Często jedne i drugie rany są ze sobą powiązane, bo rany
ciała mogą powodować rany na duszy. Czasem, a choćby często cielesne rany się
zabliźnią, a rany psychiczne goją się bardzo długo - czasem latami krwawią i
pozostają otwarte.
Ktoś mógłby powiedzieć: „Było, minęło. Zapomnij o tym”,
ale to bywa trudne, zwłaszcza kiedy ciągle widzisz coś, co nie pozwala twoim
ranom psychicznym się zabliźnić.
Kiedy mija sporo czasu może wydawać się, iż już uporałeś
się z przeszłością, z tymi wspomnieniami, które cię bardzo bolały i zostawiły
trwały ślad w twojej psychice, ale może się okazać, iż nie do końca tak było.
Wtedy tylko jedna osoba może ci pomóc i to nie jest żaden człowiek. To Jezus!
Tylko On może ożywić twoje wyschnięte kości (Księga Ezechiela).
I może myślisz sobie, iż sam sobie poradzisz, ale tylko
Bóg może cię prawdziwie uzdrowić. Rany na twoim ciele może się w miarę szybko
zagoją, ale z ranami psychicznymi nie jest tak łatwo. Wtedy musisz wezwać
Jezusa. On ci pomoże, ale jak Go nie wezwiesz, to On się nie będzie narzucał,
On cię do niczego nie będzie zmuszał. o ile Go nie chcesz w swoim życiu…
Jezus się nie narzuca, to Diabeł się narzuca. Wchodzi w
ubłoconych buciorach na czysty dywan, którym jest twoje życie
– robi bałagan
i powiększa twoje rany i boleści. Tego właśnie chcesz, żeby tak
wyglądało twoje życie?
Ewelina
Szot