Źródło: O. Gabriel od Św. Marii Magdaleny, Współżycie z Bogiem. Rozmyślania o życiu wewnętrznym na wszystkie dni roku, tłum.: o. Leonard od Męki Pańskiej, Wyd. OO. Karmelitów Bosych, Kraków 1960r.
Rozmyślanie.
CICHOŚĆ.
OBECNOŚĆ BOŻA. — Jezu, cichy i pokornego Serca, uczyń serce moje podobne do Twego.
Rozważanie.
1. Jak wstrzemięźliwość czyni człowieka panem siebie, poskramiając w nim namiętności pożądliwości tak cichość daje mu panowanie nad sobą, bo poskramia w nim popędy gniewu i złości. Wielką wartość tej cnoty stanowi pokój wewnętrzny, jaki daje duszy usposobienie konieczne, aby mogła spełniać z rozwagą wszystkie obowiązki względem Pana Boga i bliźniego. Dusza wzburzona gniewem jest niezdolna, by widzieć rzeczy we adekwatnym świetle, by wydać sąd beznamiętny, powziąć zrównoważone postanowienie, utrzymać swoje słowa i czyny w granicach grzeczności i uprzejmości. Jej postępowanie jest roztrzepane, nieuporządkowane, a często niesprawiedliwe, przez co staje się powodem przykrości dla innych, osłabiając miłość i burząc jedność dobrego pożycia. Nieopanowana gniewliwość zaciemnia ducha i utrudnia zrozumienie Woli Bożej, przez co prowadzi do zboczenia z drogi obowiązku, zależnie od siły namiętności. Cichość ma właśnie za zadanie poskramiać, uspokajać te wszystkie poruszenia namiętności, uczynić duszę panią siebie i zdolną utrzymać się w pokoju w okolicznościach trudnych i drażliwych.
„Bądźmy bardzo łagodni względem wszystkich — zachęca Św. Franciszek Salezy — i strzeżmy dobrze naszego serca, aby nam się nie wymknęło z rąk; dlatego każdego ranka utwierdźmy je w pokorze, słodyczy i pokoju. Doskonała równowaga ducha, słodycz i cichość serca są cnotami bardziej rzadkimi niż doskonała czystość i w najwyższym stopniu pożądanymi”. Pragnąc uchronić serce nasze przed poruszeniami gniewu, powinniśmy być gotowi poskramiać ich pierwsze oznaki, bo jeżeli im będziemy ulegać, choćby nieznacznie, natychmiast staną się one mocniejsze i trudniejsze do zwyciężenia. Stała wierność w opanowywaniu wszelkich poruszeń złości doprowadzi nas powoli do kosztowania słodkiego owocu cichości: „Cisi będą się cieszyć wielkim pokojem” (Ps 37/36/, 11).
2. Cichość ma szczególne znaczenie dla rozwoju życia modlitwy i zjednoczenia z Panem Bogiem. Jak może się oddawać skupieniu i poufnej rozmowie z Panem dusza wzburzona wichurą gniewu? Na próżno będzie się starała oddawać modlitwie: jej myśli i serce będą biegać za obrazami wywołanymi namiętnością. Zresztą: Non in commotione Dominus (1 Król. 19, 11), Pan Bóg nie pozwala się znaleźć i nie objawia się pośród zamieszania i podniecenia, ale jedynie w pokoju i ciszy wewnętrznej. Kiedy dusza jest podniecona, choćby nieznacznie, poruszeniami gniewu, nie może odczuć słodkich poruszeń Łaski ani lekkiego szmeru Natchnień Bożych. Gwar nieopanowanej namiętności przeszkadza jej słuchać Mistrza wewnętrznego i w ten sposób, tracąc swego przewodnika, nie postępuje już według Upodobania Bożego, ale pozwala się unosić kaprysom swojej pobudliwości, które prowadzą ją do coraz to nowych uchybień.
