🔉Intencja na miesiąc Wrzesień. O gorliwości w poznaniu Wiary Świętej.

salveregina.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: wrzesień


Intencja na miesiąc Wrzesień.

O gorliwości w poznaniu Wiary Świętej.

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku opracowane podług Ks. Piotra Skargi TJ, Ojca Prokopa Kapucyna, Ojca Bitschnaua Benedyktyna i innych wybitnych autorów wyd. III, 1937r


aukę Wiary Świętej w dwojaki sposób poznać można. Pierwszy sposób jest bardzo niedostateczny, a polega na tym, iż tak jak uczniowie w szkole uczą się różnych przedmiotów, nie aby z nich mniej lub więcej korzystać, ale żeby zdać egzamin przed profesorem, lub żeby się wiedzą swoją popisywać, tak też niektórzy uczą się Religii jakby zwykłego przedmiotu szkolnego, dlatego iż taki panuje zwyczaj. Tacy nieraz umieją na każde zapytanie, odnoszące się do rzeczy Wiary wcale trafnie odpowiedzieć, — ale w gruncie rzeczy nie wiele o tę znajomość Wiary dbają, a tym mniej jeszcze w codziennym życiu nią się powodują. U nich znajomość Wiary uczepiła się pamięci, może choćby i rozumu, ale nie dotarła ani do woli, ani do ich serca i pospolicie nie mają z niej pożytku, ale przeciwnie narażeni są na ono Słowo Pańskie: On sługa, który poznał Wolę Pana swego, a nie nagotował ani uczynił wedle Woli Jego, wielce będzie karan.

Drugiego, już zupełnie dobrego sposobu poznawania Świętej Wiary trzymają się ci wszyscy, co rozumieją z Św. Pawłem, iż Wiara nasza Święta, czyli Nauka Chrystusowa jest cała Mądrością, a to nie ludzką, ani przez ludzi wymyśloną, ale Mądrością Bożą, od Pana Boga nam daną i do Pana Boga też prowadzącą. Tacy wyznają z Św. Piotrem, iż to są Słowa żywota wiecznego i dlatego z pokorą i wdzięcznością je przyjmują, cenią je nad wszelką naukę ludzką, coraz lepiej rozumieć i coraz doskonalej w całym życiu i postępowaniu swoim do niej zastosować się usiłują. Do nich się stosuje ono Błogosławione Słowo Pana naszego: Kto z Boga jest, słów Bożych słucha.

Niestety, są inni jeszcze, którzy Wiary Świętej albo mało tylko, albo prawie wcale nie znają, ani też o nią dbają. Takimi są przede wszystkim poganie, którym nikt jeszcze nie opowiedział Ewangelii tzn. po naszemu: wesołej Nowiny o Panu Jezusie i Krzyżu Jego. Aleć oni, po ludzku mówiąc, nie są temu winni; raczej winne temu zachodzące okoliczności. Winni też rodzice i krewni, którzy jeszcze od biedy godzą się na to, jeżeli syn lub krewniak ich pragnie zostać księdzem, żeby wcześniej lub później objąć stanowisko jako tako dostatnie; — ale jeśli, którego młodego pociąga Łaska Boża i dusza mu się rwie do zakonu, zwłaszcza takiego, co po dawnemu wysyła swoich do pogańskich państw na trudy bezpłatne, na pracę wśród głodu i chłodu, a nieraz i na męczeństwo, — to Niebo i ziemię poruszają, żeby temu młodemu z głowy wybić i z serca wyrwać to, co oni nazywają mrzonkami, a w rzeczywistości są to, „wysokie myśli synów Bożych“. O tych biednych, ciemnych poganach wierzę i wyznaję szczerze co mówi Pan Jezus, iż kto wierzy i ochrzci się, zbawion będzie; a kto nie uwierzy, będzie potępion, ale i ufać w Miłosierdziu Bożym nie przestaję, iż jeżeli kogo, to przede wszystkim uczciwszych z pomiędzy pogan objął swoją prośbą: “Ojcze odpuść im, bo nie wiedzą co czynią”.

Gorzej z tymi, co żyją wśród samych Chrześcijan-Katolików, ale na kształt onych faryzeuszów za czasów Pana Jezusa, są pełni uprzedzeń starych i nowych do Nauki Pana Jezusa i dlatego ani słyszeć o niej nie chcą. Tak np. socjaliści szczerzy, a więcej jeszcze nieszczerzy, przyjęli od żydów Marksa i Lassalle’a uprzedzenie, iż Religia jest rzeczą prywatną; więc twierdzą, iż czy kto boi się Pana Boga i chowa Przykazania Jego, czy też nie: to nikomu nic do tego, — i sami też prawie wszyscy tak postępują, jakby ich to ani prywatnie, ani publicznie nic nie obchodziło, czy jest jaki Pan Bóg nad nami i czy istnieje Wiara prawdziwa, czy nie. — Podobnież trafiają się inni, co skutkiem częstego przestawania z innowiercami i niedowiarkami, lub czytania przewrotnych książek i gazet nabierają uprzedzenia, jakoby Prawda Katolicka była przestarzałą i niezgodną z nowoczesnym postępem naukowym i z teraźniejszymi wymogami kulturnymi; a nic nie rozumieją, iż Prawda nigdy zmienić się nie może, i iż co było Prawdą przed wieki, to też na wieki Prawdą zostaje; postęp zaś prawdziwy polega na coraz gruntowniejszym i wszechstronniejszym poznawaniu wszelkiej prawdy, — wszystko zaś co nie licuje z Prawdą, to nie jest postępem, ale najgorszym zacofaniem.

Wreszcie już najgorsi ci, a tych podobno jest bardzo wiele, co niby to nazywają się Katolikami, bo narodzili się z rodziców katolickich, a nie popełnili tego ze wszystkich najgorszego głupstwa, żeby byli przeszli na inną fałszywą jaką wiarę; — ale Wiary Katolickiej nie znają, ani poznać nie usiłują. Darmo się wymawiają, iż nie mają na to ani czasu, ani sposobności: jedni powiadają, iż muszą ciężko pracować na chleb, — ale mają dość czasu w niedziele i święta, kiedy pracować pod grzechem nie wolno; inni mówią, iż obowiązki urzędu i stosunki towarzyskie cały im czas pochłaniają, tak iż podołać im nie mogą, iż więc niepodobna od nich żądać, żeby chodzili na kazania, albo czytywali książki pobożne; inni jeszcze bawią się, ten w politykę, tamten w nadobną literaturę i inne sztuki piękne, ów w stroje, mody, różne zbytki itp., a tym tak zaprzątają sobie głowę i czas, iż choćby im na myśl nie przychodzi, iż należy przecież życia użyć na coś poważniejszego, niż na te fatałaszki, z których w wieczności żadnego nie będzie pożytku.

Weźmy na rozum i zastanówmy się, czym jest i do czego prowadzi nieznajomość Pana Boga i Prawdy Bożej? O znajomości Pana Boga i Prawdy Bożej Sam Pan Jezus mówi: “Tego jednego potrzeba”; a na innym miejscu: “Ten jest żywot wieczny, aby poznali Ciebie Samego Boga prawdziwego, i któregoś posłał Jezusa Chrystusa”; i dlatego nakazuje: “Szukajcież tedy najprzód Królestwa Bożego i Sprawiedliwości Jego a to wszystko, cokolwiek wam potrzebne i pożyteczne, będzie wam przydano”.

