Reagan o Janie Pawle II: “Mój najlepszy przyjaciel”

stacja7.pl 2 godzin temu

Do polskich kin trafia inspirująca historia człowieka, który miał siłę realizować jasno wytyczony wielki cel: zmieniać świat na lepsze. Film „Reagan” polscy widzowie mogą obejrzeć od 27 września.

ZOBACZ>>> Film „Reagan”. Inspirująca historia człowieka, który zmienił świat na lepsze

Co łączyło Ronalda Reagana z Janem Pawłem II?

Ronald Reagan był przekonany, iż kluczową postacią, która pomoże rozmontować komunizm, będzie polski papież. Doszedł do tego wniosku w 1979 roku, gdy oglądał relacje z pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski. Widząc ogromne tłumy i entuzjazm ludzi na spotkaniach z papieżem, miał łzy w oczach i podniecony powtarzał: „to jest ich koniec!”.

Odtąd miał pewność, iż Jan Paweł II to jego najlepszy sojusznik w krucjacie wolności, a Polska to klin, który pozwoli rozwalić komunizm od wewnątrz. Wielokrotne spotkania z Janem Pawłem II stanowiły dla niego inspirację i nie było na świecie osoby, którą cenił i szanowałby bardziej. Gdy w 1989 roku Reagana odwiedzili przygotowujący się do wyborów 4 czerwca przedstawiciele „Solidarności”, ten wskazał im portret Jana Pawła II w swoim gabinecie i powiedział: „To mój najlepszy przyjaciel”

Reagan miał ogromny szacunek i sympatię do Polaków, a na długo przed swoją prezydenturą poświęcał swoje felietony radiowe sprawie Katynia i niesprawiedliwości jałtańskiej. Czuł moralne zobowiązanie ciążące na Ameryce wobec Polski w związku z powojenną zdradą mocarstw, co wcale nie należało do tematów popularnych na Zachodzie. Ale prawdziwie przyjacielskie uczucie do naszego narodu stało się udziałem Reagana pod wpływem Jana Pawła II oraz tego, co zdarzyło się podczas pielgrzymki papieża do Polski w czerwcu 1979 roku. Reagan doskonale odczytał, iż te dziewięć dni pielgrzymki zmieni świat. „Ci młodzi ludzie w Polsce, którzy witali papieża – mówił w felietonie radiowym – urodzili się, wychowali i spędzili całe życie w ateistycznym ustroju komunistycznym. Spróbujcie ułożyć na ten temat polish jokes”.

CZYTAJ>>> Filmy o ks. Popiełuszce na kinowych ekranach! Weź udział w wyjątkowym przeglądzie

Swój dzień zaczynał od pytania: „co dziś słychać w Polsce?”

Kolejnym elementem, który wzbudzał w Reaganie nie tylko radość, ale i podziw dla naszego narodu, był wybuch „Solidarności”. „Solidarność” stanowiła dla niego namacalny dowód na początek końca komunizmu. Reagan zażądał od swoich doradców, by do codziennego raportu dołączać specjalny segment informacyjny poświęcony tylko Polsce. Przez długi czas swój dzień zaczynał od pytania: „co dziś słychać w Polsce?”. Widział w nas najsłabsze ogniwo komunizmu. Richard Pipes, doradca prezydenta, tak wspomina 13 grudnia 1981 roku: „Prezydent był wściekły. Powiedział: «Trzeba coś zrobić. Musimy mocno ich uderzyć i ocalić „Solidarność”». Prezydent był cały nakręcony, gotów do działania”.

W następnych dniach Reagan wielokrotnie wypowiadał się o stanie wojennym i sytuacji Polaków, używając bardzo mocnych słów. Poprosił też Amerykanów, by w geście solidarności z „odważnym narodem, który został zdradzony przez własny rząd” zapalić w oknach świece. Sam zrobił to samo. Dzień 30 stycznia ogłosił Dniem Solidarności i wezwał Amerykanów oraz cały świat do organizowania wieców poparcia, manifestacji i nabożeństw.

dalszy ciąg tekstu pod video

Listy Jana Pawła II do Ronalda Reagana

Choć Reagan przywiązywał dużą wagę do siły moralnego wsparcia i wierzył w nie, nie ograniczył się do gestów. Tego samego dnia przygotował list do Breżniewa, napisany tak ostrym językiem, jak chyba jeszcze nikt do Breżniewa nie odważył się mówić. Pod koniec grudnia Reagan ogłosił sankcje wobec ZSRS i PRL. Wstrzymał negocjacje gospodarcze, zakazał lotów sowieckich linii lotniczych do USA, zakazał eksportu znaczących produktów i technologii. Twarde stanowisko Reagana i ostra reakcja na stan wojenny były sygnałami dla Kremla, iż czasy miękkiej polityki amerykańskiej i zdobywania bez sprzeciwu kolejnych przyczółków przez komunistów minęły bezpowrotnie.