Dusza o życiu wewnętrznym wie bardzo dobrze, iż wszystko, co się dzieje choćby okoliczności najbardziej trudne dopuszcza Pan Bóg dla jej uświęcenia. Niestety pod wpływem gniewu ta myśl ulatuje całkowicie, a ona już nic nie widzi, oprócz tych stworzeń czy rzeczy, które ją pobudziły do gniewu, i którym chce się przeciwstawić. jeżeli pragniemy, aby życie nasze pozostawało zawsze pod wpływem Ducha Świętego, aby naszymi czynnościami zawsze kierowała Łaska, aby były zgodne z Wolą Bożą, nie możemy nigdy ulegać poruszeniom gniewu, choćby pod pozorem dobra. Powinniśmy raczej w takich chwilach mieć siłę zawiesić wszelki sąd i wszelkie działanie, a przyłożyć się natomiast do przywrócenia naszemu sercu pokoju tak potrzebnego, aby osądzić rzeczy w Świetle Bożym.
Pan Bóg naucza cichych Dróg Swoich, więc tylko duszę, która uspokoiła poruszenia gniewu i porywy złości, może Pan Bóg nauczać, by słuchała i szła za Jego Głosem.
Rozmowa.
„O Jezu, Baranku bardzo cichy, gdy Ci złorzeczono, nie złorzeczyłeś, a cierpiąc krzywdy, nie groziłeś, otrzymując największą wzgardę, odpowiadałeś z Boską Słodyczą lub zachowałeś przedziwne milczenie. Pomóż mi więc, abym za Twoim Wzorem zwyciężał gniew, opanowywał złość, zachował cichość i abym uzbroiwszy się w cierpliwość, znosił chętnie wszelki ucisk i mógł z Tobą zażywać na wieki odpoczynku” (Czcig. L. Da Ponte).
„O Panie, przy Twojej Pomocy pragnę ćwiczyć się szczególnie w słodyczy i w zdaniu na Twoją Wolę, nie tyle, co do rzeczy nadzwyczajnych, ile w codziennych przeciwnościach”.
„Zaledwie się spostrzegę, iż gniew zapala się we mnie, zbiorę wszystkie swe siły, nie gwałtownie, ale ze słodyczą, nie nagle, ale spokojnie i postaram się przywrócić sercu memu pokój. ale wiedząc dobrze, iż sam nie mogę niczego uczynić, będę, Boże mój, gorąco wzywał Twojej Pomocy, jak wzywali jej Apostołowie, przerażeni burzą i rzucani przez fale w czasie nawalności morskiej. O Panie, nie dozwolisz, abym Cię wzywał na próżno. Racz w takich chwilach przyjść mi z Pomocą, rozkaz namiętnościom, aby ustały, podnieś Swoją Rękę błogosławiącą, a nastanie wielki pokój. Naucz mnie być cichym wobec wszystkich, także wobec tych, którzy mnie obrażają i są mi przeciwni, a choćby względem siebie, abym się nie zniechęcał swoimi upadkami i błędami. Gdy mimo wysiłków upadnę, ze słodyczą będę się karcił: dalej, biedne moje serce — powiem — oto znowu wpadliśmy w tę fosę, którą tyle razy postanawialiśmy ominąć. Podnieśmy się teraz i pozostawmy ją już raz na zawsze. Uciekajmy się do Miłosierdzia Bożego, ufajmy Mu, a ono nas wspomoże. W ten sposób, o Panie, ufając Tobie, będę zaczynał na nowo, postępując drogą pokory i cichości” (zob. Św. Franciszek Salezy). Amen.
Zachęcamy do uczczenia:
- Krzyża Świętego w miesiącu Wrześniu ku czci Jego poświęconym: Nabożeństwo wrześniowe ku czci Krzyża Świętego – dzień 4.
- Bł. Bronisławy w miesiącu Wrześniu ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo wrześniowe ku czci Bł. Bronisławy – dzień 4.
- Świętej Patronki dnia dzisiejszego, Św. Rozalii z Viterbo, Dziewicy: Nabożeństwo do Św. Rozalii.
© salveregina.pl 2024