Nie jedną, a trzy koperty po kolędzie. Ksiądz zaskoczył ludzi tym wyjaśnieniem

15 godzin temu
To ten czas w roku, w którym katolicy przyjmują księdza po kolędzie. Wielu z nich ma wątpliwości, ile pieniędzy wypada dać duchownemu i czy są jakieś powszechnie przyjęte kwoty. Znany z TikToka ksiądz Sebastian Picur postanowił wyjaśnić, jak się sprawy mają. To jeden z tych duchownych, którzy starają się prowadzić z wiernymi dialog w mediach społecznościowych i nie boją się odpowiedzi na trudne pytania.


Ile dać księdzu po kolędzie do koperty?


Wiele osób zastanawia się, czy "co łaska" do koperty wystarczy, czy są jakieś ustalone stawki, poniżej których zejść nie wypada?


Duchowni co roku odpowiadają tak samo m.in. w filmikach na TikToku. Robi tak między innymi ksiądz Sebastian Picur, 34-letni duchowny archidiecezji przemyskiej, na co dzień pełniący posługę w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krośnie.

Święcenia przyjął 11 lat temu i znany jest z aktywności w internecie. Profil kapłana na TikToku obserwuje prawie 850 tysięcy osób. Duchowny często wchodzi w dyskusję i nie boi się trudnych pytań.

Ksiądz Picur: nie jedna, a trzy koperty, ale to nie tak, jak myślicie


"Pieniądze są ważne, ale nie najważniejsze" – powiedział ksiądz Sebastian Picur na nagraniu. Zasugerował wręczenie księdzu nie jednej, a trzech kopert.

Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!



Z największej wyciągnął kartkę formatu A4 z napisem: "Postaramy się modlić codziennie całą rodziną".

W średniej kopercie pokazał kartkę z napisem: "Będziemy co niedzielę chodzili całą rodziną na mszę świętą”.


W najmniejszej kopercie była informacja: "Co jakiś czas ofiaruję za księdza komunię świętą".


Internauci żywo reagowali na nietypowy gest księdza Picura. "Żeby wszyscy księża tak mówili"; "największy problem z tym mają ci, co nie przyjmują księdza"; "są parafie, gdzie ksiądz mówi, ile trzeba dać w kopertę" – zauważali w komentarzach.

Arcybiskup Jędraszewski nie wytrzymał w Boże Narodzenie


Jak informowaliśmy w naTemat, inny duchowny, arcybiskup Marek Jędraszewski postanowił wykorzystać święta Bożego Narodzenia, by wyrazić swoją dezaprobatę z powodu działań rządu Donalda Tuska.


Arcybiskup w specjalnym liście ostrzegł wiernych i mówił wprost o "deprawacji moralnej", którą ma wprowadzać Koalicja 15 października. O co chodzi? O pieniądze na lekcje religii. Państwo zamiast dwóch godzin tygodniowo będzie finansować jedną. Biskupi nie mogą się z tym pogodzić. Do swoich portfeli jednak nie chcą sięgnąć.

Idź do oryginalnego materiału