłuchaj łaskawie mego błagania, usłysz głos korzącej się przed Tobą w prochu mojej duszy! Amen.

† † †

Rozmyślanie drugie.

I. Chrystus Pan powierza nasze życie duchowe trosce Kościoła Świętego,

II. Który winniśmy miłować jak matkę.

„I przystąpił i dotknął się mar. I rzekł: Młodzieńcze, tobie mówię, wstań! I usiadł umarły, i począł mówić, i oddał go matce jego” — (Łk 7, 14-15).

I. — Św. Augustyn dopatrywał się w płaczącej matce z Naim figury Kościoła Katolickiego, Który smuci się z powodu śmierci duchowej swych dziatek i modli się oraz pokutuje w intencji ponownego wskrzeszenia ich do życia Łaski. jeżeli to porównanie przez cały czas zatrzymamy w tłumaczeniu niedzielnej Ewangelii, uwydatni się nam jeszcze bardziej jego trafność i piękno. Wskrzeszanie dusz do życia Łaski odbywa się codziennie przez Chrzest Święty, Sakrament Pokuty i żal doskonały. Kogokolwiek Chrystus Pan wewnętrzną podnietą swoją wskrzesi, tego oddaje pieczy Kościoła Świętego.

Kościół Święty jest przedłużeniem Chrystusa Pana na ziemi. Prowadzi on przez cały czas Dzieło Chrystusa Pana, pielęgnując w duszach życie Łaski, utrwalając je, rozwijając, aby dojrzało dla Nieba. Młodzieniec z Naim chociaż wzbudzony po raz drugi do życia już nie przez matkę, należał jednak ponownie do niej i winien wrócić do domu i w nim razem z nią zamieszkać. Dlatego Chrystus Pan oddał go Matce Jego, jak zanotował Ewangelista. Podobnie każdy z nas wskrzeszony do życia Łaski staje się obywatelem Królestwa Bożego na ziemi, członkiem wielkiej Rodziny Bożej i ponownie przynależy do Kościoła Świętego. Dlatego Chrystus Pan oddaje nas Kościołowi Świętemu, poza którym nie ma zbawienia, ani uświęcenia. W nim złożył Pan Bóg wszystkie środki zbawienia, jemu powierzył skarb wiary i jemu dał władzę nad wszystkimi duszami.

Aby otrzymać Chrzest Święty, przyprowadzono nas właśnie do Kościoła Świętego, a zapytani, czego od niego żądamy odpowiedzieliśmy: Wiary. Oto dlaczego Chrystus Pan oddał nas Kościołowi Świętemu: aby Kościół Święty prowadził nas bezpieczną ścieżką Wiary do Nieba i oddał nas z powrotem Panu Bogu, od którego wyszliśmy.

II. — Gdy wczujemy się w Tajemnicę Mistycznego Wcielenia w organizm Kościoła Świętego i gdy uprzytomnimy sobie to wszystko, co czerpiemy z Jego Serca, wówczas zrodzi się w nas samorzutnie miłość ku niemu, przeniknie nas głęboki szacunek oraz duch uległości. Przede wszystkim winniśmy Kościół Święty miłować jak matkę. Od Niego bowiem otrzymujemy życie, on nas karmi chlebem Prawdy, On pociesza nadziejami, On raduje przez Swe uroczystości. jeżeli Psalmista tak umiłował Jeruzalem, iż śpiewał: „Jeślibym cię zapomniał, Jeruzalem, niech zapomniana będzie prawica moja! Niech przyschnie język mój do podniebienia mego, jeślibym na cię nie pomniał, jeślibym nie położył Jerozolimy na początku wesela mego!” (Ps 137/136/, 5-6) — to o ileż głębszą życzliwość, pamięć na dobrodziejstwa i miłość żywić w sobie winniśmy względem Kościoła Świętego, Który jest iście Macierzyńską względem nas przepojony troską. Ojcowie Kościoła Świętego lubieli powtarzać: „Kto chce mieć Boga za Ojca, winien Kościół uważać za Matkę”.

Kościołowi Świętemu winniśmy następnie okazywać szacunek, wszak przedstawia on wielką godność. Nazywa się On Oblubienicą Pana naszego Jezusa Chrystusa, zawsze miłą, świętą przed oczyma Jego. Jest On Ciałem Mistycznym Chrystusa, a jako takie czerpie godność z szlachetnej Głowy, to jest Pana naszego Jezusa Chrystusa. Wreszcie szlachetne przymioty jego nakazują nam cześć dla niego, jako Jedynego, Świętego, Katolickiego i Apostolskiego. Wreszcie Kościołowi Świętemu należy się ze strony naszej jako jego dzieci posłuszeństwo. Chrystus Pan udzielił Kościołowi Świętemu tak wielkiej powagi i władzy, iż powiedział do Apostołów: „Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi” (Łk 10, 16).

Modlitwa.

O Jezu, Ożywicielu dusz nieśmiertelnych, dziękuję Ci za to, żeś mnie wskrzesił do życia Łaski i oddałeś mnie Macierzyńskiej trosce Swego Kościoła. Wierzę mocno, iż Ty Go ustanowiłeś, uświęciłeś, obsypałeś Darami Prawdy i Świętości, oraz wyposażyłeś we wszelką władzę duchową. Miłuję Go, jak Ty Go miłujesz, pragnę Jego rozkwitu i Chwały i Świętości, jak Ty pragniesz. Postanawiam odtąd żyć Jego duchem, myśleć Jego Prawdami i kierować się Jego Przykazaniami. Amen.

† † †

Rozmyślanie trzecie.

I. Nie należy rozpaczać z powodu śmierci.

II. Chrześcijanin winien raczej tęsknić za śmiercią.

„I rzekł jej: nie płacz” — (Łk 7, 13).

I. — „Nie płacz”, rzekł Pan Jezus do matki wylewającej łzy z powodu śmierci swego jedynego syna i jedynej podpory w życiu. „Nie płacz”, bo za chwilę otrzymasz go z powrotem żywego i wróci z tobą do domu. „Nie płacz”, mówi Chrystus Pan do każdego z nas, ilekroć ronimy łzy nad swoim krótkim życiem, nie smuć się, iż śmierć jest już tak blisko. Śmierć nie jest przedmiotem godnym łez, gdyż Wiara i nadzieja ukazują nam po niej lepsze życie.

Śmierć przede wszystkim nie jest końcem istnienia człowieka. Z tymi, których żegnamy, nie rozstajemy się na wieki, ale tylko na krótki czas. Niedługo, a znowu się spotkamy i już na wieki i nierozerwalnie połączymy. Również i to, iż przez śmierć ciało ulega zniszczeniu, nie powinno wprawiać nas w niepohamowany żal. Ciało, które teraz tracimy, jest podległe skażeniu, chorobom, cierpieniom, a nadto tkwi w nim wiele złych skłonności, natomiast gdy „zniszczone zostanie ciało grzechu” (Rz 6, 6) — jak się wyraża Św. Paweł Apostoł, otrzymamy uwielbione. „Wiemy bowiem, powiada tenże Apostoł, iż gdy przybytek tego ziemskiego domu naszego się rozsypie, mamy przybytek od Boga, dom nie rękoma budowany, ale wiekuisty w Niebiesiech” (2 Kor 5, 1).

Nie lękajmy się przeto śmierci trwożliwie, która przecież w oczach Chrześcijanina jest przejściem z śmierci do życia, jest krótką podróżą do domu Ojca, jest zaśnięciem w objęciach Pana Boga. Ożywiajmy w sobie wiarę w życie pozagrobowe, patrzmy w niebo jako naszą ojczyznę, wyczekujmy chwalebnego zmartwychwstania, wzmacniajmy w sobie nadzieję, iż po śmierci spotkamy się ze swymi najbliższymi, a wówczas ani myśl o śmierci ani widok umierającego nie będzie nas przygnębiał.

