„Maryja patrzyła, rozważała w sercu i ufała” – peregrynacja u Sióstr Antoninek

1 dzień temu
W piątek, 24 stycznia kopia obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej dotarła do Zgromadzenia Sióstr Antoninek, które na co dzień, na terenie swojego domu zakonnego, prowadzą przedszkole. Wizerunek Maryi wraz z dziećmi, rodzicami i siostrami powitał abp. Wacław Depo, metropolita częstochowski.

Jak wspomniał abp Wacław Depo, wychowanie dzieci w duchu wiary jest zarówno zadaniem pedagogów jak i ich rodziców:

Bardzo się cieszę, iż ta edukacja obejmuje również przedszkola, bo te zagrożenia ideologiczne ministerstwa, które dzisiaj idą z edukacji przedszkolnej i szkolnej, są dla nas bardzo sprzeczne, jak i również ze zdrowym rozsądkiem. Nie bójmy się, żeby przypominać rodzicom, iż to są ich dzieci, i iż to jest ich prawo do wychowania dzieci w duchu ich przekonań i wiary.

Do wizyty Matki Bożej trzeba się dobrze przygotować, ponieważ, jak powiedziała s. Michaela, przełożona Sióstr Antoninek, jest to jedno z najbardziej wyjątkowych wydarzeń w historii ich domu:

Dzisiejszy dzień jest bardzo wyjątkowy, ponieważ Maryja nie co dzień przychodzi do naszych domów. Gościmy dzisiaj Matkę Pana, błogosławioną, także cieszymy się z tego i radujemy. Na pewno jest to jeden z najważniejszych, a chyba najważniejszy dzień w historii tego domu. Przygotowywałyśmy się przez dziewięciodniową nowennę, miałyśmy dziewięć Mszy św., dzień po dniu, w intencji takiego duchowego przygotowania i otwarcia serc na głos Maryi i na to co Ona nam powie. W godzinie apelu modliłyśmy się czytając historię peregrynacji obrazu Maryi, historię nawiedzenia, prosząc o Jej przyjście.

Monika Przystalska, mama jednego z dzieci uczęszczających do przedszkola prowadzonego przez siostry, powiedziała dlaczego wraz z rodziną uczestniczyła w nawiedzeniu oraz kim dla niej osobiście jest Maryja:

Kiedy padła informacja, iż przyjeżdża do przedszkola Mama, najważniejsza Mama, to nie było chwili zastanowienia. Był pełny stan gotowości w domu, zmiana planów, bo każdy z nas, i mąż, i ja mieliśmy inne plany, ale są priorytety. Jest z nami również Hiacyntka, dziewczynka która uczęszczała tutaj do przedszkola. Często w życiu, kiedy dzieje się coś takiego, iż dociekamy dlaczego coś ma taką kolejność, a nie inną, bo my chcielibyśmy po swojemu, wtedy w oczach staje Maryja, która też może miała inne plany. Czasami, kiedy dzieje się coś nie po mojej myśli, to odnoszę się do tej sceny, w której Maryja patrzyła na swojego Syna, krzyżowanego i biczowanego, i przypominam sobie, iż Maryja patrzyła, rozważała w sercu i ufała.

Kopia obrazu Matki Bożej pozostanie u Sióstr Antoninek do soboty, następnie wyruszy do Sióstr Adoratorek Krwi Chrystusa.

Idź do oryginalnego materiału