Po 13 grudnia Ronald Reagan i Jan Paweł II utrzymywali ożywione kontakty. Papież poparł w liście do prezydenta działania administracji wobec komunistycznych reżimów. Sam zapewniał, iż będzie wywierał moralny nacisk, choć ze zrozumiałych względów nie mógł wystąpić z tak ostrą retoryką, na jaką mógł pozwolić sobie prezydent USA. Jan Paweł II wysłał do Reagana list, który na prezydencie zrobił ogromne wrażenie i sprawił, iż Polska stała się jeszcze bardziej bliska sercu Reagana. W liście tym polski papież opowiedział Reaganowi „tragiczne dzieje” narodu polskiego i opisał historię naszej walki o wolność.

CZYTAJ>>> Kraków znowu stał się planem filmowym! realizowane są zdjęcia do „Vinci 2”

Dwa zamachy. Obaj byli przekonani, iż ocalenie zawdzięczają Bogu

Papież i prezydent pierwszy raz spotkali się 7 czerwca 1982 roku. Rok wcześniej obaj o mały włos nie zginęli w zamachach. W obydwu przypadkach wystarczyłoby, żeby kula zmieniła kierunek o kilka czy kilkanaście milimetrów i dwóch wybitnych mężów stanu i przywódców, którzy mieli największy wpływ na upadek komunizmu, nie miałoby szans na przeżycie. Zamachy miały miejsce w odstępstwie zaledwie kilku tygodni i trudno choćby wyobrazić sobie, jak wyglądałby świat, gdyby się powiodły.

Obaj byli przekonani, iż ocalenie zawdzięczają Bogu i iż czas, który został im darowany, darowany został po coś. Głęboka wiara w Boga, brak złudzeń co do natury komunizmu, przekonanie o misyjnym charakterze ich służby, podobne zdanie na rolę Polski, przy tym wzajemna szczerość i szacunek sprawiły, iż Reagan i Jan Paweł II zostali sojusznikami. I nie potrzeba było formalnych porozumień. Wspólnota celów była oczywista. W następnych latach na linii Waszyngton–Watykan dochodziło do dziesiątek spotkań i konsultacji. Jan Paweł II był informowany o najważniejszych sprawach dotyczących Polski, dostawał analizy, a choćby zdjęcia satelitarne. Reagan tymczasem, za pośrednictwem swoich wysłanników, często konsultował z Janem Pawłem II swoje decyzje. Dzięki opinii papieża nastąpiła między innymi modyfikacja polityki dotyczących sankcji.

„W Polsce przez cały czas płonie ogień wolności”

„Solidarność ma dostać wszystko, co pomoże jej przetrwać” – takie kategoryczne polecenie wydał Reagan swoim współpracownikom tuż po wprowadzeniu stanu wojennego. Warto wspomnieć w tym miejscu o doradcach Ronalda Reagana, takich jak William P. Clark, William Casey, Richard Allen czy Richard Pipes, gdyż zrobili bardzo dużo dla naszego kraju i zasłużyli na ogromną wdzięczność Polaków. Kolejne dyrektywy rządowe dotyczące Polski i bloku sowieckiego zakładały coraz bardziej ofensywne działania mające osłabić system. Jednocześnie ze Stanów szła wielomilionowa pomoc dla „Solidarności”. Reagan nie zamierzał też zmieniać retoryki. Nazwał Związek Sowiecki „imperium zła” czym znowu naraził się postępowym krytykom, a choćby niektórym swoim doradcom i… żonie. „Nancy, to naprawdę jest imperium zła” – odpowiedział jej na zarzuty o to, iż nie powinien używać tak prowokacyjnych określeń.

Reagan w swoich wystąpieniach nie zapominał o nas. Tylko w 1983 roku 216 razy mówił publicznie o Polsce. Przy każdej możliwej okazji brał udział w świętach polonijnych, rocznicach, spotkaniach solidarnościowych. „Amerykanie nigdy, nigdy nie zapomną o dzielnych ludziach w Polsce i ich odważnej walce” – mówił do Polonii w Chicago. „Nikt nie może złamać ducha narodu polskiego”, „W Polsce przez cały czas płonie ogień wolności”, „Za naszą i waszą wolność! To jest także nasze hasło, a choćby to coś więcej niż hasło: to program działania”. Moskiewska prasa kpiła: „Odnosi się wrażenie, iż jeszcze trochę, a Reagan zacznie mówić po polsku!”.

12 czerwca 1987 roku Ronald Reagan wykrzyczał z Berlina wezwanie do Gorbaczowa o zburzeniu muru. W tym samym dniu Jan Paweł II wzywał na Westerplatte młodych Polaków do walki o wartości, choćby za cenę ofiary. Rozpoczynał się ostatni rozdział historii komunizmu…

Cytaty pochodzą z książek Paula Kengora – Ronald Reagan i obalenie komunizmu, A.M.F. Plus Group, Warszawa 2007, oraz Ronald Reagan. Duchowa biografia, Rafael 2011.

mat. prasowe, ihk, zś/Stacja7

Źródło

atom
Idź do oryginalnego materiału