II. — Wiara i nadzieja nie tylko nie pozwalają Chrześcijaninowi rozpaczać nad śmiercią, ale przeciwnie, ukazują mu tyle powodów, iż słusznie może jej choćby pragnąć. Jest rzeczą jasną, iż usposobienie takie jest dalekie bardzo od większości Chrześcijan. Ale gdybyśmy zdawali sobie dogłębnie z tego sprawę, czym jest to życie, oraz jaki jest nasz cel i jakie szczęście czeka nas po śmierci, prawdopodobnie wszyscy by z utęsknieniem oczekiwali dnia przejścia do wieczności. Przepiękne są słowa Św. Pawła Apostoła piszącego o tęsknocie Chrześcijan za śmiercią. „W obecnym wzdychamy pragnąc, abyśmy byli przyobleczeni w mieszkanie nasze, które jest z nieba. jeżeli tylko obleczonymi, a nie nagimi znalezieni będziemy. Póki bowiem jesteśmy w tym przybytku, wzdychamy uciśnieni, bo nie chcemy, aby go z nas zwleczono, ale żeby nas przyobleczono w nowy, aby to co śmiertelne, wchłonięte było przez życie. A tym, który nas do tego zdolnymi czyni, jest Bóg, który nam dał zadatek Ducha. Zawsze tedy pełni jesteśmy nadziei wiedząc, iż póki przebywamy w ciele, tułamy się daleko od Pana (bo chodzimy w wierze, a nie w widzeniu), ufamy jednak i wolimy raczej wyjść z tułactwa w ciele, a znaleźć się przy Panu” (2 Kor 5, 2-8).

Podobnie jak Św. Paweł Apostoł wielu Świętych pałało tęsknotą za Niebem i oglądaniem Pana Boga. Istnieją trzy warunki godziwości takiego pragnienia: Najpierw pragnąc śmierci, należy zdać się na Wolę Bożą, zgadzając się na to, jak długo każe nam żyć. Następnie pragnienie śmierci wywodzić się musi z miłości ku Panu Bogu, a nie z chęci uniknięcia obowiązków i cierpień tego życia. W przeciwnym razie pragnienie takie nie byłoby zasługujące. Po trzecie, godziwie pragnąć mogą śmierci tylko ci, co są przyodziani szatą godową Łaski.

Modlitwa.

Boże mój, Panie życia i śmierci, Który najbardziej pragniesz obdarzyć nas życiem wiecznym, wyznaję Ci, iż z powodu mojego zbyt silnego przywiązania do ziemi daleki jestem jeszcze od usposobienia, jakie ożywiało Twych Świętych. Nie umiem się zapatrywać na śmierć tak, jak oni i wzdychać: „Kiedyż przyjdę i ukażę się przed Obliczem Bożym?” (Ps 42/41/, 3), „pragnę rozstać się z tym życiem, a być z Chrystusem” (Flp 1, 23). Racz przeto podnieść moje myśli i uczucia do pożądania rzeczy wiecznych. Amen.

Zachęcamy do uczczenia:

  1. Krzyża Świętego w miesiącu Wrześniu ku czci Jego poświęconym: Nabożeństwo wrześniowe ku czci Krzyża Świętego – dzień 1
  2. Świętych Aniołów Stróżów w miesiącu Wrześniu ku Ich czci poświęconym: Nabożeństwo wrześniowe ku czci Świętych Aniołów Stróżów – dzień 1
  3. Bł. Bronisławy w miesiącu Wrześniu ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo wrześniowe ku czci Bł. Bronisławy – dzień 1
  4. Świętych Patronów dnia dzisiejszego, Bł. Bronisławy, Dziewicy oraz Św. Idziego, Opata: Nabożeństwo do Bł. Bronisławy, Dziewicy oraz Nabożeństwo do Św. Idziego, Opata.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału