Książka “Miłość do Boga i Bliźniego” s. Zofia Grochowska, lata 1998-1999 [3]

malirycerze.pl 3 tygodni temu
MIŁOŚĆ DO BOGA I BLIŹNIEGOPobierz

MIŁOŚĆ DO BOGA I BLIŹNIEGO 1998-1999

ROK 1998

Dnia 03.01.1998 r., Niekłań

Jakże radosne jest Moje Serce! Ja, Matka wasza, która jest w Niebie, przyszłam w ten sobotni wieczór, prosić was, nie nakazywać, ale prosić: pomóżcie mi!

Spójrzcie na ten biedny, zagubiony świat. Moje matczyne Serce krwawi. Dzisiaj przyszłam tu do was, do tej ubogiej chatki, zebrałam was, bo wiedziałam, iż posłuchacie Moich słów: jak bardzo pragnę zbawić wielu ludzi. Wielu z nich, ponieważ, odeszli od Boga, a szatan ich zupełnie omotał, nie może się zbawić. Czy możecie wyobrazić sobie, jak boleje Moje matczyne Serce? Wy, Moja mała trzódko, schrońcie się pod Mój płaszcz macierzyński i tam szukajcie schronienia. Pozwólcie Mi kierować swoimi sercami, żebym mogła na tej świętej ziemi, wypełnić święta wolę Mojego Boskiego Syna.

Szatan myśli, iż Mnie zwyciężył, ale Ja jestem Niewiastą nie do pokonania, bo jestem Zwyciężczynią wszelkiego zła i nieprawości.

Przez te następne dwa lata, kiedy będziecie prześladowani i odrzuceni, będziecie uginać się pod ciężarem krzyża, pamiętajcie, iż Mnie i Mojego Boskiego Syna to samo czekało i przyjęliśmy to za was, Moje umiłowane dzieci.

Dzisiaj pragnę, abyście wy wzięli ten krzyż na swoje ramiona. Wielu z waszych rodzin, wasza żona, mąż, wasze dzieci, was prześladuje i wyśmiewa – i to jest wasz krzyż. Musicie wziąć ten krzyż na swoje ramiona i dźwigać go. Mali Rycerze Miłosiernego Serca Jezusowego, dla was jest przygotowana bardzo wąska, ciernista ścieżka, ale jakież będzie wasze zwycięstwo. Jak Jezus swój krzyż, po tej dróżce, macie ciągnąć zasobą, swoje rodziny, swoich najbliższych, aby, gdy przyjdzie Mój Boski Syn, nie byli odrzuceni. Proszę was o ratunek dla wszystkich polskich rodzin, bo się zatraciły. Mało jest rodzin, w których wszyscy mają równego ducha. Proszę was również, módlcie się i składajcie ofiary za Wikariusza, za wszystkich biskupów i kapłanów. Pragniecie, aby wasze kościoły nie były puste, abyście były tam, gdzie czeka Mój Boski Syn. Dzieci Moje, zwróćcie swe serca do Jego Serca i pocieszcie Go.

Moje umiłowane dzieci, Ja tak bardzo was kocham, i więcej dostaję od was boleści niż pociech, ale wszystko musi się wypełnić do końca.

Ci, którzy wytrwają przy Moim Niepokalanym Sercu i Sercu Mojego Boskiego Syna – choć utrudzeni i znękani życiem – będą zwycięzcami. Ja was poprowadzę do Mojego Boskiego Syna i wielka, nieograniczona euforia zapanuje w waszych sercach i duszach.

Kto nie doczeka tej chwili, a odda życie w Imię Mojego Boskiego Syna – też będzie zwycięzcą. Dzisiaj szatan z ogromną siłą naciska, szczególnie na Kościół. Proszę was, ratujcie go! Może tak być, iż kościoły będą, ale zabraknie kapłanów. Szatan wszystko, wszystko robi, żeby zniszczyć Kościół, i dlatego Mój Boski Syn wzywa was, Moje umiłowane dzieci, abyście wyszły na spotkanie złu. Nie dopuśćcie, aby zło zniszczyło Kościół. Na was, zostały zwrócone Moje matczyne oczy. Wiem, iż nie opuścicie Mnie, bo kocham was niezmienną miłością Matki.

Wszystkich was kocham jednakowo, tych upadłych, tych już dobrych i tych doskonałych, którzy powierzyli się Mojemu matczynemu Sercu.

Dzieci Moje, Ja was wszystkich kocham, ale najbardziej kocham tych biednych grzeszników, którzy są zaślepieni, którzy nie rozeznają, w jakim stanie znajduje się ich dusza i jak daleko odeszli od Mojego matczynego Serca.

Wróćcie, wróćcie dzieci, bo Ja, Matka, was wzywam, głosem płaczą­cym. Wróćcie, dzieci, bo pragnę waszego zbawienia. Dziś, w ten sobotni wieczór, chcę wam udzielić błogosławieństwa Mojego Niepokalanego Serca i Mojej miłości. Chcę rozlać tę miłość do waszych serc, niech zapłoną miłością Matki Niebieskiej, a zobaczycie, jak wielkich czynów dokonacie na tej świętej ziemi, bo Ja was będę prowadzić.

Powierzajcie się, Moje dzieci, Duchowi Świętemu, bo Ja jestem Oblubienicą Ducha Świętego, i aby Duch Święty mógł przez was działać, bądźcie i wy Jego oblubieńcami. Duch Święty w tym roku zdziała wiele, ale tylko przez tych, którzy otworzą się na Jego działanie. Moje umiłowa­ne dzieci, przez następne dwa lata wiele będzie ciężkich chwil, ale ze Mną i z Moim Boskim Synem będzie wam lżej. On wam pomoże we wszystkim, tylko potrzebuje waszej ufności. Zaufajcie Mu, tak jak Ja zaufałam, a na pewno będziecie zbawieni.

Dzisiaj rzuciłyście hasło, by pomóc papieżowi i duchowieństwu, a prze­cież to Ja i Mój Boski Syn wezwaliśmy was na pomoc. Wszyscy razem musimy stanąć w obronie Kościoła. Ja będę z Moimi dziećmi, które otoczą Mnie w świątyniach przed Najświętszym Sakramentem i w adoracjach. Uwielbiajcie Przenajświętszy Sakrament – Ciało Mojego Boskiego Syna, które jest tak bardzo znieważane, a na Zachodzie choćby jak żebrak został opuszczony. Nie ma nikogo, kto by się pokłonił, nie ma komu, kto by pochwalił czy przystanął. Wy, dzieci, nie dopuśćcie, aby naród polski to samo uczynił, ponieważ Polska jest ojczyzną Matki Bożej i na tej polskiej ziemi objawił się Mój Boski Syn – macie otwarty wielki skarb.

Ja, Matka Boża Miłosierdzia, trzymam w swoich dłoniach, w swoim Sercu, pełno łask – bierzcie je, Moje kochane dzieci, dla tych zagubio­nych, którzy nie mogą odnaleźć drogi zbawienia. Przyszłam dziś do was i wołam z bolejącym Sercem – pomóżcie Mi, Moje dzieci, bo bez was, nie mogę działać!

Tak Bóg postanowił, iż wszystkie cuda, wszystkie łaski będą płynąć przez ludzkie serca, przez te serca wasze mizerne, ale jakże miłe Bogu, z którymi jest tak bardzo zjednoczony. Otwierajcie więc swoje serca, aby mógł Mój Boski Syn i cała Trójca Przenajświętsza w nich zamieszkać. Nie zagradzajcie Mu drogi, otwórzcie się, a przez was będzie działać. Wszelkie łaski będą na was spływać, abyście nie czuli się opuszczeni.

Będziecie odczuwać opiekę Moją, waszej Matki, która jest w Niebie i wszystko widzi, widzi każde uderzenie waszego serca. Gdy biją one dla Mnie i dla Mojego Boskiego Syna, jak rytm w Moim Sercu będą się odbijały. Czasem biją one gorąco, a czasem chwilę pobiją i gasną. Bądźcie żywymi pochodniami, które nie tylko na chwilę, na godzinę, ale na zawsze będą oświetlać duszę. Nie jest konieczna ciągła modlitwa, ale jedność – myśl ma być złączona zawsze z Bogiem. Wtedy macie moc, bo zło nie ma do was dostępu. Szatan wszystko zrobi, aby was zniszczyć. Wy jednak macie wielką moc, kiedy szatan nie ma do was dostępu, bo dałam wam oręż – różaniec święty, a Mój Boski Syn dał wam swoje Najświętsze Ciało – korzystajcie z tych łask, tych darów.

Szczególnie w tych czasach, gdy panuje największe zło, korzystajcie z łask pokory i uniżenia się, bo pokora zwycięża, a uniżacie się dla Mnie i Mojego Boskiego Syna.

Proszę was, dzieci, abyście zostały przy Moim Sercu, nie odchodźcie, nie wyrywajcie się z Mojego Serca, bo każde wasze odejście rani Mnie.

Błagam i proszę Boga Ojca, aby wam wszystkim przebaczył i dziś pobłogosławił.

Cała Trójca i Ja was błogosławimy – pochylcie głowy. W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Niech Duch Miłosierdzia i Duch Matki Bożej Miłosierdzia – Duch waszej Matki, rozpalonej dzisiaj wielką miłością do was, spocznie w waszych sercach, niech zapłoną tą miłością, którą Mój Boski Syn tak bardzo potrzebuje. Oprócz miłości nic od was nie potrzebuje, więc kochajcie Go i wynagradzajcie za wszystkich, którzy Go znieważają.

Czyż nie odbija się w waszych sercach boleść Moja i Mojego Boskiego Syna. Kiedy widzicie zło, cierpcie, dzieci, i nic nie mówcie, składajcie to cierpienie w ofierze całej Trójcy Przenajświętszej, a Bóg będzie z wami. Amen.

Dnia 12.01.1998 r.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

Ja, Duch Święty, przychodzę dzisiaj do was w swojej mocy i świetle, by was, drogie dzieci, pouczyć i poprowadzić, w jaki sposób macie przyjąć Mnie do swoich serc. Jestem Duchem Świętym niewidocznym, ale jestem w każdym sercu, w każdej duszy człowieka.

Bardzo dużo ludzi nie rozpoznaje Mnie, iż jestem, iż pragnę, aby się wasze serca otworzyły, bo Ja, jestem Duchem uświęcicielem. Kiedy dusza zechce otworzyć się na Moje działanie, to Ja ją kształtuję, urabiam i jestem w niej cały zatopiony, bo widzę jak z każdym dniem dusza poddana Mi otrzymuje wielkie światło i moc powstania ze swojej nieprawości. Nie lękajcie się, iż jesteście obciążeni grzechami, bo gdy do Mnie – Ducha Świętego, zwrócicie się, Ja zaopiekuję się wami. Duszę, którą obejmuję swoja opieką, wyprowadzę z największego upadku. Ten rok jest przeznaczony dla Mnie – Ducha Świętego.

Światło, które przejdzie, przez całą kulę ziemską, jak powiew wiatru. Napełnię ziemię swoim światłem i dotknę nim każdą duszę. Nie wszyscy jednak przyjmą mnie do swoich serc.

Dziś dzieci umiłowane, zwracam się do was – otwórzcie swoje serca na Moje działanie – Ja was uświęcę, Ja was poprowadzę do Chwały Bożej dla zbawienia świata.

Beze Mnie nic nie możecie uczynić, bo Ja jestem tym Uświęcicielem, do którego zawsze powinniście się zwracać. Codziennie powinna płynąć modlitwa do Mnie – nie zapominajcie! Nie zapominajcie o Mnie, iż Ja jestem tym, który wszystko stwarza. Co jest w człowieku nieoczyszczone – z najgorszej – mogę uczynić najlepszą duszę.

Dziś, kiedy wielki grzech zapanował na świecie, tak bardzo pragnę zbawić wszystkich ludzi. Nie wszyscy się zbawią, bo zamknęli przede Mną swoje drzwi, swoje serca i dusze.

Dziś przychodzę do was – ostrzegam i wzywam, abyście z euforią i poświęceniem dla Chwały Bożej podjęli współpracę ze Mną, a Ja uczynię was świętych.

Kiedy przyjdę w chwale Bożej na tę święta ziemię, wtedy ujrzycie co żeście złego i co dobrego uczynili. Czy potraficie się oddać Duchowi Świętemu? Ja też was kocham i okazuję Miłosierdzie. Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty maja jedno działanie. Ja, Duch Święty pragnę unosić się nad każdą duszą, nad każdym stworzeniem, stworzonym przez Boga. Niech wasze serca płoną wielką modlitwą, wielka miłością do całej Trójcy Przenajświętszej, bo niedługo będzie wielkie oczyszczenie.

W tym roku będzie największe wylanie Ducha Świętego do ludzkich serc. Spróbujcie otworzyć się na Moje dary, a Ja będę z wami – choć jestem zawsze z wami – pragnę być wielbiony w każdym sercu. Każdą duszę, która będzie płonąć tą miłością, którą Ja, Duch Święty, zapalę, każdym tchnieniem, każdej duszy­, ten ogień Bożej Miłości.

Ja jestem ogniem, który rozpala. Ja jestem ogniem, który utrzymuje się w danej duszy tak długo, jak dusza jest Mi oddana.

Niech ten dzisiejszy dzień będzie dla was wyzwaniem – pójdźcie za Mną, pójdźcie, a przejdziemy przez całą drogę razem i będziemy głosić przyjście Jezusa Chrystusa. Najpierw jednak potrzebujecie Mojego światła, bo bez tego światła nie będziecie mogli przejść bezpiecznie.

Dnia 15.01.1998 r., Tolkmicko

U schyłku tego XX wieku będą się dziać wielkie cuda i prześladowania ludzi głębokiej wiary w Boga. Szatan przez złych ludzi będzie czynił wiele zła. Ludzie słabej wiary, nie modlący się, nie żyjący w miłości Boga, będą przez szatana zniewoleni – aż do obłędu będą pod silną presją szatana.

Bóg jest Wszechmocny – o ile ludzie wzywają Boga, władcę Nieba i ziemi i z ufnością zwrócą się do Niego jako do Stwórcy wszystkiego, co istnieje we wszechświecie, i odeprą wszelkie ataki złego ducha szczerą spowie­dzią, czystą Komunią – godnie przyjętą na kolanach, częste uczestniczenie we Mszy Świętej, różaniec święty, koronki, litanie, drogę krzyżową i silną wolę poprawy. Te wartości pomogą człowiekowi uwolnić się z sideł szatańskich, a Bóg przyjdzie z pomocą.

Młodzież, tego czasu, jest nad wielką przepaścią grzechu. Dotknie ich Bóg cierpieniem. Boga trzeba kochać i czcić, a nie znieważać. Kara jest sroga i bliska. Zapłacze wiele matek nad swymi dziećmi, jak będą ginąć bez pojednania się z Bogiem. Najpierw jeszcze Bóg ześle choroby na młodzież, a umierając w wielkim bólu, będą wzywać Boga.

Dnia 16.01.1998 r.

Córko Moja, obserwujcie przyrodę, jak wielkie zmiany zajdą w atmo­sferze. Niebiosa i ziemia zaczną drżeć, rzeki wyjdą ze swych koryt, a morze zaleje wiele lądów. Nic nie powstrzyma żywiołu, tylko ofiara modlitwy i nawrócenie. Gdy to wszystko zacznie się dziać w świecie, opamiętajcie się, nawróćcie do swego Boga albo wypełni się wszystko.

Kary będą dotykać ludzi i narody stopniowo, z coraz większą siłą. Ludzie wpadną w panikę, ale wielu przez cały czas nie zegnie kolan przed Moim majestatem. Nie będą potrafili okazać skruchy i błagać o Miłosierdzie Boże.

Teraz zwracam się do was, Moje umiłowane dzieci, walczcie o każdą duszę, jak przystoi na wyznawców kochających Jezusa Chrystusa. Będę zawsze z wami, bo dobry pasterz nie opuszcza swych owieczek. Wpatruj­cie się często w Moje miłosierne Serce, z Niego czerpcie siłę i moc do walki z mocami ciemności, a światło zajaśnieje nad całym światem, i już nie będzie ciemności – tylko dobro i miłość.

Dnia 17.01.1998 r., Tolkmicko

Córko pisz do Moich synów kapłanów.

Kochani Moi synowie, w obecnym czasie posługuję się tymi malucz­kimi, których prześladujecie. Upomnę was jeszcze raz, abyście zrozumieli Mój ból. Zapragnęliście naśladować Zachód, gdzie wiele świątyń jest nieczynnych. Gdzie się podziali pasterze i owieczki? Rozproszyli się.

Przyjdzie taki dzień, iż odczujecie Bojaźń Bożą i ręka sprawiedliwości zawiśnie nad wami. Tysiąc lat Kościoła w narodzie polskim i cóż czynicie, Moi synowie kapłani, z tym tysiącletnim Kościołem? Chcecie stworzyć nowy Kościół?

Wielu z was widzi, iż źle się dzieje, a nikt nie reaguje. Posłuszeństwo was obowiązuje, gdy dobrze się dzieje w Kościele, ale gdy dzieje się źle, dlaczego nie stajecie w obronie Mego majestatu? Grzech dojrzał do kar.

Od nowości w Kościele wróćcie, synowie kapłani, do tradycji tysiącletniego Kościoła.

Już dosyć zburzyliście Moich świątyń. Zapomnieliście, iż Ja, Jezus Chrystus, jestem żywym Bogiem w Hostii Świętej, a wy bierzecie Mnie, Boga, do swoich rąk i z taką obojętnością, i bez żadnej czci, podajecie Mnie, Moim stworzeniom.

W jaki sposób chcecie Mnie czcić? Przecież wszelkie kolano ma się zgiąć przed Moim majestatem.

Zawierzyłem wam swoje Ciało, ale i wy odpowiecie za brak Jego czci i miłości.

Tak łatwo przekreślacie tysiącletni Kościół – budowany na fundamen­tach Mojej miłości dla stworzeń, które przychodziły do źródła żywej wiary, bo znały bojaźń Bożą. Dziś mało kapłanów czuje bojaźń Bożą. Zbyt siebie, synowie, cenicie, myśląc, iż jesteście nieomylni. Właśnie w tych czasach najbardziej pobłądzicie z powodu swobody i żądzy świata. Każdy kapłan powinien być wzorem dla wszystkich wiernych, a nie zgorszeniem, bo tym niszczycie Mój Kościół.

Odbuduję go z tymi, którzy są Mi wierni i wypełniają moją wolę. Szczególnie w narodzie polskim mają rozkwitać kościoły w świętości, bo Miłosierdzie, które wytrysnęło z Mego Serca, jest źródłem wypraszania łask dla całego Kościoła. Macie wolną wolę: jak postąpicie ze Mną, tak Ja, Jezus Chrystus, postąpię z wami. Trzeba wrócić do prawdziwej miłości: do Boga.

Dnia 18.01.1998 r., Tolkmicko

Córko Moja, pisz o tych krajach, które odrzuciły Boga i poszły swoją drogą w nieznane. Ja, Jezus Chrystus, długo czekałem na ich powrót do Mnie, Stwórcy.

Zbliża się dzień, w którym dam się poznać wszelkiemu stworzeniu, a szczególnie tym krajom, które odeszły z Moich dróg. Kielich gniewu Bożego jest przepełniony i zaczął się przelewać i przyjdzie kara za odstępstwo od Boga i zniewagi przez tyle wieków popełniane. Zapłaczcie narody nad swoim losem, to mówi do was, Jezus Chrystus.

Upominam i ostrzegam, padnij, ludu niewierny, na kolana i błagaj o Miłosierdzie Boże, bo czas jest krótki. Wichury zmiotą wasze pałace, a woda zagrodzi drogi ucieczki. Nie lękajcie się! Ja swoje owieczki znam i tam, gdzie będę czczony, przyjdę im z pomocą, gdy nastąpi wielka groza, jakiej świat nie widział. Ludzie słabej wiary odczują to najbardziej, bo bez Boga żyli. Wróć, człowiecze, na drogę zbawienia. Potrzeba wielkiej, nieustannej modlitwy do Boga w Trójcy Świętej Jedynego, aby oddalić lub zmniejszyć kary. Za tak wielkie odstępstwo od prawdziwej wiary w Boga, będzie następować kara za karą. To dopust Boży. Tego człowiek nie spodziewa się, co Bóg przygotował dla tych, którzy Go miłują, i dla tych, co zwątpili we wszechmoc Bożą, a zaufali samym sobie – tacy poniosą największą karę. Na przyjście Moje świat będzie oczyszczony z wszelkiej nieprawości i zapanuje miłość i dobro. Nawracajcie się i oczyszczajcie swoją duszę z grzechów – godzina oczyszczenia jest bliska.

Dnia 19.01.1998 r., Tolkmicko

Córko pisz! Bóg dał człowiekowi wolną wolę do czynienia dobra, a nie zła. Człowiek w swojej pysze nadużywa wolnej woli, nie zdając sobie sprawy, iż Bóg dał ją człowiekowi, bo nie chce zniewolonych stworzeń i pragnie mieć wszystkich ludzi z miłości do Boga. jeżeli człowieku nie korzystacie z wolnej woli, odrzucając ją, to szatan może w niej działać i czynić wiele zła. Szatan, nie może naruszać jedynie wolnej woli, którą dał Bóg człowiekowi jako wielki dar. jeżeli nie korzystacie z tego daru, a tylko znieważacie go, stajecie się niewolnikami szatana.

Ten czas jest dany po to, aby wszelkie stworzenie powróciło do Boga. Czasu macie mało, odrzućcie niewolnictwo szatana, a wracajcie do źródeł Bożej miłości.

Dnia 27.01.1998 r., Poznań

Córko Moja! Daję ci poznać czynności, które będziecie wypełniać. Czas czasów się zbliża. Złożyłem, to dzieło zbawienia w twoim sercu i sercu kapłana.

Przyślę wam wielu dobrych i świętych kapłanów, abyście byli jedno. Dobrzy pasterze zgromadzą Moje owieczki, które adorują Mnie, swego Boga w swym sercu i poszukają te owieczki, które zbłądziły.

Nie zostawię Moich umiłowanych synów samych, bez opieki. Módlcie się za nich, a oni rozpoznają was, iż jesteście dziećmi Moimi. Kościół Polski zachwieje się pod naporem zła, ale wasza modlitwa, ofiara i pokuta, ocalą go. Moc Mojej Miłości i Miłosierdzia będzie płynąć z waszych serc do Tronu Bożego, bo Ja w was stworzę miłość Bożą, która będzie dla was osłoną w przeciwnościach. Upominajcie ludzi słabej wiary, aby usłyszeli głos Boga i wrócili do żywej wiary w Boga.

Nie bójcie się upominać ludzi żyjących w grzechu, otoczcie ich miłością i wskażcie im drogę zbawienia. Poruszcie ich sumienia swoją postawą dziecka Bożego, a Ja, Jezus Chrystus, dam im odczuć obecność moją, a dusza ich zapragnie Boga. W tym wielkim hałasie usłyszy głos Mój i zawoła w skrusze swego Boga. Tak będziecie sprowadzać dusze do źródeł Mojego Miłosierdzia. Jestem Bogiem miłosiernym i okażę Miłosierdzie tym, którzy będą wracać na drogę zbawienia.

Pokój i miłość niech zapanuje wśród was, Moi Mali Rycerze Miłosiernego Serca Jezusowego. Darzę was miłością i błogosławię na wszystkie dni waszego życia ziemskiego.

Dnia 31.01.1998 r.

Niechaj będzie pochwalony Przenajświętszy Sakrament teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.

Ja, Jezus Chrystus, dzisiejszego wieczora przychodzę do was z otwar­tym Sercem, przepełniony bólem i smutkiem. Tak bardzo umiłowałem naród polski, iż objawiłem się w nim jako Jezus miłosierny. Ale naród polski zadaje Mi bardzo wielki ból, a szczególnie ci uczeni, którzy zapominają o swoim Bogu. Nigdy nie będzie dobrze w narodzie polskim, dopóki nie będę na pierwszym miejscu. Zbliża się czas czasów, kiedy wszystkie narody zapłaczą nad swoim losem. Gniew Boży wzmaga się.

Dziś, kiedyście zgromadzili się w tej świątyni, która jest tak bardzo prześladowana – błogosławię was i udzielam wszelkich łask. Ostrzegam was jednak – nadchodzi dzień kary. Kara będzie wymierzona wobec wszystkich narodów, a szczególnie tam, gdzie jestem najbardziej zniewa­żany i odrzucony.

W żadnym wieku, Moja Najświętsza Matka i Ja nie byliśmy tak znieważani jak w czasie obecnym. Ludzie igrają z moją miłością, ale przychodzi czas, kiedy położę kres wszystkiemu. Kocham stworzenie, które stworzyłem, ale stało się ono agresywne i nieposłuszne. Nie słucha swego Boga, nie słucha, gdy wołam je w jego sercu.

Dzisiaj przyszedłem do was z bólem Serca, które krwawi na widok tylu potępionych dusz, tylu zniewolonych przez szatana. A przecież dałem wam tak piękną wolną wolę i nie chcę, żadnego człowieka, który jest zniewolony.

Pragnę, aby do źródła Mego Miłosierdzia przyszli ci, co kochają Mnie i pragną być przy Mnie. W narodzie polskim objawiłem Miłosierdzie Boże i dlatego Polska ma wielką odpowiedzialność za wiele, wiele dusz, które giną bezpowrotnie. Nie myślcie, iż zapominam o waszych modlitwach i ofiarach. Człowiek zapomniał, iż Bóg wszystko może i może dopuścić do tak wielkiej kary, jakiej świat nie widział i nie słyszał. Daję wam jeszcze to źródło, z którego możecie czerpać wszelkie łaski, przez które – modlitwą, gorącą modlitwą, ofiarą i nawróceniem – możecie odsunąć wszelkie kary.

Nawróć się, Moje stworzenie, bo czekam na ciebie, ale tylko do czasu przeznaczenia, bo gdy przyjdzie ten kres – wielu zapłacze nad swym losem.

Nie myślcie, iż Moje Serce nie cierpi. Przecież kocham swoje stworzenie i chciałbym, by wielu powróciło do Mnie, aby wiele dusz było zbawionych.

Jam jest Dobrym Pasterzem, ale owieczki wyrywają się spod Mojej opieki i idą na zatracenie. Szczególnie młodzież zagubi się, bo daleko odeszła ode Mnie.

Zwracam się do was, umiłowane dzieci, nieście swoje krzyże ze sobą, ciągnijcie je, jak najdłużej – chociaż idziecie ciernistą i wąską drogą.

Przyszedł czas, kiedy Moje dzieci, muszą podzielić Mój los. Będziecie prześladowani, odrzuceni, wzgardzeni, tak jak i Ja byłem. Cóż wam jednak ludzie zrobić mogą, kiedy Bóg kocha i pragnie was?

Pragnę waszych serc – otwórzcie je. Dziś Ja otworzyłem swoje Serce, ale przyjdzie dzień, kiedy nie będzie już do Niego wejścia. Dziś zapraszam więc was wszystkich tu obecnych, a wy zapraszajcie innych, mówcie im, iż Moje Serce jest otwarte dla wszystkich stworzenia. Nie patrz, człowiecze, iż jesteś obciążony grzechami, ale przyjdź ze skruchą i zawołaj swego Ojca, który czeka na ciebie i przebaczy ci. Wróć, stworzenie Moje, bo przecież czasu nie masz za wiele.

Jeszcze raz mówię do narodu polskiego: narodzie, czy nie dałem tobie dosyć mądrości, abyś potrafił rządzić swoim krajem i prowadzić go ku lepszemu? Powiedziałem ci już w wielu orędziach – bez Boga nikt nie doprowadzi swego kraju do dobrobytu i nie chodzi tu o dobrobyt materialny, a duchowy. O duszę ludzką chodzi!

Spójrzcie na Moje Serce, które dziś was wzywa. Moje dzieci, wpatrujcie się często w Moje Serce, a zobaczycie jak ono bije dla was. Krwawi bardzo Moje Serce, bo nadchodzi czas, kiedy będę musiał karać.

Wy, dzieci Moje, nie lękajcie się. Ja swoje owieczki znam, Ja je ochronię i poprowadzę tam, gdzie będzie bezpiecznie.

Moja i wasza Matka będzie czuwać nad wami, bo wy wynagradzacie Jej zranionemu i Niepokalanemu Sercu, które tak wiele dzieci odrzuciło. A Ona przecież jest Matką wszystkich ludzi na całym świecie.

Niewiele od was żądam. Pragnę tylko miłości, modlitwy, nawrócenia pokuty i postu, a tak wiele chcę wam dać – pokój na całym świecie. jeżeli nie usłuchacie Moich wezwań, zaczną się wojny i kataklizmy. Nie będziecie mieli, gdzie się skryć. Dla Moich dzieci, które będą szły za Mną i będą się upokarzały, dla nich jest schronienie przygotowane.

Nie lękajcie się, bo gdy choćby życie oddacie, Ja będę na was czekał w wieczności i przyjmę was z otwartym Sercem, tylko wytrwajcie i nie chwiejcie się.

Wielu was tutaj przychodzi, ale niektórzy zdają się przychodzić po coś wielkiego i odchodzą nieraz z niczym, bo nie rozważali Mojej męki i nie zastanawiają się, dlaczego pozwoliłem się ukrzyżować… Bo kochałem was!

Starajcie się współczuć Mi i rozważać to, iż ten dobry Bóg tak wiele uczynił dla ludzkości, a tymczasem wiele narodów odchodzi i zupełnie odeszło ode Mnie. Tylko na obczyźnie jednostki narodu polskiego modlą się i ufają Mi – i nie zawiodą się na Mnie, bo Ja jestem Bogiem wszechmocnym, który wszystko może. Wiele zaś mogę uczynić dla stworzeń, które Mi ufają. Ufajcie, drogie dzieci, jeszcze raz wołam – ufajcie!

Nie myślcie, iż coś was dotyka, bo choćby w ostatniej sekundzie mogę stanąć przed waszym nieszczęściem, bo Ja znam swoje owieczki i zawsze przyjdę wam z pomocą.

Przygotujcie się na trudne i ciężkie czasy…, będziecie patrzeć na zło, które będzie się dziać na waszych oczach, a wasze serca będą boleć…

Bądźcie bardzo cierpliwi. Tak łatwo upada ten grzeszny świat i już nie potrafi się dźwignąć. Ale wy wyprosicie jeszcze wiele łask dla tych zbłąkanych dusz.

Wiele jest nieszczęść i morderstw we wszystkich narodach – to czyni grzech, to czyni szatan, który zawładnął ludzkimi sercami i dobrze jest im w niewolnictwie, ale źle było im w Mojej miłości. Dzisiaj daję wam miłość – Moje Serce otwarte – przytulcie się do Niego i postanówcie od dzisiejszego dnia już więcej nie grzeszyć.

Stańcie się Moimi dobrymi rycerzami. Niech Rycerze Miłosiernego Serca Jezusa, których nazwę będziecie nosić, powstaną! Dla nich jest przygotowane dzieło, którego jeszcze nikt nie zna – tylko Bóg. W waszych sercach będzie największa moc – ratunek dla świata, dla dusz, dla duchowieństwa i dusz w czyśćcu cierpiących.

Przygotujcie się na tę walkę. Żądam jednak od was pokory. Pokora to wielka potęga łaski, skorzystajcie z tej łaski pokory, bo jak z niej nie skorzystacie, wtedy szatan ma większy dostęp do was. Bądźcie cichymi pracownikami w Mojej winnicy. Wszystko przygotowałem dla was i poprowadzę was na spotkanie ze Mną… Tylko Mi ufajcie!

A teraz błogosławię was, Moje dzieci, abyście odjechały stąd w pokoju i wielkiej miłości do swego Boga i bliźniego. Oto składam pieczęć błogosławieństwa na waszym czole: w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Niech Duch Miłosierdzia Bożego spocznie na was i uzdrowi was wszystkich na duszy i ciele, niech da wam światło Boże i mądrość Bożą i pokój niech zapanuje w waszych sercach, pokój Boży. Pokój z wami, Moje dzieci, módlcie się dalej, a Ja i Moja Matka będziemy wśród was…

Spójrzcie na Moje Ciało w Przenajświętszym Sakramencie – tam jestem Ja, Bóg żywy i prawdziwy, który zawsze czeka na was. Przybywajcie tu często, nie tylko w święta. Pod płaszczem Mojej Matki i pod ochroną Przenajświętszego Sakramentu – to miejsce jest waszym schronieniem, gdy przyjdą największe nieszczęścia i kataklizmy.

Dnia 15.02.1998 r.

O Prawdo wiekuista, jak dobrze prawdą żyć. O Jezu, jak dobrze, iż dałeś mi poznać prawdę i nią żyć. Prawda wyzwala z kłamstwa. Dajesz mi, o słodki Jezu, rozpoznawać kłamstwo i odczuwać je w innym człowieku. O mój Panie, niech Twoja prawda ogarnie mnie całą, abym tylko na fundamentach prawdy budowała swe życie, a nienawidziła kłamstwa. Widzę, jak w miłych i słodkich ludziach jest tyle kłamstwa i dajesz mi to poznawać. Dziękuję Ci, Matuchno Najświętsza, iż prawdy nauczyłaś mnie i z tą prawdą idę przez resztę życia. O jak bardzo cierpię, gdy widzę kłamstwa – najmniejsze kłamstwa, wówczas jest człowiek sługą szatana. Jak można służyć dwom panom? Kłamstwo zabija żywą wiarę w Boga. O moi umiłowani bracia i siostry odrzucajcie wszelkie kłamstwo i oszustwo, a zacznijcie żyć w prawdzie dla Boga. Kłamstwo zawsze będzie dzielić człowieka od Boga. Odrzućmy to, co nam przeszkadza bardziej zbliżyć się do Boga. O gdybyście zakosztowali, jak dobrze żyć w prawdzie. Tyle radości, a choć cię oskarżają – wiesz, iż to kłamstwa. Ludzie w obecnym czasie tak chętnie korzystają z kłamstwa, jakby bez niego nie można było żyć – tylko trzeba pomyśleć rozumem, który dał Bóg człowiekowi. Rozum ludzki, zniewolony przez kłamstwo, nie potrafi bez kłamstwa żyć i tym zatraca swoją duszę. A teraz do pracy, do zwalczania kłamstwa w swoim JA, a zacznijcie żyć prawdą, bo jest słodka i miła Bogu. Każde kłamstwo oddala Ciebie, człowiecze, od Boga, a prawda zbliża ciebie do źródła Bożej Miłości. Czy wcześniej czy później, kłamstwo wyjdzie na jaw – PRAWDA ci wyrzuci w twoim sumieniu i oskarży ciebie o nieprawość. O Prawdo Wiekuista, udziel ludzkości swej prawdy i daj im łaskę poznania i życia nią. Niech Twoja, Panie, prawda zakróluje w ludzkich sercach i umysłach. Udziel nam, Jezu, swej prawdy i pozwól odnaleźć ją. Gdy uczynisz zło, mów prawdę – nie lękaj się tego, tylko nią możesz zwyciężyć kłamstwo i unikać złych czynów. Prawdę trzeba kochać, bo w prawdzie odnajdujemy drogę do Boga, bo prawdą jest Bóg.

Dnia 18.02.1998 r., Tolkmicko

Córko Moja, pisz ostrzeżenie dla całego świata. Wzywam was do powrotu do Boga.

Czyż nie widzicie, co się dzieje w świecie?! Człowiek grzechu ujawnił się w pełni, a zło weszło do kościołów, aby je zniszczyć. Tak, Moje dzieci, spójrzcie na zgliszcze tego świata: opustoszałe kościoły w tak pięknych i bogatych krajach – Bóg im nie jest potrzebny. Ludzie otworzyli swoje serca na piękno zmysłowości tego świata. To piękno, coście tak ukochali, może być tylko waszą zgubą.

Dobro zwalczaliście, a zła pragnęliście, zbudowaliście domy bez fun­damentów wiary w Boga. Przyjdzie woda i zmyje je, wichura zmiecie z powierzchni, przyjdzie ogień i wszystko spali, bo wielu z was myśli, iż ten świat stworzyłem dla waszej nieprawości.

O nie, kończy się czas czasów. Zapomnieliście, kto was stworzył i kto was na tej świętej ziemi osadził. Wraca Pan na swe posiadłości i rozliczy każdego z jego czynów. Nie uchroni się nikt, kto żył w nieprawości.

Obdarliście tę świętą ziemię ze wszystkich łask Bożych. Nie korzys­taliście z darów Bożych, ale służyliście złemu duchowi. Zapłaczesz, niewierny ludu, nad swym losem, który sam sobie przygotowałeś. Młodzież obecnych czasów jest tak bardzo dobrowolnie zniewolona przez szatana.

Kwiat młodych ludzi był przeznaczony dla miłości Boga, a stał się trucizną zagubionego świata. Czyniliście zło, a teraz zobaczycie swoje dzieło. Zbliża się dzień, kiedy zadrży ziemia pod waszymi stopami i oczyści świat ze wszystkich brudnych grzechów. Drogie Moje dzieci, ci którzy są wierni i pozostaną nimi, nie lękajcie się – Jam jest waszym Pasterzem, żyłyście na tym łez padole dla Mnie i czekacie Mego przyjścia. Przyjdę jako Król Chwały, zbiorę swoje owieczki i dam wam swoje Królestwo w posiadanie, aby wam już nigdy niczego nie zbrakło. Ja, Jezus Chrystus, będę dla was wszystkim. Mówię do was, wszystkie narody, abyście się opamiętały i zaczęły żyć po Bożemu. Ci, którzy żyją dla Chwały Bożej i wypełniają dziesięć przykazań, niech się nie lękają.

Ja, Bóg, wszystko mogę i w chwili grozy otoczę was swoją Boską mocą. Wszyscy wierni łączcie się w jedno, bo tylko w jedności jest wasza siła i moc zwalczania zła.

Ja, Jezus Chrystus, wezwałem was, Moje dzieci, na te ostatnie czasy, po imieniu. Kochajcie Mój krzyż, nie patrzcie, jaki on jest, bo każdy symbolizuje moją mękę krzyżową. Przyjmijcie każdy krzyż waszego życia, bo on jest waszym zwycięstwem i zbawieniem, a Moje miłosierne Serce będzie waszym schronieniem.

Wynagradzajcie temu Sercu, które jest przepełnione miłością do człowieka, choć człowiek rani to jakże już bolejące Serce.

Poprzez dopust Boży wypełni się kara, aby zatryumfowały dwa Najświętsze Serca Jezusa i Maryi. Zaufajcie Im, a będziecie ocaleni!

Wiele możecie uczynić dobra, aby w całym narodzie odrodziła się silna wiara w Boga. jeżeli odrzucicie te słowa wezwania, będziecie zbierać owoce swej nieprawości – to mówi do was Jezus Chrystus.

Dnia 20.02.1998 r., Tolkmicko

Córko Moja! Ja, Jezus Chrystus, pragnę jeszcze okazać przez Moje miłosierne Serce miłość dla tych, co już zatracili swoją duszę.

Czas Mego Miłosierdzia dla was jest krótki, ale jakże zbawienny, gdy człowiek się nawróci i nie grzeszy więcej. Pójdźcie, Moje biedne, zbłąkane dzieci, do konfesjonału.

Ja, wasz Bóg, będę na was czekał w każdym kapłanie, o ile skorzystacie z tak wielkiej łaski udzielonej wam w tych ostatnich czasach. Czas oczyszczenia się zbliża. Choć wy ranicie Mnie swoim życiem bez Boga, Ja pragnę was zbawić i ochronić przed potępieniem. Jestem samą Miłością, i przebaczę każdemu, bo kocham swoje stworzenie.

Pozwólcie, aby Moje rany się zabliźniły poprzez wasze nawrócenie. Wracajcie do źródła Bożej miłości, bo tylko tu, w źródle Bożego Serca, można odnaleźć zbawienie i przebaczenie.

Żałuj, człowiecze, za swoje grzechy i okaż swojej duszy litość, aby odzyskała promyk Bożego światła i poszła za tym światłem, którego była pozbawiona przez grzech. Obudź się, człowiecze, abyś zaczął współ­pracować z łaską zbawienia. Tak, Moje dzieci, udzielam łaski zmartwych­wstania dla dusz, które są już umarłe dla Boga.

O ile się nawrócicie do Boga, to dzięki tej łasce, dusza zmartwych­wstanie do życia z Bogiem i nie pójdzie na potępienie. Nie lękajcie się, a nawracajcie! Jam jest Bogiem miłosiernym, ale i sprawiedliwym.

Dnia 28.02.1998 r., Tolkmicko [w poprzednich wydaniach było 22.02.]

Córko narodu polskiego, ja, ojciec Pio, widzę z bólem serca, jak staczacie się w dół i wciąż oddalacie się od Boga.

Kiedy opamiętasz się, narodzie wybrany przez Mojego Pana, Jezusa Chrystusa, który w swym wielkim majestacie objawił się jako Bóg miłosierny?

Dlaczego, narodzie polski, nie korzystasz z łask Miłosierdzia Bożego? Czyż zabrakło ci odwagi, aby bronić swojej wiary i nią żyć? Jezus Chrystus przygotował wiele łask wypływających przez naród polski dla całego świata. Ta iskra ma promieniować z Polski na cały świat i z niej rozleją się łaski zbawienia dla innych narodów, a one zapragną błagać o Miłosierdzie Boże dla swych krajów. Opamiętajcie się, bo zasługujecie na wielką karę. Tylko garstka ludzi powstrzymuje gniew Boży.

Wróć, narodzie polski, do żywej wiary, okaż się narodem wybranym i za tak wielkie dary, których nie doceniasz – nie rań swego Stwórcy.

Zbliża się czas dla ciebie, Polsko. Szukasz pomocy u człowieka, a nie prosisz o nią Boga. Chcesz ojczyznę swoją budować o własnych siłach, bez błogosławieństwa Bożego. Przyjdzie i zapyta cię Bóg-Człowiek: coś uczynił dla swojej ojczyzny? I rozliczy ciebie, człowiecze, ze wszystkich dobrych i złych uczynków.

Polsko, jak możesz patrzeć, jak unicestwiają twoją ojczyznę. Ja, ojciec Pio, z bólem serca przekazuję i ostrzegam: nie igrajcie z ogniem, bo czas dla Polski jest bliski.

Bóg okaże Miłosierdzie Boże, bo kocha naród polski i wskrzesi miłość w każdym sercu do życia miłością, prawdą, a kłamstwa już nie będzie. jeżeli jednak zostaniecie w swym uporze i nieładzie – nastąpi kara. Sięgnijcie po mądrość Bożą. Pomyśl, człowiecze, co by uczynił Bóg i co by chciał, żeby człowiek czynił. Poddaj zmysły Bogu, a On tobą, człowiecze, pokieruje – tylko zaufaj, bo dla Boga jest wszystko możliwe.

Dnia 01.03.1998 r., Tolkmicko

Córko Moja, pisz słowa do narodu niemieckiego.

Ja, Jezus Chrystus, pragnę dać obietnicę, iż miłość Moja do was nie wygasła. Bardzo was, narodzie, kocham.

Ja oraz Moja i wasza Matka chcemy ratować ten kraj, choć grzechy jego są wielkie, których człowiek nie pojmie. Wzywam was, którzy idziecie drogą zbawienia i jesteście w Moim Sercu – raduje się Moje Serce, iż znaleźli się tacy, którzy stanęli w obronie wiary w Boga. Ta wasza garstka ma wielkie zadanie, ratunek waszej ojczyzny.

Wy jesteście cząstką Mojej miłości, dziękuję wam, iż pielgrzymujecie do wielu świątyń w waszym kraju i zagranicą. Zawsze, gdy wyjeżdżacie, błogosławię wam. Trzymajcie się tradycji Kościoła, który trwał przez wieki. Ja jestem Bogiem miłosiernym i wynagradzam hojnie tych, którzy są Mi wierni. Pozostańcie nimi do końca. Ja jestem waszym pasterzem i znam swoje owieczki. Idziecie, dzieci, przez życie ziemskie odważnie Moją drogą, głosząc Moje przyjście. Niech wszelka zagubiona dusza wraca do swego Stwórcy, a Ja okażę każdemu skruszonemu Miłość i Miłosierdzie.

Biada tym, którzy nie usłuchają Mego głosu i w swojej zawziętości pozostaną głusi i niemi. Dla takich jest tylko Moja sprawiedliwość: kary, które będą dotykać wszystkie narody. Czy ludzie opamiętają się, iż Bóg wszystko może…? Nawracajcie i nie grzeszcie więcej, a udzielę wam łask prze­trwania.

Czy nie dość jestem znieważony?! Z narodu niemieckiego wielu mis­jonarzy poszło głosić słowo Boże do wielu krajów. Gdzie są misjonarze dawnych czasów, którzy nieśli wiarę…? Macie do wyboru i możecie ofiarować swoją ojczyznę Memu miłosiernemu Sercu i Niepokalanemu Sercu Maryi – to jest wasz ratunek. Dzieci Moje, które Mnie kochacie, nie lękajcie się, żyjcie dla Mej Chwały i miejcie udział w Mej chwale do końca. Zło opanowało świat, ale Ja mam upodobanie w tych, którzy dobrze czynią.

Złe czyny są zgubą dusz ludzi. Naśladujcie swego Boga i Matkę Najświętszą, żyjcie prawdą, okazujcie Miłosierdzie potrzebującym. Moje Serce czeka na was, aby was przytulić i pobłogosławić. To jest wasze schronienie, bo gdy owieczki są w niebezpieczeństwie, wtedy Ja jestem waszym schronieniem i kocham was miłością Ojca Niebieskiego. Pozwól­cie Mi żyć w waszych sercach – to jest miejsce, w którym najbardziej lubię przebywać. Błogosławię wam, Moje dzieci, wierne Memu Sercu.

Dnia 03.03.1998 r.

Córko Moja, pisz. Ja, Ojciec Niebieski, chcę wam podziękować za ten akt miłości, wobec Mnie, Ojca niebieskiego. Proszę was, aby ta litania do Ojca niebieskiego rozeszła się po całym świecie.

Jestem Ojcem zapomnianym. Poprzez tę litanię ludzie odczują Moją obecność Ojcowską w ich życiu.

Przyszedłem do ludu w Słowie, przyszedłem w Moim Synu umiłowanym – w Jezusie Chrystusie, ale jeszcze przyjdę w Duchu Świętym. Ludzkość powinna poznać i ukochać swego Ojca niebieskiego, a za sprawą Mojej Miłości do swych stworzeń. Oczekuję w zamian od swych dzieci wielkiej modlitwy, aby mogli pojąć, czym jest Moja miłość ojcowska. Jestem i byłem Ojcem czekającym i pragnącym miłości od swych dzieci w tych ostatnich czasach. Pragnę, Moje dzieci, mieć was w swoim ojcowskim sercu. Jam was zrodził na tym świecie dla Mej Chwały i Mego świata. A teraz wzywam wszystkie narody do zjednoczenia się ze swym Ojcem niebieskim, aby to, co stworzyłem, nie obumarło dla Mego Królestwa. Odnajdźcie w swoich sercach swego Ojca niebieskiego, a Królestwo dam wam w posiadanie. Jam jest waszym Ojcem po wszystkie wieki. Pokój z wami dzieci! Niech miłość i tęsknota się zrodzi w waszych sercach ku Ojcu niebieskiemu.

Dnia 04.05.1998 r., Szwecja

Córko Moja, wysłałem ciebie do tego kraju, gdzie zamieszkują Moje umiłowane dzieci. Pragnę je ratować, ponieważ są otoczone ze wszystkich stron przez moce ciemności i same sobie nie poradzą, aby się dźwignąć do wyżyn Mojej miłości. A teraz, Moje umiłowane dzieci, uczyńcie jeden krok ku swemu Bogu, a Ja wyjdę wam naprzeciw, aby was umocnić i pobłogosławić. Nie lękajcie się swego Stwórcy, tylko zła, które opanowa­ło cały świat i swej nieprawości, którą Mnie ranicie.

Wzywam was, Moje zagubione owieczki, usłyszcie głos wołającego Pasterza, abyście wróciły do Mnie. Czas dla ludzi żywej wiary jest ciężki, ale i dla Mnie, Jezusa, gdy chciałem zbawić ludzkość, nie był lekki. Proszę więc was, umiłowane dzieci, nawracajcie się, bo czasu mało do Mego przyjścia. Rozliczę każde stworzenie według zasług i dobrego lub złego życia. Powiadam wam, za życie wieczne ze swym Bogiem warto złożyć największą ofiarę – choćby ofiarę swego życia. Cóż z tego, iż będziesz miał wiele, człowiecze, a o Bogu zapomnisz? W obliczu śmierci staniesz jak żebrak z pustymi rękami.

Dzieci Moje, nie lękajcie się szyderstwa od swych najbliższych i otoczenia. Niech wasza wiara będzie czysta, upokorzona i odrzucona, bo Ja, wasz Bóg potrzebuję waszej ofiary. Znoście ją w wielkiej miłości do swego Stwórcy. W takich duszach mam upodobanie i raduje się Moje Serce, iż jesteście. Wytrwajcie, Moje dzieci, bądźcie Mi wierne, a Ja nie poskąpię wam łask do przezwyciężenia wszelkich przeszkód.

Nie zapomi­najcie w ciężkich chwilach o swej Matce Niebieskiej i jej macierzyństwie. Ona ma pieczę nad dziećmi ziemskimi, szczególnie w tych czasach ostatecznych. Błogosławię wszystkim, którzy będą czytać te słowa, abyście je zrozumieli i wzięli do swych serc, iż Ja, Jezus Chrystus, was potrzebuję. Pokój z wami!

Dnia 16.05.1998 r., Tolkmicko

Córko Moja, przyjmij wszystkie trudy, jakie będziesz pokonywać dla Mej Chwały i dla zbawienia wielu dusz.

Dzieci Moje, nie lękajcie się złych ludzi. jeżeli się nie nawrócą, gniew Boży dotknie każdego grzesznika. Dzieci Moje, dlaczego tak łatwo poddajecie się złu, czy nie dość was kocham? Jestem cichy i pokorny i pragnę waszego dobra i zbawienia. Jest czas przeznaczony na nawrócenie i na oczyszczenie. Z bólem serca ześlę kary, aby grzeszny człowiek się nie chlubił, czym on jest i co posiada, a zapomniał o jedynym skarbie – o Bogu. Bóg w swym gniewie uderzy w zatwardziałe ludzkie serca, aby nie czuły się panami tego świata. Jam jest Panem i Bogiem, który wszystko stworzył dla człowieka.

Módlcie się, Moje dzieci, nie zaniedbujcie się i bądźcie czujne. Obecność na Mszy Świętej i Moje Ciało będą waszą siłą, bo zły duch będzie uderzał w ludzi głębokiej wiary w Boga i dlatego często korzystajcie z sakramentów świętych. Zbliża się czas wielkich kar, które spowodował grzech i odstęps­two od Boga. Pozostańcie Mi wierne, Moje stworzenia, a moc Moja was obroni. To mówi do was Bóg, Jezus Chrystus.

Dnia 13.06.1998 r.

Słowa s. Zofii: Myśl moja kierowana jest do Miłosiernego Serca Jezusowego. Co chwila wyrywają się z mego sera akty strzeliste. Wzmaga się pragnienie do zbliżenia się jak najbardziej do Miłosiernego Serca Jezusowego. Wiem, słodki Jezu, iż w dniu 21 czerwca muszę pozostać w cieniu. W Twoje Serce składam swoją wolę, aby tylko Twoja wola się wypełniła. Choć nie będę mogła mówić, dziś wołam z głębi mego serca: O, Miłosierne Serce Jezusa, jestem Twoją własnością, Twoim małym dzieckiem, prowadź mnie po Twoich ścieżkach! Celem moim jest zdobyć Twoje, Jezu, Serce choć tak zranione przez obojętność ludzi i choć jestem nicością, pragnienie moje jest czyste. Pragnę spłacać dług moich win. Daj mi możność skorzystania ze wszystkich łask dla siebie i bliźniego.

O, Miłosierne Serce Jezusa, spójrz na tych maluczkich, Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego. Oto jesteśmy, aby złożyć Ci hołd jako Królowi naszych serc. One są Twoją własnością. Niech te małe serca, zranione grzechem, spalą się w ogniu Twojej miłości i staną się czystym sercem dla Twojej Chwały.

O, Miłosierne Serce Jezusa, uczyń nas zdolnymi do wypełniania Twojej woli. Niech skarbiec Małych Rycerzy będzie wypełniony ofiarą, modlitwą i pokutą, a moc tych modlitw przez Twoje Miłosierne Serce niech ogarnie cały świat.

  • O, miłosierny Jezu, Ty zapragnąłeś, aby sanktuarium było w tym starym grodzie Kaliszu, aby Twoje miłosierne Serce było tu najbardziej czczone i kochane.
  • My, Mali Rycerze, dochowamy Ci wierności, tylko błogosław nam w tym dniu, aby Twój Duch, o, Miłosierne Serce Jezusa, spoczął na nas i abyśmy byli jedno jako Twoje Ciało Twego Kościoła. Proszę, otwórz nam bramy Kościoła. Jak pozwoliłeś otworzyć swoje Serce dla wszystkich ludzi i wskazałeś źródło swej Miłości i Miłosierdzia, tak to sanktuarium niech będzie dla całej ludzkości źródłem wszelkich łask potrzebnych Kościołowi i całemu światu.
  • Dziękuję Ci, Miłosierne Serce Jezusa, za kapłana. Prowadź go i błogosław mu.
  • O, Miłosierne Serce Jezusa, przytul nas w tym dniu do siebie i nie pozwól nikomu się oddalić.
  • O, Miłosierne Serce Jezusa, zanurz w sobie całą zbolałą ludzkość.
  • O, Miłosierne Serce Jezusa, bądź naszą obroną. Jesteś jedyną naszą nadzieją i ufnością.
  • O, Miłosierne Serce Jezusa, pełne Miłości i Miłosierdzia, w Twoich ramionach pragniemy spocząć jak u kochającego Ojca.

Dnia 13.06.1998 r.

Myśl jest kierowana do Miłosiernego Serca Jezusowego. Co chwila wyrywają się z mego serca akty strzeliste. Pragnienie się wzmaga do zbliżenia się jak najbardziej do Miłosiernego Serca Jezusowego. Wiem, słodki Jezu, iż w dniu 21 czerwca muszę pozostać w cieniu. W Twoje Serce składam swoją wolę, aby się tylko Twoja wola wypełniła. Choć nie będę mogła mówić, dziś już wołam z głębi mego serca: o Miłosierne Serce Jezusa, jestem Twoją własnością, Twoim małym dzieckiem. Prowadź mnie po Twoich ścieżkach mego życia. Cel mój jest zdobyć Twoje, Jezu Serce, choć tak zranione przez obojętność ludzi. Choć jestem nicością, ale pragnienie jest czyste. Pragnę spłacać dług moich win. Daj mi możność skorzystania ze wszystkich łask dla siebie i bliźniego.

Dnia 21.06.1998 r.

O, Miłosierne Serce Jezusa, spójrz na tych maluczkich Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego – oto jesteśmy, aby Ci złożyć hołd, jako Królowi naszych serc. One są Twoją własnością. Niech te małe serca zranione grzechem – niech się wypalą w ogniu Twojej miłości i staną się czystymi sercami dla Twej Chwały.

O, Miłosierne Serce Jezusa, uczyń nas zdolnymi do wypełnienia Twej woli. Niech skarbiec Małych Rycerzy będzie wypełniony ofiarą, modlitwą ipokutą, a moc tych modlitw przez Twoje miłosierne Serce niech ogarnie cały świat.

O, Miłosierne Serce Jezusa, Tyś zapragnął, aby Sanktuarium było w tym starym grodzie Kaliszu, aby Twoje miłosierne Serce było tam najbardziej czczone i kochane. My, mali rycerze, dochowamy Ci wierności, tylko błogosław nam w tym dniu, aby Twój Duch,

O, Miłosierne Serce Jezusa, spoczął na nas, abyśmy byli jedno, jako Twoje Ciało Twego Kościoła, ale proszę – otwórz nam bramy Kościoła, jak pozwoliłeś otworzyć swoje Serce dla wszystkich ludzi i wskazałeś źródło swej Miłości, i Miłosierdzia. Tak, to Sanktuarium niech będzie dla całej ludzkości źródłem wszelkich łask potrzebnych Kościołowi i całemu światu.

Dziękuję Ci, Miłosierne Serce Jezusa za kapłana. Prowadź go i błogosław mu. O Miłosierne Serce Jezusa przytul nas w tym dniu do swego miłosiernego Serca i nie pozwól nikomu się oddalić.

O, Miłosierne Serce Jezusa zanurz w swoim Sercu całą zbolałą ludzkość.

O, Miłosierne Serce Jezusa bądź naszą obroną. Jesteś jedyną naszą nadzieją i ufnością, prawdą i życiem.

O, Miłosierne Serce Jezusa pełne Miłości i Miłosierdzia, w Twoich ramionach pragniemy spocząć, jako kochającego Ojca.

Dnia 28.06.1998 r.

Pierwsze orędzie po spotkaniu w Kaliszu.

Córko Moja, Mali Rycerze Miłosiernego Serca Jezusowego – dla was ten dzisiejszy dzień wybrałem, bo pragnę was wszystkich mieć w Moim Sercu.

W tym dniu, w święto Mojego Serca, choć jesteście skalani grzechem, w Imię Moje zapragnęliście łaski oczyszczenia i dałem wam ją. Radowało się Serce Moje, gdy patrzyłem na was z wielką miłością Mego Serca, błogosławiłem was i zlewałem wszystkie łaski potrzebne wam w życiu duchowym.

Drogie umiłowane dzieci, starajcie się żyć Bogiem. Nie rańcie Mego Serca, a wynagradzajcie za tych, co odeszli z Mych dróg. Niech wasze serca będą zjednoczone z Moim Sercem i ofiarujcie Mi je. Bądźcie jako narzędzie w ręku Boga, abym mógł przez nie działać.

Dzieci Moje, nie dociekajcie, co się stanie, ale ufajcie w Miłosierdzie Boże. Wszystko, co będzie się dziać w świecie, jest dopustem Bożym. Grzechy ludzkości dochodzą do granic końcowych. Kary i kataklizmy dają znać o sobie, iż gniew Boży się wzmaga, a ludzie nie nawracają się, ale popełniają coraz to większe grzechy.

Drogie dzieci, jesteście euforią Mego serca, iż jesteście, żeście odnalazły drogę do Mego Serca. Proszę was i wzywam: módlcie się i składajcie ofiary, i pośćcie, bądźcie pokornymi Moimi sługami, dbajcie o szaty waszych dusz, a Ja, Jezus, pomogę wam odzyskać piękno waszych dusz, ale trzeba dużego zaparcia swojego ja. Niech was porywają dobre czyny miłe Bogu, niech wasze dusze śpiewają hymn Najwyższemu i pragną ojczyzny niebieskiej.

Niech ta pielgrzymka ziemska z Bogiem przyniesie wam zbawienie, euforia i błogosławieństwo. Dziękujcie Bogu, iż dałem wam kapłanów, którzy będą was prowadzić w tych trudnych czasach. Wspierajcie się nawzajem modlitwą i ofiarą, a słowo Boże wam przekazywane niech was umocni. Bądźcie jemu posłuszne i wypełniajcie wszystko, co wam wskażą dla umocnienia waszej wiary.

Dnia 21.07.1998 r., Tolkmicko

Córko Moja, pisz do Mojego ludu. Wzywam was, Moje umiłowane dzieci, do nawrócenia do Boga. Tyle wezwań, tyle ostrzeżeń, tyle kar, a ty, biedny człowiecze, wciąż jesteś zagubiony w nieprawości. Stań i pomyśl, iż ten świat stworzyłem dla ciebie, człowiecze, abyś żył w nim.

Zapomniałeś o Stwórcy wszystkiego, co istnieje. Bóg w swej miłości stworzył człowieka i człowiek powinien być miłosierny, kochać Boga i bliźniego.

O, człowiecze, zagubiłeś miłość, prawdę i dobro. Bez tych wartości, które dał ci Bóg, nie odnajdziesz drogi zbawienia. Opamiętajcie się, bo od was zależeć będą wszelkie katastrofy i kataklizmy. To grzech jest sprawcą wszystkich nieszczęść i będzie ich coraz więcej, aż zrozumiesz to, biedny człowiecze… i padniesz na kolana, błagając o przebaczenie. Jestem Bogiem miłosiernym, nie odmówię żadnemu powracającemu łaski przeba­czenia.

Jeśli nie staniecie się dziećmi Bożymi, a staniecie się dziećmi szatana, Ja, Bóg, w swoim gniewie oczyszczę ten świat z wszelkiego zła.

O, dzieci Moje, odrzuciłyście Moją miłość, Moją ofiarę męki krzyżowej.

Szukam was, ale jesteście w takiej ciemności…, dlaczego odeszłyście od światła…? Wracajcie, módlcie się, czyńcie pokutę i posty, a kar będzie mniej.

A teraz zwracam się do was, Moje umiłowane dzieci, spadkobiercy Mojej miłości. Na was są zwrócone Moje oczy, zaufałyście swemu Bogu i proszę was, bądźcie wierne Memu krzyżowi i nie opuszczajcie go, bo przez krzyż i przez Niepokalane Serce Maryi przyjdzie zwycięstwo Mojego miłosiernego Serca. Matka Boża wraz ze św. Michałem Ar­chaniołem będą was prowadzić.

Zła, dzieci Moje, nie lękajcie się, ale miłością, pokorą, dobrem, ofiarą, modlitwą zwalczajcie je, a duch Boży będzie poprzez was działał dla dobra ludzkości.

A teraz błogosławię wam, Moje dzieci: pokój z wami! Niech wasza miłość ku Mnie rozraduje Moje miłosierne Serce, które jest tak opusz­czone i zapomniane.

Dnia 07.08.1998 r., Medjugorie

Córko Moja pisz! To Ja, Matka, wzywam ciebie do pisania.

Widziałaś dzieje tego miejsca świętego, gdzie schodzę, aby udzielić błogosławieństwa całemu światu i przypomnieć, iż jestem Matką Wszystkich Narodów. Wiele ludzi kocha Mnie miłością czystą, ale większość kocha Mnie miłością fałszywą i znieważającą – tak jakbym była tylko figurą gipsową.

Dzieci Moje, Ja jestem żywą matką – mam duszę i ciało, i wielką miłość do was. Dzieci, patrzę na was i oczy wypłakuję, a boleje Serce Moje. Za Moją matczyną miłość, otrzymuję tylko niewdzięczność. Dziś jest pamiętny dzień – piątek, naznaczony męką krzyżową Mojego Syna. O ile będziecie obchodzić, rozważać ten dzień wielkiej Chwały Mego Syna, On da wam poznać, jak bardzo was umiłował. Wpatrujcie się w Jego i Moje zranione Serca, a zrozumiecie, iż tylko jedna jest droga przez Moje Niepokalane Serce, bo w nim odnajdziecie Jezusa.

Upominam was, a szczególnie naród polski: Miłosierdzie Boże ma wypływać z waszych serc dla całego świata. Kiedy zrodzi się w was pokora? Dlaczego szatan ma tak wielki wpływ na wasze dusze? Pragnę was nauczyć pokory oraz wszystkiego, czego oczekuje od was Mój Boski Syn. Proszę, pozwólcie się prowadzić. Przyprowadziłam was tu do tego miejsca, abyście usłyszeli Mój głos i odczuli Mój ból.

Pomóżcie Mi, Moje dzieci. Na was zwrócone są Moje matczyne oczy. Dziękuję wam, iż dałyście świadectwo żywej wiary w Boga.

O, narodzie polski, gdybyś poznał, co Bóg przez Miłosierdzie Boże przygotował dla was…! Na tyle skorzystacie z Miłosierdzia Bożego, na ile Mi zaufacie jako swojej Matce Niebieskiej.

Jestem bolejącą Matką i szukam pomocników dla zbawienia ludzkości Niech wasze ofiary składane będą w miłości do Mego Syna i do Mnie. Nie lękajcie się cierpień i prześladowań. Ja będę z wami aż do zwycięstwa. Módlcie się na różańcu i w każdej Mszy Świętej łączcie swoją ofiarę z ofiarą Jezusa, a Ja dam wam możność do składania ofiar. A teraz błogosławię was wszystkich. Jutro, córko, pisz! Pokój z wami, Moje dzieci.

Dnia 08.08.1998 r., Medjugorie

Córko Moja, czas czasów mija, a ludzkość staje się coraz gorsza i nie myśli o swym zbawieniu. Żyją na tej świętej ziemi jak lodowce, ale i lodowce się roztapiają, a ludzkie serce w swej grzesznej zapalczywości staje się coraz twardsze. Ludzie myślą, iż żyjąc złem i nieprawością, czynią dobrze. Jeszcze nigdy człowiek nie był tak usidlony przez szatana jak w obecnym czasie. O, zaślepiony człowieku, z czym porównasz życie wieczne…? Czy z życiem ziemskim…? Życie ziemskie jest tym miejscem, gdzie żyjąc w dobru, prawdzie i miłości Boga i bliźniego, podążasz do ojczyzny niebieskiej, a żyjąc źle, w grzechu i obrazie Boga – na całą wieczność stajesz się niewolnikiem szatana.

Ja, Bóg Przedwieczny, Stworzyciel wszystkiego, co istnieje – przyjdę jako kochający Ojciec rozliczyć całą ludzkość. Uderzę mocno w każde stworzenie, będzie to chłosta zagniewanego Ojca, która spadnie na cały świat.

Dosyć, Moje dzieci, czas czasów się zbliża! Albo będzie nawrócenie, albo kara spadnie na zatwardziałe ludzkie serca. Ja, Bóg Ojciec, jestem Pokojem i pragnę pokoju w was. Pragnę do was mówić i was słuchać, ale trzeba wam otworzyć się na Boga i nic nie pragnąć, tylko wypełnienia woli Bożej. W takich duszach mam upodobanie i w nich przebywam. Stańcie się prawdziwymi kochającymi Mnie dziećmi, a świat w dużej mierze będzie ocalony. Pragnę tylko jednego od swych stworzeń – miłości. Czekam na was. Zostańcie w pokoju, a pokój was wyzwoli ze wszystkiego, co rani Moje bóstwo.

Dnia 11.08.1998 r., Sosnowiec

Córko Moja, bądź spokojna. Ja, Jezus Chrystus, prowadzę to dzieło zbawienia. Jestem źródłem, z którego wytryska Moje Miłosierdzie dla zagubio­nego świata. Czy ludzkość zdoła się zwrócić do Mego Miłosierdzia i skorzysta z wszelkich łask? Nie podźwignie się ludzkość ze swej nędzy grzechowej, jeżeli z ufnością nie zwróci się do Miłosierdzia Bożego. Uczyń, ludu, jeden krok do źródła Mego Miłosierdzia, nie lękaj się, Jam jest twym Bogiem i pragnę twego zbawienia, a nie zagłady.

O, gdybyś widział, jak zbolałe jest Moje Serce, gdy patrzę na nędzę waszą i widzę, jak zabrakło wam ufności w Moją ojcowską miłość, iż ten Ojciec Niebieski wszystko może. Gdy czujesz się dzieckiem Bożym, nie ranisz swego Ojca, bo kochasz Go. Ale czy ty, człowiecze, naprawdę kochasz swego Boga?

Jam jest Bóg wszystkich pokoleń i wszystko, co was otacza, uczyniłem z miłości do swych stworzeń, o niczym nie zapomniałem, bo wszystko tworzyło się w miłości. Wszystko, co stworzyłem, jest Moją miłością, pragnę szacunku do wszystkiego, co stworzyłem. Nie może dłużej panować zło na tej świętej ziemi. Pragnę nawrócenia i życia dla swego Boga.

O, dzieci zabłąkane na drogach nieprawości, wracajcie, bo czasu macie mało. O, drogie dzieci Mego Serca i Mej Matki, módlcie się za zbolałą ludzkość i składajcie ofiary. Niech wasze serca otworzą się na Moje działanie, aby przez was wypełniła się wola Boża.

O, drogie dzieci, waszą modlitwą i całkowitym zdaniem się na Moją wolę pomagajcie Mi zahamować rozpęd zła. Narzędzie w ręku Boga myśli tylko, by w miłości do swego Stwórcy wypełnić wolę Bożą. Nie myślcie, iż jesteście słabi i niezdolni do niczego. Ofiarujcie Mi całą waszą nędzę, a Moja miłość spali ją i oczyści i staniecie się godnymi narzędziami. Zostańcie, dzieci Moje, w pokoju.

Dnia 13.08.1998 r., Tolkmicko

Córko Moja! Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, wzywam całą ludzkość do pokuty za grzechy świata i wasze. Módlcie się i błagajcie o przebacze­nie, wynagradzajcie za wszystkie zniewagi i oziębłość wobec Boga.

Moje ojcowskie Serce zadaje wam pytanie: dlaczego? Czy Moja miłość was zraniła, czy też może wasza Mnie, Boga, rani? Gdy przyjdę powtórnie do swych stworzeń, ile znajdę serc oczekujących na swego Stwórcę? Czekaj­cie na Mnie, Moje dzieci, bo Moja miłość was nie zawiedzie, bo Jam jest samą Miłością. Czekam na synów i córki marnotrawne, bo wciąż was kocham. Serce Moje boleje, gdy przyjmujecie niewolnictwo szatana. Dlaczego nie walczycie o zbawienie swej duszy, a tak łatwo spychacie ją na całą wieczność do otchłani piekielnej? Obudź się, biedne stworzenie, bo przyjdę jak złodziej, aby was rozliczyć z waszej nieprawości. Pokój Boży niech zakróluje w waszych sercach, a przyjdzie do was Królestwo Boże.

Dnia 15.08.1998 r., Tolkmicko

Córko Moja, pisz! Ja, Matka Boga i wasza, pragnę was upomnieć i prosić: nawracajcie się. Niech wasza miłość będzie czysta, a nie obłudna. Mali Rycerze Miłosiernego Serca Jezusowego powinni odznaczać się szczegól­ną miłością Serca Jezusowego i Mnie jako Matki i Królowej Nieba i ziemi.

Moje dzieci, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny powołał was na te czasy ostateczne, kształtujcie więc swoje człowieczeństwo. Pozwólcie Mi jako Matce Niebieskiej, abym pomogła wam w udoskonalaniu się, abyście naprawdę mogli być rycerzami Mojego Boskiego Syna. Rycerz ma wielką odpowiedzialność wobec Boga i bliźniego. Pracując w winnicy swego Pana, powinien pracować dobrze z wielką godnością. Nie powinien się lękać zasadzek nieprzyjaciela, a powinien ufać swemu Bogu.

Bóg wpro­wadza do ludzkich serc pokój i miłość, szatan – niepokój. Czyż nie rozpoznajesz, człowiecze, złego ducha, kiedy ciebie dręczy i niepokoi? Rozpoznaj go i schroń się w Moim Niepokalanym Sercu.

Ono jest otwarte dla was, abyście mogli schronić się przed nie­przyjacielem waszej duszy. Czuwajcie i nie pozwólcie się zwieść. Jesteś­cie Moimi dziećmi, wzywajcie więc opieki Mego macierzyństwa, bo tylko Ja, Matka, mogę was obronić. Pokój z wami, Moje dzieci.

Dnia 16.08.1998 r., Tolkmicko

Córko Moja, nie zniechęcaj się do pisania.

Te orędzia mają być sprawdzone przez Kościół i rozpowszechnione wśród ludu Bożego. Słowa, które piszesz, mają Moje błogosławieństwo i moc przenikania ludzkich serc. W słowach tych jest moc nawrócenia zagubionych dusz.

Moi synowie kapłani, uczyńcie, o co was proszę. Czy nie widzicie, jak bezpowrotnie giną dusze? Pragnę, abyście z miłości do swego Boga podjęli walkę o każdą duszę. Włączcie się do tej walki o każdą duszę.

Jam was powołał do służby przy Moich ołtarzach i dałem wielką władzę, abyście rozgrzeszali i odpuszczali grzechy zagubionej duszy, abyście dla umoc­nienia dusz dawali na pożywienie Moje Ciało i Krew. Moi synowie, spójrzcie na Moje zranione Serce, ono was bardzo kocha. Za każdego z was zostałem ukrzyżowany i Moi uczniowie umierali śmiercią tragiczną, bo Mnie, swego Boga, kochali i gotowi byli uczynić wszystko dla Mej miłości. Czy wasza miłość jest naprawdę godna Stwórcy? W miłości macie żyć dla Boga i bliźniego – to jest wasze zadanie. Po to was powołałem do kapłaństwa, abyście byli Moją Chwałą. Synowie Moi, rozważajcie Moją mękę i boleść Mojej i waszej Matki, a dam wam odczuć Mój ból i smutek. Świat was ogarnia, a wy się nie bronicie, a Ja, Jezus pragnę was mieć całych dla Mej Chwały. Wracajcie do ubóstwa i miłości do Boga. Pokój z wami, synowie!

Dnia 27.08.1998 r., Tolkmicko

Córko Moja, bądź spokojna – we wszystkim przyjdę ci z pomocą, licz na swego Boga, a nie licz na samą siebie. Jesteś ograniczonym stworzeniem, potrafisz myśleć, a Ja, Jezus Chrystus, mogę działać. Ufaj, córko, iż znam twoje problemy i w odpowiedniej chwili przyjdę ci z pomocą.

Córko, spójrz na ten świat, co się dzieje! Czy nie pisałaś ostrzeżeń, iż uderzę w kraje największego zła?! Nie docenili Mojej władzy nad światem. Jestem Bogiem miłosiernym i czekałem cierpliwie do czasu przeznaczo­nego. I cóż czyni człowiek rozpędzony w swej pysze, bezbożności? Myśli, iż jest panem na ziemi. Powiadam wam, obłudnicy, nie minie 2000 rok, a ja, Bóg, okażę wam swoje oblicze: Boga i Ojca zagniewanego. Będę was ścigał swoim gniewem i wszystko obrócę w niwecz, abyś się nie czuł, człowiecze, panem. Jeden jest Pan Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, wy jesteście tylko stworzeni przez Boga, który dał wam rozum, abyście znali swego Stwórcę. Jesteście Moją własnością i uczynię z wami to, na co zasłużyliście.

Dzieci Moje, trwajcie w swym Bogu, a Ja będę w was. Kochajcie i wynagradzajcie za tych, co odeszli z Mych dróg zbawienia. Ufajcie, iż jestem waszym Bogiem i dbam o swoje owieczki, iż wszystko mogę. Pokój z wami!

Dnia 29.08.1998 r., Tolkmicko

Córko Moja. Czas pomyśleć o sobie i zdać sprawę z odpowiedzialności w tym dziele zbawienia. Upominam ciebie, córko, pisz i nie usprawied­liwiaj się.

Stań do swej pracy z miłości i nie stawiaj spraw ziemskich przed Bożymi. Zasmucasz Mnie. Wiem iż jesteś słabą istotą, o ile jednak oddajesz Mi swoją wolę – czyń wszystko według tego, jakie masz natchnienie, bo słowa te potrzebne są dla wszystkich Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego. Stań na granicy swego zadania i wypełniaj je – tym sprawisz Mi radość. Ja, Jezus Chrystus, chcę mówić do ciebie, córko, a ty pisz dla umocnienia Moich stworzeń.

Córko, przygotujcie się na wielkie cierpienie od złych ludzi, którzy są pod władzą szatana. Ale wy, drogie dzieci, które żyjecie w prawdzie – nie bójcie się. Bóg jest samą prawdą i kto żyje w prawdzie jest pod opieką prawdy Bożej. Nie lękaj się, córko, pisać prawdę, która pochodzi od Boga i mów prawdę, nie ukrywaj jej w sercu, a dawaj ją Moim dzieciom, aby znały wszystko, co mówi do nich Bóg. W ciężkich czasach przyszło wam żyć, gdyż rozpętają się wojny, katastrofy, kataklizmy, gdy nikt nie będzie pewny życia. Nastanie krwawy czas i będą ginąć ludzie. Ale nie zegną się ich kolana, bo sami sobie stali się bogami i nie zwracają się do Boga, błagając o Miłosierdzie Boże. Jestem Bogiem miłosiernym, ale i wy, dzieci, stańcie się miłosierne.

Dnia 30.08.1998 r., Tolkmicko

Córko Moja, ucz się pokory i innym ją wskazuj. Kto potrafi być pokorny, ma wielką moc przezwyciężania złego ducha. Szatan boi się pokornych ludzi, bo zawsze jest przez nich pokonany. Dzieci Moje, stańcie się pokornymi, cichymi pracownikami w Mojej winnicy. Ja, Jezus, byłem cichy, pokorny i cierpliwy i choć przez straszną mękę, i śmierć – jednak odniosłem zwycięstwo.

Jeśli kochacie swego Boga, stańcie się podobnymi do Mnie, a Ja zapewniam was o zbawieniu wiecznym. Trzeba walczyć o życie wieczne z Bogiem.

Nie poddawajcie się, ufajcie w Moją moc i obronę, a zwyciężycie.

Dzieci Moje, ogarnijcie mrok tego świata, bo gdy zapadnie ciemność, bardzo wiele dusz nie odnajdzie drogi zbawienia. Bądźcie Mymi światłami na tej świętej ziemi. Zbudźcie się, Moje dzieci, bo czasu macie mało. Zacznijcie żyć dla swego Boga – to mówię do was, Mali Rycerze Miłosiernego Serca Mojego. Świat zagubił się w nieprawości. Dzieci Moje, wybrałem was na ratunek dla tych, którzy zagubili wiarę w Boga, a szatan usidlił ich i już sami sobie poradzić nie mogą. Tylko wasza wiara i miłość do Boga i bliźniego może im pomóc. Módlcie się, składajcie ofiary i pośćcie. Niech ten święty różaniec będzie waszą obroną. Daję wam poznać katastrofy i kataklizmy, daję wam znaki na niebie mówiące o Moim przyjściu.

Moje przyjście jest związane z oczyszczeniem. Bóg-Człowiek w po­wtórnym przyjściu nie może przyjść do tak grzesznych stworzeń. Na­wracajcie się więc.

Ja, Jezus Chrystus, wrócę do oczyszczonego świata, w którym pozostanie tylko dobro i miłość. Ci, którzy wypełniają Moich dziesięć przykazań, niech się nie lękają: Moja wszechmoc was obroni. Tylko ufajcie: Jam jest Bogiem miłosiernym i powracające dzieci przygarnę i przebaczę im, bo kocham was i pragnę waszego zbawienia. Skorzystajcie z tych słów, które kieruję do waszych serc. Czekam na was, zostańcie w Bożym pokoju.

Dnia 31.08.1998 r., Tolkmicko

Córko Moja! Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, jako Bóg i Ojciec wszystkiego stworzenia, zwracam się do ciebie, ludu: co uczyniłeś, aby być dzieckiem Bożym? Pomyśl wstecz, pomyśl o drogach swego życia: jakie one były? Czy dawałeś świadectwo żywej wiary w Boga, czy odszedłeś z Bożych dróg? Zbliża się czas końcowy – z czym odejdziesz z tego świata? Żyłeś bez miłości do Boga i bliźniego: jakie sobie przygotowałeś życie wieczne? Nie myśl, człowiecze, iż Serce ojcowskie Mnie nie boli. Straszny ból Mi sprawiacie, odchodząc od swego Ojca Niebieskiego. Kocham największego grzesznika, bo powołałem was do życia, abyście byli ze Mną. Szatan was porywa, zniewala i prowadzi was na zatracenie. Dziś jesteście mocni, mądrzy, ale gdy staniecie przed swym Stwórcą – stanie wam przed oczami wasze życie. Czas się opamiętać. Wracajcie, nawracajcie się, pokutujcie i módlcie się, i przepraszaj­cie Boga za wszelkie nieprawości. Kocham was, drogie zagubione dzieci, i ciągle was szukam, ale czas wielkiego oczyszczenia zbliża się i dlatego wzywam was, abyście w otchłani piekielnej nie zginęły na całą wieczność. Wszystkie kolana zegną się przed Moim majestatem. Drogie dzieci, ci, co klęczą u Moich stóp i wznoszą modły do Mego ojcowskiego Serca: nie lękajcie się, bo wy jesteście Moją euforią i uśmierzacie Mój ból i gniew. Dla was przygotowałem wieniec zwycięs­twa – tylko wytrwajcie i ufajcie, iż Ojciec Niebieski jest z wami. Kochający ojciec nigdy nie opuszcza swoich dzieci, tylko doświadcza na drogach ziemskiego życia.

Dzieci Boże muszą być zahartowane i gotowe na wszystko, muszą przyjąć to wszystko, co ich spotka, i zgadzać się z wolą Bożą. Na takie dusze zlewam wiele łask. Z Bogiem żyjcie! Bogu ufajcie, a pokój Boży w was zakróluje. Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego posyłam na ratunek dla dusz zagubionych. Oni są Moimi narzędziami na tej świętej ziemi. Z tej małości i nicości uczynię dla świata oręż Mojego miłosiernego Serca. Oni idą pod sztandarem Mojej miłości.

Dnia 01.09.1998 r., Tolkmicko

Córko Moja, dziś wędrujesz do wielu krajów, aby nieść im ulgę w cierpieniu. Mów im, iż je kocham, iż jestem samą miłością i prawdą.

O, ludu Mój, jestem waszym Bogiem, który wciąż was szuka. Pozwólcie się odnaleźć, zagubione owieczki… Dlaczego tak łatwo rezygnujecie z Mej miłości. Trwajcie w niej, ona jest zroszona Moją krwią. Czyż nie dałem wam wystarczająco świadectw, iż was kocham, iż jesteście Moim umiłowanym stworzeniem?

Zwracam się do tych, co Mnie kochają i czczą jako swego Boga i Stwórcę: wzywam was do wielkiej pokuty, modlitwy i postu za ten grzeszny świat. Powiedziałem Ja, Jezus Chrystus, iż garstka ludzi może wyprosić Miłosierdzie Boże nad światem, aby w pełni nie wypełniła się kara. Dziś świat stanął przed wypełnieniem się kar. Wiele państw odczuje Moje zagniewanie, ale nie zwróci się ze skruchą i z modlitwą błagalną o przebaczenie. Wzywam więc was, Moje dzieci, módlcie się na różańcu, bądźcie często na Mszy Świętej i łączcie Moją ofiarę z waszą. Taka intencja jest wysłuchana i pobłogosławiona.

Dzieci Moje, bądźcie światłami na tej świętej ziemi. Oświecajcie dusze, które chodzą w ciemności i nie rozpoznają swej nieprawości. One same już nie odnajdą światła Bożego. Szatan zniewolił ich zmysły i przez nie działa, ale człowiek ma zawsze wolną wolę.

Trzeba ufać Bogu i tylko Bogu, a nie światu, na którym panuje zło. Przyjdzie Bóg rozliczyć wszystkie stworzenie i oczyścić tę świętą ziemię i będzie radował się z tymi, którzy w wielkim ucisku i prześladowaniu czekali na swego Boga, którzy nie opuścili Mego krzyża, bo on był i jest ich mocą.

Ja, Jezus Chrystus, zwyciężyłem na krzyżu i wy, dzieci, z krzyżem i przez krzyż odniesiecie zwycięstwo – tylko wytrwajcie. Ja, Jezu Chrystus, obiecuję tym, którzy w wielkiej pokorze nawrócą się do Boga, przebaczenie grzechów i życie wieczne z Bogiem. Trzeba zwrócić się do Mego zastępcy na ziemi i wyspowiadać się, prosząc Boga o szczerą spowiedź, żal za grzechy i dobrze odbytą pokutę. Przyjmujcie Moje Ciało godnie z czystym sercem. Do takich serc przychodzę z radością. Musicie pamiętać, iż Ja tam jestem, i adorować Mnie myślą i modlitwą. To mówi do was Jezus Chrystus dla waszego pouczenia i umocnienia. Pokój z wami, dzieci!

Dnia 09.09.1998 r., Goteborg

Córko Moja, kraj, w którym przebywasz, stał się Moją udręką i wielkim smutkiem, dlatego ręka Mojej sprawiedliwości spocznie na nim. Kraje żyjące bez Boga będą pustoszały, bo ta święta ziemia dłużej nie wytrzyma naporu zła. Zacznie drżeć i pękać. Tam, gdzie były góry, będą doliny, a tam, gdzie doliny – góry. Woda wylewać się będzie z koryt i zacznie zalewać obszary ziemi i nowe obszary ziemi wyłonią się z wód. Nic nie zostanie na tym samym miejscu, aż człowiek zrozumie, iż tylko jeden jest Bóg i Pan i wszystko jest stworzone przez Boga, który jest niezmienny w swym Miłosierdziu i Sprawiedliwości.

Oto przyjdzie Pan do swych posiadłości i zapyta wszystkich żyjących na ziemi ludzi: czyście ozdobili ją pięknem waszego życia dla Boga? Czy oziębłość waszych serc stała się występkiem złego życia i odejścia od Boga? jeżeli tak, nie możecie dłużej być użytkownikami Mej posiadłości – to mówi do was Jezus Chrystus. Chwasty usunę, aby dobrzy ludzie mogli żyć w miłości i pokoju dla swego Stwórcy. Czas nagli… Boga nikt nie oszuka, bo znam każde stworzenie na wskroś.

Drogie dzieci, nie żałujcie swego trudu dla Boga. Jesteście Moją radością. Raduję się, gdy widzę wasze serca pełne miłości do Mnie. Trzymajcie się drogi zbawienia. Ona jest przygotowana dla tych, co przez życie przejdą pod sztandarem dwóch Serc: Jezusa i Maryi. Pokój niech zakróluje w waszych sercach. Módlcie się gorąco, aby Bóg okazał Miłosierdzie swemu ludowi.

Dnia 28.09.1998 r., Poznań

Córko Moja, Ja, miłosierny Zbawiciel, przychodzę w tych trudnych czasach do ludzkości, aby przez Moje miłosierne Serce okazać Moją Miłość i Miłosierdzie. Ja, Jezus Chrystus, pragnę waszego zbawienia, bo odkupiłem was własną Krwią. To nie Ja, jako człowiek zwyciężyłem, ale Moja miłość. Miłość do Mych stworzeń, która nigdy nie wygaśnie. Jestem miłosiernym Zbawicielem i przychodzę jako Zbawiciel i Odkupiciel rodzaju ludzkiego. Ten czas, czas walki ze złem jest czasem oddzielenia dobra od zła. Kto idzie drogą prawdy, tego prawda Boża wyzwoli, aby mógł osiągnąć życie wieczne z Bogiem. Ale wy, dzieci Moje, które jesteście w Moim Sercu, walczcie, jak przystoi Małym Rycerzom.

Zbiorę was wszystkich, abyście w Mym Sercu były jedno. Wasze życie powinno być oparte o Ewangelię, a to, co wam przekazuję w obecnym czasie jest jej uzupełnieniem. Bądźcie czujne, nie dajcie się zwieść fałszywym prorokom. W Piśmie Świętym macie wszystko.

Ja, wasz Zbawiciel, przez całe wieki mówię do was przez Pismo Święte. Kto je czyta i rozważa, ten odnajdzie sens życia dla Boga. Te słowa, które kieruję do was, Mój ludu, są głosem waszego Zbawcy. Kocham was, uczę i ostrzegam: jeżeli jednak wszystko zawiedzie, uczynię to, na co zasłużyliście, ale najpierw przychodzę do was jako miłosierny Zbawiciel. Błogosławię wam, pokój z wami.

Dnia 30.09.1998 r., Tolkmicko

Córko Moja, pisz!

Teraz będę ci mówił o wszystkim, co ma się dziać w świecie. Nie lękaj się pisać prawdy.

Ten kończący się rok naznaczony jest wielkim atakiem zła na cały rodzaj ludzki.

W człowieku musi się odrodzić żywa wiara w Boga i nawrócenie. Mów ludziom, iż czas się zbliża. Niech każde stworzenie pomyśli o swej duszy, bo dziś jesteś, ale jutra nikt nie jest pewny. Staraj się, córko, mówić do ludzi w tych orędziach tak, jak Duch Święty ci pozwoli. Od dziś wiele będziesz mówić do mego ludu. Użycz Mi swego jestestwa, a Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, ku zawstydzeniu mądrych tego świata, dam ci mądrość Bożą. Bądź posłuszna kapłanom, których ci dałem, oni też otrzymają światło Boże. Będę nimi kierował, aby to dzieło wydało owoc zbawienia.

Ja, Jezus Chrystus, przygotowałem wszystko, aby to dzieło stało się filarem Kościoła Świętego.

Pisz co dzień, pokój z tobą.

Kochany Jezu, oddaję Ci wszystko, oddaję ci moje ja.

Dnia 02.10.1998 r., Tolkmicko

Córko Moja, mów ludziom, których spotkasz na swej drodze, aby się nawracali do Boga. Ja, Jezus Chrystus, czekam do chwili przeznaczenia. Wtedy okażę swoje zagniewane oblicze. Czy nie dosyć wypatrywałem ciebie, człowiecze, kiedy wrócisz ze swej drogi nieprawości? Spójrz na katastrofy i kataklizmy, w których giną ludzie. Czy to nie twój grzech, człowiecze, dokonuje spustoszenia świata? Obudźcie się, narody, i zacznijcie walczyć z mocami ciemności o zbawienie swej duszy. Nie czyń się, człowiecze, mądrym, a stań się jako dziecko i ufaj jako dziecko, iż tylko Bóg może ci przyjść z pomocą.

Kochający ojciec zawsze szuka zagubionego dziecka i woła: wróć, ale ty nie słuchasz…, ale gdy przyjdzie godzina, w której zdasz sobie sprawę, coś utracił, będzie za późno.

Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, spoglądam na ten grzeszny świat i widzę, jak daliście się opanować złym mocom, a przecież zostawiłem wam Moje Przenajświętsze Ciało i Moją obecność w świątyni, dałem wam Moich zastępców – kapłanów. Glob ziemski będzie poruszony Moim gniewem, to nie klęska tak czyni, a grzech. Wracaj, ludu, na drogę zbawienia, a światło Boże zajaśnieje nad ziemią i zapanuje euforia i pokój. Błogosławię całej ziemi i wszystkim ludziom, aby łaska nawrócenia okazała się w sercach ludzi. Pokój, wam dzieci, które trwacie na błagalnej i wynagradzającej modlitwie.

Dnia 02.10.1998 r.

Córko Moja, myśli swoje kieruj wprost do Mego Serca i proś o łaski dla całej ludzkości. Mali Rycerze Mojego Miłosiernego Serca, przed wami jest zadanie całkowicie oddać się Bogu i zaufać bezgranicznie. Myślcie tylko tyle o sobie, iż jesteście pyłkiem na wietrze, który nic nie może sam uczynić, a tylko Bóg, który cały świat ma w swoich rękach. Tak wielu ludzi nie uznaje Mnie jako władcy Nieba i ziemi. Tak bardzo umiłowałem swoje stworzenie, a ono jest jak zbuntowane anioły. Czy i was, drogie dzieci, mam strącić w przepaść piekielną? Uczynię to, o ile się nie nawrócicie. Czekam długo i ścigam ciebie, grzeszny człowiecze, poprzez twoje sumienie. Otwórzcie swe serce na Boga, a usłyszycie Mój ojcowski głos wzywający was do powrotu do Boga. Czasu macie mało, a grzechów wiele.

Ja, Jezus Chrystus, czekam na was do czasu prze­znaczonego. Pokój Boży niech będzie z wami. Udzielam wam, dzieci, łaski nawrócenia i błogosławię wam.

Dnia 03.10.1998 r., Tolkmicko

Córko Moja, dobrze czynisz, iż piszesz. Nie myśl, iż wyczerpały się tematy. Ja zawsze, do dnia przeznaczenia, będę wzywał zagubione owieczki do powrotu do Boga. Pragnę okazać Miłosierdzie Boże zagubio­nej ludzkości. Kapłani powinni głosić Miłosierdzie Boże i wprowadzać je w czyn. Gdyby chcieli poznać i zgłębić Miłosierdzie Boże, doznaliby łaski przekazywania. To jest jedyna deska ratunku – skorzystać z czasu Miłosierdzia Bożego. Szczególnie naród polski ma wielkie zadanie: czcić, wielbić i wypraszać Miłosierdzie Boże dla całego świata. Dałem wam pochodnię światła Bożego, abyście nieśli to światło tam, gdzie jest ciemność. O, narodzie polski, jak już powiedziałem, nie szukaj pomocy w innym świecie – nikt ci nie pomoże. Zwróćcie swoje serca do Boga, który was kocha. Jak możecie pozwolić, żeby rozszarpywano waszą ojczyznę niby sępy? Jedynym ratunkiem dla narodu polskiego jest wybrać Jezusa – Królem Miłosierdzia Bożego, a Ja, jako Król narodu polskiego, okażę światu, gdzie jest potęga i moc Stwórcy Wszechświata. Bądź, córko, spokojna, i pisz. Pokój z wami. Błogosławię was, Moje dzieci.

Dnia 11.10.1998 r., Amman-Jordania

Córko Moja! To Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, przygotowałem dla was tę pielgrzymkę po Ziemi Świętej, na której żyłem, nauczałem i czyni­łem cuda, ale lud Mnie nie poznał, a iż byłem i jestem Bogiem i przyszed­łem na świat z Tronu Bożego, aby zbawić człowieka, otrzymałem od Ojca Mego w Niebie miłość królewską – tylko Ja ją otrzymałem, Syn Boży, a nikt z synów ziemskich nie otrzymał. Tym Ojciec Niebieski pokazał, jak wielką potęgą jest miłość. jeżeli człowiek jest wierny w swej miłości do Boga i bliźniego, ma wielką moc zwyciężania zła. choćby życie odda, a nie zdradzi miłości, którą dał Bóg człowiekowi. Szczęśliwy ten człowiek, który posiadł miłość. Trzeba tylko uwierzyć w tę miłość Boga do człowieka, który choćby swoje życie oddał, aby was zbawić. Pokój z wami. Błogosławię wasze wszystkie pragnienia i przeżycia. Przyjechaliście dla Mnie, Jezusa, i Mojej i waszej Matki, dlatego udzielam wam gościny w Mojej ojczyźnie.

Dnia 15.10.1998 r.

Córko Moja, Ja, Bóg Ojciec, pragnę przekazać ludzkości Moje obiet­nice. O ile człowiek, który żył w grzechu, nawróci się i zacznie pragnąć Boga, to Ja, Bóg wyjdę człowiekowi naprzeciw. Zraniony na duszy człowiek, żyjąc w ciemności, ujrzy błysk światła Bożego i da Bóg człowiekowi poznać, nad jaką stoi przepaścią. Umysł oświecony światłem Bożym, zacznie myśleć o swym Stwórcy i o tym, jak bardzo się od Niego oddalił. Taki człowiek odczuje wielką bojaźń Bożą i zapragnie przebłagać Boga za swoją nieprawość. Obiecuję pomóc dźwignąć się każdej duszy z grzechu.

Ja, Bóg Ojciec, wysłucham każdej modlitwy błagalnej i nikogo nie odrzucę. Jestem Bogiem miłosiernym i kocham swoje stworzenia, choć tak upadłe. Dzieci, o ile się nawrócicie i zaczniecie żyć Bogiem, Moje ojcowskie Serce was przytuli i otrze łzy waszej niedoli.

O, zbolała ludzkości, dałem wam wolną wolę, aby wasza miłość nie była zniewolona. Znaliście swego Ojca Niebieskiego, a zapomnieliście o Mnie. Ja o was, umiłowane dzieci, nie zapominam i czuję wielką boleść z powodu utraty choćby jednej duszy, która idzie na potępienie, a idzie ich tysiące.

Zagniewało się Moje ojcowskie oblicze na stworzenie, które zapragnęło żyć bez Boga. Człowiecze, zgotowałeś sobie i innym straszny koniec i ujrzysz go wkrótce, a twoje serce pęknie z przerażenia. Cały wszech­świat dałem człowiekowi, a nie ma pracowników w Mojej winnicy. Zostanie was tylu, u ilu jest wiara w Boga…

Ostrzegam was, wielcy uczeni tego świata, nie na to dałem wam mądrość, abyście niszczyli to, co stworzyłem. jeżeli będziecie myśleć po Bożemu, Ja będę błogosławił waszym planom, jeżeli jednak nie pozbędziecie się swojej pychy, którą włada szatan, ukarzę waszą pychę, próżność i zakłamanie. Z Bogiem trzeba budować przyszłość swojej ojczyzny.

Teraz zwracam się do was, Moje umiłowane dzieci. Módlcie się, bądźcie dobrymi i wiernymi Bogu, który was kocha. Wytrwajcie w miłości Bożej i uśmierzajcie Mój gniew, aby kary były mniejsze, a zagubiona w grzechu ludzkość zaczęła nawracać się do Boga.

To mówi w wielkim smutku do was wasz Ojciec Niebieski, bo pragnę okazać Miłosierdzie światu, a nadchodzący rok ofiarowałem ludzkości, by wróciła do Boga. Czekam, ile was, dzieci, powróci…

Dnia 16.10.1998 r.

Córko Moja, idziecie śladami Mego krótkiego życia i życia Mojej Matki, która została i waszą Matką. Kto Ją kocha i uznaje za Matkę, nie wypuszcza z rąk różańca świętego. Tylko przez różaniec święty jesteście zjednoczeni z Jej macierzyństwem.

Matka Boża zawsze prosi o różaniec, bo to jest broń przeciw złu. Módlcie się, Moja czwórko, nieustannie – wasza misja jest Moją tajemnicą. Od was zależy, jak ją przyjmiecie, czy odkryjecie głębię Mego Miłosierdzia i sięgniecie po przeznaczone tajem­nice Boże, które pragnę przez was okazać światu.

Bądźcie wytrwali i odrzućcie wszystko, co pochodzi ze świata, a zagłębicie się w Mym miłosiernym Sercu. To zranione Serce pragnie wylać strumienie łask dla całego świata.

Bądźcie zawsze przy Sercach Moim i Mojej Matki jako Mali Rycerze Miłosiernego Serca Jezusowego, tym złagodzicie Mój smutek i ból.

Ja, Jezus Chrystus, jestem z wami i błogosławię wam, i umacniam, bo przed wami zadanie, które będziecie pokonywać w wielkim trudzie i bólu. Mój ból będzie waszym bólem. Razem będziemy dźwigać ten krzyż, który nałożył nam świat.

Stańcie się pomocnikami Mego krzyża i choćby był nie wiem jak ciężki, przyjmujcie go z miłością. Błogosławię wam, Moje dzieci, bo jeszcze jest do przebycia przed wami droga do Ziemi Świętej. Pokój z wami, nie lękajcie się, bo jestem z wami!

Dnia 16.10.1998 r.

Córko Moja, pisz! Po przybyciu do Ziemi Świętej dam wam poznać misję, w której tu, z Mej woli, przybyliście. Bądźcie posłuszni Mej woli.

Otrzymacie 8 błogosławieństw, a Duch Święty da wam poznać wasze zadanie oraz jaką ofiarę macie złożyć za grzechy świata. Miłość, która się zrodzi w waszych sercach i ogarnie was swym płomieniem, spowoduje, iż już was nikt nie powstrzyma od czynów miłych Bogu.

Dnia 05.11.1998 r., Niemcy

Córko Moja, obiecałam ci, iż przemówię do was u Mojego syna Wiktora, gdzie przychodzicie się modlić.

Synu Mój, tak bardzo, bardzo cieszy Mnie i raduje się Moje matczyne Serce, iż tu jesteście, iż tu przychodzicie się modlić … Czasy ostatnie naznaczone są tymi kaplicz­kami, z których będzie płynąć modlitwa do Mojego Boskiego Syna. Pomóżcie Mi, drogie dzieci, nie wahajcie się, idźcie za Mną. Ja nad wami rozłożę swój niebieski płaszcz, przytulę was i ochronię. Idźmy razem, Moje dzieci, na spotkanie z Chrystusem, waszym Bogiem i Moim Synem, który tak bardzo cierpi nad tym biednym, grzesznym światem.

Wy, Moje dzieci, jesteście Moją euforią i Moją podporą, z którą będę chciała iść przez wasze życie. Zbliżają się wielkie kary, katastrofy i kataklizmy… Bóg Ojciec jest bardzo zagniewany, już nie wystarczają Moje łzy Moje dzieci (Matka Boża szlocha)…, ale błagam i proszę, aby Bóg uratował świat, a to zależy tylko od ludzkich serc, czy się otworzą na Moje wołanie. Dlatego wołam was i proszę, proszę was… pójdźcie ze Mną razem na spotkanie z Chrystusem. Taki piękny jest raj… przygotowany dla was, Moje dzieci. Spójrzcie na te grzeszne dusze, które już nie słyszą, nie widzą wołania Boga ani Mego wołania nie słyszą – ratujcie je, bo Bóg je kocha. Was wszystkich kocha, ale najbardziej boleje z powodu tych grzesznych dusz, które giną bezpowrotnie.

Ja, Matka wasza, boleję, bo to są wszystko Moje dzieci – te dobre i te złe… wszyscy jesteście Moimi dziećmi.

Nie upłynie ten rok następny, a zobaczycie, co z ziemi pozostanie. Tak wiele będzie zniszczeń, a to wszystko dokonuje grzech… Czyż nie ma rozgniewać się Bóg Ojciec, kiedy wszystko stworzył dla człowieka, a człowiek to niszczy i służy diabłu? Pamiętajcie, Moje dzieci, iż dni ostateczne to będzie niszczenie.

Ja jestem pogromczynią i Ja będę walczyć, ale potrzebuję was, Moje dzieci. Bóg stworzył świat i ludzi. Przyszedł do ludzi – nie poznali Go…, ukrzyżowali Go jak zbrodniarza. A teraz przyjdzie w swojej chwale, swojej mocy… Nikt nie będzie mógł Go już znieważać. Ci, co odeszli od Boga i nie nawrócą się, ci będą ukarani najbardziej. Ostrzeżenie dla was, dzieci: żyjcie w Bogu i dla Boga i wypełniajcie tę najświętszą wolę Mojego Boskiego Syna. Tym uradujecie Moje Serce. Błogosławię wam wszystkim, Moje dzieci, waszym rodzinom, i umacniam was, abyście wytrwały. Kiedy będziesz słaby, wzywaj Mnie, swoją Matkę Niebieską, Ja zawsze przy tobie będę. O ludzkości, ludzkości…, gdybyś poznała, jakie było dla was przeznaczenie, a co się dokona… nigdy byście zła nie czynili. Uczyńcie, drogie dzieci, znak krzyża świętego, potrójny. Pokój z wami, dzieci. Módlcie się! Dzisiaj wasze modlitwy zbiorę i zaniosę przed Tron Boży, dzisiaj macie moc wypraszania wielu łask.

Dnia 15.11.1998 r.

Córko Moja Ja, Bóg Ojciec, pragnę przekazać ludzkości Moje obietnice, o ile człowiek się nawróci, który żył w grzechu i zacznie pragnąć Boga. Bóg wyjdzie człowiekowi naprzeciw; zraniony na duszy, żyjąc w ciemności, ujrzy błysk światła Bożego i dam człowiekowi poznać, nad jaką stoi przepaścią. Umysł oświecony światłem Bożym zacznie myśleć o swym Stwórcy, jak bardzo się oddalił i odczuje wielką bojaźń Bożą za swoją nieprawość. Obiecuję pomóc w dźwignięciu się każdej duszy z grzechu. Ja, Bóg Ojciec, wysłucham każdej błagalnej modlitwy – nikogo nie odrzucę. Jestem Bogiem miłosiernym. Kocham swoje stworzenia, – choć tak upadłe – o ile się nawrócicie i zaczniecie żyć Bogiem. Moje Serce ojcowskie was, dzieci przytuli i otrze łzy waszej niedoli.

O zbolała ludzkości, dałem wam wolną wolę, aby wasza miłość nie była zniewolona. Znaliście swego Ojca niebieskiego, a zapomnieliście o Mnie. Ja o was – umiłowane dzieci – nie zapominam i czuję wielką boleść za utratę, choć jednej duszy, która idzie na potępienie – a idzie ich tysiące. I zagniewało się Moje ojcowskie oblicze na stworzenie, które zapragnęło życia bez Boga. I otóż, zgotowałeś sobie i innym straszny koniec. Ujrzysz go niedługo – twoje serce człowiecze pęknie z przerażenia. Cały wszechświat poddałem człowiekowi.

Nie ma pracowników w mojej winnicy. Zostanie was tyle, na ile jest wiary w Boga.

Ostrzegam was wielcy uczeni tego świata – nie na to dałem wam mądrość, abyście niszczyli to, co stworzyłem. O ile będziecie myśleć po Bożemu – Bóg będzie błogosławił waszym planom, o ile pozbędziecie się waszej pychy, którą włada szatan. Ukażę waszą pychę i próżność, i zakłamanie. Z Bogiem trzeba budować przyszłość swojej ojczyzny.

Teraz zwracam się do was, Moje umiłowane dzieci – módlcie się! Bądźcie dobrymi i wiernymi Bogu, który was kocha. Wytrwajcie w miłości Bożej. Uśmierzajcie gniew Mój, aby kary były mniejsze, a zagubiona ludzkość w grzechu, zaczęła się nawracać do Boga. To mówi i woła do was Ojciec niebieski w wielkim smutku, bo pragnę okazać Miłosierdzie światu. Ten rok 1999 ofiarowałem ludzkości, jako czas powrotu do Boga. Ile was powróci? Czekam!

Dnia 17.11.1998 r., Tolkmicko

Córko Moja, pisz, nie lękaj się pisać. Ja, Bóg Ojciec Przedwieczny, pragnę w tym nadchodzącym roku wszystkie stworzenia ogarnąć swą miłością ojcowską, pragnę uleczyć wasze zbolałe dusze. O, gdybyś poznał, człowiecze, co czyni grzech z twoją duszą… Grzesząc ogołacacie duszę ze wszystkich łask Bożych i wprowadzacie do otchłani piekielnej. Jednak ciebie, człowiecze, nic nie wzrusza, choćby to, iż twoja dusza jest w grzechu.

Jeśli Mi pozwolicie, to jako Bóg Ojciec uczynię wszystko, aby was ratować. Gdy czynicie coś z Mojej woli, to wówczas mam do was dostęp. jeżeli jednak, dzieci Moje, pójdziecie drogą nieprawości, pamiętajcie, iż was wzywałem i ostrzegałem, abyście powróciły do żywej wiary w Boga.

Ja, Bóg, wszystko uczyniłem z nicości i wszystko w nicość mogę obrócić, najpierw jednak wołam i ostrzegam. Czy nie dość nadużyli­ście Mojej dobroci? Teraz przyjdę jako Bóg sprawiedliwy. Ci, którzy kochali Mnie i wypełniali dziesięć przykazań, niech się nie lękają, bo Ja wszystko widzę: wasze dobre czyny idą za wami, a złe czyny są waszą zgubą.

Dnia 18.11.1998 r.

Córko Moja, mów ludziom to, co ci przekazuję. Wzywaj ich do nawrócenia, bo wskazówki zegara zbliżają się do czasu przeznaczonego. Gdy ten czas minie, a zegar wybije godzinę, źli ludzie ujrzą swoje dzieło, ale wtedy będzie za późno. Odszedłeś, człowiecze, od Boga na bezdroża grzechu i rozkoszowałeś się nim. Dla szatana wyzbyłeś się swego człowieczeństwa. Zadrży ziemia, zadrżą obłoki, a wzruszony Mym gnie­wem glob okaże grzesznemu ludowi swoją moc nad światem. Nie zaufaliście Mnie, Bogu, iż jestem wszechmocny i iż was kocham, i iż was stworzyłem. Ześlę wiele kar na lud bezbożny, aby nie chlubił się tym, czym jest. Kara za karą będzie dotykać narody. Zbyt znieważany jest Mój majestat. Zapłacicie za wszystkie zniewagi. Znosiłem was przez tyle wieków, bo jestem Bogiem miłosiernym.

Tylko ta garstka ludzi łagodzi Mój gniew i powstrzymuje od karzącej ręki, ale ręka Mego gniewu zawisła nad całym światem. Czy znajdą się ludzie, którzy powstrzymają Mnie od wymierzenia zasłużonej kary? Ludu Mój, wróć do swego Boga. Moje ojcowskie Serce czeka na was.

Dnia 22.11.1998 r.

Córko Mego Boga! Ja, król Dawid, będę ci przekazywał orędzie na te ostateczne czasy. Przyjmij je z otwartym sercem. Dzieje ludzkości są dziełem Boga i człowieka. Bóg okazał człowiekowi, kim jest dla niego. Ludzka mentalność jest ograniczona, ale wolna, i człowiek może czynić dobrze lub źle. Człowiek czyniący dobrze żyje Bogiem i w Bogu pokłada nadzieję i ufność. Człowiek czyniący źle oddala się od Boga, wtedy szatan go porywa i usidla, aby go zniszczyć. Taki człowiek nie ma Bożego wsparcia, bo od Boga oddziela go grzech. Ale Bóg jest miłosierny i powracającemu zawsze okaże Miłosierdzie. Czas obecny jest żniwem szatana, ale ten czas jest krótki. Dobry owoc będzie oddzielony od złego owocu i wyda dobre plany, a zły owoc obumrze i świat będzie oczyszczony i przygotowany na przyjście Jezusa Chrystusa.

Ja, król Dawid, daję ci słowa, które otrzyma­łem od Boga i będę się tobą posługiwał na tej świętej ziemi, abyśmy my, prorocy tamtych i obecnych czasów, przygotowali Królestwo Boże na ziemi dla Jezusa Chrystusa przychodzącego do swego ludu, ludu wier­nego Bogu.

Dnia 23.11.1998 r., Tolkmicko

Córko Moja, zbliża się dzień, w którym odkryję tajemnice Mojego planu wobec Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego. Staniecie wobec zadań, które trzeba podjąć z wielką miłością do swego Boga. Wybrałem was i stworzyłem do planów Bożych. Niech wasze serca dojrzewają i otwierają się na Boga. Ja, Bóg, chcę was mieć dla Mej Chwały i pragnę, abyście mieli w niej udział. Kiedy przyszedłem na świat, ludzie uczynili ze Mną, co chcieli.

Ja, cichy Baranek, będąc Bogiem, milczałem i nie broniłem się. Największym dobrem dla człowieka jest pokora i milczenie – tym można pokonać szatana. Stańcie, Moje dzieci, pod orężem dwóch Serc – Jezusa i Maryi. Pod tym sztandarem jest zwycięstwo nad złem.

Zło opanowało świat i choćby największe umysły są pod władzą szatana. Wam maluczkim daję światło Boże, abyście oświeceni wiedzieli, czego od was oczekuję. Zostańcie w Moim Sercu, trwajcie w nim i wypełniajcie Moją świętą wolę. Błogosławię was i udzielam wam łask potrzebnych w waszym życiu z Bogiem.

Dnia 23.11.1998 r., Tolkmicko

Ja, król Dawid, zwracam się przez ciebie, orędowniczko do ludu Bożego, pisz! Ja, Dawid, też byłem pasterzem i otrzymałem królestwo od Boga. Kiedy Bóg wyznacza człowieka do dzieła Bożego, daje mu mądrość i kieruje nim. Nie lękaj się, Bóg jest z tobą i przyjdzie ci zawsze z pomocą. Bądź odważna i mów prawdę, bo prawda sama się obroni – dlatego trwaj w niej. Nadchodzą dni wielkiej grozy.

Czy Król, Jezus Chrystus, zostanie wybrany przez naród polski? Jesteście narodem królew­skim, a królestwo wasze pochodzi od Boga, a nie od świata. Ja, król Dawid, też jestem waszym królem. Przychodzę, by przygotować królestwo Jezusowi Królowi. jeżeli naród polski odrzuci tę łaskę i nie wybierze Jezusa Królem, Jezus odwróci swoje oblicze od was. Ty, Zofio, ogarnij te małe owieczki i prowadź je do Serca Jezusowego.

Dnia 29.11.1998 r.

Ja, król Dawid, pragnę ci przekazać orędzie dane Mi przez Boga dla ciebie, Zofio. Wypełniaj je dobrze, bo taka jest wola Boga. Bóg w swym Miłosierdziu pragnie podać ludowi swą ojcowską dłoń, aby was ratować. My, prorocy, w ojczyźnie niebieskiej modlimy się za was, ludu Boży, a szczególnie za tych, co są narzędziami w ręku Boga, który jest miłosierny i kocha swoje stworzenie.

Dawno by zesłał kary, z których ludzkość by się nie dźwignęła, ale jest tak cierpliwy i czeka na zagubionego grzesznika i wypatruje go, kiedy powróci. Może wcale nie wróci… Zbliża się czas ostateczny panowania zła. Kto buduje swoje życie wsparty o łaskę Bożą, ten nie zginie. Ale kto buduje swoje życie w nieprawości i kłamstwie, nie ujrzy swego Stwórcy, tylko tego, komu służył. Zastanów się, ludu Boży, wybierz to, co dobre i miłe Bogu.

O, narodzie polski, ja, król Dawid, proszę was: uczyńcie, co możecie, aby Jezus Chrystus został Królem. Jego Królestwo nie jest ze świata, tylko zrodzone jest przez Boga. O, człowiecze, gdybyś poznał, czym ono jest dla narodu polskiego i świata. Już dawno naród polski królowałby wśród narodów i nie byłoby zła, bo w Królestwie Bożym nie może być zła, tylko miłość i dobro. Módlcie się w tej intencji, aby królestwo Boże było wśród was. Modlitwą, ofiarą i postem wyprosicie u Boga Ojca tak upragnionego Króla – Jezusa Chrystusa. Bóg czeka długo, aż człowiek otworzy się na Boga i z miłości wybierze i zapragnie, aby Jezus Chrystus został Królem. Wtedy Król królów obejmie swe Królestwo od dawna zapowiedziane i zakróluje wśród narodu wybranego. Cały świat obejmie swym Królestwem i będzie jeden pasterz wśród wszystkich narodów, wtedy zapanuje miłość i zgoda. To Królestwo jest dla tych, co wytrwają do końca. Pragnijcie wytrwać, a Ja, Jezus Chrystus, wesprę was swoją Boską mocą. Uczyńcie, co wam przekazuję, a ujrzycie Królestwo Boże. Niech was Bóg błogosławi.

Dnia 04.12.1998 r.

Córko Moja, pisz, nie odkładaj pisania z dnia na dzień. Pragnę, aby człowiek zrozumiał, jaki jest nędzny. W swej pysze jest tak mądry, iż zapomniał, kto go stworzył i iż sam z siebie nic nie może. Bóg, który go stworzył, może wszystko uczynić, może nie dopuścić do katastrofy i kataklizmów lub – aby człowiek zrozumiał, iż w Bogu trzeba szukać pomocy i prosić o łaski potrzebne światu – dopuszcza do nich.

O, młodzieży całego świata, zeszłaś z Mych dróg, dlatego upominam i wzywam was: opamiętajcie się! O, kwiecie ziemski, czy Ja, Bóg, mam ściąć ten kwiat, który już nie wydaje woni kwiatów, a tylko obrzydliwy zapach? Takie kwiaty nie wydadzą dobrego nasienia, tylko złe. Zmusiliście Mnie, Boga, przez wasze odstępstwo od Boga, iż oddzielę dobre nasiona kwiatów, a złe oddam pod zniszczenie. Dotknie was Mój gniew, nie oszczędzę zatwardziałego grzesznika, ale kiedy się nawrócą, okażę im Miłosierdzie i odczują Moją ojcowską dłoń. Długo czekałem na powrót. Giniecie w wypadkach, dotykają was choroby, ale przed wami jest to najgorsze, bo sami zasłużyliście na chłostę. Macie wolną wolę – wybraliś­cie zło i otrzymacie to, na co zasłużyliście.

Drogie umiłowane dzieci, wy, którzyście nie utracili wiary w Boga – Ja, Jezus Chrystus, wzywam was do wielkiej pokuty, ofiary i postów o wytrwanie przy Bogu dla siebie i całego świata. Trzeba walczyć z mocami ciemności poprzez Msze Święte, Różaniec, Koronki do Miłosierdzia Bożego i inne modlitwy, których macie dużo – to jest wasza broń. W każdej walce będę wam błogosławił, aby zło was nie pokonało.

Dnia 06.12.1998 r.

Ja, król Dawid, jestem ci dany, aby przekazać to, co Bóg pragnie od narodu polskiego i świata. Kończy się czas szatana: ilu ludzi żywej wiary w Boga znajdzie Bóg? W tych czasach na polecenie Boga przychodzimy ja, król Dawid, i wszyscy prorocy dawnych czasów. Kto uwierzy, iż jesteś­my? Wielu z was, ludu Boży, wyśmieją i pogardzą wami, ale nie lękajcie się i stawcie czoła największym umysłom świata, bo lud bezbożny nie zrozumie mądrości Bożej. Ufajcie swemu Bogu i nie myślcie, co będziecie mówić w danej chwili. Oświeceni będziecie mądrością Bożą i wszystko dla was będzie łatwe i mądre w mowie.

Ja, król Dawid, też otrzymałem mądrość od Boga i zostałem Królem, dlatego i wy nie martwcie się, iż jesteście niczym wobec Boga, ale miejcie serca czyste, aby Bóg mógł wami kierować. Trwajcie na gorącej modlitwie, aby wyprosić łaski nawrócenia ludzi do Boga. Zbliża się czas gniewu Bożego. Uderzy Bóg w zbolałą ludzkość, aby oczyścić ze zła i uleczyć rany waszych dusz, które są bardzo głębokie. Czy zdołasz, biedny człowiecze, uleczyć się przed przyjściem Króla – Jezusa Chrystusa? Leczcie swoje rany grzechowe i proście aniołów i świętych, aby modlili się za was, bo sami już nie zdążycie wyprosić przebaczenia. Szatan tak mocno napiera na naród polski, aby was zniszczyć, ale Bóg ma swój plan dla narodu polskiego i świata. Zadrży całe stworzenie, gdy ujrzy to, co uczynił grzech. Płacz, ludu wierzący, nad grzesznym światem i módl się. Bóg jest miłosierny i wysłucha waszych próśb, tylko proście.

Teraz proszę Boga o błogosławieństwo dla wszystkich ludzi na ziemi.

Dnia 17.12.1998 r.

Ja, król Dawid, proszę ciebie, Zofio, pisz, nie odkładaj pisania, bo czas nagli, aby ludzkości dać poznać, co zgotował sobie człowiek grzechu. Ludu Boży, upominała was Matka Boża, upominał was Jezus Chrystus, a rozrachunku wobec stworzenia dokona Bóg, Ojciec Przedwieczny.

Ja, król Dawid, wzywam was do życia z Bogiem, bo czasu macie mało. Jeszcze raz Bóg Ojciec okaże człowiekowi swą ojcowską miłość wobec dzieci ziemskich, potem, o ile się nie nawrócicie, wszelkie nieszczęście spadnie na cały świat. Nie będzie ostrzeżenia. Co się stanie, to już jest napisane w Piśmie Świętym. Bóg dopuści tę grozę, abyście przeżyli i zobaczyli, co uczynił grzech. Nie będzie nawrócenia, nie będzie przebaczenia dla tych, co trwali w nieprawości. Upadłeś, człowiecze, ale nie chciałeś powstać, a w zasięgu twego serca był Bóg, który wciąż czeka na ciebie, biedne stworzenie, aby ciebie podnieść z twego upadku.

Ja, król Dawid, przychodzę jako pośrednik i orędownik do ludu wybranego. Tylko jeden jest ratunek dla ludzkości – Miłosierdzie Boże, które objawił Bóg przez polską zakonnicę s. Faustynę, i upomina się, aby został koronowany w Polsce Królem Miłosierdzia Bożego. Jezus miłosierny jest Królem, Jego Królestwo nie jest z tego świata, ale pragnie być Królem dzieci ziemskich. Uczyń to, narodzie polski, nie zwlekaj, bo czas nagli. To wezwanie dla ciebie, Polsko, wypełnij to, o co was proszę, a skorzystacie z łaski Bożego Miłosierdzia dla siebie i całego świata. Tyle otrzymacie, na ile zaufacie Miłosierdziu Bożemu.

Dnia 22.12.1998 r.

Córko Moja, Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, wezwałem ciebie, abyś pisała. Nie lękaj się pisać, bo te słowa daje ci Bóg dla całej ludzkości. Rozpowszechniaj je, bo czasu macie mało. Każde orędzie z Nieba ma wielkie znaczenie dla zbawienia człowieka, bo to Ja, Bóg, wołam do Mych stworzeń. Gdy będziesz czytał te słowa, człowiecze, pomyśl, iż to do ciebie mówię. Miłość ojcowska Mnie zmusza, abym was wzywał, bo kocham was, Moje dzieci.

Zgubiłyście się w tym świecie, gdzie tyle zła i nieprawości. Módlcie się, Moje dzieci, o światło Ducha Świętego. Promyk światła Bożego pomoże wam odnaleźć się w Duchu Bożym. Módlcie się, Moje dzieci. W tym nadchodzącym roku dałem wam czas do nawrócenia.

Ja, Bóg, kocham swoje ziemskie dzieci i jeżeli się zagubicie, szukam was, a jeżeli nie chcecie, abym was odnalazł, karcę, bo nie chcę, abyście na wieki zginęły sprzed Mojego oblicza. Ten rok będzie pełen walki ze złymi mocami, ale kto kocha Ojca Niebieskiego, niech się nie lęka walki o zbawienie dusz.

Ja, Ojciec Przedwieczny, który stworzyłem ten świat i was, umiłowane dzieci, nigdy nie zostawię was bez opieki Bożej, zawsze jestem z wami, tylko wytrwajcie. Szatan myśli, iż już zwyciężył i plany układa. Ja, Bóg, mam swoje plany wobec świata i nikt ich nie zna tylko Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny. Od stworzenia pragnę miłości i czci, ale czy ty, człowiecze, potrafisz kochać Ojca Niebieskiego? Miłość jest ogniem, który spala wszystko, co jest nieprawością.

Dnia 23.12.1998 r.

Tęsknota za Bogiem. Patrząc na dzieje świata, ogarnia mnie tęsknota za Bogiem. Miłość Stwórcy wzmaga się w moim sercu, a dusza rwie się do Ciebie, Boże. Już nic, co jest ze świata, mnie nie zadowoli. Tyle obłudy, kłamstwa, obmowy i osądów… Jak żyć w takim świecie, gdzie jest niewola grzechu?

Boże mój, całe piękno odnalazłam w Tobie, mój Panie. Nie zazna dusza Moja spokoju, aż nie spocznie przy Twym ojcowskim Sercu. Pragnę miłości Twojej, Boże, aby móc kochać Ciebie, mój słodki Boże, odnalazłam jedyny sens życia dla Ciebie, Ojcze. Wlałeś odrobinę miłości w moje spragnione serce, a ja pozwoliłam, aby się rozwijała i umacniała dla mego Stwórcy. Wiem tylko jedno, żeby być Twoim dzieckiem, trzeba żyć jak dziecko. Pragnę nim być, ale błogosław mi, abym wzrastała w Twej Bożej miłości.

Panie uczyń mnie, abym się czuła jako pielgrzym do ojczyzny niebieskiej. Ojcze Przedwieczny tyle na mej drodze stawiasz umartwienia, tyle trudów… Nieraz myślę, iż nie poradzę, ale jak pomyślę o Tobie, Boże, wszystko staje się proste, bo dla Ciebie, Ojcze, nie ma rzeczy niemożliwych. Ufam bezgranicznie, iż wszystko, co się dzieje, jest dopus­tem Bożym i wszystko przyjmuję z miłością. Pozwól się kochać i zawsze być sercem i myślą przy Twoim ojcowskim Sercu.

