Według badań socjologicznych, coraz więcej Polaków nie przyjmuje duchownych po kolędzie. Nagranie, które właśnie wyciekło do sieci i jest szeroko komentowane, raczej nie pomoże odmienić tego trendu. Ksiądz Kazimierz Cichoń z parafii w Przegędzy zabrał głos w sprawie wymagań kulinarnych, jakich sobie życzy od wiernych w trakcie domowych wizyt. Wysublimowane preferencje kulinarne kapłana dały asumpt do wielu szyderczych komentarzy internautów.
W trakcie niedzielnej mszy bohater tekstu dał parafianom wytyczne, w jaki sposób trzeba go przyjąć podczas tegorocznej kolędy. Zaczęło się od prośby, żeby “ktoś po niego przyjechał”, ale to był tylko niewinny wstęp. Dalej pojawiły się dużo bardziej wysublimowane oczekiwania. – o ile chodzi o posiłki, to z chęcią zjem, ale nie w każdym domu. Nie jestem w stanie w każdym domu coś zjeść ani w co drugim, ale mniej więcej w połowie i na końcu coś zjem. Natomiast ja jestem na diecie i kilka mogę – zaczął swoją wypowiedź.
Dalej pojawił się wymarzony jadłospis. – o ile chodzi o picie, to piję tylko zwykłą czarną herbatę, bez żadnych dodatków, jeszcze taką słabszą. To jedyne, co piję- zaczął. – jeżeli chodzi o jakąś kolację to najlepiej, jak jest zimna płyta. Zjem, co tam mogę, wybiorę sobie pojedyncze jakieś rzeczy. Pieczywo białe bez dodatków. jeżeli chodzi o ciasta, to najlepiej babka lub drożdżowe, jakieś lekkostrawne, nie takie jakieś ciężkostrawne – kontynuował przemówienie do wiernych kapłan.
Jego słowa wywołały u niektórych oburzenie, ze względu na roszczeniowość. – Na pewno nie jest to mój sposób komunikowania się z wiernymi – skomentował sytuację rzecznik tamtejszej archidiecezji. Nagranie możecie zobaczyć poniżej: