ODPUSTY NA MIESIĄC LISTOPAD.(Źródło: Ks. Wojciech Szmyd T.J. – Odpusty, 1930r.) I. Odpusty związane ze Św. Stanisławem Kostka.Ktokolwiek z wiernych odmówi przed obrazem Św. Stanisława modlitwy: Ojcze nasz, Zdrowaś Marya i Chwała Ojcu, wraz z wezwaniem: „Święty Stanisławie módl się za nami” — zyskuje odpust cząstkowy raz na dzień. Ktokolwiek z wiernych odmówi te same modlitwy przez cały miesiąc – zyskuje odpust zupełny pod zwykłymi warunkami (to jest po Spowiedzi i Komunii Świętej i po modlitwie w intencji Ojca Świętego). Ktokolwiek z wiernych odwiedzi kościół lub kaplicę podczas uroczystości poświęconej Św. Stanisławowi – zyskuje odpust zupełny – pod zwykłymi warunkami. Ktokolwiek z wiernych odprawi Nowennę przed uroczystością Św. Stanisława — zyskuje codziennie odpust cząstkowy, a odpust zupełny w dniu zakończenia Nowenny pod zwykłymi warunkami. Ktokolwiek pomodli się do Św. Stanisława przez dziesięć niedziel poprzedzających jego uroczystość — zyskuje w każdą niedzielę odpust zupełny pod zwykłymi warunkami. Ktokolwiek bierze udział w dniu czy w chwili skupienia ku czci Św. Stanisława — zyskuje odpust cząstkowy. II. Miesiąc Listopad na pomoc dusz czyśćcowych.Skarbnica odpustów modlitewnych i uczynkowych, 1901 Kto publicznie lub prywatnie przez cały miesiąc listopad odprawia wspólnie albo osobno jakiekolwiek pobożne ćwiczenia na pomoc dusz czyścowych, zyska: 1) raz na dzień przez tenże miesiąc 7 lat i tyleż kwadragen; 2) Odpust zupełny zaś w jednym dniu do wyboru pod warunkami: Spowiedzi Świętej, Komunii Świętej, nawiedzenia kościoła i przy tym modlitwy według intencji Papieża. Odpusty te można ofiarować za dusze czyśćcowe. (Leon XIII. Dekr. Gen. Św. Kongr. Odp. d. 17 styczn. 1888. Àcta S. Sedis XX. 413). |
Zachęcamy do:
- podjęcia ratunku Dusz Czyśćcowych w miesiącu Listopadzie im poświęconym: Listopad – miesiąc dusz czyśćcowych dzień 13
- Myśli i nauki o Sądzie Ostatecznym. Dzień 13. Przyjście Sędziego; rozłączenie dobrych i złych. Cz. 2
- Akcja ratunku dla Polski: Siła Katolickiego Patriotyzmu przez wstawiennictwo dusz czyśćcowych.
- uczczenia Świętego Patrona dnia dzisiejszego, Św. Stanisława Kostki: Nabożeństwo do Św. Stanisława Kostki, Wyznawcy.
Poznaj także żywot Św. Stanisława Kostki, Wyznawcy i Patrona Polski napisanego przez:
- O. Prokopa Kapucyna.
- X. Piotra Skargę T.J.
- X. Juliana A. Łukaszkiewicza.
Źródło: Pius Parsch “Rok Liturgiczny”, Poznań 1956, t. Rozdział 3.
I. ŚW. STANISŁAWA KOSTKI, WYZNAWCY I PATRONA POLSKI; ŚW. DYDAKA, WYZNAWCY.
Do wyższych rzeczy jestem stworzony
1. Św. Stanisław.
Dzień śmierci 15 sierpnia 1568 r.
— Grób. Relikwie w kościele Św. Andrzeja w Rzymie.
— Życie. Urodzony w roku 1550 w Rostkowie koło Przasnysza, pochodził z zasłużonego w dziejach Polski rodu Kostków. Od dziecięcych lat odznaczał się pobożnością, a zwłaszcza niewinnością tak wielką, iż gdy w jego obecności prowadzono zbyt swobodne rozmowy, wpadał w omdlenie. Pierwsze nauki pobierał w domu pod kierunkiem guwernera, Jana Bilińskiego. Gdy zaś podrósł, ojciec wysłał go wraz ze starszym bratem, Pawłem, na wyższe nauki do Wiednia, gdzie chłopcami miał w dalszym ciągu opiekować się Biliński. Paweł jednak, w przeciwieństwie do Stanisława, był młodzieńcem słabego charakteru. Toteż znalazłszy się w wielkim i wesołym mieście, mając pod dostatkiem pieniędzy, a za opiekuna człowieka kilka od siebie starszego, którego rychło zdołał urobić na swoją modlę i który mu na wszystko zezwalał, zaczął wraz z tymże opiekunem używać życia. Stanisław tymczasem pilnie się uczył, a każdą wolną chwilę spędzał na modlitwie. Coraz wyraźniej bowiem objawiało się w nim powołanie zakonne. Ale stateczność jego i pobożność niedługo zaczęła być solą w oku obu towarzyszy.
Początkowo usiłowali przekonywać go, iż młodzieńcowi jego rodu i stanowiska nie przystoi żyć jak ubogi pauper czy zgoła mnich-pustelnik. Gdy zaś wszystkie te argumenty nie trafiały Stanisławowi do przekonania, chwycili się silniejszych. Odtąd, ilekroć wracali do domu po nocnej hulance i pijatyce, obrzucali Stanisława wyzwiskami, a choćby go bili. Święty młodzieniaszek jednak zarówno na perswazje, jak i na obelgi odpowiadał niezmiennie: ,,Nie skusicie mnie do złego. Do wyższych rzeczy jestem stworzony”. Często też nocami całymi odprawiał praktyki pokutne, żeby zadośćuczynić za grzechy brata i niesumiennego opiekuna. Takie jednak przejścia musiały zgubnie się odbić na organizmie młodego i wątłego z natury chłopca. niedługo też Stanisław popadł w ciężką chorobę; lekarze uznali stan jego za beznadziejny, Bóg jednak, wszechmocny uzdrowiciel, w cudowny sposób wrócił mu zdrowie. Podczas choroby Święty mocniej jeszcze utwierdził się w przekonaniu, iż Wolą Bożą jest, aby Jemu wyłącznie służył. Wiedząc zaś, iż ojciec nigdy się nie zgodzi na oddanie do Zakonu syna, w którym pokładał wielkie nadzieje, zwrócił się sam bezpośrednio do Jezuitów z prośbą o przyjęcie. Ale ojcowie zażądali pisemnego zezwolenia rodziców. Nie pomogło choćby wstawiennictwo legata papieskiego, Commendoniego, który przebywał wówczas w Wiedniu, a do którego Stanisław zwrócił się z prośbą o poparcie. Wreszcie poradzono mu, żeby się udał do Augsburga, gdzie mieszkał Piotr Kanizjusz, prowincjał Towarzystwa Jezusowego. Stanisław wtedy opuścił potajemnie dom, biorąc ze sobą mały tylko węzełek z ubraniem na zmianę, i w przebraniu chłopca wiejskiego wyruszył w długą pieszą wędrówkę. Przybywszy wreszcie do Augsburga dowiedział się, iż ojciec prowincjał przebywa w odległym o 40 km mieście Dillingen. Niezwłocznie więc udał się w dalszą drogę.
Piotr Kanizjusz od razu wyczuł, iż ma do czynienia z duszą szczególnie od Boga uprzywilejowaną, przyjął zatem Stanisława, ale chcąc niezawodnie wypróbować jego cierpliwość i pokorę przydzielił go do najniższych posług w klasztorze. Młodzieniec z euforią poddał się tej próbie i ku zbudowaniu wszystkich wykonywał najprostsze czynności tak, jak by je pełnił od urodzenia; a przecież w domu rodziców miał cały zastęp służby na zawołanie. Po pewnym jednak czasie Ojciec prowincjał, nie chcąc wbrew woli możnego magnata trzymać w klasztorze jego syna, odesłał go do generała Towarzystwa w Rzymie, którym był Franciszek Borgiasz. Czekała więc Stanisława nowa wędrówka, długa i tym uciążliwsza od poprzedniej, iż prowadziła przez strome przełęcze alpejskie, a deszcze jesienne utrudniały drogę. Wreszcie 28 października w dniu Świętych Apostołów Szymona i Tadeusza, Stanisław i dwaj jego towarzysze podróży przybyli do Rzymu. Generał przyjął go bez zastrzeżeń do nowicjatu, gdzie święty młodzieniec wzbudzał powszechny podziw niezwykłym posłuszeństwem, słodyczą charakteru i bezgraniczną miłością ku Matce Najświętszej. Niedługo jednak, bo zaledwie 10 miesięcy przebywał w nowicjacie. Dnia 5 sierpnia, będąc zupełnie zdrów, zapowiedział, iż uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny obchodzić już będzie w Niebie. Wszyscy uważali to za wytwór wyobraźni. A jednak słowa jego spełniły się co do joty. Na kilka dni przed świętem Wniebowzięcia Stanisław zapadł na lekką gorączkę, którą się początkowo nie przejmowano w nowicjacie. niedługo jednak nastąpiło pogorszenie, a 15 sierpnia nad ranem święty młodzieniec zgodnie ze swą zapowiedzią zakończył życie. Pierwszy jego życiorys napisał świątobliwy ksiądz Piotr Skarga. Św. Stanisław jest patronem Polski, a zwłaszcza młodzieży naszej.
Msza (Consummatus), własna, odzwierciedla życie Stanisława, przywodząc nam przed oczy jego świętość i młodociany wiek. „Stawszy się za krótki czas doskonałym, przeżył czasów wiele; podobała się bowiem Bogu dusza jego, dlatego pośpieszył się wywieść go spośród nieprawości” (Introit). W Kolekcie dziękujemy Bogu, iż „wśród wielu cudów swej mądrości… raczył dać Św. Stanisławowi w tak młodocianym wieku Łaskę dojrzałej świętości”. Lekcja z Księgi Mądrości osnuta jest na słowach: „Sprawiedliwy, choćby umarł przedwcześnie, w odpoczynku będzie”. Ewangelia o młodzieńcu bogatym. W przeciwieństwie do młodzieńca, który nie miał odwagi rozstać się z ziemskimi dobrami i „odszedł zasmucony”, Św. Stanisław z euforią wyrzekł się wszystkiego, co miał, aby pójść za Zbawicielem. W pozostałych śpiewach i antyfonach i my również radujemy się z jego wywyższenia i modlimy się o jego wstawiennictwo.
2. Św. Dydak.
Dzień śmierci 12 listopada 1463 r. Kanonizowany w r. 1588.
— Grób w Alcala (Kastylia).
— Życie. Dydak (po hiszpańsku Diego, tj. Jakub) pochodził z San Nicolas w Andaluzji (Hiszpania). Od młodych lat objawiał upodobanie do samotności. Wstąpiwszy jako braciszek do zakonu Franciszkanów w Arizefa (w pobliżu Kordoby) odznaczał się tam niezwykłą pokorą i posłuszeństwem. Chociaż nie był wykształcony, miał jednak z oświecenia Bożego głęboką wiedzę w sprawach nadprzyrodzonych.
Jako misjonarz przebywał na Wyspach Kanaryjskich, gdzie był gwardianem założonego przez siebie klasztoru. Gdy przybył do Rzymu w r. 1450, papież Mikołaj V zlecił mu zadanie pielęgniarza w słynnym szpitalu Ara coeli; tu w cudowny sposób uzdrawiał wielu chorych Znakiem Krzyża Świętego lub olejem z lampy płonącej przed Obrazem Matki Bożej. Pod koniec życia wysłano go do Alcala. Tu, czując się bliskim śmierci, tęsknie oczekiwał zjednoczenia z Panem. Z oczyma utkwionymi w krucyfiks odmawiał raz po raz słowa hymnu: „Słodkie drzewo, słodkie gwoździe, słodkie dźwigasz brzemię; tyś jedno godne było nosić Pana, Króla Niebios”. Zmarł 12 listopada 1463 r. Ciało jego długo pozostało nieskażone. (Murillo niejednokrotnie malował wizerunek tego Świętego).
Msza (Justus) wspólna na uroczystość Wyznawców. Teksty odzwierciedlają umartwione życie Świętego. Kolekta mówi o jego pokorze, o którą i my powinniśmy się dziś modlić.
3. Mała trzódka.
„Nie lękaj się, trzódko mała, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam Królestwo…” Słowa te są dla nas pociechą i pouczeniem; ponadto zaś wskazują nam one dwie znamienne cechy chrześcijanina:
a) Chrześcijanin zawsze jest samotny; świat chodzi szeroką, wygodną drogą na nizinach; Chrześcijanin natomiast wspina się mozolnie po stromej, górskiej ścieżynie. Nie dziw się więc, jeżeli cię twoje otoczenie nie zrozumie, jeżeli cię uważa za dziwaka; to samo zdarzało się Apostołom (dowodzi tego dzisiejsza Epistoła) i innym Świętym.
b) Trzódka Chrystusowa w innym jeszcze znaczeniu jest mała, jest bowiem pokorna i ukrywa swe cnoty. Pamiętajmy, iż to tylko jest Bogu naprawdę miłe, czego ludzie nie widzą lub nie uznają. Ale tych właśnie maluczkich Bóg czyni narzędziami łaski swojej i mocy. „Co słabe u świata wybrał Bóg, aby zawstydził potężnych”.
Bądźmy tą „małą trzódką!”
II. CZYTANIE PISMA ŚWIĘTEGO W 2 TYGODNIU LISTOPADA.
Środa (Ks. Ez. 37, 1-14).
Znane widzenie ożywienia kości umarłych.
„Stała się nade mną ręka Pańska, i wyprowadził mię w duchu Pańskim i postawił mię wpośród pola, które było pełne kości. I obwiódł mię po nich wokoło, a było ich bardzo wiele po polu i bardzo suchych. I rzekł do mnie: Synu człowieczy! mniemasz, iż żyć będą te kości? I rzekłem: Panie Boże, ty wiesz. I rzekł do mnie: Prorokuj o tych kościach, i rzeczesz im: Kości suche, słuchajcie słowa Pańskiego! To mówi Pan Bóg tym kościom: Oto Ja wpuszczę w was ducha, i żyć będziecie. I dam na was żyły i uczynię, iż porośnie na was mięso, a powlokę was skórą i dam wam ducha, i żyć będziecie a poznacie, żem Ja Pan. I prorokowałem, jako mi był rozkazał, i stał się szum, gdym ja prorokował, a oto poruszenie, i przystąpiły kości do kości, każda do stawu swego. I ujrzałem, a ono po nich żyły i ciało wstąpiło, i rozciągnęła się na nich skóra po wierzchu: a ducha nie miały. I rzekł do mnie: Prorokuj do ducha, prorokuj, synu człowieczy! a rzeczesz do ducha: To mówi Pan Bóg: Od czterech wiatrów przyjdź duchu! a natchnij te pobite, a niech ożyją. I prorokowałem, jako mi był rozkazał, i przyszedł w nie duch, a ożyły i stanęły na nogach swych, wojsko wielkie bardzo wielce. I rzekł do mnie: Synu człowieczy! kości te wszystkie sąć dom Izraelski. Oni mówią: Wyschły kości nasze, i zginęła nadzieja nasza, i jesteśmy odcięci. Przeto prorokuj, a mów do nich: To mówi Pan Bóg: Oto Ja otworzę groby wasze a wywiodę was z grobów waszych, ludu mój! i wwiodę was do ziemie Izraelskiej. A poznacie, żem Ja Pan, gdy otworzę groby wasze, i wywiodę was z grobów waszych, ludu mój! I gdy dam ducha mego w was, i gdy ożywiecie, i gdy wam dam odpocząć w ziemi waszej, a doznacie, iż Ja Pan mówiłem i uczyniłem, mówi Pan Bóg”.
† † †
III. MSZAŁ RZYMSKI.
Mszał Rzymski 1931r., 1949r.; Pójdź za Mną 1957r.
1. W Polsce: Św. Stanisława Kostki, Wyznawcy
Św. Stanisław Kostka pochodził z senatorskiego rodu Kostków, urodził się w Rostkowie w 1550 r. Od wczesnej młodości umiłował on czystość i roztropność, iż mdlał przy stole ojcowskim, gdy kto wypowiedział jakieś mniej przystojne słowo. Nie nęciły go zaszczyty tego świata, gdyż do większych rzeczy, mawiał, czuję się stworzony. Ojciec wysłał go wraz z bratem Pawłem, na naukę do Wiednia, gdzie doznał wiele od niego przykrości, Paweł bowiem prowadził życie światowe i chciał do tego pociągnąć i Stanisława. Kiedy ciężko zachorował, gospodarz, Kalwin, nie chciał dopuścić doń kapłana; wówczas Aniołowie przynieśli mu pokarm niebieski. Cudownie uzdrowiony przez Matkę Najświętsza, Którą Matką swą nazywa, zapragnął wstąpić do Tow. Jezusowego. Uszedł więc z domu i choć brat za nim pościg urządził, za sprawą Bożą nie poznał go w drodze. Wytrwały w swych postanowieniach, przezwyciężył wszystkie przeciwności, ponownie w cudowny sposób Chlebem Anielskim posilony, przybył do Rzymu i wstąpił, mimo oporu ze strony rodziny, do nowicjatu Zakonu Jezuitów, gdzie go przyjął Św. Franciszek Borgiasz. W życiu zakonnym jaśniał blaskiem cnót i z żaru miłości raczej, niż z choroby, po 10-ciu miesiącach nowicjatu zmarł w dniu Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, w 1568 r. Był wielkim czcicielem Maryi i Eucharystii. Jest Patronem młodzieży i nowicjuszów. Modlitwa dzisiejszej Mszy Świętej napomina, abyśmy skrzętnie korzystali z krótkich chwil życia doczesnego dla uświęcenia dusz naszych przykład tego młodzieńca słabego, który w 18 roku życia stał się wielkim świętym, niech nas zachęca do większej gorliwości.
2. W całym Kościele Świętym: Św. Dydaka, Wyznawcy
Św. Dydak, czyli Jakub, urodzony w Hiszpanii, r. 1400, opuściwszy wszystko, co posiadał (Ewangelia, Komunia), i wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych w Arrizafa jako brat laik. Pracował wiele na misjach; w ojczyźnie swojej Hiszpanii poświęcał się pielęgnowaniu chorych. Otrzymał od Boga dar kontemplacji i takie światło nadprzyrodzone, iż o rzeczach niebieskich mówił w sposób iście nadziemski. Oddał pobożnie duszę Bogu w r. 1463.
† † †
Z MARTYROLOGIUM RZYMSKIEGO (1956R.)Dnia 13-go listopada oprócz tego obchodzi Kościół Święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w Rzymskim Martyrologium: Uroczystość Św. Dydaka, Wyznawcy z Zakonu Franciszkanów; dzień wczorajszy był dniem zgonu jego. W Rawennie męczeństwo Świętych Walentyna, Solutora i Wiktora, którzy cierpieli za Dioklecjana. W Aix we Francji pamiątka Św. Mitriusza, Męczennika. W Cezarei w Palestynie męczeństwo Świętych Antonina, Zebina, Germana i Św. Ennaty, Dziewicy. Ostatnią ubiczowano za Galeriusza Maksymiana i spalono potem na stosie; drudzy zostali wszyscy pościnani, ponieważ otwarcie zarzucali prezesowi Firmilianowi bałwochwalstwo, gdy uczynił ofiarę bogom. W Afryce śmierć męczeńska Świętych Arkadiusza, Paschazjusza, Probusa i Eutychiana z Hiszpanii. Ponieważ w prześladowaniu wandalskim za żadną cenę nie chcieli przejść na arianizm, kazał ich ariański król Genzeryk ogłosić banitami, potem wygnać, a wreszcie oddać najokrutniejszym męczarniom, w których na różny sposób śmierć ponieśli. Wówczas odznaczył się stałością swą Paulinus, młodszy brat Świętych Paschazjusza i Eutychiana. Ponieważ nic nie zdołało skłonić go do sprzeniewierzenia się Wierze Katolickiej, został okrutnie rózgami obity i skazany na jak najokrutniejszą niewolę. W Rzymie uroczystość Św. Mikołaja I, Papieża, który odznaczał się prawdziwie apostolską działalnością. W Tours uroczystość Św. Brycjusza, Biskupa, ucznia Św. Marcina. W Toledo pamiątka Św. Eugeniusza, Biskupa. W Auwernii uroczystość Św. Kwinkcjana, Biskupa. W Kremonie uroczystość Św. Homobona, Wyznawcy, którego Papież Innocenty III dla rozlicznych cudów policzył w poczet Świętych. A gdzie indziej wielu innych Świętych Męczenników i Wyznawców oraz Świętych Dziewic. R. Deo gratias. |