Ojcze, tęsknię bardzo za Tobą i nie ustanę w tęsknocie i czynach, aby zdobyć Twoje ojcostwo i spocząć przy Tobie. O, gdybym miała skrzydła i mogła się wznieść ku Tobie, Ojcze, i napawać się Twoim ojcostwem. Pragnę kochać Cię, Boże.

Dnia 25.12.1998 r.

Ja, król Dawid, proszę ciebie, Zofio, pisz często, bo ten czas jest mi przeznaczony, abym przez ciebie ostrzegał ludzi. Pozwól, abym w czasach ostatecznych w pełni mógł wypełnić moje posłannictwo. Współpracuj ze mną, a wielu ludzi zostanie uratowanych. Posłannictwo i słowo dał mi Bóg i raduje się Pan, iż mogę brać udział w dziele zbawienia.

Narodzie polski, najważniejsze dla ciebie jest, aby Jezus został Królem Miłosierdzia Bożego. To nie jest wymysł człowieka, ale pragnie tego Jezus Chrystus, aby zostać Królem Miłosierdzia Bożego i okazać światu Miłosierdzie.

Co Bóg chce uczynić dla ludzkości, wie tylko Bóg.

Ja, król Dawid, będę was wzywał i pouczał, bo to jest moja misja, aby Król królów został wybrany, ukoronowany i uwielbiony przez narody. Wówczas zło będzie pokonane i ludzie ujrzą obrzydliwość swoich występków i upokorzą się przed swym Stwórcą. Zło gnębiło ludzkość przez tyle wieków i nie potrafiliście się bronić, dlatego jesteście niewolnikami zła.

Król, Jezus Chrystus, chce was wyzwolić spod jarzma zła. Macie wolną wolę i możecie wybrać Jezusa Królem lub nie. Królestwo Boże przyjdzie z Nieba, tylko pragnijcie.

Ja, król Dawid, będę wam przekazywał, co macie czynić dla Królestwa Bożego. Proszę, nie lekceważcie tych słów, aby nie było za późno, bo plan Boży nie jest planem człowieka.

Trzeba dużo światła Bożego, aby zrozumieć działanie Boga.

ROK 1999

Dnia 12.01.1999 r.

Ja, król Dawid, przekazuję ci, Zofio, orędzia z Nieba, abyś przekazała je ludowi. Nie minie dwutysięczny rok, jak ujrzy człowiek grzechu swoje dzieło. Nie pojmie człowiek, co Bóg przygotował dla tych, którzy Go miłują, i dla tych, od których Bóg w Trójcy Świętej Jedyny doznaje zniewagi… Bóg w swej wszechmocy oczyści świat, bo nadchodzi czas. Ludu Boży, nawróć się, uwielbiaj swego Boga i okaż skruchę przed swym Stwórcą.

Ja, król Dawid, przychodzę w słowie, by was upomnieć. Wracajcie na drogę zbawienia, aby nie było za późno. Módlcie się i wypraszajcie łaski potrzebne światu. Gdy przyjdzie ten dzień kary – nie znajdziesz, grzeszny człowiecze, schronienia: wobec świata dokona się sprawiedliwość.

Ja, król Dawid, mówię wam: zbliża się Królestwo Boże. Kto pragnie i oczekuje go, dostąpi i ujrzy Chwałę Bożą.

Dnia 13.01.1999 r., Tolkmicko

Córko Moja, czujesz wielki smutek i osamotnienie. Wiem, iż wielu ludzi modli się za ciebie. Bądź im wdzięczna, bo dzięki ich modlitwom zło nie ma łatwego dostępu do ciebie. To dzieło Ja prowadzę i choćby było wielu przeciwników, rozbiją się u Mojego podnóżka. Czyż nie powiedzia­łem, iż okażę mądrość maluczkim, a zakryję przed uczonymi. To dzieło jest zrodzone przez Moje miłosierne Serce dla zbawienia ludzkości. Moi Mali Rycerze Miłosiernego Serca Jezusowego, Ja, Jezus Chrystus, widzę, jak się borykacie, choć szczere modlitwy płyną z waszych serc, a za to, iż wypełniacie Moją świętą wolę, jesteście znieważeni i odrzuceni. Jak macie postępować w tym grzesznym świecie? Czyż macie postępować jak poganie? Przecież znacie swego Zbawiciela i chcecie czynić dobrze, aby wasz Bóg mógł się radować i błogosławić tym, co nie korzystają z nieprawości. Wasze serca zwrócone są do źródła Miłosierdzia Bożego i przez cały czas trwacie przy swym Bogu, i choć ciężar krzyża się powiększa, idziecie – opuszczeni, wzgardzeni i niepotrzebni.

Pamiętajcie Moje dzieci, jestem Bogiem miłosiernym i kocham najbardziej tych słabych, tych maluczkich, bo słyszycie Mój głos i idziecie za Mym krzyżem jak małe dzieci.

Bóg Ojciec nie zostawi was, bo zbyt was umiłował. Módlcie się za cały świat, a szczególnie za waszych nieprzyjaciół. Nie życzcie im źle, a otoczcie ich miłością i choć oni będą was nienawidzić, tym zwyciężycie ich serca dla Mej Chwały. Proszę, wytrwajcie w dobrym i zostańcie w pokoju Bożym.

Dnia 14.01.1999 r.

Ja, król Dawid, długo czekałem, aż zaczniesz pisać. Wiem, iż masz trochę wątpliwości, więc daję ci sposobność, prosząc Boga o światło, które otrzymasz, aby nasza kooperacja nie hamowała tego dzieła. Powinnaś wszystko uczynić, co jest wolą Boga.

Po to jestem jako orędownik do szybkiego zatwierdzenia intronizacji Jezusa, Króla Polski, a potem koro­nacji. Bóg czeka, kiedy lud wybrany dobrowolnie ogłosi Jezusa Królem Polski i świata.

Bóg nie narzuca człowiekowi przymusu, tylko czeka, aż człowiek sam zapragnie. Bóg nigdy nie zniewala, ale prosi o dziś. Ja, król Dawid, proszę ciebie, ludu Boży, nie zwlekaj, ale staraj się wszędzie stukać, aż ci otworzą, aby wypełniło się to, czego Bóg oczekuje. Jezus będzie Królem tych narodów, które zapragną Królestwa Bożego. Gdzie miłość i dobro, tam i jest Królestwo Boże. Staraj się, narodzie polski, bo giniesz – tylko Miłosierdzie Boże może was wyprowadzić z tak wielkiego upadku. Sam pogrążysz się jeszcze bardziej.

Bóg w swoim gniewie wstrząśnie globem – to jest przepowiedziane, iż gdzie jest odstępstwo od Boga, tam i gniew Boży się wzmaga. Bóg w swej dłoni trzyma całą kulę ziemską i kto stara się zaprzeczyć, iż Bóg jest wszechmocny, ten jest dzieckiem szatana. Bóg oddał wszystko w posiadanie Jezusowi, który cały świat odkupił własną krwią.

Pokój z wami.

Dnia 15.01.1999 r.

Córko Moja, widzę ból twego serca. To Ja, Jezus Chrystus, wlewam światło, abyś rozpoznała, jaki jest człowiek w obecnym czasie. Nie staraj się, córko, aby ciebie zrozumieli. I tak cię nie zrozumieją. Ty żyjesz miłością do swego Stwórcy i bliźniego. Pozostań w tym, to ci przyniesie zwycięstwo. Choć krzyż twój jest ciężki i nieraz będziesz myśleć, iż nie dasz rady, Ja będę tym Szymonem, aby ci pomóc w ciężkiej chwili. Nie lękaj się, córko, tego krzyża, który przyjęłaś z miłości do swego Zbawcy.

Miłość, pokora i modlitwa są waszą bronią wobec zła. Jak ludziom ciężko pozbyć się własnego egoizmu. On jest u tak wielu ludzi na pierwszym miejscu. Dokąd, umiłowany ludu, będę czekał, abym na pierwszym miejscu w waszych sercach był Ja, Jezus Chrystus.

Ludu Mój, opamiętaj się, bo czas nagli. Nie znasz minuty, kiedy twój żywot się zakończy. Z czym wtedy przyjdziesz do swego Stwórcy. Zostaw mądrości świata, a żyj Bogiem. Żyjąc Bogiem, otrzymasz światło Boże, jak masz żyć dla Boga.

Córko, twój trud i niezrozumienie, jakie zadają ci ludzie, których kochasz i za których się modlisz, zadają ci ból. Trwaj, córko, w tym, co dobre i pożyteczne dla dusz, bądź sobą – zawsze cicha i pokorna, bo w takich duszach mam upodobanie. Zostań, córko, w pokoju Bożym. Ja dla ciebie jestem wszystkim i we wszystkim przyjdę ci z pomocą – tylko wytrwaj.

Dnia 17.02.1999 r., Poznań

Córko Moja! Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, przekazuję ci ostatnie orędzie i wskazówki na dalsze życie z Bogiem dla Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusa. Ta droga jest oświetlona Moją miłością i radoś­cią dla tych, którzy będą po niej kroczyć. Nie oszczędziłem swego Syna Jezusa Chrystusa i was nie oszczędzę, abyście byli oczyszczeni i zahar­towani w walce ze złem, abyście upokorzeni i znękani życiem ziemskim wyszli na spotkanie Mego Syna przychodzącego w chwale. Drogie dzieci, Moje oczy Ojca Niebieskiego są zwrócone na was: co uczynicie dla swego Boga, skoro widzicie tyle zniewag? Daję wam słowa, tylko nie lękajcie się ich wypowiadać. Przyjmijcie postawę gorliwego wyznawcy i nie lękajcie się.

Wypełniaj, Mały Rycerzu Jezusa, wolę swego Ojca. Powołałem was dzieci, a ile z was dochowa Mi wierności? Pragnę was całych z duszą i ciałem dla siebie jako Boga i Ojca. Pozwólcie ogarnąć się Moją miłością i czujcie się Moimi dziećmi, nad którymi czuwa Ojciec Niebieski i prowadzi do ojczyzny niebieskiej. Nie myślcie, dzieci Moje, o sobie. Ja wiem, co wam potrzeba. Wsłuchajcie się, co będę do was mówił, a wy jako dzieci Boże wypełniajcie Moją wolę. Zjednoczcie się z Moją wolą, aby była jedna. Czas obecny jest wielką próbą dla ludzi wiary.

Czy znajdzie Mój Syn ludzi wiary, gdy przyjdzie do swego ludu? Ilu z was go powita i zaśpiewa „Hosanna”? Oczekujcie Go i nawracajcie się.

Wszystkim narodom dane jest święto Miłosierdzia Bożego. Skorzystajcie z tej wielkiej łaski, bo następnego święta może nie być – od was, ludu, to zależy.

Jest to ostatnie wezwanie dane przez Moją córkę, Zofię. Dziś Ja, Bóg Ojciec, przekażę słowa, które macie wypełniać. Przestań, biedny człowiecze, liczyć na siebie, tylko licz na Mnie, Boga, i Moje Miłosierdzie, z którego pragnę, abyście skorzystali. Nie straszę was, nie krzyczę, ale proszę, bo masz, człowiecze, wolną wolę. Nie licz, człowie­cze, na ostatnie chwile, by powrócić do Boga, ale zrób to już teraz.

Ten obecny rok jest wielką niewiadomą dla człowieka, ale zapewniam was, dzieci żyjące w grzechu, iż niedługo przyjdę. Zapłacze wszelkie stworzenie nad zgliszczami tego świata. Nie znasz, człowiecze, ani minuty, kiedy przyjdę. Szczęśliwi ci, co oczekują swego Boga. Dla nich euforia i pokój.

Ja, Bóg Ojciec, kocham was wszystkich i dlatego was pouczam i wzywam do nawrócenia.

Do walki, Mali Rycerze Miłosiernego Serca Jezusowego, o każdą duszę zagubioną – będę błogosławił waszym modlitwom. Waszą mocą jest Ciało Jezusa Chrystusa, a bronią Różaniec Święty.

Szatanowi kończy się czas niszczenia Kościoła Świętego i ludu Bożego. Niech te słowa wzbudzą w was skruchę i żal za grzechy. Bądźcie zawsze przygotowani i pojednani z Bogiem, a gdy upadniecie w grzechu, gwałtownie powstawajcie, aby was szatan nie usidlił. W Bogu miejcie całą ufność i resztę spraw waszych zostawcie Bogu.

Błogosławię was, Mali Rycerze Miłosiernego Serca Jezusowego, i cały lud Boży. Ja, Ojciec Przedwieczny, czekam z otwartym sercem na was, dzieci, w tym roku waszego Boga Ojca. Wracajcie, bo czas nagli. Módlcie się, składajcie ofiary, czytajcie Pismo Święte i te orędzia, w których macie podane wszystko, jak żyć i co czynić dla Chwały Bożej i zbawienia siebie i bliźniego. Szukajcie prawdy w Piśmie Świętym i nim żyjcie, a reszta będzie wam dana.

Dnia 19.02.1999 r.

Ja, król Dawid, proszę, abyś pisała, Zofio. Wiedz o tym, iż ludzi trzeba wspierać modlitwą i wskazywać im dobro, aby rozpoznali czas, w którym ma się dokonać stopniowo oczyszczenie. Po upływie czasu przeznaczone­go nastąpi oczyszczenie w czasie nieznanym, w którym to dopełni się wszystko, co jest napisane w Piśmie Świętym i co przepowiedzieli prorocy w dawnym czasie. Bóg w swym Miłosierdziu wzywa do nawrócenia do Boga. Ojciec Przedwieczny pragnie pomóc dźwignąć się z niewoli grzechu wszelkiemu stworzeniu.

Ja, król Dawid, pragnę, aby lud wybrany skorzystał z czasu łaski przeznaczonego dla Polski. Czy nie widzicie zła i tego, co się dzieje wśród narodów? Wielkie umysły bez Boga nie dokonają niczego dobrego, tylko zniszczenie i niepokój w świecie, ale gdy narody zapragną pokoju Bożego, Bóg okaże Miłosierdzie.

Dnia 28.02.1999 r., Tolkmicko

Córko Moja, pisz. Jeszcze raz pragnę dać wskazówki, czego oczekuję od swych stworzeń. Miłość Moja do was, dzieci, zmusza Mnie, abym przez te słowa wzywał was do nawrócenia. Kocham was i pragnę zbawić wszystkich ludzi. Czy człowiek odpowie miłością na Moją miłość? Mało jest takich, a jeżeli są, to i tak są odrzuceni przez świat. Ale ci odrzuceni przez świat są Moją euforią i w nich zlewam wszelkie łaski potrzebne światu. Ludu Mój, ludu, dlaczego nie możesz pojąć Mojej wszechmocy?

Ja, Bóg, Jezus Chrystus, przyszedłem na świat przez Słowo, a Słowo ciałem się stało i zamieszkałem wśród was i przez to Słowo Boże mogę uczynić wszystko, tak jak przez Słowo uczyniony był wszechświat, tak i dziś w obecnym czasie Bóg może uczynić wszystko, bo wszystko podlega wszechmocy Bożej.

Zastanów się, stworzenie Moje, iż swoim grzesznym życiem zagrodziłeś drogę, aby w świecie królowało słowo Boże i napełniało darami Bożymi światu potrzebnymi. Zostawiłem was na trochę bez Mojej opieki i już zapomniałeś, człowiecze, o swym Bogu. Kto kocha swego Zbawcę, ten nie zapomni o Nim, choćby wszystkie przeciwności były przeciwko niemu. Człowiek żywej wiary ufa bezgranicznie Bogu i Bóg jest z nim. Opamiętaj się, człowieku, i wróć do Mego źródła, do miłosiernego Serca – tam odnajdziesz przebaczenie i umocnienie w na­wróceniu się do Boga. Nigdzie nie znajdziesz szczęścia wiecznego, tylko w Moim Sercu, które jest samą Miłością i Miłosierdziem, i bramą do nieba. Wracajcie ci, którzy odeszliście z Mych dróg zbawienia. Pokój Boży niech spłynie na was, dzieci, abyście wytrwały w tym pokoju i nie dały się zwieść nieprzyjaciołom waszej duszy. Strzeżcie jej, upiększajcie cnotami miłymi Bogu, a Boża Opatrzność będzie czuwać nad wami. Bogu cześć oddajcie, służcie Bogu i bliźniemu, bądźcie cierpliwi i pokorni, miejcie otwarte serca na działanie Boga. Aby wola Boża była wypełniona przez was, potrzeba mocnego samozaparcia, trzeba zapomnieć o sobie, abym mógł w was żyć Ja, Jezus Chrystus, aby się wszystko wypełniło, co jest wolą Moją.

Dnia 01.03.1999 r.

Ja, król Dawid, pragnę przekazać ludzkości, po co przyszedłem w sło­wie w tych orędziach. Ja, król Dawid, pierwszy król z rodu Dawida moje królestwo otrzymałem od Boga i zapoczątkowany został ród powołany przez Boga. Z tego rodu pochodzi św. Józef i Maryja, Matka Najświętsza, oraz Pan Jezus. Jak ród Dawida trwał do przyjścia Jezusa Chrystusa, tak teraz Król, Jezus Chrystus z rodu Dawida, przyjdzie w chwale. Jestem wam dany dlatego, aby wam oznajmić o Królestwie przychodzącym na świat. Lud Boży powinien przygotować się i oczekiwać przyjścia Króla Jezusa Chrystusa. Człowiek powinien pokutować i oczyszczać się z grzechów i nie zwlekać, a całym sercem zwrócić się do Boga i błagać o przebacze­nie. Bóg jest miłosierny i nie odmówi łaski skruszonemu. Tak mówi Pan: bądźcie cisi i pokorni. Ufajcie w moc Wszechmogącego Boga. Gdybyście poznali, co Bóg przygotował dla tych, którzy są wierni Bogu, wasze dusze nie wytrzymałyby radości, patrząc na dary i łaski, które Bóg przygotował z miłości do swych sworzeń. Obmyci we Krwi Baranka, obleczeni w białe szaty – ci zasiądą w Królestwie Bożym. Wracajcie do stóp krzyża, na krzyżu dokonało się zbawienie świata i pod krzyżem i z krzyżem dokona się zbawienie wszelkiej duszy. choćby ten, kto przyjdzie ostatni, a rozmyś­lając, zanurzy się w męce Jezusa Chrystusa i z ufnością zwróci się do Jezusa Ukrzyżowanego, uczci Jego święte rany i ze skruszonym sercem wynagrodzi za wszystkie grzechy i nieprawości, Bóg mu przebaczy. Nie liczcie na ostatnie chwile.

Niech Bóg wam błogosławi.

Dnia 15.03.1999 r., Poznań

Ja, król Dawid, zwracam się ze słowami do ciebie, Zofio, czemu się lękasz pisać. Nie odkładaj pisania, skoro jesteś narzędziem Bożym, choć nieudolnym, ale zmysły masz otwarte na działanie Boże. Ty wiesz, iż powinnaś pisać, bo wiele spraw, dotyczących świata będę ci przekazywał, a ty pisz i rozpowszechniaj wśród ludu, aby człowiek się opamiętał.

Ja, król Dawid, będę ci wskazywał drogę do Królestwa Bożego, a ty prowadź inne dusze, które pragną dojść do Królestwa Bożego. Nie lękaj się tej drogi, bo będziecie pod opieką Bożą, ale cierpienia i prześladowania wam nie zabraknie. Oddajcie wszystko Bogu, okażcie miłość do swego Stwór­cy, iż Go kochacie i wytrwacie. W tych trudnych czasach Bóg przygoto­wał wielkie łaski dla tych, którzy nie ulękną się złych mocy, moc Boga was ochroni. Zawsze będzie przed wami i napełnieni duchem Bożym, staniecie do walki duchowej. Szatan myśli, iż zwyciężył, ale Bóg postanowił uczynić swe narzędzia z tych maluczkich, najsłabszych prze­ciwko potędze zła.

Ja, król Dawid, pragnę was przygotować do walki o oczyszczenie przychodzącego Królestwa. Bóg jest Wszechmocny i nape­łni was mocą Bożą, tylko bądźcie cisi, pokorni i miłosierni. Kochajcie swych nieprzyjaciół, aby wyrwać ich z mocy szatana.

