Polacy nie chcą wpuszczać księdza po kolędzie? Parafia ma nietypowe rozwiązanie. "Nie będzie dzwonił"

17 godzin temu
Zdjęcie: Pawel_B/iStock


W Polsce czas odwiedzin duszpasterskich rozpoczyna się po Bożym Narodzeniu. Nie każdy jest jednak zainteresowany wizytą księdza. Z tego powodu duchowni z niektórych parafii wprowadzili oryginalne rozwiązania.
Na przełomie starego i nowego roku księża odwiedzają wiernych w ramach wizyty duszpasterskiej. Jest to tzw. kolęda. Jej głównym celem jest modlitwa, poświęcenie domu oraz błogosławieństwo dla rodziny na nadchodzące miesiące. Dzięki temu kapłan może też lepiej poznać parafian i porozmawiać na różne tematy. W dzisiejszych czasach wiele osób odchodzi jednak od tradycji wpuszczania duchownego do mieszkania.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak studentki wspominają kolędę? "Bałam się, nie otworzyłam"


Kiedy ksiądz chodzi po kolędzie 2024? Wizyty rozpoczynają się lada dzień
zwykle kolęda rozpoczyna się od razu po świętach Bożego Narodzenia i trwa do święta Ofiarowania Pańskiego, czyli do 2 lutego. Niektóre kościoły udostępniły już rozpiskę, kiedy dokładniej można spodziewać się księdza. Mowa np. o parafii Kostowiec. W tym roku wizyty duszpasterskie rozpoczynają się tam 6 stycznia i potrwają do 8 lutego. Wspólnota zdecydowała się na nietypowe rozwiązanie. Duchowny odwiedzi tylko te rodziny, które wyrażą taką potrzebę.
Przeczytaj też: Choinka gubi igły? Dodaj do wody 3 łyżki i podlej. Drzewko wytrzyma do Trzech Króli


Rodziny, które chcą przyjąć kapłana wpisują na kartce swoją ulicę, numer domu i wrzucają kartkę do puszki wyznaczonej do tego celu w kościele. Ksiądz będzie dzwonił tylko do rodzin, które zadeklarowały w ten sposób chęć przyjęcia wizyty duszpasterskiej. Do pozostałych domów nie będzie dzwonił


- można przeczytać w poście udostępnionym na Facebooku przez parafię.


Kto przyjmuje księdza po kolędzie? Mało kto wie, iż to nie jest obowiązkowe
To dobra opcja dla osób, które nie życzą sobie wizyty księdza, nie chcą się z tego tłumaczyć i nie życzą sobie, żeby w ogóle pukał lub dzwonił do ich drzwi. Nie tylko parafia Kostowiec zdecydowała się na taki krok. Podobną zasadę wprowadził np. Rafał Sierla, proboszcz parafii św. Józefa w Bytomiu. - Kto chce, ten przyjmuje. Proszę jednak parafian, aby wywiesili kartkę w drzwiach z informacją, iż chcą przyjąć kolędę - powiedział w rozmowie z o2.pl. Z kolei parafia rzymskokatolicka Świętego Pawła Apostoła w Gdyni poinformowała na swojej oficjalnej stronie, iż wizyty duszpasterskie przy niektórych ulicach będą odbywać się "na zgłoszenie", czyli trzeba zapisać się na nie w zakrystii po mszach świętych.


Warto wiedzieć, iż brak zaproszenia kapłana samo w sobie nie jest grzechem. W prawie kanonicznym nie ma bowiem zapisu, który nakładałby na wiernych obowiązek przyjmowania księdza po kolędzie. Regularna taka praktyka może się jednak wiązać z nieprzyjemnościami w przyszłości, np. problemami w uzyskaniu zaświadczenia, iż jest się katolikiem. Jest ono potrzebne np. gdy chcesz zostać rodzicem chrzestnym. Jak informuje katolicki portal społecznościowo-informacyjny deon.pl, "dla wielu parafii brak kontaktu z wiernym przez dłuższy czas może być podstawą do uznania go za osobę nieaktywną w życiu wspólnoty, co może skutkować odmową wydania takiego dokumentu". jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału