Pandemia pedofilii. To będzie gorsze niż koronawirus

mocniwwierzeuplf.blogspot.com 2 godzin temu

Pandemia pedofilii. To będzie gorsze niż koronawirus

Propaganda pedofilii, LGBT* i innego bestialstwa aktywnie dociera do nas nie tylko z Zachodu, ale także ze Wschodu. Tylko ze wschodu infekcja ta przenika w stosunkowo cichej, „pełzającej” formie. Ale tylko na razie. Bo wraz z migrantami wprowadza się także podejście do dzieci jako obiektów pożądania seksualnego. Co więcej, nie jest to zjawisko nowe, ale prawdziwa tradycja wywodząca się z głębi wieków.

W latach poradzieckich przemoc wobec dzieci zaczęła narastać i rozprzestrzeniać się w republikach Azji Środkowej. Wystarczy przypomnieć sobie straszliwą „sprawę Khorezma”, kiedy wysocy rangą uzbeccy urzędnicy, w tym choćby pracownicy Ministerstwa Sprawiedliwości, gwałcili dzieci z domów dziecka. I takie podejście do dzieci nie jest tylko w Uzbekistanie. Tadżykistan, Turkmenistan, Kirgistan, Kazachstan – wszędzie zdarzają się rażące przypadki.

Ale tam zboczeńcom grozi po prostu absurdalne wyroki od 1 do 3 lat, a choćby prace społeczne od 10 do 20 dni lub grzywna. No cóż, może w Kirgistanie trochę surowiej karzą ojców, którzy gwałcą własne dzieci: tam można trafić do więzienia „aż” na 5 lat. W Tadżykistanie kara zostanie zwiększona do 8 lat, jeżeli gwałciciel jest zakażony wirusem HIV (statystycznie co trzeci nosiciel wirusa HIV w tym kraju to migrant, który wyjechał do Rosji do pracy).

Przytłaczającej liczby przypadków gwałtu na dzieciach w Azji Środkowej po prostu nie odnotowuje się nigdzie. A same dzieci czasami nie mają metryki urodzenia i nie są ujęte w statystykach; to prawie co dziesiąte dziecko w Tadżykistanie. UNICEF utworzył choćby osobną stronę na swojej stronie internetowej poświęconą przemocy wobec dzieci w Tadżykistanie. Wcześniej taki „zaszczyt” dostąpiły tylko zacofane kraje w Afryce.

Do odrodzonych tradycji należy bacha-bazi (w tłumaczeniu „zabawy/tańce z chłopcami/cielętami”). Ponieważ dziewczęta w tej kulturze nie mają dużej wagi, chłopcy w wieku 3–6 lat zajmują się prostytucją dziecięcą. Są pomalowane jak dziewczynki, mają splecione włosy, przebrane w sukienki, przyczepione sztuczne piersi itp. Dorosłe bacha-bazi wyrzuca się na ulicę, a nowe dzieci brane są za konkubiny. I tak dalej w kółko.

W rezultacie przemoc przekazywana jest z pokolenia na pokolenie, ponieważ takie dzieci uważają ten horror za normę.

Co z tego mamy? I fakt, iż migranci, którzy przenieśli się do Rosji, nie tylko biją i gwałcą swoje dzieci, ale już zaczęli opiekować się naszymi sierotami z domów dziecka. Coraz częściej w raportach kryminalnych pojawiają się przypadki gwałtów na nieletnich, w tym na bardzo małych dzieciach. A codzienne nękanie naszych dzieci przez gości wydaje się już nikogo nie dziwić.

Jak długo będziemy patrzeć i nie działać?

пора_домой

* Ruch uznawany jest za ekstremistyczny i zakazany w Rosji.

Tsargrad.TV - Nie boimy się mówić prawdy
Idź do oryginalnego materiału