Dlaczego teraz zwlekasz? Wstań, przyjmij chrzest i obmyj się z twoich grzechów, wzywając Jego imienia!” (Dz 22,16)
καὶ νῦν τί μέλλεις; ἀναστὰς βάπτισαι καὶ ἀπόλουσαι τὰς ἁμαρτίας σου ἐπικαλεσάμενος τὸ ὄνομα αὐτοῦ.
Et nunc quid moraris? Exurge, et baptizare, et ablue peccata tua invocato nomine ipsius.
W życiu ma być podobnie jak w filmach Stevena Spielberga, na początku filmu pada strzał i napięcie już tylko rośnie. Podobnie dzieje się z Szawłem z Tarsu, który jeszcze czuje w kościach upadek z konia pod Damaszkiem, oślepiony światłem do tego stopnia, iż muszą go prowadzić pod ramię, wpada w ręce tych, których sam przed chwilą zamierzał uwięzić i skazać. A tu słyszy: Wstawaj, dlaczego zwlekasz? Ochrzcij się, stań się Pawłem i głoś Imię Jezusa!
W życiu gra na zwłokę jest słabą grą. Czas jest zbyt cenny, życie zbyt piękne, aby z czymkolwiek zwlekać.