Weź na rozum, powtarzam i zastanów się: „Jest Pan Bóg i Prawda Boża, a ja o tym nie wiem i wiedzieć cokolwiek wcale nie jestem ciekawy“. Na cóż takie powiedzenie wygląda? Czy to nie jest szczytem bezmyślnej głupoty, a zarazem oczywistym bluźnierstwem? Pomyśl: Pan Bóg jest nieskończenie Mądry; popatrz się na lada drzewo; nasienie niewielkie, które albo wiatr przyniósł albo ręka ludzka zasadziła do ziemi, poczęło kiełkować, wydobywać się z ziemi, powoli rość, aż rozrosło się w potężne drzewo; — pszczoły rozmnożyły się w rój, od rana do wieczora pilnie się krzątają i zgodną a umiejętną pracą napełniają ul swój miodem i woskiem: — rzeki wciąż płyną do morza i ukrytymi dla oka ludzkiego drogami znowu z morza się zasilają, tak, iż nigdy nie wysychają. Tych i tym podobnych zjawisk przyrody jest bez liku, a kto by je wszystkie zbadał i umiał wytłumaczyć, uchodziłby za niesłychanie mądrego człowieka. A Pan Bóg nie tylko to wszystko wie i zna doskonale, ale też wszystko Sam bez niczyjej pomocy i bez własnego mozołu tak mądrze obmyślił i tak dzielnie wykonał i tak dobrotliwie urządził, iż i słońce o swoim zawsze czasie bez chyby wschodzi i zachodzi, i iż ziemia żywicielka plon swój po porządku wydaje. Nieskończenie Mocny; bo jak już Psalmista lat temu 3,000 powiedział: Ugruntowałeś ziemię, i trwa, — zrządzeniem Twoim dzień trwa, albowiem Tobie wszystko służy; od Niego ze wszystkim, czym jesteśmy i cokolwiek mamy i kochamy, jesteśmy najzupełniej zależni jak w doczesności, tak też w wieczności. Nadto wszystko zaś Pan Bóg jest niepojęcie dobry, bo jak mówi Pismo św. tak umiłował świat, iż Syna Swego Jednorodzonego dał, aby wszelki, kto wierzy Weń, nie zginął, ale miał żywot wieczny. I o tym Panu Bogu tak nieskończenie Mądrym, Wszechmocnym i Dobrym nie chcieć wiedzieć w miarę możności naszej jak najwięcej: czyż to nie jest bezmyślność i nierozum największy?

I raz jeszcze powtarzam: weź na rozum i zastanów się. Masz duszę nieśmiertelną i dlatego czy chcesz, czy nie chcesz, wieczność cię czeka, — a to wieczność taka, na jaką sobie zasłużysz, albo nad wszelkie pojęcie szczęśliwa, albo bezmiernie nieszczęśliwa. Drogą do tej wieczności jest życie twoje ziemskie. Jakże chcesz nie zabłądzić do piekła, a trafić szczęśliwie do Nieba bez należytej znajomości Pana Boga i Prawdy Bożej? zwłaszcza iż masz i mieć będziesz aż do końca życia potężnych nieprzyjaciół twego zbawienia czarta, świat i ciało twoje?

Dopiero poznawszy Pana Boga i Prawdę Jego, będziesz wiedział, jak Pana Boga godnie wychwalać, jak Mu się za niezliczone Dobrodziejstwa odwdzięczać, jak Go za winy twoje małe i wielkie przepraszać i ubłagać, jakim sposobem się ode złego wszelkiego wypraszać, i wszystkiego dobra uprosić; będziesz wiedział wreszcie, jak zbawić duszę twoją nieśmiertelną. Póki zaś tej znajomości Pana Boga nie posiadasz, cóż ci pomoże, gdybyś cały świat i wszystką mądrość jego pozyskał, a na duszy swojej szkodę podjął? Przeciwnie, o ile skutecznie będziesz dbał o należyte poznanie Świętej Wiary, natenczas Pan Bóg ci da, iż z Psalmistą będziesz mógł mówić: “Jakom się rozmiłował Zakonu Twego Panie, cały dzień jest rozmyślaniem moim. Nad nieprzyjacioły moje mądrymeś się uczynił Przykazaniem Twoim, bo wiecznie jest ze mną; nad wszystkie nauczyciele moje zrozumiałem, bo świadectwa Twoje są rozmyślanie moje; nad starce zrozumiałem, iżem się dowiadował mandatów Twoich; od wszelakiej złej drogi hamowałem nogi moje, aby strzec Słów Twoich”.

Głównymi zaś środkami do poznania Wiary Świętej, czyli Pana Boga i Prawdy Jego są: pilne słuchanie Słowa Bożego, rozmowy pobożne i czytanie książek duchownych, — z tym atoli dodatkiem, ażeby cokolwiek się słyszy albo czyta, brać na rozum, oczywiście nie w tym sensie, żeby chcieć Mądrość Bożą krótkim swoim rozumem krytykować i sądzić, ale żeby każde Słowo Boże zrozumieć tak, jak je rozumie nieomylny Święty Kościół Katolicki, który jest Filarem i utwierdzeniem Prawdy. Tych środków gorliwie i wytrwale używaj; ale więcej jeszcze módl się, aby Pan Jezus przez Miłość Serca Swojego, jak niegdyś Apostołom i uczniom Swoim, tobie też dał Ducha Świętego, Ducha Prawdy, przypominającego i objaśniającego nam wszystko, cokolwiek On nam powiedział i przykazał.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału