„Gdy
nie będzie już ważnie wyświęconych księży, wtedy uwolnią Mszę Łacińską”.
(O. Karol Pulvermacher OFMCap,
były redaktor „The
Angelus”)
„Pozostawcie
skorupę, ale usuńcie jej zawartość”.
(Włodzimierz I. Lenin)
W
latach
60-tych katolicy, którzy byli zaskoczeni posoborowymi zmianami w liturgii
zaczęli się martwić czy sakramenty sprawowane wedle zreformowanych obrzędów są
ważne. Przełomowym momentem dla Stanów Zjednoczonych był 1967 rok, kiedy Patryk
Henryk Omlor ogłosił pierwsze wydanie swego studium: „Problem ważności mszy
anglojęzycznej” (Questioning the Validity of Masses using the All-English
Canon). Książka ta, jeszcze przed ogłoszeniem nowego porządku Mszy w 1969
roku (Novus Ordo), zelektryzowała słabe wówczas szeregi
tradycjonalistów.
W miarę jak
modernistyczni „reformatorzy” przerabiali obrzędy kolejnych sakramentów –
bierzmowania, pokuty i ostatniego namaszczenia – tradycjonaliści poddawali w
wątpliwość ważność tych sakramentów poszukując kapłanów sprawujących tradycyjną
Mszę świętą i korzystających ze starych obrzędów.
Kapłaństwo
było jedynym sakramentem, który nie wzbudzał wątpliwości tradycjonalistów, co
było oczywiste, gdyż nie było powołań. Skoro wielu świeckich nigdy choćby nie widziało jak
przebiegają święcenia, to jeszcze mniej wiedziało co sprawia, iż święcenia są
ważne. Dlatego problem jak i czy zmiany w liturgii zagroziły ważności święceń
kapłańskich pozostawał zgoła nie rozpatrzony.
Zetknąłem się
z tą kwestią na pierwszym roku studiów (1975-1976) w seminarium Bractwa Św.
Piusa X, w Ecône, w Szwajcarii. Zwróciłem się do arcybiskupa Marcelego
Lefebvre’a z pytaniem: czy moi konserwatywni przyjaciele z dawnego
seminarium duchownego mogliby współpracować z Bractwem po święceniach.
Arcybiskup zasadniczo wyraził zgodę, ale zauważył, iż mogą wpierw potrzebować
warunkowego wyświęcenia, ponieważ Paweł VI zmienił ryt święceń.
Arcybiskup
wyjaśnił, iż nowa forma (istotna treść) obrzędu święceń stała się wątpliwa z
powodu usunięcia z niej jednego słowa. Nowa forma święceń biskupich –
zdaniem arcybiskupa – była całkowicie inna i przez to nieważna.
Mimo powagi
problemu, tylko niewielu tradycjonalistów rozważało treść posoborowych obrzędów
święceń kapłańskich[1], nawet
gdy rozszerzył się zasięg Mszy indultowej. Msze tego rodzaju były coraz
częściej sprawowane przez księży wyświęconych przez biskupów konsekrowanych w
nowym obrzędzie. Księża ci należeli do takich stowarzyszeń, jak Bractwo
Kapłańskie Św. Piotra. o ile biskupi, którzy udzielili im święceń byli
konsekrowani w sposób nieważny – to i sakramenty sprawowane przez tych kapłanów
byłyby tak samo nieważne.
Sprawa
powróciła po wyborze Benedykta XVI w r. 2005. Kard. Józef
Ratzinger mianowany na arcybiskupa i kardynała przez Pawła VI został wyświęcony
w nowym rycie dnia 25 maja 1977 roku. Czy ks. Ratzinger, abstrahując
od sporu na temat sedewakantyzmu, jest przynajmniej prawdziwym
biskupem?
Latem 2005
roku, francuski tradycyjny wydawca, Editions Saint-Remi, ogłosił
pierwszy tom Rore Sanctifica[2], zbioru wydanego w
formie książki, w którym zebrane zostały dokumenty i komentarze na temat rytu
święceń biskupich ogłoszonego przez Pawła VI. Studium to, przedstawiające na
okładce umieszczone obok siebie zdjęcia Ratzingera i Przełożonego Generalnego
Bractwa Św. Piusa X, biskupa Bernarda Fellay’a, stwierdza, iż nowy
obrzęd jest nieważny.
To naturalnie
wzbudziło zainteresowanie zwierzchników Bractwa Św. Piusa X w
Europie, którzy wówczas negocjowali z Benedyktem XVI w celu uzyskania
specjalnego statusu w kościele posoborowym. Jak przełożeni Bractwa Św. Piusa X
mogli kierować nadzieje tradycjonalistów w kierunku papieża, który może nawet
nie jest biskupem?
Dominikanie z
tradycjonalistycznego klasztoru związanego z Bractwem Św. Piusa X w Avrillé we
Francji, natychmiast podjęli się zadania przekonywującego rozstrzygnięcia
kwestii na rzecz ważności nowego obrzędu. Jeden z nich, o. Pierre-Marie
OP, napisał dość długi artykuł na rzecz tej tezy, który Dominikanie
opublikowali w swoim kwartalniku, Sel de la Terre[3].
(***)
Thilo Stopka,
dawny seminarzysta Bractwa Św. Piusa X w Europie, zbadał wnioski o.
Pierre-Marie, i z kolei ogłosił w Internecie nader obszerne i cenne badania,
aby odeprzeć wnioski tamtego.
Tymczasem
oficjalny periodyk Bractwa Św. Piusa X w Stanach Zjednoczonych, The
Angelus, natychmiast przetłumaczył na język angielski artykuł o.
Pierre-Marie, publikując go w dwóch kolejnych numerach (grudzień 2005 i styczeń
2006) pod tytułem: „Dlaczego święcenia biskupie w nowym rycie są ważne” (Why
the New Rite of Episcopal Consecration is Valid).
Moim zdaniem
to śmieszne i wyjątkowo smutne, iż tego typu artykuł ukazał się właśnie na
łamach The Angelus. W sierpniu 1977 roku w Górnym Michigan
spotkałem zasłużonego tradycjonalistę, Billa Hanna, który przywołał ulubione
słowa o. Karola Pulvermachera, kapucyna współpracującego z Bractwem Św. Piusa
X, który później był redaktorem The Angelus: „Gdy nie będzie już
ważnie wyświęconych księży, wtedy uwolnią Mszę Łacińską”. Wydaje się, iż o.
Karol miał w sobie coś z proroka.
W artykule
opublikowanym na łamach The Angelus, o. Pierre-Marie stwierdził, że
święcenia biskupie w obrządku ustanowionym przez Pawła VI są ważne, ponieważ
modlitwy używane przy wyświęcaniu biskupów w istocie są takie same, jak te,
których używał Kościół katolicki (a) w obrządkach wschodnich, a także (b) w
starożytności.
Proszę
zauważyć, iż Paweł VI podał dwa takie same argumenty gdy
ogłaszał nowy obrzęd święceń w 1968 roku, i iż oba są w sposób oczywisty
błędne. Przerażające, szokujące jest to, iż przełożeni Bractwa Św. Piusa X
posiłkują się nimi, aby „sprzedawać” ważność tego obrzędu niczego
niepodejrzewającym tradycjonalistom.
Dla wsparcia
swego argumentu o. Pierre-Marie przedstawił na kilku tablicach porównanie
różnych tekstów łacińskich. Omówienie tego problemu znajduje się w załączniku.
Co do
pozostałej części tego artykułu, to większość czytelników prawdopodobnie nic na
nim nie zyska. Chociaż bowiem o. Pierre-Marie powiedział, iż „postępował
zgodnie z metodą scholastyczną, traktując sprawę tak ściśle, jak to tylko
możliwe”, to jednak wcale nie skupił się na jasnej odpowiedzi na dwa
główne pytania:
(1) Jakie zasady stosuje katolicka
teologia celem ustalenia czy formy sakramentalne są ważne czy nieważne?
(2) Jak te zasady stosują się do
nowego obrzędu święceń biskupich?
Odpowiemy na
te pytania i przedstawimy stosowne wyniki naszych rozważań. Nasze rozważania
niekiedy mogą być nieco specjalistyczne – dlatego w ustępie XI podaję
streszczenie, do którego czytelnik może przejść, o ile byłby nieco oszołomiony
rozważaniami o Koptach, Maronitach, Hipolicie i tajemniczym Duchu
rządzącym.
I.
Reguły do zastosowania
Wpierw, dla
pożytku świeckich czytelników, przeanalizujemy kilka zasad, które są używane
celem ustalenia czy formy sakramentalne są ważne. Pojęcia te nie są
skomplikowane.
A. Czym jest
forma sakramentalna?
Podczas nauki
katechizmu dowiedzieliśmy się, iż sakrament to „zewnętrzny znak, ustanowiony
przez Chrystusa dla udzielania łaski Bożej”.
„Zewnętrzny
znak” w tej definicji oznacza to, co widzimy i słyszymy,
kiedy sakrament jest udzielany – np. gdy kapłan polewa wodą głowę dziecka i
wygłasza formułę „Ja ciebie chrzczę...”, itd.
Teologia
katolicka naucza, iż w każdym sakramencie ten zewnętrzny znak zawiera dwa
występujące łącznie elementy:
• Materia: rzeczy
lub czynności, postrzegalne zmysłowo (polanie wodą, chleb i wino, itd.).
• Forma: wygłaszane
słowa, które powodują działanie sakramentu („Ja ciebie chrzczę...”, „To jest
ciało Moje...”, itd.).
Obrzęd każdego
sakramentu, niezależnie od tego jak wiele innych modlitw i obrzędów Kościół
przepisał przy jego sprawowaniu, zawiera przynajmniej jedno zdanie,
które zgodnie z nauką katolickich teologów, albo wedle orzeczenia Kościoła
stanowi istotną formę sakramentalną.
B. Pominięcie
formy
Wszyscy
katolicy znają słowa przynajmniej jednej istotnej formy
sakramentalnej: „Ja ciebie chrzczę w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego”.
Jeśli podczas udzielania chrztu kapłan wypowie wszystkie inne
modlitwy i odprawi wszystkie inne obrzędy, ale pominie tę
jedną formułę, gdy wylewa wodę, to sakrament będzie nieważny (nie ma skutku), a
łaska obiecana przez Chrystusa nie jest udzielana i dziecko nie będzie
ochrzczone. Musi to być jasne.
C. Zmiany w
obrębie formy
Pojawia się
jednak inne pytanie: Co się stanie, jeżeli treść formy sakramentalnej
ulegnie zmianie? Jak to wpływa na ważność?
Odpowiedź
zależy od tego czy zmiana treści dotyczy także znaczenia. Teolodzy
wyróżniają dwa rodzaje zmian:
(1) Substancjalną.
(Zmiana znaczenia, która unieważnia sakrament).
Dzieje się
tak, „gdy zniszczone jest znaczenie samej formy (...) gdy słowa mają już
znaczenie różne od zamierzonego przez Kościół”[4].
Innymi słowy:
gdy forma jest „zmieniona w taki sposób, iż znaczenie zamierzone czy też
ustalone przez Chrystusa już nie jest wyrażone całkowicie i odpowiednio”.[5]
Zmiana
substancjalna w formie sakramentalnej dokonuje się przez dodanie, pominięcie, zniszczenie, zmianę
położenia czy wymianę słów w formie, czy też przez
przerwanie formy w taki sposób, iż już nie zachowuje takiego samego znaczenia.[6]
Mamy oto dwa
przykłady:
• Zniszczenie słów:
Modernistyczny kapłan mówi: „Ja ciebie chrzczę w imię Matki, i
Syna...”. Wprowadził nowe słowo, co zmienia znaczenie jednego
z istotnych elementów formy – zastępuje Ojca. Chrzest jest nieważny.[7]
• Pominięcie słów: Młody, nerwowy kapłan, który nie
pamięta formy mówi: „Ja chrzczę w imię Ojca, i Syna...”, zapominając o słowie „ciebie”.
Albo inaczej, wypowie słowo ciebie, ale przeoczy słowo chrzczę.
Ponieważ forma sakramentalna musi jakoś wyrażać tego, kto otrzymuje chrzest,
jak również sam fakt udzielania chrztu, to pomięcie słowa ciebie albo chrzczę zmienia
znaczenie i sprawia, iż forma jest nieważna.[8]
(2) Przypadłościową.
(Znaczenie pozostaje to samo, sakrament pozostaje ważny).
Taka
zmiana nie zmienia istotnie znaczenia.
Na
przykład: Zamiast powiedzieć: „Ja ciebie chrzczę...”, kapłan
mówi „Ja ciebie obmywam w imię Ojca...”. Ponieważ zastąpił
tylko jedno słowo w formie jego synonimem („chrzcić” po grecku znaczy „obmywać”),
dlatego znaczenie pozostało takie samo, a zmiana była tylko przypadłościowa i
chrzest jest ważny.[9]
Różnica między
zmianą substancjalną a przypadłościową stanowi
klucz do zbadania ważności formy święceń biskupich z 1968 roku. jeżeli nowa
forma stanowi substancjalną zmianę znaczenia, to obrzęd jest
nieważny.
D. Użycie
formy Rytu Wschodniego
Formy rytów
wschodnich Kościoła katolickiego używane przy udzielaniu sakramentów czasami
znacznie różnią się, co do słów, od sformułowań używanych w rycie łacińskim.
Ale substancjalnie znaczenia są zawsze takie same.
Na przykład: W rycie ukraińskim używa się
następującej formy sakramentu Chrztu: „Sługa Boży N. jest chrzczony w imię
Ojca, i Syna, i Ducha Świętego. Amen”.[10]
Forma ta
zachowuje każdy element, o którym teologowie mówią, iż musi pojawiać się w
ważnej formie chrztu: szafarza (przynajmniej niewyraźnie), udzielanie chrztu,
przyjmującego chrzest, jedność Istoty Bożej, a także Trójcę Osób Boskich
wymienionych dzięki osobnych imion.[11]
W przypadku
wschodnich schizmatyków, którzy podporządkowali się papieżowi, Kościół zbadał
ponadto modlitwy i ceremonie ich obrzędów sakramentalnych dla upewnienia się,
że wolne są od doktrynalnych błędów i zawierają wszystko, co jest konieczne dla
sprawowania prawdziwych sakramentów.
A zatem, jeśli
biskup czy ksiądz udzielając sakramentu używa formy sakramentalnej dokładnie
takiej samej jak zawarta w zatwierdzonej księdze liturgicznej Rytu Wschodniego,
to można być pewnym, iż sakrament będzie ważny.
Zasada ta
będzie także występować w naszych rozważaniach, ponieważ o. Pierre-Marie
większość swej argumentacji na rzecz ważności nowego rytu opiera na fakcie
rzekomego występowania wspólnych elementów w formie konsekracji biskupich we
wschodnim obrządku i nowej formie Pawła VI.
Podobnie
twierdził także ks. Franz Schmidberger, jakoby nowa forma to „Ryt Wschodni” i
nakłonił arcybiskupa Lefebvre do porzucenia jego pierwotnego stanowiska, a
mianowicie, iż nowy obrzęd święceń biskupich jest nieważny.[12]
E. Wymagania
dotyczące formy w przypadku kapłaństwa
Czego
szczególnego szukamy w nowym obrządku święceń biskupich? Co muszą wyrażać słowa
formy udzielającej kapłaństwa?
Pius XII, w
swej Konstytucji Apostolskiej Sacramentum Ordinis podał główne
zasady, kiedy oświadczył, iż w przypadku kapłaństwa musi występować „jednoznacznie
wskazanie skutków sakramentu, to znaczy mocy święceń i łaski Ducha Świętego”.[13]
Zauważmy, że
te dwa elementy muszą wyrażać jednoznacznie, to znaczy bez dwuznaczności,
określony stopień święceń, który jest udzielany (diakonat,
kapłaństwo albo biskupstwo) oraz łaskę Ducha Świętego.
Dlatego musimy
się upewnić czy nowa forma jest rzeczywiście „jednoznaczna” w wyrażaniu tych
skutków.
F. Kwestia
święceń biskupich
W tym samym dokumencie,
po przedstawieniu podstawowych zasad, Pius XII ogłosił, iż następujące
słowa, zawarte w Prefacji konsekracyjnej obrzędu święceń biskupich, są
niezbędną formą sakramentalną dla udzielenia święceń biskupich:
„Dopełnij w
Twym kapłanie pełnię Twojej służby, a ozdobiwszy go blaskiem wszelkiej chwały,
uświęć go rosą niebiańskiego namaszczenia”.[14]
Forma ta
jednoznacznie oznacza następujące skutki sakramentalne:
(1) „Pełnię twojego
kapłaństwa”, „blask wszelkiej chwały”, czyli moc biskupstwa.
(2) „rosę niebiańskiego
namaszczenia”, czyli łaskę Ducha Świętego.
Problem polega
więc na tym, czy nowa forma czyni to samo.
II.
Pochodzenie nowego obrzędu
W 1964 roku
Paweł VI powierzył wprowadzenie zmian liturgicznych II Soboru Watykańskiego
nowej instytucji watykańskiej zwanej „Consilium”. Organizacja ta składała się z
kilkuset duchownych, podzielonych zgodnie z zakresem ich kompetencji na 39 „grup
badawczych”. Sekretarzem i rzeczywistą głową był o. Annibale Bugnini,
liturgiczny modernista i domniemany wolnomularz, który napisał soborową „Konstytucję
o Liturgii świętej”.
Grupa badawcza
numer 20 miała za zadanie „zreformować” obrzędy sakramentu kapłaństwa. Na jej
czele stanął benedyktyński zakonnik o. Bernard Botte (1893-1980), ekspert w
dziedzinie liturgicznych języków orientalnych, kolejny liturgiczny modernista.
Najsłynniejszym
dziełem tego autora na gruncie naukowym było nowe wydanie krytyczne „Tradycji
Apostolskiej Hipolita” (The Apostolic Tradition of St. Hippolytus),
czyli zbioru starożytnych chrześcijańskich tekstów liturgicznych.[15] Jeden
z nich miał stać się Drugą Modlitwą Eucharystyczną w Nowej Mszy, po odjęciu
wzmianek na temat szatana, piekła, zbawienia wyłącznie w Kościele i kapłana –
ofiarnika.
O. Botte
zaproponował, aby jeszcze jeden tekst z tego samego zbioru został wprowadzony
do obrzędu święceń biskupich, dla zastąpienia tradycyjnej Prefacji
konsekracyjnej. Jego zdaniem dawna Prefacja miała „ubogą zawartość doktrynalną”,
była ukierunkowana „prawie wyłącznie na liturgiczną aktywność biskupa”, była
„słabo zrównoważoną, hybrydową formułą”.[16] Potrzebne było coś innego,
co lepiej wyrażałoby teologię soborową.
Modlitwa
święceń biskupich pochodząca od Hipolita – twierdził o. Botte – przetrwała w „bardziej
rozwiniętych” wersjach w syryjskim i koptyjskim obrządku wschodnim. Jej użycie
w rycie rzymskim – głosił – mogłoby też „potwierdzić jedność ujęcia biskupstwa
między Wschodem i Zachodem”, to znaczy poruszyłoby wschodnich schizmatyków,
którzy także używali tych obrzędów. „To był argument ekumeniczny, który
zdecydował”.[17]
W ten sposób
tekst o. Botte’a, wzięty prawie dosłownie z jego dzieła z 1963 roku, stał się
nową Prefacją dla święceń biskupich, gdy Paweł VI ogłosił ją w czerwcu 1968
roku.[18]
III.
Forma Pawła VI
Paweł VI
przeznaczył następujący fragment Prefacji jako nową formę dla święceń
biskupich:
„Zechciej
teraz na tego wybranego wylać moc Twoją, Ducha rządzącego, którego dałeś swemu
umiłowanemu Synowi Jezusowi Chrystusowi, który został przez Niego zesłany na
świętych Apostołów, którzy założyli Kościół w różnych miejscach, aby był Twoją
świątynią dla nieustannej świetności i chwały Twojego imienia”.[19]
Dyskusja w
sprawie ważności święceń biskupich w nowym rycie koncentruje się na tym
fragmencie.
Na pierwszy
rzut oka wydaje się, iż chodzi o wspomnienie Ducha Świętego. Jednakże nie
pojawia się tutaj szczególna moc udzielanego kapłaństwa,
pełnia kapłaństwa, którą stanowi biskupstwo, a co tak wyraźnie wyraża
tradycyjna forma.
Czy zatem nowa
jest w stanie udzielać święceń biskupich?
Aby na to
odpowiedzieć zastosujemy zasady wyszczególnione w pierwszym ustępie naszego
artykułu, przechodząc od mocniejszych do słabszych argumentów na rzecz ważności
formy.
IV.
Forma Rytu Wschodniego?
Pytanie: Czy nowa forma była stosowana w
katolickim Rycie Wschodnim jako forma sakramentalna udzielania święceń
biskupich?
Jeżeli tak, to
byłby to najmocniejszy dowód na rzecz tego, iż nowa forma jest ważna. Można by
więc dowieść, iż mieści się w ramach kryteriów Piusa XII podanych w związku z
formą święceń kapłańskich, ponieważ podpada pod jego słowa „przyjęte i używane
przez Kościół w takim zamyśle”.[20]
W Konstytucji
Apostolskiej wprowadzającej nowy ryt, Paweł VI powiada, iż nowa Prefacja
święceń biskupich jest wzięta z Tradycji Apostolskiej Hipolita (dokument
ten będziemy rozważać w ustępie piątym), który ciągle jest w użyciu „w dużej
części” dla święceń biskupich w dwóch katolickich obrządkach wschodnich, a więc
koptyjskim i zachodniosyryjskim.
Na tej
podstawie o. Pierre-Marie stwierdził, że: „Wykorzystanie formy, która jest w
użyciu w dwóch niewątpliwie ważnych wschodnich rytach zapewnia ich ważność”.[21]
Ale czy to
stanowisko jest rzeczywiście słuszne? Czy forma Pawła VI rzeczywiście jest
używana w dwóch wschodnich obrządkach?
Trzeba zatem
(1) na podstawie podręczników teologii upewnić się, które modlitwy wschodniego
obrządku święceń są traktowane jako formy sakramentalne, (2) przywołać te
teksty, i (3) porównać je z formą Pawła VI.
Natychmiast
pojawiają się dwie kwestie, obalające argument z obrządków wschodnich:
(1) Forma sakramentalna, którą
Paweł VI ustanowił dla udzielania biskupstwa składa się zaledwie z
jednego zdania. Jednakże formy obrządków wschodnich składają się
z całej modlitwy, czy choćby z serii modlitw,
długich na kilkaset słów.
W przeciwieństwie do tego, forma
Pawła VI, która liczy tylko 42 słowa łacińskie, nie może być
opisana jako forma, która pozostaje „w użyciu w dwóch na pewno ważnych
wschodnich obrządkach”.
(2) Nikt też nie może twierdzić,
że cała Prefacja Święceń Biskupich Pawła VI (212 słów w wersji
łacińskiej) jest w jakiś sposób formą, która pozostaje „w użyciu w dwóch na
pewno ważnych wschodnich obrządkach”. Prefacja ta rzeczywiście zawiera pewne zwroty,
które znajdują się w formach obrzędów wschodnich, ale zawiera też znaczące
pominięcia i zmiany. Zatem przez cały czas nie można powiedzieć, iż jest tożsama z
jednym z nich.
A zatem nowa
forma nie daje się zaliczyć do tych, które są „zaakceptowane i używane przez
Kościół” jako sakramentalna forma udzielania święceń.
Teraz
przedstawimy nieco szczegółów.
A. Forma rytu
koptyjskiego?
Uniccy
Koptowie wywodzą się od monofizyckich heretyków, twierdzących, iż Chrystus miał
tylko jedną naturę. Grupa ta po Soborze Chalcedońskim (451 r.) popadła w
schizmę, była kierowana przez Patriarchę Aleksandrii w Egipcie, a później
doznała głębokiego upadku (zob. załącznik).
W ciągu XIX
wieku część Koptów porzuciła swe błędy i podporządkowała się papieżowi, tworząc
wspólnotę unicką rytu koptyjskiego pod władzą Stolicy Apostolskiej.
W 1898 roku
Synod koptyjski postanowił, iż dla trzech głównych święceń w obrządku
koptyjskim, „formę stanowi ta modlitwa, którą wyświęcający biskup odczytuje
podczas nakładania rąk na wyświęcanego”.[22]
Henryk
Denzinger, znawca dogmatyki z 19-tego wieku, najlepiej znany z powodu
swego Enchiridionu Symbolorum, zbioru tekstów dogmatycznych, wydał
również zbiór tekstów liturgicznych Obrządków Wschodnich pod tytułem Ritus
Orientalium. W długim wprowadzeniu do tego dzieła, Denzinger podał bliżej,
że sakramentalna forma dla święceń biskupich w obrządku koptyjskim „to
modlitwa Qui es, Dominator, Deus omnipotens, która w samym rytuale
nazywa się modlitwą nałożenia rąk”.[23]
Zauważmy, co
następuje:
(1) Modlitwa ta jest Prefacją
składającą się z około 340 słów w wersji łacińskiej.[24] Natomiast forma Pawła VI
liczy sobie tylko 42 słowa. Dlatego też tych dwóch form nie można ze sobą
utożsamiać.
(2) Ta długa koptyjska forma
wspomina trzy szczególne moce sakramentalne, właściwe tylko dla biskupa:
„aby troszczyć się o wyświęcanie duchowieństwa zgodnie z wolą Bożą (...)
zakładać kościoły i poświęcać ołtarze”.[25]
Chociaż
Prefacja Pawła VI, otaczająca nową formę zawiera wiele zwrotów, jakie znajdują
się w formie koptyjskiej (w tym „Duch rządzący”, o którym będziemy mówić
poniżej), to tych trzech zwrotów brak.
Pominięcie to
jest szczególnie znaczące, ponieważ dyskusja na temat ważności formy Pawła VI
toczy się wokół tego, czy wyraża ona dostatecznie moc udzielanych święceń,
czyli biskupstwa.
B. Forma rytu
maronickiego?
W V wieku
część Syryjczyków przyjęła herezję monofizytyzmu i tak jak Koptowie popadła w
schizmę po Soborze Chalcedońskim. Chrześcijanie ci zwani są też Jakobitami od
Jakuba Baradajosa, który był potajemnie wyświęcony na biskupa w VI wieku i
zorganizował tę wspólnotę.
Inni zachodni
Syryjczycy, którzy sprzeciwili się monofizytyzmowi, zostali nazwani Maronitami
(od męskiego klasztoru świętego Mara, gdzie znajduje się ich ośrodek).
Większość Maronitów w końcu osiedliło się w Libanie, a znani stali się z powodu
głębokiego oddania Stolicy Apostolskiej.
Maronici
przejęli kilka zewnętrznych cech rytu rzymskiego (szaty liturgiczne, wystrój
ołtarza, itd.), ale poza tym zachowali ryt antiocheński, a więc obrzędy jednej
ze starożytnych stolic patriarchalnych.
Wedle
Denzingera, forma święceń biskupich w obrzędzie maronickim składa się z
następujących modlitw: „Deus qui universam Ecclesiam tuam per istos
pontifices in manus impositione exornas”, itd., oraz: „Deus deorum et
Dominus dominantium”.[26]
Porównanie
tych modlitw z formą Pawła VI dowodzi, że:
(1) Forma maronicka jest Prefacją
długą co najmniej na 370 słów, rozdzielonych nałożeniem rąk biskupa na głowę
kandydata. Biskup modli się, aby kandydat otrzymał „wzniosły charakter biskupi”,
a w dalszych modlitwach dwakroć prosi Boga o „udoskonalenie” Jego łaską i
udzielenie pełni służby kapłańskiej.[27] Forma ta nie ma nic wspólnego
z formą Pawła VI.
(2) Na następnej stronie
maronickiego obrzędu święceń Biskupich znajduje się modlitwa, która ma kilka
zwrotów wspólnych z formą Pawła VI (na przykład gdy chodzi o „Ducha rządzącego”)
i z jego Prefacją („rozwiązanie więzów”) ale mimo tego, nie jest to
maronicka forma sakramentalna.[28]
(3) Maronicka modlitwa, która
najbardziej przypomina formę Pawła VI i Prefację święceń biskupich znajduje się
tylko w obrzędzie konsekracji maronickiego patriarchy.[29] O. Pierre-Marie przywołał
rzeczywiście jej duży fragment, aby wesprzeć swe argumenty na rzecz ważności
nowego obrzędu.
Jednakże, ta
modlitwa nie jest formą sakramentalną dla udzielania święceń biskupich,
gdyż stanowi tylko modlitwę ustanowienia Patriarchy Maronitów, który jest
już biskupem w chwili objęcia funkcji.
C. Forma rytu
syryjskiego?
Od XVII do XIX
wieku, różni syryjscy biskupi jakobiccy, łącznie choćby z Patriarchą Antiochii,
wyrzekli się swych błędów i podporządkowali się Stolicy Apostolskiej. W XIX
wieku papież ustanowił katolicki patriarchat Antiochii rytu syryjskiego z
siedzibą w Bejrucie (Liban). (W połowie XX wieku wielu katolików obrządku
syryjskiego mieszkało w Iraku).
Syryjczycy,
podobnie jak Maronici, zachowują obrządek antiocheński, ale trochę się one
różnią.
Forma święceń
biskupich w obrzędzie syryjskim, wedle Denzingera, składa się albo z tych
samych modlitw, których używali Maronici, albo dodaje jeszcze modlitwę: „Deus,
qui omnia per potentiam tuam”,[30]
odmawianej po nałożeniu przez Patriarchę prawej ręki na głowę wyświęcanego.
Porównajmy raz
jeszcze ten obrzęd z formą Pawła VI:
(1) Forma syryjska liczy około 230
słów,[31] natomiast
u Pawła VI są 42 słowa, a więc znów to nie jest to samo.
(2) Forma syryjska wymienia
specyficzną, sakramentalną moc adekwatną święceniom biskupim jeszcze bardziej
szczegółowo niż forma koptyjska: biskup może „wyświęcać kapłanów, namaszczać
diakonów, poświęcać ołtarze i kościoły, błogosławić domy i dbać o powołania do
dzieł kościelnych”.[32]
I raz jeszcze, chociaż choćby forma
Pawła VI i jego Prefacja zawierają kilka zwrotów obecnych w formie syryjskiej
(np. „Ducha (...) rządzącego”, „karmienie [stada]”, „rozwiązywanie więzów”),
to wyżej wymienione wyrażenia są nieobecne.
(3) W obrzędzie syryjskim, podobnie
jak w maronickim, modlitwa, która najbardziej przypomina formę Pawła VI i jego
Prefację to ta, która służy „wyświęceniu” patriarchy.[33]
Jednakże,
powtórzmy, to nie jest modlitwa sakramentalna święceń
biskupich, co wynika z poniższych powodów:
• Syryjskie księgi liturgiczne
przewidują ten sam porządek modlitw dla konsekracji biskupa i dla konsekracji
Patriarchy, ale zawierają jedną różnicę w tekście. Otóż przy wyświęcaniu
Patriarchy, kierujący obrzędem pomija modlitwę przeznaczoną
jako forma święceń biskupich (jest to modlitwa „Deus, qui
omnia per potentiam tuam”) i zastępuje ją „Modlitwą Klemensa”,[34] która
przypomina Prefację Pawła VI.
• W języku syryjskim używane
są dwa różne terminy, aby odróżnić sakramentalny obrzęd
święceń biskupa od niesakramentalnego obrzędu święceń
patriarchy. Pierwszy obrzęd jest nazywany „nałożeniem rąk”, podczas gdy drugi
jest określany mianem „powierzenia albo ustanowienia w ramach obowiązków”.[35]
Syryjski
liturgista wyjaśnia, iż „W pierwszym przypadku [święceń biskupich], kandydat
otrzymuje charyzmat, różny od tego, jaki posiadał (...) W drugim przypadku,
patriarcha nie otrzymuje charyzmatu różnego od tego, jaki już posiadł w czasie,
kiedy był wyświęcony na biskupa”.[36]
D. Forma różna
od rytów wschodnich
Tę część
naszych rozważań rozpoczęliśmy od pytania: Czy nowa forma była
stosowana w katolickim Rycie Wschodnim jako forma sakramentalna udzielania
święceń biskupich?
Odpowiedź jest
przecząca, gdyż:
• Forma Pawła VI różni się od
form stosowanych w Rytach Wschodnich.
• W szczególności, długie formy
Rytów Wschodnich wspominają albo doprowadzenie do pełni kapłaństwa, albo
szczególną moc adekwatną tylko dla biskupów (wyświęcanie kapłanów, itd.). W
formie Pawła VI brak tego rodzaju wzmianki.
• W obrządku maronickim i
syryjskim, modlitwa, która najbardziej przypomina Prefację konsekracyjną Pawła
VI nie stanowi formy sakramentalnej, która służy udzielaniu święceń
biskupich, ale jest niesakramentalną modlitwą ustanowienia
Patriarchy, który zwykle już jest biskupem, gdy odbywa się ustanowienie go na
urzędzie.
Nie można więc
twierdzić, iż forma Pawła VI jest ważna, gdyż jest w użyciu jako forma
sakramentalna „w dwóch z pewnością ważnych obrządkach wschodnich”.
Forma ta nie znajduje
się wśród tekstów „uznanych i używanych przez Kościół w tym znaczeniu”, a więc
na tej podstawie nie można wykazać jej ważności.
V.
Inna uznana forma?
Pytanie: Czy nowa forma była kiedyś
używana jako forma sakramentalna dla udzielania święceń biskupich w jakimś
innym obrządku przynajmniej na mocy milczącej zgody Kościoła?
Świadectwo
tego rodzaju, chociaż nie jest tak mocnym dowodem na rzecz ważności jak użycie
w jednym ze wschodnich obrządków katolickich, to jednak mogłoby dodać nieco wagi
argumentowi o ważności nowej formy.
Wspomnieliśmy
powyżej, iż Prefacja święceń biskupich Pawła VI została niemalże dosłownie
wzięta ze starożytnej modlitwy święcenia biskupów, która została opublikowana w
edycji Tradycji Apostolskiej Hipolita ogłoszonej przez o.
Botte w roku 1963. Prefacja ta podobna jest również do innych starożytnych
tekstów, takich jak Konstytucje Apostolskie i Testament
Pański.
O.
Pierre-Marie posłużył się także tymi tekstami jako dowodem na rzecz tezy, że
nowy obrzęd jest ważny.
Jaką mamy
pewność, iż (1) teksty te stanowią rzeczywiście formy sakramentalne używane do
święcenia biskupów, oraz (2) iż uzyskały przynajmniej milczące uznanie ze
strony Kościoła jako takiego, to znaczy, iż przynajmniej w szerokim sensie były
„uznane i używane przez Kościół w tym znaczeniu”?
Niestety,
jeżeli przez „pewność” będziemy mieli na myśli pewność wymaganą w katolickiej
teologii moralnej dla przyjmowania lub udzielania ważnych sakramentów, to nasza
odpowiedź musi być taka, iż nie ma żadnej pewności. Od razu wchodzimy bowiem do
mglistego świata dyskusji naukowych nad autorstwem, pochodzeniem, datowaniem,
odtworzeniem i odczytaniem tekstów, które liczą sobie 1700 lat.
A. Tradycja
Apostolska Hipolita?
Mamy tutaj
nieco wstępnych problemów:
(1) Tożsamość
autora? Znawca wschodnich liturgii, jezuita Jean-Michel Hanssens, poświęcił
niemal sto stron, aby ustalić kim był Hipolit: czy to ten sam Hipolit, który
brał udział w tworzeniu tablicy wielkanocnej? Czy to ten, który ma pomnik? Czy
to ten, uważany za Rzymianina? A może Egipcjanin? Czy to doradca papieża? A
może antypapież? Czy to kapłan Hipolit? A może biskup? Męczennik? Czy to jeden
z kilku świętych w martyrologium?[37] Najlepsze
na co nas stać, to hipoteza naukowa.
(2) Pochodzenie? Skąd
pochodzi Tradycja Apostolska? Jedni wskazują na Rzym, inni na
Aleksandrię w Egipcie. Mamy kolejną hipotezę.
(3) Wiek? Jak
datować ten tekst? „Zwykle” datuje się go mniej więcej na rok 215, ale „część
dotycząca święceń mogła być poprawiona w czwartym wieku, aby
uzgodnić tekst z bieżącą nauką i zwyczajami”.[38]
Zwróćmy uwagę:
„poprawiona”. Jeszcze więcej hipotez potrzeba, aby pokazać, które fragmenty
tekstu zostały poprawione.
(4) Powaga
rękopisu? Na ile możemy zaufać rękopisom? Przecież choćby ich
nie
mamy:
„Grecki
oryginał dokumentu nie przetrwał do naszych czasów, za wyjątkiem kilku niepowiązanych
fragmentów. Dlatego został odtworzony z zachowanego przekładu
łacińskiego i z późniejszych wersji koptyjskiej, arabskiej i etiopskiej, a
także na podstawie dzieł autorów z czasów późniejszych, co powoduje narastanie
trudności w ścisłym ustaleniu tego, co napisał autor”.[39]
Dlatego
podtytuł edycji o. Botte’a z roku 1963 brzmi: Próba rekonstrukcji.[40]
Przynajmniej pół tuzina innych uczonych (Connolly, Dix, Easton, Elfers, Lorentz
i Hanssens) podejmowało podobne próby.
O. Botte
stwierdził, iż rekonstrukcja może „zbliżyć nas tylko do pierwowzoru, ale nie do
oryginału”.[41] Zatem,
mamy kolejną hipotezę, ale choćby to nie dostarczy nam oryginalnego tekstu.
(5) Użycie
w liturgii? Czy tekst wiernie odzwierciedlał się w aktualnym użyciu?
„Nie tak łatwo
ustalić co reprezentuje rzeczywiste użycie w porównaniu do wzorca”[42] –
powiedział o. Botte w 1963 roku. Modlitwy zawarte w Tradycji
Apostolskiej dostarczają „wzorów, ale nie ustalonych formuł”.[43]
W końcu
przecież o. Botte powiedział, iż co do Tradycji Apostolskiej Hipolita ”pochodzenie,
czy to rzymskie czy egipskie nie jest naprawdę istotne. choćby gdyby to był
dokument rzymski, to nie powinien być postrzegany jako wyraz rzymskiej liturgii
w trzecim wieku, gdy wiele miejsca pozostawało dla kreatywności celebransa”.[44]
W ten sposób
opasłe tomy badań naukowych dostarczają pewnego modelu modlitwy
do odmawiania przy udzielaniu święceń biskupich, której jednak nie używano w
sensie dosłownym. Nie budzi to adekwatnie naszego zaufania.
B. Konstytucje
Apostolskie?
Z pewnością
taki tytuł robi wrażenie, ale jest to „przekształcone zestawienie” trzech
wcześniejszych stopni święceń. Wydaje się, iż pochodzą z Syrii, a „powszechnie
sądzi się, iż są dziełem jakiegoś arianina [heretyka], który do pewnego stopnia
sporządził raczej typową idealizację niż odtworzył rzeczywistą praktykę
liturgiczną, którą znał”.[45]
Czyżby
więc zestawienie wybaśnione przez heretyka?
C. Testament
Naszego Pana Jezusa Chrystusa?
Tytuł jest
jeszcze bardziej sugestywny! Ale niestety tekst „prawdopodobnie” pochodzi z
piątego stulecia i „wydaje się”, iż powstał w Syrii.
Ponadto „chociaż
powstał po grecku, to zachował się tylko w języku syryjskim, arabskim i
etiopskim”. Podobnie jak Konstytucje Apostolskie wątpliwe jest
na ile oddaje rzeczywistą praktykę.[46]
A zatem wątpliwa praktyka
historyczna?
D. Brak
dowodów uznanego użycia
Rozważania w
tym fragmencie rozpoczęliśmy od pytania: Czy nowa forma była kiedyś
używana jako forma sakramentalna dla udzielania święceń biskupich w jakimś
innym obrządku przynajmniej na mocy milczącej zgody Kościoła?
Nasza
odpowiedź brzmi, iż zgoła nie ma na to żadnego uzasadnienia, ponieważ:
• Brak wszelkich oryginalnych
źródeł.
• Mamy „odtworzone” teksty, które
opierają się jedynie na autorytecie uczonych, o ile ich teorie są poprawne.
• Nie wiemy czy te teksty były w
rzeczywistości użyte do wyświęcenia biskupów.
• Nie ma dowodów uznania ze strony
Kościoła.
A zatem nikt
nie może stwierdzić, iż na podstawie tych źródeł forma Pawła VI jest ważna.
Żaden z wymienionych tekstów nie był „uznany i używany w Kościele w tym
znaczeniu”, a więc nic nie zapewnia ważności tekstu, który się na nich opiera.
VI.
Sakramentu moc biskupstwa?
Pytanie: Czy nowa forma sakramentalna
jednoznacznie wskazuje na skutki sakramentu – moc kapłaństwa (w tym wypadku
biskupstwa) i łaskę Ducha Świętego?
Kryteria do
oceny formy sakramentalnej podał Pius XII. A oto znów nowa forma Pawła VI, do
której je odniesiemy:
„Zechciej
teraz wylać na tego wybranego moc Twoją, Ducha
rządzącego, którego dałeś swemu umiłowanemu Synowi Jezusowi Chrystusowi,
który został przez Niego zesłany na świętych Apostołów, którzy założyli Kościół
w różnych miejscach, aby był Twoją świątynią dla nieustannej świetności i
chwały Twojego imienia”.[47]
Forma ta
wydaje się oznaczać łaskę Ducha Świętego.
Jednakże, co
oznacza „Duch rządzący”? Biskupi luterańscy, metodystyczni i mormońscy
także rządzą. Czy taki termin może jednoznacznie wskazywać na udzielanie mocy
kapłańskiej, a więc pełni kapłaństwa?
Wyrażenie „Duch
rządzący” czyli Spiritus principalis w języku łacińskim
znajduje się w centrum dyskusji nad ważnością nowego obrzędu święceń, bo
jeżeli nie oznacza pełni kapłaństwa, to sakrament jest
nieważny.
A. Wczesne
wątpliwości co do ważności
Powierzchowny
czytelnik będzie oczywiście miał ochotę zlekceważyć ten argument jako pewien
rodzaj dziwacznego, wydumanego rozgorączkowania tradycjonalistów. Jednakże
przed czterdziestu laty, zanim jeszcze został ogłoszony nowy obrzęd,
zagadnienie to postawił jeden z członków komisji pracującej nad nowym obrzędem.
W notatce z
dnia 14 października 1966 roku, biskup Juan Hervás y Benet (1905-1982),
ordynariusz Ciudad Real w Hiszpanii i propagator Opus Dei, napisał
do członków organizacji zajmującej się reformą, że:
„Konieczne
jest niezaprzeczalne założenie, iż nowa forma będzie lepsza i bardziej
doskonała w oznaczaniu działania i skutków sakramentalnych. To znaczy, iż trzeba,
aby nowa forma była określona dzięki pewnych terminów, które nie rodzą
żadnych dwuznaczności, a także nie pomijają niczego istotnego, co jest
właściwe dla święceń biskupich (...). Moim zdaniem wątpliwość dotyczy
słów „Spiritus principalis”. Czy te słowa wiernie wyrażają sakrament
kapłaństwa?”.[48]
Nie wiemy, czy
biskup otrzymał odpowiedź na to pytanie. Zobaczymy jednak, iż pytanie
postawione przez tego biskupa zakładało wówczas dla wszystkich biegłego w teologii
problem czy wprowadzenie tego zwrotu do formy sakramentalnej wystawia sakrament
na ryzyko nieważności?
Po ogłoszeniu
przez Pawła VI nowego obrzędu święceń w czerwcu 1968 r., ryt musiał być
przełożony na różne języki nowożytne. Wyrażenie „Spiritus principalis” („Duch
rządzący”) natychmiast wywołało trudności. W pierwszym urzędowym
przekładzie angielskim zostało oddane jako „wspaniały Duch”, we
francuskim jako „Duch, który tworzy władców” albo „przewodniczących”,
zaś w niemieckim jako „Duch, który kieruje”.
Wyrażenia te
doprowadziły prawdopodobnie niektórych bardziej konserwatywnych biskupów do obaw o
własną sukcesję apostolską, gdyż Rzym gwałtownie wydał dwie deklaracje
na temat przekładu form sakramentalnych w ciągu trzech miesięcy (w
październiku 1973 r. i w styczniu 1974 r.).[49]
Druga z tych
deklaracji, wydana przez Kongregację Nauki Wiary została ponadto przedrukowana
w periodyku Notitiae, a więc w urzędowym czasopiśmie Kongregacji
Kultu Bożego wraz z dość dziwnym komentarzem. Dominikański autor tego
komentarza w szczególny sposób powołał się na konstytucję Piusa XII Sacramentum
Ordinis z roku 1947, gdzie jest mowa o „substancji sakramentów”, aby
wskazać jak każda nowa formuła sakramentalna „nadal oznacza szczególną łaskę
udzielaną przez dany sakrament”, a także stwierdził potrzebę „zachowania
ważności obrzędu sakramentalnego”.[50]
Czy stało się
tak za sprawą przypadku? Otóż, w tym samym numerze periodyku Notitiae,
kilkanaście stron dalej, natrafiamy na krótki artykuł o. Bernarda Botte OSB,
który wyjaśnia znaczenie – cóż za niespodzianka – zwrotu „Spiritus
principalis”.
Okazuje się
więc, iż ten łaciński zwrot wywołał wątpliwości u wielu osób.
B. Czy Duch
rządzący oznacza biskupstwo?…
Wyjaśnienie o.
Bernarda Botte na temat słów „Spiritus principalis” daje się streścić w
następujący sposób:
• Wyrażenie „rodzi pewne trudności”
i prowadzi do odmiennych tłumaczeń.
• Pojawia się w Psalmie 50, wiersz
14, ale jego znaczenie w tym miejscu nie jest koniecznie powiązane z tym
znaczeniem, jakie miało w modlitwie konsekracyjnej dla chrześcijan w trzecim
stuleciu.
• „Duch” oznacza Ducha Świętego.
• Jednak jakie było znaczenie
greckiego słowa hegemonicos oraz jego łacińskiego
odpowiednika principalis w słowniku chrześcijan trzeciego
stulecia?
• Znaczenie to było takie, iż każdy
z trzech stopni święceń wiąże się z darem Ducha Świętego, ale nie są to
jednakowe dary. Dla diakonatu jest to „duch gorliwości i troski”, dla
kapłaństwa „dar rady”.
• Z kolei biskupi posiadają „ducha
władzy”.
• Biskup jest zarazem przywódcą,
który sprawuje rządy i jest najwyższym kapłanem ołtarza. Biskup rządzi w
Kościele, a więc słowo hegemonicos / principalis jest
zrozumiałe.
• „Spiritus principalis”
oznacza więc „dar ducha stosowny dla przewodniczącego”.[51]
Po ogłoszeniu
tych wniosków liczne przekłady na języki nowożytne zostały poddane korekcie, a
w urzędowej wersji angielskiej pojawił się zwrot „Duch rządzący”.
C. … któż to
wie, kim jest Duch rządzący?
Tak więc
pojawiło się poważnie wyglądające wyjaśnienie. Niestety jednak było fałszywe,
był to typowy przypadek bezczelnej dwuznaczności, w czym przodują przyłapani na
czymś moderniści. „Spiritus principalis” może oznaczać wiele rzeczy, ale
na pewno nie „moc święceń”, która jest adekwatna biskupstwu.
Stanie się to
jasne po dokonaniu krótkiego przeglądu znaczeń określenia „Duch rządzący”,
zarówno w wersji łacińskiej (Spiritus principalis) jak i w zamiennej
formie greckiej (hegemonicos).
(1) Słowniki. W
słownikach języka łacińskiego i greckiego oddaje się przymiotnik rządzący jako
odpowiednio, „pierwotny, podstawowy, pierwszy (...) najważniejszy co do
znaczenia lub oceny, główny (...) odpowiedni dla rządzących lub książąt”,[52] czy
też „dotyczący kierującego, stojący na czele”, albo „kierujący”.[53]
Istnieje odpowiedni
rzeczownik, a mianowicie hegemonia, który w ogólnym sensie oznacza „władzę,
kierowanie”, a drugorzędnie „władzę, urząd przełożonego: biskupa (...)
przełożonego klasztoru (...) a więc dotyczy władzy biskupiej, czy też diecezji”.[54]
Jednak choćby w
tym sensie określenie to nie zakłada władzy święceń (potestas Ordinis),
a tylko władzę jurysdykcyjną (potestas jurisdictionis), zwłaszcza
dlatego, iż wspomniana jest władza przełożonego klasztoru.
(2) Psalm
50. W kościelnym języku łacińskim lub greckim jako przykład
zwrotu rządzący zwykle cytuje się najpierw modlitwę króla
Dawida z Psalmu 50, wiersz 14, gdzie określenie to pojawia się wraz ze
słowem Duch. Na język angielski tłumaczy się te dwa określenia
razem jako duch doskonały. Egzegeci wyjaśniają, iż chodzi „o
ducha «szczodrego», albo szlachetnego”.[55]
Mimo, iż o.
Botte twierdzi, iż chociaż znaczenie określenia Duch rządzący w
Psalmie nie wiąże się z zakładanym znaczeniem w modlitwie święceń biskupich z
trzeciego wieku, to jednak słownik patrystycznego języka greckiego wprost odnosi
tam oba zwroty, a choćby cytuje grecki fragment Hipolita.[56]
(3) Ojcowie
Kościoła. Używali określenia Duch rządzący w różnych
znaczeniach, odnosząc je do Boga Ojca,[57] do Ducha Świętego,[58] do
cnoty wytrwałości,[59] do
mocy, która umacnia przeciw pokusom,[60] itd.
(4) Traktat
dogmatyczny. W swym dziele z zakresu teologii trynitarnej, Msgr Pohle
powiada, iż Duch rządzący w Psalmie nie oznacza
samego Ducha Świętego, ale tylko „zewnętrzne działania Boże”, „nadprzyrodzonego
ducha prawości i opanowania, to znaczy dobre usposobienie”.[61]
(5) Komentarz
do Hipolita z roku 1962. Starożytna modlitwa święceń biskupich –
powiada Roger Beraudy – przedstawia biskupa kolejno jako przywódcę i
arcykapłana jednocześnie. Duch rządzący pojawia się w tym
fragmencie modlitwy, w którym biskup przedstawiony jest raczej jako „kierujący
Kościołem”, niż w kolejnym fragmencie, który zdaniem Beraudy’ego przedstawia „biskupa
jako arcykapłana”.[62]
(6) Obrzędy
pozasakramentalne. W rycie koptyjskim, poza sakramentalną modlitwą
święceń biskupich, także w dwóch obrzędach pozasakramentalnych pojawia się
określenie Duch rządzący.
a. W Kościele koptyjskim – podobnie
jak i w katolickim – opat nie jest biskupem, ale zwyczajnym kapłanem, który stoi
na czele klasztoru. Kiedy koptyjski opat (hegoumenos) obejmuje swój
urząd, wówczas biskup nakłada ręce na jego głowę i odmawia modlitwę do Boga,
aby udzielił temu kapłanowi „ducha rządzącego łagodności i miłości,
a także cierpliwości i łaskawości”.[63]
b. podczas uroczystości wyniesienia
biskupa koptyjskiego do godności arcybiskupa czyli metropolity, odmawia się
modlitwę do Boga, aby udzielił mu swego Ducha rządzącego ”Twej
wiedzy, którego otrzymał w Twym świętym Kościele”.[64]
(7) Jeszcze
inny specjalista. W roku 1969, zanim zrodził się spór, odnajdujemy
przynajmniej jednego specjalistę, który powiada, iż pominięcie określenia
„Duch rządzący” nie spowodowałoby zmiany w ważności obrzędu:
„Gdyby
nieuważnie pominąć słowa spiritum principalem to i tak nie
spowodowałoby to żadnej zmiany”.
Kim był ten
specjalista? Był to o. Bernard Botte.[65]
(8) Kto
wie? Nasz krótki przegląd ujawnił więc tuzin możliwych znaczeń zwrotu „Duch
rządzący”:
• Duch istniejący od początku.
• Duch kierujący albo prowadzący.
• Doskonały duchem, jak na przykład
król Dawid.
• Duch łaskawości albo
szlachetności.
• Bóg Ojciec.
• Bóg – Duch Święty.
• Zewnętrzny skutek Bożego
działania.
• Duch nadprzyrodzony prawości –
opanowania.
• Dobre usposobienie.
• W przypadku koptyjskiego opata:
łagodność i miłość, a także cierpliwość i łaskawość.
• W przypadku koptyjskiego
arcybiskupa: boska wiedza, otrzymana w Kościele.
• Pewna własność, której pominięcie
w żaden sposób nie wpływa na ważność.
Żadne z tych
znaczeń nie wskazuje wyraźnie ani na biskupstwo jako takie, ani na pełnię
kapłaństwa, posiadaną przez biskupa.
D. Skutek
jednoznacznie oznaczany?
Zastosujemy
się teraz do kolejnych kryteriów, przytoczonych w ustępie pierwszym.
W konstytucji
apostolskiej Sacramentum Ordinis Pius XII stwierdził, iż forma
święceń kapłańskich musi „jednoznacznie wskazywać na skutki sakramentu, to
znaczy na moc kapłaństwa i na łaskę Ducha Świętego”.[66]
Nowa forma
wykazuje braki w obu tych dziedzinach.
(1) Niejednoznaczność. Wyrażenie Duch
rządzący nie jest jednoznaczne, to znaczy, iż nie oznacza
tylko jednej rzeczy,[67] jak tego wymaga Pius XII.
Jak to
wykazaliśmy powyżej jest inaczej, a mianowicie wyrażenie to jest wieloznaczne i
może wyrażać wiele różnych rzeczy i osób.
Wśród tych
wielu znaczeń możemy znaleźć jedno, które dotyczy Ducha Świętego, ale nie jest
ono wyłącznie odnoszone do biskupów, gdyż koptyjscy opaci, król Dawid, a także
cnotliwi przywódcy również wszyscy mogą otrzymywać tego ducha
rządzącego.
(2) Brak
mocy kapłaństwa. Wśród tych wielu znaczeń nie znajdujemy wszakże
kapłańskiej mocy święceń (potestas Ordinis), która należy do biskupów.
Wyrażenie Duch rządzący choćby wieloznacznie nie
współoznacza w żadnym sensie sakramentu kapłaństwa.
Tym bardziej
wyrażenie to nie zakłada niczego z tego, co wedle teologów komentujących słowa
Piusa XII, musi być zawarte w formie sakramentalnej dla udzielania święceń
biskupich, a mianowicie „pełni kapłaństwa Chrystusowego w urzędzie i
święceniach biskupich”, ani ”«pełni czy też dopełnienia» służby
kapłańskiej”.[68]
Z tego powodu
nie występuje jeden z istotnych elementów stanowiących o formie zdolnej do
udzielania święceń.
W ten sposób
otrzymujemy odpowiedź na pytanie postawione na początku tego ustępu:
Czy nowa forma
sakramentalna jednoznacznie wskazuje na skutki sakramentu – moc kapłaństwa (w
tym wypadku biskupstwa) i łaskę Ducha Świętego?
Odpowiedź jest
negatywna.
VII.
Istotna zmiana?
Pytanie: Czy w sakramentalnej formie
udzielania święceń biskupich dokonała się istotna zmiana?
Zmiana
substancjalna, jak widzieliśmy w ustępie pierwszym, pojawia się w formie
sakramentalnej wtedy, gdy „znaczenie samej formy ulega zniszczeniu”, jeżeli
słowa „mogłyby znaczyć coś innego, niż znajduje się w zamyśle Kościoła”,[69] jeżeli
forma „stosownie i całkowicie nie wyraża już znaczenia ustanowionego lub
zamierzonego przez Chrystusa”.[70]
W przypadku
sakramentu kapłaństwa Pius XII stwierdził dokładnie co powinny
wyrażać elementy wchodzące w skład formy sakramentalnej – a więc łaskę Ducha
Świętego i udzielaną moc święceń.
Określenie Duch
rządzący zawarte w nowej formie święceń biskupich ogłoszonej przez
Pawła VI może wyrażać pierwszy z tych elementów, to znaczy Ducha Świętego.
Rzeczywiście bowiem zaimek rozpoczynający poniższy fragment – „którego (quem)
udzielasz (...)” – wyraźnie wskazuje na to, iż odnosi się do Ducha Świętego.
Mimo to,
zwrot Duch rządzący nie wyraża i nie może wyrazić drugiego niezbędnego
elementu, a więc mocy udzielanych święceń. Moc ta znikła całkowicie z nowej
formy sakramentalnej, która już nie wskazuje jednoznacznie na zakładany skutek
święceń, a więc nie wyraża pełni kapłaństwa, która jest istotą biskupstwa.
Postawione
pytanie brzmiało zaś: Czy w sakramentalnej formie udzielania święceń
biskupich dokonała się istotna zmiana?
Odpowiedź jest
pozytywna.
VIII.
Nieważny Sakrament
Pytanie: W jakim stopniu istotna zmiana
znaczenia formy skutkuje w ważności sakramentu?
Zmiana
substancjalna w znaczeniu formy sakramentalnej, jak widzieliśmy w ustępie
pierwszym, powoduje nieważność sakramentu.
Dochodzimy
zatem do nieuniknionego wniosku:
Stosownie do
naszych ustaleń okazuje się, iż święcenia biskupie udzielane z użyciem formy
ogłoszonej przez Pawła VI w r. 1968 są nieważne.
Rozważmy teraz
jeszcze dwa zarzuty.
IX.
Czy kontekst chroni formę przed unieważnieniem?
Zarzut:
Nawet o ile istotna część
sakramentu nie została ustalona w sposób wystarczający, to mogła być
odpowiednio określona dzięki zwrotu: «zechciej sprawić (...) aby
godnie wypełniał wobec Ciebie obowiązki wynikające z pełni kapłaństwa»,[71]
a
zwrot ten pojawia się później w rycie Pawła VI.
