Prof. Józefik: Ciało dziewcząt i kobiet jest nieustająco poddawane ocenie

2 godzin temu
Zdjęcie: Barbara Józefik


Proces dojrzewania jest dużo łatwiejszy do zaakceptowania u chłopców niż u dziewcząt, u których w krótkim okresie czasu dochodzi do wielu zmian – mówi prof. Barbara Józefik w książce „Gender w gabinecie”.

Fragment książki „Gender w gabinecie. Rozmowy o ciele, płci i relacjach”, która właśnie ukazała się nakładem Wydawnictwa Więź. W przedsprzedaży kupicie książkę z 30-procentowym rabatem.

Katarzyna Sroczyńska: Jednym z zadań rozwojowych w okresie dojrzewania jest zaakceptowanie zmian ciała. Niepokojące wydaje się to, iż coraz młodsze osoby są ze swojego ciała niezadowolone. Już ośmio‑, dziewięcioletnie dziewczynki mówią, iż ich ciało w jakichś aspektach im się nie podoba.

Barbara Józefik: Nie pracuję z młodszymi dziećmi, ale współpracuję w zespole z osobami, które pracują i pracowały na oddziale dziecięcym. Rzeczywiście myślenie o ciele pojawia się w coraz młodszym wieku. To już kolejne pokolenie wychowane na lalkach Barbie, które promują jednak bardzo zdeformowane ciało. I chociaż kształty tych lalek w ostatnich latach ewoluują, to nie przyniesie to natychmiastowej zmiany. Warto pamiętać, iż matki dziewczynek bawiących się Barbie są bardzo skoncentrowane na swoim ciele i przekazują to swoim córkom.

Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo
i politykę.

Cenisz naszą publicystykę?
Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.

Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:

25 zł 50 zł 100 zł 200 zł 500 zł 1000 zł

Warto tu przywołać poglądy Susie Orbach, amerykańskiej psychoanalityczki, która dużo mówi o podmiotowości ciała i o tym, jak istotny jest transgeneracyjny przekaz dotyczący ciała. Matka, która jest niepewna swego ciała, niezadowolona z niego, przekazuje to córce w sposobie jej traktowania, co wpływa na to, co córka czuje i myśli o swoim ciele. Orbach podkreśla znaczenie presji kulturowej, która doprowadziła do destabilizacji ciał matek, a są one pierwotnymi ciałami, w relacji do których dzieci rozwijają bezpieczne lub lękowe przywiązanie. Następnie kulturowe naciski działają już na ciała, które doświadczyły lękowego przywiązania: ciała, które w swoich początkach mają wbudowany niepokój.

O jakie traktowanie córki chodzi?

– Orbach zwraca uwagę na to, iż podczas karmienia piersią matki inaczej traktują chłopców, a inaczej dziewczynki. Każde karmienie chłopca trwa dłużej niż karmienie córki. Chłopcy są więcej noszeni na rękach. Matki mają bardziej akceptujący stosunek do ich apetytu, samodzielności, ruchliwości, na przykład bardziej akceptują oddalanie się fizyczne dziecka. Ciało dziewczynek jest w większym stopniu poddane kontroli. One od początku są ograniczane. Orbach pisze: „Bardzo wcześnie możemy zauważyć, iż dziewczynki podlegają okrojonemu doświadczeniu fizycznemu”. Dostają mniej pokarmu nie dlatego, iż mniej go potrzebują, ale dlatego, iż matki nieświadomie rzutują na dziewczęce niemowlęta coś, co uważają dla nich za stosowne w kwestii fizycznych przyzwoleń. W więzi z małym dzieckiem bardzo istotny jest aspekt fizyczności, cielesności. I nie chodzi tylko o wpływ emocji na ciało, ale też o to, co się dzieje z samym ciałem.

Niesamowite są te obserwacje dotyczące karmienia. Rozumiem, iż my się wtedy uczymy, czym jest pragnienie, apetyt, ile możemy chcieć, jak daleko możemy pójść za swoim pragnieniem.

– Doświadczamy restrykcji, głęboko zinternalizowanej. Można by tutaj znów przywołać Foucaulta z jego pojęciem dyskursu, który jest uwewnętrzniony i przekazywany przez kolejne pokolenia kobiet.

Chociaż Foucault nie był wrażliwy na tę różnicę między płciami, nie zauważał tego, iż kobiety podlegają większej restrykcji.

– Tak, on się zajmował ogólnie dyscyplinowaniem ciała, czyli cywilizującymi procedurami, które nie pozwalają nam żyć w ciele takim, jakie ono jest. Badaczki feministyczne zarzucają Foucaultowi, iż nie był wystarczająco wrażliwy na różnice występujące ze względu na płeć. Ten wątek był podjęty przez Sandrę Lee Bartky, która wskazywała, iż Foucault nie dostrzegał tych specyficznych form podporządkowania, które „stwarzają ciało kobiece”. Krytyka, iż nie był wrażliwy na przekazy i praktyki, które tworzą formę ucieleśnienia charakterystyczną tylko dla kobiet, była uzasadniona.

Połowa społeczeństwa w pewnym okresie miesiączkuje, ale to wciąż jest tabu

prof. Barbara Józefik

Udostępnij tekst
Facebook
Twitter

Współcześnie jesteśmy w innym punkcie rozwoju refleksji dotyczącej ciała, jesteśmy także wrażliwi na praktyki, które „tworzą męskie ciało”. Wobec niego jest także kierowany szereg wymagań i oczekiwań. Jednym z przejawów jest narastanie zjawiska kosmetyzowania męskiego ciała.

Wróćmy do dojrzewania. W wypadku dziewcząt wiąże się ono z krwawieniem, czymś, co budzi lęk, a czasem też powoduje ból. Czy to wpływa na sposób, w jaki młode kobiety przeżywają swoje dojrzewanie w porównaniu z młodymi mężczyznami?

– Tak jak pani powiedziała, miesiączkowanie jest często przeżywane jako kłopot, a przez niektóre dziewczęta jako coś, co budzi niepokój, przez inne jako coś, co budzi wstręt, a także jako coś, co jest związane z bólem. Ten aspekt cielesnego doświadczenia jest zupełnie niedostępny dla chłopców i mężczyzn.

Ale zanim porozmawiamy o dojrzewaniu, może dobrze byłoby się zastanowić nad wcześniejszymi fazami rozwoju dziewcząt. Podstawowe pytanie dotyczy tego, jakie są konsekwencje różnic w budowie ciała dziewczynek i chłopców, tego, iż narządy płciowe dziewczynek znajdują się wewnątrz ich ciał. To, iż istnieją pochwa, macica, jajniki, w dzieciństwie jest poza refleksją małych dziewczynek. U chłopców obecność penisa i jąder jest ewidentna i ma duże znaczenie dla poczucia integracji ciała oraz określenia jego granic. Trening czystości, w ramach którego dorosły pomaga chłopcu w oddawaniu moczu, trzymając jego penis, odgrywa w tym istotną rolę. Jest to inne doświadczenie niż w wypadku dziewcząt. Chłopcy sikają wspólnie, bawią się tym, współzawodniczą. To jest naturalne, dzieje się w swobodnej atmosferze. Myślę, iż to jest ważne doświadczenie pomagające w akceptacji cielesności, własnej budowy, seksualności. Dziewczynki są uczone, żeby wszystkie czynności związane z treningiem czystości robić dyskretnie. To ma je chronić, ale może jeszcze zwiększać poczucie niejasności związane z ciałem. Dziewczynki nie są zachęcane do oglądania, penetrowania swojego ciała. Myślę nawet, iż mogą być zniechęcane, pilnowane, żeby się nie dotykały, nie ciekawiły się.

Podczas dojrzewania ciało chłopca podstawowo pozostaje takie samo, nic nowego się nie pojawia, nie wyrasta. Ten proces dojrzewania jest dużo łatwiejszy do zaakceptowania niż u dziewcząt, u których w krótkim okresie czasu dochodzi do wielu zmian: rosną im piersi, których nie było, pojawia się miesiączkowanie, zmienia się też kształt ciała. Stanowi to wyzwanie dla dziewcząt. Po pierwsze, jak sobie radzić z tymi zmianami, które się dzieją w krótkim okresie i radykalnie zmieniają to, jak one się czują. A po drugie, jak są spostrzegane przez otoczenie. Wiemy, iż ciało dziewcząt i kobiet jest nieustająco poddawane ocenie, stanowi obiekt seksualny. Ciało dziewcząt, piersi, biodra, uda, jest często komentowane.

Wkrótce Nowość Promocja!
  • Barbara Józefik
  • Katarzyna Sroczyńska

Gender w gabinecie
PRZEDSPRZEDAŻ

34,93 49,99
Do koszyka
Książka – 34,93 49,99 E-book – 35,99 44,99

To zmieniające się ciało jest wyzwaniem i dojrzewające dziewczęta muszą się w tym procesie odnaleźć, ułożyć z tym, co czują, ze swoją niepewnością, z miesiączkowaniem, które się pojawia i jest dowodem na niekontrolowanie swojej biologii, z lękiem, poczuciem zawstydzenia, czasami z uczuciem obrzydzenia czy wstrętu. Także z tabu miesiączkowania w kulturze. Bo połowa społeczeństwa wprawdzie w pewnym okresie miesiączkuje, ale to wciąż jest tabu.

Środki higieniczne zaczynają się pojawiać w publicznych toaletach, ale to przez cały czas budzi kontrowersje.

– Być może przerysowuję sytuację, bo na przestrzeni ostatnich lat zachodzi duża ewolucja w podejściu do fizjologii kobiet. Ale warto pamiętać, iż przez stulecia naturalne było to, co męskie i co potrzebne mężczyznom. To znane nam androcentryczne aspekty kultury.

Gdy mówimy o przeżywaniu ciała przez dojrzewające dziewczęta, o wyzwaniach, jakie przed nimi stoją, to wracam myślą do rzeźby Aliny Szapocznikow Trudny wiek, przedstawiającej postać nagiej nastolatki stojącej swobodnie i dumnie, wyrażającej swoją siłę, może zapowiadającej bunt. Jest zadaniem dla nas wszystkich, aby doświadczenie dumy i siły było udziałem wszystkich dorastających dziewcząt. Na razie niestety jesteśmy daleko od osiągnięcia tego celu.

Myślę jeszcze o tym, iż często wcześnie budząca się kobiecość dziewczynek powoduje zamieszanie w relacjach rodzinnych. Wiem z kontekstu klinicznego, iż częste są przypadki, kiedy ojciec mówi do matki, żeby zwróciła uwagę córce, by nie wychodziła w samej bieliźnie z łazienki. To pokazuje, iż ojciec dostrzega seksualność ciała córki i iż to budzi w nim jakieś fantazje.

Przy czym bardzo rzadko matka mówi do ojca, żeby syn nie wychodził z łazienki tylko w bieliźnie. Nie ma uwag, iż on ma mieć spodnie bardziej lub mniej dopasowane, jak to ma miejsce w przypadku dziewcząt. Tymczasem w rodzinach komentuje się ciało dziewcząt oraz kobiet, i to językiem, który je dotyka i rani.

Barbara Józefik – profesorka, specjalistka psycholożka kliniczna, certyfikowana psychoterapeutka i superwizorka psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego i Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, psychoterapeutka European Association for Psychotherapy. Wieloletnia kierowniczka Pracowni Psychologii i Psychoterapii Systemowej Kliniki Psychiatrii i Psychoterapii Dzieci i Młodzieży UJ CM oraz Ambulatorium Terapii Rodzin Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Założycielka Fundacji Kontekst na rzecz Psychoterapii i Terapii Rodzin w Krakowie. Współzałożycielka Sekcji Naukowej Terapii Rodzin PTP, członkini międzynarodowych towarzystw, m.in. American Family Therapy Academy i European Family Therapy Association, organizatorka wielu konferencji naukowych i warsztatów. Zainteresowania badawcze i kliniczne: psychoterapia i terapia rodzin, problematyka zaburzeń odżywiania, problematyka gender w psychoterapii, kulturowe i rodzinne konteksty konstruowania tożsamości. Autorka i współautorka ponad stu publikacji, w tym autorka monografii: „Kultura, ciało, (nie)jedzenie. Terapia. Perspektywa narracyjno-konstrukcjonistyczna w zaburzeniach odżywiania” (2014), „Relacje rodzinne w anoreksji i bulimii psychicznej” (2006).

Idź do oryginalnego materiału