Czy przypadkiem pycha nie
znalazła w nas – ludziach, komfortowego mieszkania?
Czyż nie żywimy jej i nie
pielęgnujemy, by rosła zdrowa i silna?
Czy przypadkiem dość
często nie przypisujemy sobie całej zasługi za sukces? Bo to niby my jesteśmy
tacy genialni i mamy takie niesamowite pomysły…
Tylko często zapominamy o
jednym. Skąd mamy te wszystkie talenty? Czyż nie od Boga? Dzięki komu żyjemy?
Kto nas stworzył? Jak to się dzieje, iż mamy te wszystkie świetne pomysły?
Coraz częściej ludzie
sami nazywają się bogami, bo tworzą takie dzieła, iż niby „sam Pan Bóg nie
dałby im rady”. Tak właśnie mówili ludzie, którzy zbudowali Titanica i właśnie
takie napisy widniały na burcie statku – później zostały zamalowane farbą.
Wystarczyło jednak zderzenie z górą lodową, aby pierwszy rejs Titanica był jego
ostatnim – statek skończył na dnie oceanu.
Katastrofa Titanica miała
miejsce ponad 100 lat temu, ale czy z tej historii ludzie wyciągnęli jakieś
wnioski? Czy się czegoś nauczyli? Czy nie popełniają w kółko tych samych
błędów? Czy nie obrażają Boga? Czy nie żyją tak, jakby On nie istniał?
A ty? Uczysz się na
własny błędach? A na błędach innych ludzi? Wyciągasz wnioski z tego, co
wydarzyło w przeszłości?
Ewelina
Szot