O.
Pierre-Marie krótko przywołał ten argument.[72] Można go jednak zastosować
tylko wtedy, gdy:
(1) Nowa forma sakramentalna
zawiera obydwa elementy wymagane przez Piusa XII (łaskę Ducha
Świętego i moc święceń), a ponadto gdy:
(2) Forma oznacza jeden z tych
elementów raczej jednoznacznie niż wieloznacznie.
Ktoś mógłby
więc co najwyżej założyć, iż forma rzeczywiście zawiera wymagany przez
Piusa XII element, a kontekst na niego wskazuje w sposób odpowiedni.
Jednakże:
A. Czy to
pewność... czy mniemanie?
Niezależnie od
tego jak przekonywująco sformułujemy taki argument, to jednak nigdy nie
uzyskamy w ten sposób pewności moralnej, iż nowa forma
sakramentalna jest ważna, a tylko prawdopodobną opinię, iż tak
jest. Przeważającym kontrargumentem będzie zawsze wymagana przez Piusa
XII jednoznaczność formy sakramentalnej i koniec.
Nie może być
tak, iż przy udzielaniu i przyjmowaniu sakramentów podstawą postępowania staje
się jedynie prawdopodobna opinia co do ich ważności. Postępowanie w taki sposób
oznacza grzech śmiertelny przeciwko cnotom wiary i miłości, a dla szafarza
także przeciwko sprawiedliwości.[73]
Tym bardziej w
przypadku sakramentu święceń, gdyż wskutek ich nieważności szkody stają się nie
do naprawienia, a mianowicie skutkiem są nieważne Msze, rozgrzeszenia i
sakramentalna posługa umierającym.
Nikt nie może
więc ani przyjmować, ani udzielać święceń opierając się na opinii o
ważności nowego rytu święceń biskupich, ani nie może pełnić posługi kapłańskiej
w oparciu o taką opinię.
B. Argument
przeciwny
Zresztą
argument wzięty z kontekstu zawsze działa na dwie strony.
W innych
próbach odtworzenia modlitwy święceń biskupich zawartej w Tradycji
Apostolskiej Hipolita zawarte są słowa prośby do Boga, aby biskup mógł
otrzymać „moc (...) udzielania święceń wedle woli Bożej”.[74]
Natomiast
Prefacja konsekracyjna Pawła VI ma w tym miejscu zamiast tego prośbę o
udzielenie „mocy do rozdzielania darów (albo urzędów) stosownie do Twych poleceń”.[75]
Oficjalny angielski przekład oddaje ten zwrot w słowach „wyznaczania sług wedle
Twych postanowień”.
Nawet biskup
mormonów może wyznaczać sługi mocą swego Ducha rządzącego, a Święty Mikołaj
także rozdaje dary.
Pojęcie
udzielania święceń kapłańskich, a więc moc wyłączna dla pełni kapłaństwa
została usunięta z nowej Prefacji.
Jasne jest, że
pominięcie to było celowe, gdyż widać to na podstawie koptyjskiego obrzędu
święceń biskupich, z którego korzystał o. Botte odtwarzając tekst Hipolita. Ryt
koptyjski uściśla w dalszych słowach, iż biskup ma za zadanie udzielać klerykom
„święceń kapłańskich (...) budować nowe kościoły i
poświęcać ołtarze”.[76]
Usunięcie
odniesienia do mocy udzielania święceń z anglikańskiej formy święceń biskupich
znalazło się wśród powodów przywołanych przez Leona XIII na rzecz stwierdzenia,
że święcenia anglikańskie są nieważne, gdyż „pośród pierwszorzędnych obowiązków
biskupich znajduje się wyświęcanie kapłanów dla sprawowania Najświętszej
Eucharystii i składania Ofiary Mszy świętej”.[77]
C. Nie tylko,
że nie wieloznaczna, ale PRÓŻNA forma
Mimo to nie
można by choćby podać argumentu na rzecz ważności wziętego z
kontekstu, gdyż nowa forma nawet wieloznacznie nie
wskazuje jednego z niezbędnych elementów formy sakramentalnej podanych
przez Piusa XII, a więc mocy udzielanych święceń.
Element
ten zaginął do tego stopnia, iż nic w kontekście na niego nie
wskazuje, ani go nie określa. Można go daremnie poszukiwać.
Jeżeli
odprawię wszystkie modlitwy i obrzędy zawarte w Rytuale
Rzymskim dla udzielania chrztu, ale – nie daj Boże – pominę słowo „chrzczę”,
gdy będę polewać wodą głowę dziecka, wówczas sakrament będzie nieważny.
Wszystkie otaczające modlitwy, niezależnie od tego w jakim sensie dotyczą
sakramentu chrztu, obmycia z grzechów i życia w łasce nie mogą sprawić,
aby forma sakramentu stała się ważna. Gdy zaginął istotny element
formy, to forma stała się niczym, a nie żadnym równoznacznym
terminem i nie daje się wyrazić przez kontekst.
Podobnie jest
w rozważanym przypadku. Moc święceń znikła z formy, a kontekst
nie może jej przywrócić.
Pozostał
tylko Duch rządzący, który może się odnosić do Ducha Świętego, do
jednego z Jego działań, do Boga Ojca, do wiedzy, albo cnót podobnych jak u
koptyjskiego opata.
X.
Zatwierdzone przez papieża?
Zarzut: Nawet o ile istotna forma
sakramentalna nie wyraża jednoznacznie jednego ze skutków sakramentu (mocy
biskupstwa) to przecież uznanie ze strony papieża Pawła VI jest w stanie
zapewnić ważność formy.
Mamy tutaj
ostatni i najsłabszy argument na rzecz ważności formy, nie tylko dlatego, że
zakłada, iż urzędowe rozstrzygnięcia w Kościele nie muszą być zgodne z
uzasadnieniem teologicznym,[78] ale
ponadto przypisuje błędnie papieżowi władzę nad tym, nad czym jej nie posiada.
A. Brak
uprawnień do dokonania zmiany?
Na początku
Konstytucji Apostolskiej Sacramentum Ordinis Pius XII powtarza
nauczanie Soboru Trydenckiego w słowach: „Kościół nie posiada żadnej władzy nad
«substancją sakramentów», to znaczy nad tymi elementami, które, jak to wynika
ze źródeł Boskiego Objawienia, zostały ustanowione przez samego Chrystusa Pana,
aby były zachowywane jako znaki sakramentalne”.[79]
W odniesieniu
do sakramentu kapłaństwa „Kościół nie posiada władzy nad znaczeniem formy,
gdyż należy ona do substancji sakramentu ustanowionego przez Chrystusa”.[80] Sam
Chrystus nakazał, aby Kościół używał przy sakramencie kapłaństwa znaków i słów „zdolnych
wyrazić (...) moc święceń”.[81]
Nowa forma
święceń biskupich nie wyraża tej mocy, choćby wieloznacznie. Dlatego forma ta
zmienia substancję sakramentu ustanowioną przez Chrystusa. choćby papież nie
posiada władzy, aby sprawić, żeby taka forma stała się ważna.
B. Czy zmiana
powoduje, iż nie ma już władzy?
Jeżeli wiara
mówi nam, iż Kościół nie ma mocy do zmiany istoty sakramentu, a my stwierdzamy,
że Paweł VI rzeczywiście zmienił substancję sakramentu i
unieważnił jej treść, to możemy przyjąć tylko jeden wniosek: nie był prawdziwym
papieżem.
Ogłoszony
przez Pawła VI nieważny ryt święceń biskupich staje się kolejnym dowodem
potwierdzającym jego odejście od wiary, jest skutkiem utraty autorytetu władzy
przez papieży soborowych.
Zaś człowiek,
który w tej chwili okupuje Stolicę w Rzymie nie jest prawdziwym biskupem, co powinno
być wystarczającym dowodem, iż nie jest też prawdziwym papieżem.
XI.
Podsumowanie
Na poprzednich
stronach zebraliśmy pokaźną ilość materiałów, a teraz możemy przedstawić ich
streszczenie czytelnikowi przytłoczonemu ich ilością.
A. Zasady
ogólne
(1) Każdy
sakrament posiada formę (formułę istotną), która powoduje skutki sakramentalne.
Kiedy wskutek porzucenia lub pominięcia istotnych słów zmienia się istotnie znaczenie
formy sakramentalnej, wówczas sakrament staje się nieważny (to
znaczy, iż nie ma skutków, nie ma działania sakramentalnego).
(2) Formy
sakramentalne zatwierdzone do użycia w obrządkach wschodnich Kościoła
katolickiego różnią się niekiedy co do słów od formy w rycie łacińskim, ale mimo
to są tożsame co do istoty, a więc są ważne.
(3) Pius XII
stwierdził, iż forma święceń kapłańskich (to znaczy diakonatu, kapłaństwa i
biskupstwa) musi jednoznacznie (a więc wyraźnie) oznaczać skutki sakramentu, to
znaczy moc święceń i łaskę Ducha Świętego.
(4) W
odniesieniu do udzielania święceń biskupich Pius XII ustalił, iż formą
sakramentalną w tradycyjnym obrzędzie jest zdanie, które jednoznacznie wyraża
moc święceń otrzymywanych przez biskupa oraz łaskę Ducha Świętego.
B.
Zastosowanie zasad do nowej formy święceń
(1) Nowa forma
święceń biskupich ogłoszona przez Pawła VI nie wydaje się wyrażać mocy święceń,
które mają być udzielane. Czy ta forma jest w stanie udzielać święceń? Aby
odpowiedzieć na to pytanie, musimy zastosować się do powyższych zasad.
(2) Krótka
forma święceń biskupich Pawła VI nie pokrywa się z długą formą rytów wschodnich
i nie jest do nich podobna, a także nie wspomina mocy sakramentu adekwatnej
samemu tylko biskupowi (to znaczy mocy udzielania święceń kapłańskich).
Modlitwy konsekracyjne wzięte z obrządków wschodnich, które otaczają Prefację
konsekracyjną Pawła VI przypominają w znacznym stopniu pozasakramentalne modlitwy
ustanowienia patriarchów maronickich i syryjskich, którzy są już biskupami w
chwili ustanowienia. Krótko mówiąc, nie można twierdzić, iż forma Pawła VI „znajduje
się w użyciu w dwóch niewątpliwie ważnych obrządkach wschodnich”, a więc tym
samym, iż jest ważna.
(3) Różne
starożytne teksty (Hipolita, Konstytucje Apostolskie, Testament
Naszego Pana Jezusa Chrystusa), które mają wspólne niektóre składniki z
Prefacją konsekracyjną Pawła VI zostały „odtworzone” i są wątpliwego
pochodzenia, mogą nie oddawać rzeczywistego stanu liturgii, itd. Nie ma dowodów
na to, iż były „uznane i używane w Kościele w takiej postaci”. Dlatego teksty
te nie stanowią niezawodnego dowodu, aby wesprzeć roszczenia na rzecz ważności
formy Pawła VI.
(4)
Najważniejszym zagadnieniem w przypadku nowej formy jest określenie Duch
rządzący (Spiritus principalis w języku łacińskim).
Jeszcze przed ogłoszeniem obrzędu święceń biskupich w roku 1968 znaczenie tego
wyrażenia wzbudziło dyskusje czy wystarczająco wyraża sakrament święceń.
(5) O. Bernard
Botte, główny autor nowego obrzędu, twierdził, iż dla chrześcijan w trzecim
stuleciu określenie Duch rządzący oznaczało biskupstwo, gdyż
biskupi mają „ducha władzy”, jako „rządzący Kościołem”. Spiritus
principalis oznacza „dar Ducha adekwatny przełożonemu”.
(6)
Wyjaśnienie to jest nieprawdziwe i obłudne. Sięgnięcie do słowników, komentarzy
biblijnych, do pism Ojców Kościoła, traktatu dogmatycznego i
pozasakramentalnych obrzędów mianowania w rycie wschodnim dowodzi, iż wśród
tuzina różnych i niekiedy sprzecznych znaczeń, Duch rządzący nie
oznacza w szczególny sposób ani biskupstwa jako takiego, ani pełni kapłaństwa,
posiadanej przez biskupa.
(7) Zanim
rozgorzała dyskusja nad tym problemem, choćby sam o. Botte powiedział, iż nie
widzi w jaki sposób pominięcie wyrażenia Duch rządzący mogłoby
wpłynąć na ważność obrzędu święceń.
(8) Nowa forma
nie spełnia dwóch zasad wymaganych w odniesieniu do kapłaństwa i wyrażonych
przez Piusa XII.
(a)
Określenie Duch rządzący może oznaczać wiele różnych rzeczy i
osób, a więc nie oznacza jednoznacznie skutków sakramentu.
(b) W nowej
formie brak choćby wieloznacznie wyrażonej mocy święceń posiadanej
przez biskupa, a więc „pełni Kapłaństwa Chrystusowego w urzędzie i stopniu
biskupim”, ani „pełni czy też zupełności służby kapłańskiej”.
(9) Z tych
powodów nowa forma oznacza zmianę substancjalną znaczenia formy
sakramentalnej stosowanej przy udzielaniu święceń biskupich.
(10)
Substancjalna zmiana znaczenia formy sakramentalnej, jak już wykazaliśmy,
powoduje, iż sakrament jest nieważny.
C. Wniosek:
Sakrament jest nieważny
Stosownie do
powyższych powodów, święcenia biskupie udzielane z użyciem formy sakramentalnej
ogłoszonej przez Pawła VI w r. 1968 są nieważne.
*
* *
Kiedy byłem
seminarzystą na Środkowym Zachodzie pod koniec lat sześćdziesiątych i na
początku siedemdziesiątych, słyszałem różnych modernistów porzucających
tradycyjne rozumienie sukcesji apostolskiej traktowanej jako „teologiczny
rurociąg”, niebiblijny mit, jako późny wyraz „przemyślanej wiary”, i wymyślone
pojęcie dotyczące form sakramentalnych, pojmowanych jako „słowa magiczne” i „zaklęcia”.
W tej
posoborowej epoce modernistyczni „eksperci” od liturgii ciężko pracowali nad
sporządzeniem nowego rytu święceń biskupich. Gdy przeczytałem już wiele ich
opracowań – pełnych zmyślonych żądań „powrotu do źródeł”, zręcznych
dwuznaczności, pogardy dla scholastycznej teologii sakramentów i wstrętnej
arogancji, która bije w oczy z każdej strony – to nie mam trudności, aby pojąć,
że ludzie ci postanowili zmajstrować obrzęd, który zniszczy sukcesję apostolską
w jej tradycyjnym rozumieniu.[82]
Jak
widzieliśmy, wszystko im się udało. Wykorzenienie sukcesji apostolskiej to mały
„kawał” jaki zrobili Kościołowi. Moderniści nie musieli już kpić z „rurociągu”,
bo odcięli go w roku 1968. Biskupi wyświęceni w nowym rycie nie mają
sakramentalnej mocy prawdziwych biskupów i nie mogą w istotny sposób święcić
innych biskupów, ani księży.
Kapłani,
którzy wywodzą swe święcenia od takich biskupów, nie mogą z kolei sprawować
ważnej Eucharystii podczas Mszy, nie mogą ważnie spowiadać, ani udzielać
Sakramentów umierającym. Ich działalność to grzech przeciwko cnocie wiary,
sprawiedliwości i miłości. Kapłani, którzy w dobrej wierze przyjęli nieważne
święcenia są pozbawieni charakteru kapłańskiego, a świeccy, którzy przyjmują z
ich rąk nieważne sakramenty są pozbawieni łaski.
Byłoby wystarczająco
źle, gdyby zjawisko nieważnych sakramentów ograniczało się wyłącznie do parafii
posoborowych i nowego duchowieństwa, ale krzewi się także w kręgach
tradycjonalistycznych, gdzie sprawowana jest Msza Trydencka.
Od roku 1984
wszędzie pojawiły się indultowe Msze tradycyjne uznane przez władze
diecezjalne, odprawiane przez księży, którzy otrzymali święcenia kapłańskie z
rąk biskupów wyświęconych w nowym obrządku. Te wszystkie Msze są nieważne, ale
wielu nieświadomych katolików pozbawionych odpowiedniej orientacji, bierze w
nich udział, wielbiąc i otrzymując sam tylko chleb.
Znacznie
gorsze są różne organizacje kapłańskie i zakonne, których członkowie sprawują
Mszę tradycyjną z pełną aprobatą i uznaniem ze strony modernistycznej
hierarchii – takie jak Bractwo Św. Piotra, Instytut Chrystusa Króla,
Administratura Apostolska Świętego Jana Marii Vianney’a, benedyktyni z
Fontgombault, itd.
Robiąc
wrażenie wspaniałego trwania przy nienaruszonym katolicyzmie, środowiska te
popadły w całkowite podporządkowanie modernistom. Ich członkowie muszą
przyjmować wszystkie błędy II Soboru Watykańskiego i zobowiązani są do
współpracy z modernistycznymi biskupami i duchowieństwem diecezjalnym.
Młodzi ludzie
pociągnięci przez chwalebną naukę Kościoła i dążący do ideałów życia
kapłańskiego wstępują do tych seminariów i klasztorów, aby pewnego dnia
otrzymać święcenia w tradycyjnym, przedsoborowym obrzędzie.
Jednakże po
zakończeniu obrzędu będą takimi samymi świeckim jak wcześniej, zanim wstąpili
do seminarium, gdyż biskup udzielający im święceń nie będzie posiadał pełni
kapłaństwa, ale pustkę Ducha rządzącego.
Tak samo
starania przełożonych Bractwa Św. Piusa X, aby zdobyć boczną kaplicę w
Ogólnoświatowym Ekumenicznym Kościele Ratzingera przez obronę jego fałszywych
święceń są zdradą wobec duchowieństwa, wiernych i założyciela Bractwa.
Pomimo
niespójnego i niebezpiecznego nauczania Bractwa na temat papieża i powszechnego
zwyczajnego nauczania Kościoła, można cieszyć się przynajmniej z obrony
ważności sakramentów przez Bractwo.
Jeżeli jednak
przeważy orientacja, która doszła do głosu w artykule o. Pierre-Marie, to
sprawa będzie przegrana. A gdy wówczas dojdzie do „pojednania z Rzymem”, to
tylko kwestią czasu będzie, zanim fałszywe duchowieństwo zacznie się pojawiać w
apostolacie Bractwa, ze względu na uprzejmość ze strony jakiegoś kardynała albo
samego „biskupa” Rzymu, który będzie chciał dać wyraz swej dobrej, ekumenicznej
woli.
Kto wówczas w
całym Bractwie odważy się stawić opór? Kto zagrzmi jak abp Lefebvre przeciwko
tym „podrobionym obrzędom”, tym „fałszywym księżom” i „sfałszowanym sakramentom”,
które już wcale nie udzielają łaski?[83]
Świeccy zaś
tradycjonaliści, wprowadzeni w błąd uległością swych dzieci, będą się kiedyś
dziwić, iż ich sakramenty są próżnym spektaklem – całkowicie nieważne i
pozbawione znaczenia.
Dnia
25 marca 2006 roku,
w 15 rocznicę śmierci Arcybiskupa Lefebvre
Ks. Anthony Cekada
www.traditionalmass.org
Tłumaczył
Jerzy Słotwiński
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Załącznik
1
Dwie
uwagi na temat artykułu o. Pierre Marie
A. Doktorzy
Kościoła bez ważnych święceń?
O.
Pierre-Marie twierdzi, iż podważając ważność nowego obrzędu święceń biskupich
kwestionuje się tym samym ważność święceń i konsekracji różnych wschodnich
Doktorów Kościoła,[84] gdyż
jego zdaniem forma święceń w Aleksandrii i Antiochii była mniej więcej taka
sama jak w rycie Pawła VI.
Jednakże o. Botte
sam wykazał, iż w istocie w starożytności obrzęd święceń nie był formą „Hipolita”,
ale opierał się na formule „Łaska Boża (...)”, która ciągle jest w użyciu w
obrządku bizantyjskim.[85]
B. Tabele
porównawcze
O.
Pierre-Marie przedstawia trzy imponujące tabele, które zawierają odpowiadające
sobie teksty łacińskie. W ten sposób chciałby dowieść, iż nowy tekst święceń
biskupich Pawła VI jest całkowicie zgodny z tekstami święceń biskupich
używanych w rytach wschodnich i w Kościele starożytnym, a więc, iż dlatego jest
ważny. Ale tabele porównawcze są tylko na tyle poprawne, o ile znaczenie mają
wybrane teksty, a te wybrane przez o. Pierre-Marie są zgoła nieużyteczne dla
jego celów.
Podstawą do
porównania jest łacińska wersja Prefacji święceń biskupich z r. 1968, która
oczywiście została sporządzona przez o. Botte, a dla porównania o. Pierre-Marie
dostarcza nam następujących tekstów:
(1) Tradycja
Apostolska Hipolita. Tekst ten stanowi ”rekonstrukcję” o. Botte z
r. 1963. Wstawienie tego tekstu do tabeli porównawczej nie dowodzi jednak
niczego w odniesieniu do formy z r. 1968, a tylko tego, iż o. Botte
dwakroć przepisał ten sam tekst.
(2) Konstytucje
Apostolskie. Ten tekst jest uważany za dzieło heretyka-arianina, jest
kompilacją i może nie oddawać rzeczywistej praktyki liturgicznej.[86] Nie
stanowi więc mocnego dowodu na rzecz ważności.
(3) Testament
Naszego Pana Jesusa Chrystusa. Wątpliwe jest na ile stanowi
odzwierciedlenie historycznej praktyki liturgicznej.[87] A więc znów, nie stanowi
mocnego dowodu na rzecz ważności.
(4) Poświęcenie
patriarchy maronickiego. Przywołany tekst nie jest sakramentalną
formą udzielania święceń biskupich, ale pozasakramentalną modlitwą ustanowienia
patriarchy, który już jest biskupem.[88]
(5) Koptyjski
obrzęd święceń biskupich. W tym miejscu o. Pierre-Marie przytacza
przynajmniej tekst oparty na ważnej formie święceń biskupich. Niestety jednak,
(a) Obrzęd
wzięty jest z łacińskiego przekładu podanego przez Denzingera (Ritus
Orientalium[89]), a w przypadku
koptyjskich tekstów Denzinger oparł się na innej wersji łacińskiej ”pełnej
błędów w przekładzie”,[90] a
więc ”należy go traktować z ostrożnością”.[91]
(b) Wspomniana
wersja łacińska błędnie tłumaczy fragment, który odnosi się w sposób szczególny
do władzy biskupa „aby przysposabiać duchowieństwo stosownie do [Bożego]
nakazu dotyczącego kapłaństwa”.[92] O.
Botte zniekształcił ten fragment ze swej rekonstrukcji Hipolita z r. 1963
oddając go jako „wyposażać”, a w Prefacji konsekracyjnej biskupów z r.
1968 jako ”udzielać darów”.[93] Zmiana
ta powinna wzbudzić niepokój, ale tak się nie stało, gdyż o. Pierre-Marie
posłużył się niepewnym przekładem.
Krótko mówiąc,
o. Pierre-Marie przedstawił w swej tabeli trzy wątpliwe teksty starożytne („odtworzony”
przez o. Botte tekst Hipolita, Konstytucje i Testament),
pozasakramentalne ustanowienie (patriarchy maronickiego) oraz niepewny przekład
łaciński Denzingera i Scholza, który pomija najważniejszy fragment (wyświęcania
kapłanów) koptyjskiej formy sakramentalnej. Oczywiście żaden z tych tekstów nie
dowodzi ważności nowego obrzędu.
Załącznik
2
Informacja
dotycząca Koptów
Po podboju
Afryki przez muzułmanów w siódmym wieku, Koptowie popadli w głęboki upadek. Na
urząd patriarchy trafiali ludzie bez wykształcenia,[94] niekiedy za sprawą łapówki
(symonii).[95]
Formacja duchowieństwa diecezjalnego była znikoma,[96] a w klasztorach nie było o
wiele lepiej.[97]
Podajmy więc
parę uwag na temat koptyjskich praktyk sakramentalnych:
• Jeżeli
umierające dziecko nie mogło być przyniesione do kościoła, aby być ochrzczonym,
to kapłan tylko je namaszczał, błogosławił i odmawiał egzorcyzm, gdyż koptyjskie
przepisy sakramentalne pozwalały zastąpić chrzest przez każdą z tych czynności.[98]
• W wieku
12-tym i 13-tym miały miejsce poważne wysiłki na rzecz zniesienia spowiedzi
usznej, aby ją zastąpić przez ogólne rozgrzeszenie podczas Mszy.[99]
• Koptyjski
biskup pracujący w Etiopii mógł wyświęcać na kapłanów tysiące czarnoskórych
mężczyzn jednocześnie, a część z nich podczas obrzędu stała całkiem nago.[100]
• Ze względu
na sposób udzielania chrztu przez część koptyjskich kapłanów miały miejsce
wątpliwości co do ważności tego sakramentu i Święte Officjum postanowiło w r.
1885 aby zbadać każdy przypadek chrztu, gdy tylko jakiś Kopt będzie się
nawracać.[101]
Moderniści
wyrzucili więc na śmietnik czcigodną rzymską Prefację święceń biskupich
zastępując ją tekstem liturgicznym powiązanym ze schizmatycką i heretycką
sektą, co jest wiecznym oskarżeniem ich nieznośnej arogancji i głupoty.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przypisy
(nienumerowane):
(*) Autor
zaczerpnął tytuł swego artykułu ze słów bulli Leona XIII Apostolicae
curae (1896), nr 36, które w szerszym kontekście mają następujące
brzmienie: „w pełni potwierdzając dekrety wszystkich Papieży poprzedników, w
tej materii stwierdzające, a choćby niejako naszym autorytetem je ponawiając, z
naszej inicjatywy, jako pewną opinię, ogłaszamy i deklarujemy, iż święcenia
dokonane w rycie anglikańskim, były i są nieważne i w każdym wypadku
niebyłe” (przyp. i podkreślenie od tłum.).
(**) Ks.
Anthony Cekada wykłada sakramentalną teologię moralną, prawo kanoniczne i
liturgikę w seminarium Trójcy Świętej w Brooksville, w stanie Floryda.
Święcenia kapłańskie otrzymał w 1977 r. z rąk abpa Marcela Lefebvre’a, jest
autorem licznych artykułów i studiów poświęconych wspieraniu tradycyjnego
katolicyzmu. Rezyduje w pobliżu Cincinnati, gdzie sprawuje tradycyjną liturgię
łacińską.
(***) Wydane w
Polsce jako
„Czy oni rzeczywiście są
biskupami?”, br. Piotr Maria OP, Wydawnictwo Te Deum, 2014. Więcej na: http://tenetetraditiones.blogspot.com/2014/06/czy-oni-rzeczywiscie-sa-biskupami.html
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bibliografia
Acta Apostolicae
Sedis, Rzym
1909-. („AAS”).
ADAM A., Foundations
of Liturgy: An Introduction to Its History and Practice, Collegeville
1992.
ATTWATER
D., Christian Churches of the East: Churches in Communion with Rome and
Churches Separated from Rome, t. 1-2, Milwaukee 1961.
BERAUDY R., „Le
Sacrement de l’Ordre d’après la Tradition Apostolique d’Hippolyte”, Bulletin
du Comité des Études, 36 (1962), s. 338-356.
BOTTE B., OSB,
„Christian People and Hierarchy in the Apostolic Tradition of St. Hippolytus”,
w: Roles in the Liturgical Assembly, przeł. M. J. O’Connell, Nowy
Jork 1981, s. 61-72.
BOTTE B., OSB,
„La Formule d’Ordination «la Grâce Divine» dans les Rites Orientaux”, L’Orient
Syrien, 2 (1957), s. 283-296.
BOTTE B.,
OSB, From Silence to Participation: An Insider’s View of Liturgical
Renewal, Waszyngton 1988.
BOTTE B., OSB,
Zapiski z konferencji w Louvain, w czerwcu 1961, „Le Rituel d’Ordination dans
la «Tradition Apostolique» d’Hippolyte”, Bulletin du Comité des Études,
36 (1962), s. 5-18.
BOTTE B., OSB,
„Holy Orders in the Ordination Prayers”, w: Roquette R., red., s. 3-29.
BOTTE B., OSB,
„L’Ordination de l’Évęque”, La Maison-Dieu, 97 (1969), s. 111-126.
[BOTTE B.,
OSB], „De Ordinatione Episcopi Uni Tantum Conferenda: Commentarium”, Ephemerides
Liturgicae, 83 (1969), s. 42-58.
[BOTTE B.,
OSB], „Schema Comparatum Rituum Ordinationis”, Ephemerides Liturgicae,
83 (1969), s. 61-66.
BOTTE B., OSB,
„«Spiritus Principalis»: Formule de l’Ordination Épiscopale”, Notitiae,10
(1974), s. 410-411.
BOTTE B., OSB, La
Tradition Apostolique de Saint Hippolyte: Essai de Reconstitution, 2 wyd.,
Munster 1963.
BRADSHAW P.
