
Rozważaj Tajemnicę Odkupienia razem z swoją rodziną. Refleksje na dzień 20 okresu Wielkiego Postu.
🔉Wysłuchaj rozważania:
MODLITWA ZWYCZAJNA PRZED KAŻDYM ROZMYŚLANIEM.
Błagam Cię, Jezu, Boże mój! niech siła Miłości Twojej gorętszej od ognia, słodszej od miodu, ogarnie duszę moją, abym umarł dla Miłości Twojej, o! Panie mój, Któryś raczył umrzeć dla mojej miłości. Amen.
(Modlitwa Św. Ojca Franciszka z Asyżu.)
Rozmyślanie. Króla się Piotr zapiera.
Przygotowanie 1. Historię przypomnij sobie.
Przygotowanie 2. Przystąp do Króla.
Przygotowanie 3. Proś, abyś się nigdy nie zapierał Króla Jezusa.
Punkt I.
Z daleka szedł Piotr za Chrystusem, sługa daleko za Królem, aż do Kajfaszowego domu przyszedł, z strachem oraz żądzą widzenia Króla, do którego wnijść nie mógł, chyba za prośbą jednego z uczni, znajomego arcykapłanowi. Ten uczeń albo był Jan Święty, który do znajomości przyszedł był z arcykapłanem, nosząc mu rybki (*) albo inny tajny wyznawca Jezusa, Nikodem albo Józef, który mu otworzyć podwórze kazał. Wielkie niebezpieczeństwo wisi nad Piotrem, na które Piotr nie pamięta, na nie nie baczy, przychodzi godzina do zaprzenia się Króla i już się słowa królewskie ziścić mają, a Piotr prędko idzie, wchodzi, nic się nie bojąc. Nie wchodź raczej filarze kościelny, byś się nie zatrząsł. Wszedł Piotr na podwórze, a iż zimno było, przyłączył się do dworskich, między którymi niebezpieczeństwa pełno. Trzy ja tu rzeczy widzę niebezpieczne: Dalekie Chrystusa naśladowanie; wdanie się w niebezpieczeństwo; przyłączenie się do dworskich. Ciężkie wszystko troje, gdy kto daleko od Chrystusa, co się z Nim dzieje nie wiele zobaczy, naśladować prędko Go nie będzie, przykładu nie znając. Kto niebezpieczeństwo miłuje, w nim ginie. Od smoły trudno się nie pomazać; gdy zaś białości się dotkniesz, pobielić się musisz. Blisko, nie z daleka idź za Królem, chcąc teraz w tym roku, w tym dniu naśladować Króla, nie odkładaj na później. Niebezpieczeństwa się strzeż, gdy je w czym spostrzeżesz. A dworskich, ziemskich, jak najbardziej się chroń, dosyć Tobie na niebieskich.
PRZEKAŻ 1.5% PODATKU
na rozwój Salveregina. Bóg zapłać
KRS: 0000270261 z celem szczegółowym: Salveregina 19503
Punkt II.
Ledwo do ognia Piotr przyszedł, aliści przystępuje odźwierna, mówiąc: I tyś był z Jezusem Nazareńskim. Zaparł się Piotr i skoro wyszedł do sieni kur zapiał, skoro wyszedł z podwórza, znak pierwszy usłyszał. Wraca znowu Piotr i znów odźwierna rzecze: Zaprawdę ten z liczby uczniów Chrystusowych jest (Mk 14, 69). Piotr zaś: Nie znam, nie wiem co mówisz, nie znam tego człowieka (Mk 14, 71) Po czym usłyszał znak wtóry kura. Przystąpią potem żołnierze: Prawdziwieś i ty jest z nich bo i mowa twoja cię wydawa? (Mat. 26, 73). Wtem zaraz Piotr począł się zaklinać i wyrzekać, iż nie znam Chrystusa. Cóż jest dla Boga Piotrze, czy tak zły Jezus, iż niegodzien abyś Go ty znał? Albo inny Ten, Któregoś przed małą chwilą widział? Czy to plwociny na Twarzy sprawują, iż Go poznać nie możesz? To ten, Piotrze, Który cię na morzu tonącego ratował, i teraz jeszcze niebezpieczniej tonącego ratować może: To On, Któregoś ty Chrystusem nazwał (Mat. 16, 16), Synem Boga Żywego. On ci to, Który za Siebie (zob. Mat. 17, 26) i za cię czynsz ułowiony dał. On to, Który Cuda czynił, On, Któregoś świetnego widział, na górze wysokiej, i z Którym chciałeś mieszkać (zob. Mat. 17, 1). Ten ci to a nie inny. Prędko wiarę, obietnicę zmienimy, Dobry Jezu, prędko Cię zapominamy: będzie gorącość ducha, idziemy i w ogień za tobą; przejdzie zimno, aliści uciekamy, choćby nie znamy Chrystusa. Nie znają ludzie Chrystusa ukrzyżowanego, zelżonego, bo pewnie gdyby go znali, nigdy by się Go nie zapierali grzesząc. Znam ja ciebie i z plwocinami, Królu, Tyś jest, Który przyjdziesz w Majestacie, za którą Prawdę zaraz teraz umieram. Znaj i ty mnie, którym poszpecił duszę moją; nie zaparłeś się mnie umierając nie zapierajże się mnie, gdy będę umierał i gdy żyję.
Punkt III.
Upadł Piotr, i ocucony (zob. Mat. 26, 74) kur zapiał, Jezus, na on głos obrócił się i w ciemnej nocy przez zeszpecone plwocinami jagody puściwszy promień ognisty miłości tak zagrzał Piotra, iż gorzko płakać musiał. Przepuścił ten upadek Król na niego, aby umiał wyrozumieć potem upadającym. Spojrzał nań, żeby pokazał, jako powstać nie mógł, gdyby nie był spojrzał. Tak czyni Bóg, duszo; upadnie grzesznik, aliści miłosiernym okiem puszcza na grzesznika Łaski uprzedzające, jako promienie jakie, które potem do pokuty ludzi i grzeszników wiodą, o ile Łask nie odrzucają. Spojrzyj też na mnie Jezu, puść promień do serca mego, żebym opłakał grzechy moje; broń mnie od wszelkiego upadku, i wielkiego i małego: a o ile bym kiedy choć w małej rzeczy upadł, dźwigaj ty mnie, Panie mój, Któryś Piotra podźwignął. Więc rozważ, jak i Aniołowie i Święci i Bóg Sam się obraża na upadek człowieka, jakoby dziwując się jak grzesznik upaść może przy takiej pomocy, którą ma w Kościele Świętym. Wesele wam chcę czynić Aniołowie Święci, przez to, iż chcę mocno trwać w dobrem, niczego się nie bojąc. Co wszystko, Mocą Boga, a za przyczyną i strażą waszą, uczynię.
————————————————–
Przypis do powyższego rozważania:
(*) Lyranus apud Barrad, lib. 21.
Źródło: Ks. Marcin Hińcza TJ – Król Bolesny Jezus Chrystus, wyd. 5 1885r.