Najpierw
zmień siebie!
Wiem,
że pewnie ta rada wcale ci się nie podoba, tylko iż jak będziesz wymagać od
innych, a sama będziesz robić coś zupełnie odwrotnego od tego co mówisz, to
kogo ty zmienisz?
Zmiany
musi być widać w twoim życiu. Ja zaczęłam od siebie i nie zmuszam nikogo do
zrobienia czegoś podobnego. Widziałam jaki we mnie jest bałagan. Ten bałagan
tylko Jezus mógł posprzątać. Powyrzucał z mojej świątyni ducha to, co nie było
tam potrzebne, by zrobić miejsce nowym, wartościowym rzeczom.
Chrześcijaństwo,
a zwłaszcza katolicyzm jest dziś niepopularne. Dlaczego? Bo mówi: ty popracuj
nad sobą; ty najpierw się zmień, a wtedy zmienisz innych; zacznij od szukania
problemu w sobie, a potem dopiero w innych.
Księży
i spowiedź zastępuje się dziś często wizytami u psychologów. Ludzie wolą
wylewać swoje żale przed psychologami niż oddać problemy Jezusowi w spowiedzi.
Czy
rozwiążesz swoje problemy z psychologiem? Nie wiem. Mi pomógł Jezus, ale
zrobisz, co zechcesz. Jezus się nie narzuca. On puka do drzwi twojego serca,
ale klamka jest tylko od środka, więc tylko ty możesz Mu te drzwi otworzyć.
Otworzysz?
Ewelina Szot