F., Ordination Rites of the Ancient Churches of East and West, Nowy
Jork 1987.
BRANDOLINI L.,
„L’Evoluzione Storica dei Riti delle Ordinazioni”, Ephemerides
Liturgicae, 83 (1969), s. 67-87.
BUGNINI A.,
CM, La Riforma Liturgica: 1948–1975, Rzym 1983.
BURMESTER, O.
H. E., The Egyptian or Coptic Church: A Detailed Description of Her
Liturgical Servicess, Kair 1967.
BURMESTER, O.
H. E., przeł., Ordination Rites of the Coptic Church, Kair 1985.
CABIÉ R.,
współautor, The Sacraments, przeł. M. O’Connell, t. III, A. G.
Martimort, red., The Church at Prayer, Collegeville 1986.
CAPPELLO
F., Tractatus Canonico-Moralis de Sacramentis, t. 1-5, Rzym 1951.
CHAVASSE A., „Le
Rituel d’Ordination du Sacramentaire Gélasien”, Bulletin du Comité des
Études, 36 (1962), s. 19-37.
COOMARASWAMY
R., MD. „The Post-Conciliar Rite of Holy Orders”, Studies in
Comparative Religion, 16, 2-2.
CORONATA
M., De Sacramentis: Tractatus Canonicus, t. 1-3, Turyn 1943.
DALMAIS,
I.-H., „Formule les plus Charactéristiques des Ordinations Orientales”, Bulletin
du Comité des Études, 36 (1962), s. 384-393.
DALMAIS,
I.-H., „Ordinations et Ministères dans les Églises Orientales”, La Maison-Dieu,
102 (1970), s. 73-81.
DAVIES
M., Apologia pro Marcel Lefebvre, t. 1, Dickinson 1979.
DENZINGER H.,
red., Enchiridion Symbolorum, 31 wyd., Barcelona 1957. („Denz.”).
DENZINGER H.,
red., Ritus Orientalium, Würzburg 1863-1864. („RO”).
DESMET, B.,
OSB, „Le Sacre des Éveques dans l’Église Syrienne: Traduction”, L’Orient
Syrien, 8 (1963), s. 163-212.
Dictionnaire
de Théologie Catholique,
Paryż 1913. („DTC”).
DIX G., The
Treatise on the Apostolic Tradition of St. Hippolytus of Rome, opr. H.
Chadwick, Londyn 1968.
DORONZO E.,
OMI, De Ordine: Tractatus Dogmaticus, t. 1-2, Milwaukee 1959.
DOUROUX, B.,
OP, „Commentarium”, Notitiae, 10 (1974), s. 394-395.
EASTON B. S.,
przeł., The Apostolic Tradition of Hippolytus, Archon 1962.
FORCELLINI
A., Lexicon Totius Latinitatis, t. 1-6, Padwa 1940.
FORTESCUE
A., The Lesser Eastern Churches, Londyn 1913.
GASPARRI
P., Tractatus de Sacra Ordinatione, Paryż 1893.
GENICOT
E., Institutiones Theologiae Moralis, t. 1-2, Brussels 1921.
GINGRICH F.,
DANKER F., A Greek-English Lexicon of the New Testament and Other Early
Christian Literature, Chicago 1957.
GLARE
P., Oxford Latin Dictionary, Oxford 1994.
GRISBROOKE W.
J., „Les Réformes Récentes des Rite d’Ordination dans les Églises”, La
Maison-Dieu, 139 (1979), s. 7-30.
GY, P-M., OP, „Les
Anciens Prières d’Ordination”, La Maison-Dieu, 138 (1979), s.
91-122.
GY, P-M., OP, „Notes
on the Early Terminology of Christian Priesthood”, w: Roquette, R., red., s.
98-115.
HANSSENS J.
M., SJ, La Liturgie d’Hippolyte: Ses Documents, Son Titulaire, Ses
Origines et Son Charactère, Rzym 1959.
HÜRTH F., SJ, „Commentarius
ad Cons. Apostolicam Sacramentum Ordinis”, Periodica,
37 (1948), s. 9-56.
KHOURIS-SARKIS
G., „Le Rituel du Sacre des Éveques et des Patriarches dans l’Église Syrienne d’Antioch:
Introduction”, L’Orient Syrien, 8 (1963), s. 137-164.
Kongregacja
Kultu Bożego, List obiegowy Dum Toto Terrarum, 25 października
1973, AAS, 66 (1974), s. 98-99.
Kongregacja
Nauki Wiary, Deklaracja Instauratio Liturgica, 25 stycznia 1974, AAS,
66 (1974), s. 661.
JUGIE M., „Monophysite
(Église Copte)”, w: DTC, t. 10, kol. 2251-2306.
JUGIE
M., Theologia Dogmatica Christianorum Dissidentium: De Theologia
Dogmatica Nestorianorum et Monophysitarum, t. 5, Paryż 1935.
LAMPE
G., A Patristic Greek Lexicon, Oxford 2000.
LANNE E., OSB,
„Les Ordinations dans le Rite Copte: Leurs Rélations avec les Constitutions
Apostoliques et la Tradition de Saint Hippolyte”, L’Orient Syrien,
5 (1960), s. 81-106.
LÉCUYER J.,
CSSP, „Épiscopat et Presbytérat dans les Écrits d’Hippolyte de Rome”, Rechérche
de Science Religieuse, 41 (1953), s. 30-49.
LÉCUYER J.,
CSSP, „Le Pontificale Romain et la «Tradition Apostolique» d’Hippolyte”, Nouvelle
Revue Théologique, 87 (1967), s. 601-606.
LÉCUYER J.,
CSSP, „Remarques sur les Prières d’Ordination”, w: Liturgia Opera
Divina e Umana, Rzym 1982.
LÉCUYER J.,
CSSP, Le Sacrement de l’Ordination, Paryż 1983.
LEON XIII,
Papież, Bulla Apostolicae Curae, 13 września 1896, Denz. 1963-1966.
LEWIS;
SHORT, A New Latin Dictionary, 2 wyd., Nowy Jork 1907.
LODI E.,
red., Enchiridion Euchologicum Fontium Liturgicorum, Rzym 1979.
MANY S., Praelectiones
de Sacra Ordinatione, Paryż 1905.
MARTIMORT M., „Le
Sacre Épiscopal dans le Rite Romain”, Bulletin du Comité des Études,
36 (1962), s. 82-92.
MERKELBACH B.,
OP, Summa Theologiae Moralis, 8 wyd., t. 1-3, Montreal 1949.
OMLOR P.
H., Questioning the Validity of the Masses using the New All-English
Canon, February 1969, przedruk w: The Robber Church,
Stouffville, Ontario 1998.
ORCHARD B.,
red., A Catholic Commentary on Holy Scripture, Londyn 1953.
PASTÉ R., „De
«Forma» Ordinationis Sacerdotalis in Ritu Byzantino seu Graeco”, Ephemerides
Liturgicae, 41 (1927), s. 511-517.
Patrologia
Graeca,
Migne. („PG”).
PAWEŁ
VI, De Ordinatione Episcopi, Presbyterorum et Diaconorum, 2 wyd.
wzorcowe, Rzym 1990.
PAWEŁ VI,
Konstytucja Apostolska Pontificalis Romani, 18 czerwca 1968, AAS,
60 (1968), s. 369-373.
PIERRE-MARIE,
OP, „Why the New Rite of Episcopal Consecration is Valid”, The Angelus,
grudzień 2005, s. 2-16; styczeń 2006, s. 2-22.
PISTOIA A.,
CM, „Note sulla Teologia del Nuovo Rito delle Ordinazioni”, Ephemerides
Liturgicae, 83 (1969), s. 88-98.
PIUS XII,
Papież, Konstytucja Sacramentum Ordinis, 30 listopada 1947, Denz.
2301.
POHLE
J., The Divine Trinity: A Dogmatic Treatise, 2 wyd., przeł. A.
Preuss, St. Louis 1915.
„Prières d’Ordination
de l’Église Ancienne”, La Maison-Dieu, 138 (1979), s. 143-149.
REGATILLO
E., Jus Sacramentarium, 2 wyd., Santander 1949.
The Rites of
the Catholic Church,
przeł. ICEL, t. 2, Nowy Jork 1980.
Rore
Sanctifica: Invalidité du Rite de Consécration Épiscopale de «Pontificalis
Romani»,
Éditions Saint-Remi 2005; (www.rore-sanctifica.org).
ROQUETTE R.,
red., The Sacrament of Holy Orders, Collegeville 1962.
ROSE A., „La
Prière Consécratoire de l’Évęque”, La Maison-Dieu, 97 (1969), s.
127-142.
SOUTER
A., Glossary of Later Latin to 600 AD, Oxford 1949.
WAINWRIGHT G.,
„Quelques Aspects Théologiques de l’Ordination”, La Maison-Dieu,
139 (1979), s. 31-72.
Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2006
[1]
Jedynym rozpowszechnionym studium w języku
angielskim jakie znam jest: R. Coomaraswamy, „The Post-Conciliar Rite of Holy
Orders”, Studies in Comparative Religion, 16, 2-2.
[2]
Rore Sanctifica: Invalidité du Rite de
Consécration Épiscopale de «Pontificalis Romani», Editions Saint-Remi 2005, (
www.rore-sanctifica.org ).
[3]
Sel de la Terre,
54, jesień 2005, s. 72-129.
[4]
H. Merkelbach, Summa Theologiae
Moralis,
8 wyd., Montreal 1949, t. 3, n. 20: „Quando ipse
sensus forma corrumpitur (...) habeat sensum diversum a sensu intento ab
Ecclesia”.
[5]
M. Coronata, De Sacramentis,
Turyn 1953, t. 1, n. 13: „modificatur ita ut sensus a Christo intentus seu
volitus non amplius per ipsam complete et congruenter exprimatur”.
[6]
F. Cappello, De Sacramentis,
Rzym 1951, t. 1, n. 15.
[7]
Cappello, t. 1, n. 15: „forma irrita est,
si nova vox ex corruptione in substantialibus inducantur”.
[8]
Cappello, t. 1, n. 15: „detractione: forma
irritatur, si tollantur verba exprimentia actionem sacramentalem aut subjectum”.
[9]
E. Regatillo, Jus Sacramentarium,
Santander 1949, s. 8: „Transmutatione, adhibitis verbis synonimis: si sint
omnino synonima et usu communi recepta, forma valet”.
[10]
Cytowany Cappello, t. 1, n. 777.
[11]
Zob. Merkelbach, t. 3, n. 127.
[12]
Bp Donald Sanborn opowiada, jak z
początkiem roku 1983, rozmawiając z abp. Lefebvre i ks. Fr. Schmidbergerem
w sprawie negocjacji Bractwa z Watykanem (plus ça change...), zapytał
jak Bractwo może w ogóle przyjąć jakieś rozwiązanie, skoro
arcybiskup wielokrotnie twierdził, iż uważa nowe święcenia biskupie za
nieważne. Wówczas abp Lefebvre odpowiedział, iż „wydaje się, iż są ważne” i
wskazał na ks. Schmidbergera, który powiedział, iż to tak, „jak w rytach
wschodnich”.
[13]
Konstytucja Apostolska Sacramentum
Ordinis (30 listopada 1947), Denz. 2301. ś4: „quibus univoce
significantur effectus sacramentales – scilicet potestas Ordinis et gratia
Spiritus Sancti”.
[14]
Sacr. Ord., Denz. 2301. ś5: „Comple in Sacerdote tuo
ministerii tui summam, et ornamentis totius glorificationis instructum
coelestis unguenti rore sanctifica”.
[15]
La Tradition Apostolique de Saint
Hippolyte: Essai de Reconstitution, 2 wyd., Munster 1963.
[16]
B. Botte, „L’Ordination de l’Évęque”, Maison-Dieu,97
(1969), 119-120.
[17]
B. Botte, From Silence to
Participation: An Insider’s View of Liturgical Renewal, Washington 1988, s.
135.
[18]
Konstytucja Apostolska Pontificalis
Romani (18 czerwca 1968), AAS 60 (1968), s. 369-373.
[19]
Przekład ICEL. „Et nunc effunde super hunc
Electum eam virtutem, quae a te est, Spiritum principalem, quem dedisti dilecto
Filio Tuo Jesu Christo, quem Ipse donavit sanctis Apostolis, qui constituerunt
Ecclesiam per singula loca, ut sanctuarium tuum, in gloriam et laudem
indeficientem nominis tui”.
[20]
Sacr. Ord., Denz 2301, ś4: „quaequae ab Ecclesia
qua talia accipiuntur et usurpantur”.
[21]
„Why the New Rite...” (styczeń 2006), s. 10.
[22]
Cytowany Cappello, t. 4, n. 732: „In
collatione trium ordinum majorum (...) forma est ipsa oratio quam ordinans
recitat, dum manus ordinando imponit”.
[23]
H. Denzinger, Ritus Orientalium,
Coptorum, Syrorum et Armenorum, Würzburg 1863, dalej cytowane jako „RO”, t.
1, s. 140: „Apud Coptitias est oratio illa, Qui es, Dominator, Deus omnipotens,
quae in ipso rituale eorum dicitur oratio cheirotonías”.
[24]
Zob. RO, t. 2, s. 23-24. Tekst dzieli się
na dwie części. Wedle rubryk podanych w przypisie, biskup-konsekrator trzyma
rękę na głowie wyświęcanego podczas części następującej po przystąpieniu
archidiakona.
[25]
Przekład w O.H.E. KHS-Burmester, Ordination
Rites of the Coptic Church, Kair 1985, s. 110-111. RO, t. 2, s. 24 oddaje
zwrot „troszczyć się o wyświęcanie duchowieństwa” jako łacińskie „constitutendi
cleros (arabskie klęros: Clericos) secundum mandatum ejus ad
sanctuarium”, dając w przypisie „in ordine sacerdotali”.
[26]
RO, t. 1, s. 141: „Apud Syros, Maronitas
et Jacobitas, forma episcopatus ex Assemano est in illis duabus orationibus vel
in eorum altera: Deus, qui universam Ecclesiam tuam per istos pontifices in
manus impositione exornas, etc., Deus deorum et Dominus dominantium, quae apud
utrosque sequuntur, postquam episcopus manum impositam tenens dixerit:
Etiam, [sic] Domine Deus etc.”. Denzinger podaje modlitwę
w RO, t. 2, s. 195, rozpoczynającą się od „Eia”, a nie od „Etiam”. Maronici
używają obu tych modlitw.
[27]
RO, t. 2, s. 195: „recipiat sublimem
episcoporum ordinem”. RO, t. 2, s. 196-197: „perfice nobiscum gratiam tuam
tuumque donum.” „perfice (...) sacerdotale ministerium”.
[28]
RO, t. 2, s. 198: „Spiritum... Sanctum, illum
principalem.” „expellat omnia ligamina”.
[30]
RO, t. 1, s. 141: „In ordine autem nostro
ex codice Florentino desumpto, non occurrit nisi haec una: Deus, qui omnia per
potentiam tuam”.
[32]
RO, t. 2, s. 97: „eo fine ut... sacerdotes
constituat, diaconos ungat: consecret altaria et ecclesias: domibus benedicat:
vocationes ad opus (ecclesiasticum) faciat”.
[33]
O modlitwie ustanowienia Patriarchy zob.:
B. DeSmet, „Le Sacre des Éveques dans l’Église Syrienne: Texte”, L’Orient
Syrien,8 (1963), s. 202-204.
[34]
De Smet, s. 166-167: „Par le męme rite de
la chirotonie, c’est-à-dire, les męmes priéres et le męme office avec
lesquelles le patriarche lui-męme sacre les métropolites et les évęques, par
ces męmes rites ils le sacreront eux aussi (...) il y a, dans le sacre du
patriarche, trois élements qui lui sont propre, à savoir: (...) 2º L’invocation
du Saint-Esprit, dont il est écrit de Clément, et que nous donnerons plus
loin: elle est dit uniquement sur le patriarche par les
pontifes qui l’établissent”. (Moje podreślenie. Pierwszym i trzecim
elementem są wybór i sposób wręczenia pastorału). Forma konsekracji biskupa i
modlitwa ustanowienia pojawiają się kolejno na s. 202-204, dlatego łatwo
zestawić różnice w ich treści.
[35]
G. Khouris-Sarkis, „Le Sacre des Éveques
dans l’Église Syrienne: Introduction”, L’Orient Syrien,
8
(1963), s. 140-141, 156-157: „Mais le pontificale (...) fait une distinction
entre la consécration conferée aux évęques et celle qui est conférée au
patriarche (...) et c’est pour cela que le pontificale appelle cette
consécration «syom’îdo d-Episqûfé», imposition des mains aux évęques”. Słowo
używane w nazwie obrzędu w odniesieniu do patriarchy to „«Mettasºrhonûto», est
l’action de confier une charge à quelqu’un, de l’en investir”.
[36]
Khouris-Sarkis, s. 140-141: „Dans la
prémière, l’élu reçoit un charisme différent de celui qu’il possedait déjà
(...). Dans le second, le patriarche ne reçoit un charisme différent de celui
qu’il a reçu au moment où il a été créé évęque”.
[37]
La Liturgie d’Hippolyte: Ses Documents,
Son Titulaire, Ses Origines et Son Charactere, Rzym 1959, s. 249-340.
[38]
P. Bradshaw, Ordination Rites of
the Ancient Churches of East and West, New York 1990, s. 3.
[39]
Bradshaw, s. 3-4. Moje podkreślenie.
[40]
„Essai de Reconstituton”.
[41]
La Tradition... Essai, XXXIII-XXXIV.
[42]
La Tradition... Essai, XIV.
[43]
La Tradition... Essai, XVI.
[44]
Zapiski z konferencji w Louvain, lipiec
1961, „Le Rituel d’Ordination dans la «Tradition Apostolique» d’Hippolyte”, Bulletin
du Comité,36 (1962), s. 5.
[47]
Przekład ICEL. „Et nunc effunde super hunc
Electum eam virtutem, quae a te est, Spiritum principalem, quem dedisti dilecto
Filio Tuo Jesu Christo, quem Ipse donavit sanctis Apostolis, qui constituerunt
Ecclesiam per singula loca, ut sanctuarium tuum, in gloriam et laudem
indeficientem nominis tui”.
[48]
Niemiecki Instytut Litugiczny (Trewir),
plik Kleinheyera, B 117; cyt. przez: Pierre Marie, „Why the New Rite...” (styczeń
2006), s. 15. Moje podkreślenie.
[49]
Kongregacja Kultu Bożego, List
obiegowy Dum Toto Terrarum, 25 października 1973, AAS 66 (1974), s.
98-99; Kogregacja Nauki Wiary, Deklaracja Instauratio Liturgica, 25
stycznia 1974, AAS 66 (1974), s. 661. Drugi z tych dokumentów wyjaśnia, że
Stolica Apostolska przyjmuje przekład i ocenia, iż „dobrze oddaje on znaczenie
zamierzone przez Kościół”, ale pod warunkiem, iż tłumaczenie „będzie rozumiane
w zgodzie z zamysłem Kościoła wyrażonym w oryginalnym tekście łacińskim”. To
dziwne stanowisko, bo przekład albo oddaje znaczenie wersji łacińskiej, albo
nie. o ile nie oddaje, to jest nieważny bez żadnych „warunków”, chyba, iż to
Humpty Dumpty powiada w swym „Przez lusterko” (Through the Looking Glass):
„«Gdy ja używam słowa (...)», to znaczy ono to, co chcę, aby
znaczyło, ani mniej, ani więcej”.
[50]
B. Douroux, „Commentarium”, Notitiae,
10 (1974), s. 394-395: „purché la nuova formula continui a significare la
grazia speciale conferita dal sacramento”.
[51]
B. Botte, „«Spiritus Principalis» Formule
de l’Ordination Épiscopale”, Notitiae, 10 (1974), s. 410-411: „c’est
le don de l’Esprit qui convient à un chef”.
[52]
P. Glare, Oxford Latin Dictionary,
Oxford 1994; Podobnie: A. Forcellini, Lexicon Totius Latinitatis,
Padwa 1940; A. Souter, Glossary of Later Latin to 600 AD, Oxford
1949; C. Lewis i C. Short, A New Latin Dictionary, New York 1907.
[53]
G. Lampe, A Patristic Greek
Lexicon, Oxford 2000; F. Gingrich i F. Danker, A Greek-English
Lexicon of the New Testament and Other Early Christian Literature, Chicago
1957.
[55]
B. Orchard, ed., A Catholic
Commentary on Holy Scripture, London 1953, s. 457.
[56]
G. Lampe, s. 599. „Ps 50:14: cf.
Hipp. Trad. Ap. 3. 3”.
[57]
Orygenes, In Jer Hom. 8,
PG, t. 13, kol. 336: „Τινα τα τρια πνευματα ταυτα; Το ηγεμονικον ο Πατηρ”.
[58]
Orygenes, Comm. In Ep. Ad Rom.,
7, PG, t. 14, kol. 1103: „sed in his principatum et dominationem hunc Spiritum
sanctum, qui et principalis appellatur, tenere”. Św. Cyryl z Aleksandrii, Dubia
de Trinitate, 9, PG, t. 77, kol. 1140: „το του Θεου Πνευμα, το ευθες,
το ηγεμονικον”. Św. Bazyli Wielki, Adv. Eunomium,
5. 3,
PG, t. 29, kol. 753: „το Πνευμα... και ηγεμονικον”.
[59]
Św. Cyryl z Aleksandrii, Expl. In
Psalmos, 50, 14, PG, t. 69, kol. 1100-1101: „τωι ηγεμονικωι Πνευματι, οπερ
εστιν η δια του αγιου Πνευματος ευανδρια”.
[60]
Św. Atanazy, Ep. Ad Amunem Mon.,
PG, t. 26, kol. 1176: „Και Πνευματι ηγεμονικωι... ισχυρα τις παρα σου
δυναμις”.
[61]
J. Pohle, The Divine Trinity: A
Dogmatic Treatise, 2 wyd., St. Louis 1915, s. 97.
[62]
R. Beraudy, „Le Sacrement de l’Ordre d’après
la Tradition Apostolique d’Hippolyte”, Bulletin du Comité, 36
(1962), s. 341, 342.
[63]
Tr. Burmester, Ordination Rites...
Coptic”, s. 97: „hegemonicon pneuma”. Także RO, t. 2, s. 17: „spiritum
hegemonicum”.
[64]
Tr. Burmester, Ordination Rites...
Coptic, s. 118: „hegemonicon pneuma”. Także RO, t. 2, s. 34: ”in
spiritu tuo hegemonico”.
[65]
B. Botte, „L’Ordination...”, s. 123: „mais
si on ommetait par inadvertance les mots «spiritum principalem»
je
ne vois pas ce que cela changerait”. Botte jest typowym modernistą, który
poświęca dwie strony swego artykułu, aby wyeliminować typowe gwarancje ważności
święceń biskupich, które były wprowadzone na mocy zasad teologii moralnej i
dogmatycznej.
[66]
Sacr. Ord. Denz. 2301. ś4: „quibus univoce
significantur effectus sacramentales – scilicet potestas Ordinis et gratia
Spiritus Sancti”.
[67]
Forcellini, Lexicon, t. 8, s.
869: „proprie de eo qui unius est vocis (...) cui multivocus vel plurivocus opponitur
(...) «Univoca (sunt) quae sub eodem nomine et sub eadem substantia
continentur»„.
[68]
F. Hürth, „Commentarius ad Cons.
Apostolicam Sacramentum Ordinis”, Periodica, 37 (1948),
s. 31-32: „plenitudinem sacerdotii Christi in munere et ordine episcopali.” „«summa
seu totalitas» ministerii sacerdotalis”.
[69]
Merkelbach, t. 3, n. 20.
[70]
Coronata, t. 1, n. 13: „non amplius per
ipsam complete et congruenter exprimatur”.
[71]
De Ordinatione Episcopi, Presbyterorum et Diaconorum, ed. typ. alt., Rzym 1990, s. 25: „Da
(...) ut (...) summum sacerdotium tibi exhibeat sine reprehensione”.
[72]
„Why the New Rite...” (styczeń 2006),
s. 10.
[73]
Cappello, t. 1, n. 25-26.
[75]
De Ord. Ep., 25: „ut distribuat munera secundum
praeceptum tuum”.
[76]
Burmester, Ordination Rites,
s. 111.
[77]
Apostolicae Curae, 13 września 1896, Denz. 1965: „eoque id
magis, quia in primis episcopatus muniis scilicet est, ministros ordinandi in
sanctam Eucharistiam et sacrificium”.
[78]
Nie można być dalej od prawdy. Teologowie,
którzy przygotowali deklarację Piusa XII z roku 1947 na temat materii i formy
święceń kapłańskich prowadzili swe badania przez 40 lat i dołożyli ogromnej
staranności, aby zapewnić ścisłość teologicznego ujęcia w zgodności z tradycją,
której poddano każde słowo. Po ogłoszeniu deklaracji przewodniczący komisji
sporządził 50 stronicowy komentarz, aby to wykazać.
[79]
Denz. 2301: „Ecclesiae nulla competat
potestas in «substantiam Sacramentorum», id est in ea quae, testibus divinae
revelationis fontibus, ipse Christus Dominus in signo sacramentali servanda
statuit”.
[80]
Merkelbach t. 3, n. 720: „Quantum ad
sensum formae, quia pertinet ad substantiam sacramenti a Christo instituta,
Ecclesiae nulla competit potestas”.
[81]
Merkelbach, t. 3, n. 18: „determinavit
(...) quod ab Ecclesia adhiberentur signa et verba idonea ad exprimendum
characterem et gratiam propriam Confirmationis, vel potestatem Ordinis”.
[82]
O. Botte wiedział na przykład, że
zachodniosyryjska modlitwa święceń biskupich miała charakter pozasakramentalny,
gdyż jej tytuł oznacza „obrzęd ustanowienia” i nie była konsekracją
sakramentalną, gdyż „patriarcha nie otrzymuje charyzmatu innego od tego, który
już otrzymał przy święceniach biskupich”, Khouris-Sarkis, s. 140-141, s.
156-157. O. Botte wiedział o tym, bo był współpracownikiem czasopisma L’Orient
Syrien, w którym te słowa zostały ogłoszone, a także z tego powodu, iż sam
napisał artykuł o tym, iż prawdziwa starożytna sakramentalna forma udzielania
święceń biskupich w obrządku syryjskim i koptyjskim to nie forma „Hipolita”,
ale formuła „Łaska Boża...”, przez cały czas używana w rycie bizantyjskim. „La grâce
divine, sous la forme que nous trouvons dans l’eucologe byzantin, est la
formule sacramentelle la plus ancienne dans le patriarchat syrien”. Botte, „La
Formule d’Ordination”, L’Orient Syrien, 2 (1957), s. 295.
[83]
Kazanie w Lille (Francja), 29 sierpnia
1976, w: M. Davies, Apologia pro Marcel Lefebvre, Dickinson 1979,
t. 1, s. 262-263. „The rite of the [new] Mass is a bastard rite, the sacraments
are bastard sacraments – we no longer know if they are sacraments which give
grace or do not give grace (...) The priests coming out of the seminaries are
bastard priests”.
(„Ryt [nowej] Mszy jest fałszywym
(mieszanym) obrzędem, sakramenty są fałszywe – już teraz nie wiemy czy mogą
udzielać łask, czy też nie (...) Kapłani wychodzący z seminariów są fałszywymi
kapłanami”).
[84]
„Why the New Rite”, The Angelus,
styczeń 2006, s. 4.
[85]
Zob. B. Botte, „La Formule d’Ordination”, L’Orient
Syrien, 2 (1957), s. 295.
[89]
RO, t. 2, s. 23 i nast.
[90]
Emmanuel Lanne, „Les Ordinations dans le
Rite Copte”, L’Orient Syrien, 5 (1960), s. 90-91: „Denzinger se
base sur une version faite par Scholz (...) La traduction de Scholz contient
des gros contresens”.
[92]
Przeł. Burmester, Ordination Rites,
s. 110-111. RO, t. 2, s. 24 oddaje słowa koptyjskie jako „constitutendi
cleros secundum mandatum ejus ad sanctuarium”. W przypisie czytamy: „in
ordine sacerdotali”.
[93]
„distribuat munera”, „dare sortes”. Botte
przerobił także całkowicie fragmenty mówiące o święceniu ołtarzy i kościołów.
[94]
M. Jugie, „Monophysite (Église Copte)”,
DTC, t. 10, kol. 2260: „Remarquons, à ce propos, que les patriarche coptes n’ont
jamais brillé pour leur science; on en a vu de fort ignorants, et nous avons
donné plus haut le nom d’un illettré”.
[95]
Jugie, DTC, t. 10, kol. 2262.
[96]
Jugie, DTC, t. 10, kol. 2263.
[97]
Jugie, DTC, t. 10, kol. 2262.
[98]
Jugie, DTC, t. 10, kol. 2281.
[99]
Jugie, DTC, t. 10, kol. 2285-2286.
[100]
A. Fortescue, The Lesser Eastern
Churches, Londyn 1913, s. 311.
[101]
D. Attwater, Christian Churches of
the East, Milwaukee 1961, t. 2, s. 191.