Miłość do Boga i bliźniego daje wam władze nad złem, wtedy zło musi ustąpić. Módlcie się wraz z Matką Najświętszą i świętymi aniołami, a gdy będziecie cierpieć, nie lękajcie się! Bóg nie da wam nic ponad wasze siły. Nie szukajcie lekarzy, waszym lekarzem będzie Jezus, dla którego się ofiaro­waliście. Jezus będzie się nachylał nad waszym cierpieniem, aby was umocnić. Przyszły czasy bardzo trudne dla duchowieństwa – módlcie się za kapłanów, aby wrócili do głębokiej wiary, bo serca u wielu są letnie i tym zasmucają Jezusa, który ich tak kocha.

Niech was Bóg błogosławi, abyście powrócili do Boga i stali się dziećmi Bożymi – o to prosi was król Dawid.

Dnia 19.03.1999 r.

Ja, król Dawid, pragnę ci, Zofio, podyktować słowa dla całej ludzkości. Jest to czas niewiadomy dla zagubionych owiec, które błąkają się i nie mają tych pasterzy, którzy by pomogli odnaleźć drogę ku Bogu. Bóg czeka do czasu przeznaczonego. Jezus-Król zbierze wszystkie owieczki błądzące i wskaże im drogę zbawienia. jeżeli człowiek nie skorzysta z czasu Miłosierdzia Bożego, wówczas spadnie chłosta Boga.

Jezus umarł za wszystkich, a człowiek nie docenia ofiary Jezusa Chrystusa i poszedł własną drogą bez Boga i tym stracił łaskę korzystania z tej ofiary, złożonej dobrowolnie za grzechy ludzkości, ale Jezus czeka, czy człowiek rozważy mękę Jezusa Króla – dlaczego to uczynił? Abyś był, człowiecze, zbawiony i nie grzeszył więcej! My, święci wszystkich czasów, patrzymy, czym stał się człowiek, stworzenie Boże, dla Boga. Jak mało jest tych, co wiedzą, czym była męka Jezusa Chrystusa i zawsze ją rozważają. Tacy ludzie idą drogą zbawienia, aby osiągnąć ojczyznę niebieską. Ci, co odstąpili od dróg Pana, niech nie liczą na ofiarę Jezusa – On umarł, abyście mogli żyć dla Boga, a gdy żyjecie dla szatana i wypełniacie jego wolę, nie możecie być zbawieni. Jedynym ratunkiem dla zagubionych stworzeń jest nawrócić się, dopóki jest czas. Bóg dał wolną wolę i możecie skorzystać z niej lub nie. Nadchodzą takie dni, iż wszelka dusza zapłacze nad swym losem.

Ja, król Dawid, powiadam wam, gdy zadrży ziemia i niebiosa, świat stanie w ciemności, a błyskawice będą rozdzierać obłoki, wiedz, człowiecze, iż to koniec panowania zła. Bóg uderzy we wszystko, co służyło złu, i nic, co złe, nie zostanie, bo Bóg pragnie dobra i miłości. Ludzie żywej wiary niech się nie lękają – Bóg oddzieli dobro od zła, aby mógł z ludem Bożym przebywać i królować. Wytrwajcie, dzieci Boże, módlcie się i składajcie ofiary, aby ratować to, co może zginąć. O to prosi was król Dawid. Niech was Bóg Wszech­mogący błogosławi.

Dnia ??.??.1999 r.

Córko Moja, widzę jak się dręczysz – wiedz, iż to jest dla twego dobra i zwycięstwa nad swymi nieprzyjaciółmi. Bądź dzielna i nie wpadaj w panikę. Czyń tak, jakby się nic nie działo. To nie szkodzi jaka jest nazwa tej wspólnoty – obie są miłe memu sercu. Wiedziałem, iż to nastąpi i niech Moi synowie korzystają z tej nazwy jako Mali Rycerze Miłosiernego Serca Jezusa i niech dadzą taki kształt, aby służyło dla Chwały Bożej. A wy, dzieci umiłowane, bądźcie wierni swemu posłannictwu. Hartujcie swego ducha, a Duch Święty da wam dary, które wam będą potrzebne. Kto kocha Mnie, Jezusa, ten nie ulęknie się żadnej przeszkody – pokona je dla Mnie, a tym da dowód, iż kocha Mnie – wtedy spłynie łaska i moc do dalszej drogi.

Córko Moja. We wszystkim ciebie doświadczę. Bądź ufna tylko Bogu. Bóg zna twoją drogę, bo sam przygotowałem ją, aby się wszystko wypełniło.

Mali Rycerze Miłosierdzia Bożego wypełniajcie wolę Bożą, abyście się stali tym czym będziecie z woli Bożej.

Dnia 20.03.1999 r. – Poznań

Bóg dał człowiekowi ducha Bożego na chrzcie świętym. Zastanów się, człowiecze, czy pielęgnowałeś ducha Bożego w swoim sercu. Dał Bóg człowiekowi duszę, aby żył, gdy człowiek dobrze żył dla Boga i miał ducha pokoju kroczył drogą świętości. Ale gdy człowiek zapomniał o swym Stwórcy żyje w grzechu, stopniowo pozbawia duszę światła. Obudź się, człowiecze! Dlaczego unicestwiasz swoją duszę dla Boga poprzez swoje życie w nieprawości i prowadzisz ją na potępienie. Wzgardzasz duchem Bożym, a przyjmujesz ducha zła. Wyrywasz się z opieki Opatrzności Bożej i stajesz się narzędziem szatana i wypełniasz wszelkie obrzydliwości złego ducha. Wracaj człowiecze do Boga – ratuj swoją duszę!

Dnia 26.03.1999 r.

Ja, król Dawid, pragnę objawić ci, Zofio, dzieje świata. Świat stworzony był przez Boga dla ludzi, a tak wielu ludzi odrzuciło miłość Boga Ojca, Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego. Ludzkość bardzo rani Matkę Bożą i waszą Matkę.

Ludu, dlaczego czynisz tak wiele zła, które podlega tak wielkiej karze? Za złe wasze życie i odstępstwo od Boga na ziemi stworzonej przez Boga, upadnij ludu na kolana i błagaj o przebaczenie. O gdybyś znał, człowiecze, coś uczynił w swej nieprawości… Bóg jest miłosierny, ale i sprawiedliwy. Spójrzcie na świat, co będzie się dziać, ale najgorsze przed wami… Świat zostanie ukarany. Przez niewierność Bogu sami na siebie wydaliście wyrok Bożej sprawiedliwości. Przypieczętowaliście go czynami morderstwa, kłamstwem, pychą, zniewagą ludzkiego ciała, które dał wam Bóg.

Szatan zdeprawował wasze umysły i serca. Jesteście tak skażeni grzechem, iż tylko oczyszczenie z nieprawości was czeka, Ludu Boży, ja, król Dawid, wam powiadam – Bóg jest tak miłosierny i przygotował wieczną szczęśliwość dla tych, co żyją w miłości Bożej. Módlcie się i pokutujcie, i bądźcie w stanie łaski uświęcającej.

Niech was, ludu Boży, Bóg błogosławi!

Dnia 02.04.1999 r.

Ja, król Dawid, proszę ciebie Zofio, nie zaniedbuj pisania. Te słowa, które będę ci przekazywał, są dla całej ludzkości. Bóg sam wybiera narzędzie, które ma służyć dobru. Zofio, pamiętaj, iż Bóg ciebie wybrał i wielką masz odpowiedzialność wobec Boga i człowieka. Bóg okazał wielką łaskę wybierając ciebie za narzędzie Boże i polecił mnie, jako królowi Dawidowi, abym przez ciebie oznajmiał ludowi plan Boży. Zofio, ty nie znasz, czym mają zostać Mali Rycerze Miłosiernego Serca Jezusowego. Nie lękajcie się trudnych czasów, które staną przed wami, ale czuwajcie i ufajcie w Bożą moc, ona was obroni. Stańcie do walki duchowej, a Bóg będzie z wami.

Słudzy, których Bóg powołał dla Chwały Bożej – nie lękajcie się! Bóg otoczy was swoją opieką, tylko wytrwajcie, bo straszne rzeczy będą się dziać na ziemi i na niebie, ale wy, mali słudzy, bądźcie spokojni, będziecie mieli potężnych opiekunów z nieba, nie będziecie sami. Bóg wszystko przygotował, aby zniszczyć zło i działanie złego ducha, który czyni nieprawość. Ci, co ulegli pokusie, niech natychmiast nawracają się do Boga. Bóg kocha wszelkie stworzenie i nie chce, żebyście byli potępieni i dlatego ześle ogień z nieba, abyście doświadczyli, do czego dążycie.

Oto ja, król Dawid, mówię do was, starajcie się o Królestwo Boże, które przyjdzie z nieba i o to, aby Jezus Chrystus – Król został Królem dzieci ziemskich – tego pragnie Jezus Chrystus.

Dnia 03.04.1999 r. – sobota

Mój Boże – Jezusie Zmartwychwstały, jakżeś dał mi poznać obecność w moim sercu? Czym więcej pragnęłam Ciebie, Jezu, tym większy żar był w moim sercu – tęsknota się wzmaga. Ty, słodki Jezu, jesteś zawsze przede mną, ale tak daleko, kiedy pozwolisz się zbliżyć do siebie, choć byś stawiał największe przeszkody będę je pokonywać, aby się godnym stać zawodnikiem. Miłość mnie spala do Ciebie, Jezu Zmartwychwstały. Pragnę jednego – żyć dla Ciebie Jezu i wypełnić Twoją wolę. Jezu Mój kochany, jaki ból mi zadaje oziębłość ludzka. Widzę bardzo dużo – tylko obrzędy religijne – a gdzie miłość. W jaki sposób czczą Twój Majestat Boży? Serce boli. Przyjdź, słodki Zbawco, do mego serca – spalaj je dla Twej miłości! Pragnę wynagradzać Twoją zranioną miłość.

Proszę Ciebie, Matko Boża, wspomagaj mnie moją małą miłość. Prowadź mnie Mateńko do swego Boskiego Syna. Pomóż mi się dźwignąć ze swojej nędzy. Nie opuszczaj mnie Mateńko! Moje oczy i serce są zwrócone do Twojego Macierzyństwa. Ufam, iż wesprzesz mnie swoją łaską na mej drodze zbawienia. Niech będzie uwielbiony w moim sercu Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty.

Dnia 03.04.1999 r.

Pytam Jezusa:

– O, mój Jezusie Chrystusie Zmartwychwstały, proszę o wskazanie mi drogi. Pragnę wypełnić według Twej świętej woli.

Córko Moja, raduje się Moje serce, iż pragniesz wypełnić Moją świętą wolę. Obiecuję – dam ci możność, abyś jednoczyła się z Moją święta wolą.

Słodki Jezu, co dalej z tymi małymi rycerzami Miłosiernego Serca Jezusowego?

Córko Moja, nie martw się. Jam was powołał – Ja prowadzę taką drogą, jaka jest wam przeznaczona. Ci wytrwali i wierni Memu Sercu zostaną umocnieni Moim Duchem. Miłości pragnę, na miłość czekam, czystą, gorącą od mych stworzeń

Jezu czy tę książkę trzeba było wydać?

Tak córko – nie martw się, ja ciebie wesprę.

Dnia 09.04.1999 r.

ł;

Ja, król Dawid, pragnę ci, Zofio, przekazać, czego Bóg oczekuje od swych dzieci ziemskich – nawrócenia się do Boga. Z wielkiej miłości Bóg stworzył was, dał wam serce święte i w tym sercu zapalił miłość. Na chrzcie św. uczynił was stworzeniem rozumnym ponad wszystkie stworzenia świata. Nic od was nie potrzebuję, tylko miłości, a wam pragnę dać zbawienie wieczne – tego szczęścia nie można kupić, można je mieć tylko przez miłość do Boga i bliźniego, i życie prawe. Spójrzcie na wasz kraj, co się dzieje?… My święci widzimy wszystko i to, co was czeka, narodzie wybrany.

Z waszego kraju ma promieniować Miłosierdzie Boże na cały świat. Nie zdołasz narodzie, dźwignąć Polski z kryzysu, jeżeli nie zwrócisz się do źródła Miłosierdzia Bożego. To jest ratunek dla Polski i świata. O ile nie zwrócicie się o łaski do Miłosierdzia Bożego i pozostaniecie głusi i niemi, nastanie wielki niedostatek. jeżeli znajdą się tacy, którzy wyjdą pod sztandarem dwóch Serc, Jezusa i Maryi, odniosą zwycięstwo duchowe. Po odrodzeniu się wiary w Boga, Bóg okaże Polsce Miłosierdzie swoje, ale cała Polska ma odrodzić się w Duchu Świętym, gdzie ma zapanować miłość, dobro i zgoda. Niech was Bóg błogosławi.

Dnia 11.04.1999 r.

Córko Moja, Ja, Jezus Chrystus, pragnę udzielić wam błogosławieństw, aby przez Moje miłosierne Serce spłynęły łaski potrzebne wam, Mali Rycerze Miłosiernego Serca Jezusowego, i całemu światu. W dniu święta Miłosierdzia Bożego wylewam przeobfite łaski na dusze, które czczą Boże Miłosierdzie i proszą o łaski dla tych, co nie wzywają Bożego Miłosierdzia i dusze te ogarniam, aby poznały i skorzystały z łask Mojego miłosiernego Serca. Módlcie się, Moje dzieci, za dusze, które giną usidlone przez szatana, bo w waszej mocy jest zerwać sidła szatańskie.

Odmawiając koronkę do Miłosierdzia Bożego i różaniec św. i przez ofiary składane we Mszy Świętej Moja Krew i Woda spłynie na dusze zagubione, one odczują Moją obecność i to, iż ich kocham. Jako Bóg miłosierny nie poskąpię łask powracającym na drogę zbawienia, a Moje miłosierne Serce wzruszy się, przygarnie i przebaczy skruszonemu. Tyle razy, synu i córko, stawałem na twojej drodze, wzywałem cię, abyś powrócił do Mego miłosiernego Serca, ale ty byłeś głuchy na Moje wezwanie. Wszystko co dobre, przypisywałeś sobie i nigdy nie myślałeś o Mnie, Jezusie Chrystusie, a Moje łaski marnowałeś.

W Moim Miłosierdziu dałem Święto Miłosierdzia Bożego, aby ratować zagubionego grzesznika. Kto nie będzie korzystał ze Święta Miłosierdzia Bożego, ten skorzysta z Mojej sprawiedliwości. Moje Miłosierdzie jest ratunkiem dla całej ludzkości.

Dnia 16.04.1999 r. Tarnów

Ja, król Dawid, spieszę Zofio, ze słowem Bożym, abyś ostrzegła ludzi słabej wiary. Mów im i nie lękaj się, każde słowo ma znaczenie dla zagubionego człowieka. Gdyby ludzie żyli tak, jak mówi Matka Boża, nie byłoby wojen. Duchowieństwo lekceważy słowa Matki Najświętszej i wielu proroków. W tych czasach ludzkości zagraża wiele wojen bratobójczych. Stwórca dopuści kary, aby człowiek się obudził i spojrzał na świat, który Bóg stworzył, a ty, człowiecze, te dobra niszczysz. Upominam was, ludu Boży, nawróć się, bo czasu macie mało. Czy Król, Jezus Chrystus, ma przyjść do ludu grzesznego, w którym nie znajdzie pocieszenia, czy ma stworzyć nowy świat, a ten ma poddać zagładzie. Proszę was, ja, król z rodu Dawida, opamiętajcie się… Niech was, ludu Boży, Bóg błogosławi.

Dnia 25.04.1999 r.

Ja, król Dawid, jestem tutaj – nie lękaj się pisać. Współpracuj ze mną w winnicy Pana. Pan Bóg jest miłosierny i kocha rodzaj ludzki, i pragnie was pociągnąć ku sobie. Bóg jest światłością i dusze, szukające światło Boże, odnajdą je. Bóg wyjdzie im naprzeciw i wskaże drogę zbawienia. Ludzie w obecnym czasie szukają dóbr materialnych, choćby za utratę wiary. Dobra ziemskie są zniszczalne, a gdy człowiek je zdobędzie, żywot ziemski kończy się. Czy po tej pielgrzymce ziemskiej, którą przebyliście po tej świętej ziemi, dusza twoja będzie radosna, bo żyła Bogiem, czy smutna, bo żyła bez Boga. Pomyśl, człowiecze, coś zgotował dla życia wiecznego. Bóg długo czeka na grzesznika, bo miłość Go powstrzymuje od kary. Ludu, coś zgotował przez swoją nieprawość… Zgliszcza i ruiny zostały z waszych dusz… Obudźcie się narody, bo Król – Jezus Chrystus przychodzi. Miłością Bożą wzgardziliście i dlatego miłość człowieka jest pusta, a szatan ma dostęp do was. Gdzie nie ma miłości do Boga, tam panuje szatan. Dojrzał świat do kar i już nadchodzi czas, by oczyszczony został świat na przyjście Jezusa Chrystusa. Rok Boga Ojca jest rokiem przypomnienia wszystkim narodom świata, iż Bóg Ojciec czeka na powracające dzieci Boże. Świat i was stworzył Bóg w miłości, a w wielkim smutku podda go oczyszczeniu. Serce Ojcowskie płacze, ale ludzkie skamieniałe serca – NIE. Ja, król Dawid, wzywam was i upominam – wracajcie, bo wielkie żniwo zbierze szatan. Ufajcie Bogu, nie bójcie się szatana, a zwyciężycie go z Matką Najświętszą. Miejcie w sercu miłość i pokorę, a krzyż i Różaniec św. niech będą waszą tarczą obronną. Żyjcie w pokoju. Niech wola Boża wypełni się w każdym życiu człowieka, a będziecie zbawieni.

Dnia 30.04.1999 r.

Ja, król Dawid, przekażę ci, Zofio, ostrzeżenie dla ludzkości, która utraciła wiarę w rzeczywistość, w jakim czasie żyje. Szatan usidlił tak bardzo człowieka, iż wielu przestaje wierzyć w istnienie Boga. Biada wam, innowiercom, którzy zagubiliście wiarę w Boga – to jest największe odstępstwo. O prochu ziemski – pragniesz stać się bogiem bez Boga. O zgubny narodzie, jak wielką karę przygotowaliście sobie. Przez pychę, przez złość i nienawiść ulegliście całkowitemu wynaturzeniu swego człowieczeństwa. Nie wykorzystaliście rozumu i łask, które dał wam Bóg. Odrzuciliście wszystkie łaski i dary, wybraliście życie bez Boga. Oto nadchodzi dzień rozrachunku z grzesznym ludem. A teraz wzywam was, ludu Boży, abyście wytrwali przy Bogu. Bóg swój lud otoczy opieką i ochroni przed nieszczęściem i zagładą. Ufajcie Bogu, módlcie się i łączcie się z całym Niebem, aby ratować zagubione owieczki. Zabierze Bóg ziemię, która uległa skażeniu grzechowemu przez grzeszny lud, a da ziemię nową, czystą, nie skażoną grzechem i nowe niebiosa, aby Jezus Chrystus mógł królować wśród ludu wiernemu Bogu.

Ja, król Dawid, upominam i proszę was, ludu Boży, bądźcie wierni Bogu, a Bóg w tych czasach okaże swoją wszechmoc i niech was Bóg błogosławi, abyście wytrwali w dobrym i w prawdzie dzieci Bożych.

Dnia 01.05.1999 r. Rzym

Drogi Ojcze Pio, wiem, iż jesteś kochany przez lud Boży i również przez tę pielgrzymkę niemiecką – przekaż nam parę słów pocieszenia.

Ja, ojciec Pio, sługa Boży, pragnę ci przekazać słowa pocieszenia i smutku. Zostanę wyniesiony na ołtarze, ale i zapowiadam, i ostrzegam świat przed wielką karą. Lud umiłowany przez Boga odszedł z Jego dróg. Nigdy nie było tak wielkiej zniewagi Bożego Majestatu, jak w obecnym czasie. Bóg kocha swoje stworzenie, bo je stworzył, ale ten czas zbliża się ku końcowi. Choć przyjdzie prześladowanie i wy, moje siostry i bracia, będziecie pić kielich goryczy, ale nie ulegajcie zwątpieniu. Jesteście euforią dla Boga, iż może z wami przebywać, być kochanym i kochać swoje stworzenie – nie lękajcie się zła, proście, a całe Niebo przyjdzie wam z pomocą. Bóg czuwa nad wami, bo w dniu ucisku – dacie świadectwo żywej wiary. Jutro proście o wiele, co wam Duch Święty podpowie, w tym dniu mojej Beatyfikacji, możecie wyprosić dużo łask.

Z moich ran płynęła krew przez 50 lat i z tych ran popłyną łaski dla całego świata. Ja, ojciec Pio, proszę was, stańcie do walki duchowej o każdą duszę zniewoloną przez szatana a my, święci, będziemy waszą obroną – tylko wytrwajcie w wierze, iż Bóg jest z wami oraz Matka Najświętsza, aniołowie i święci tej pielgrzymki.

Ja, ojciec Pio, tę pielgrzymkę wam przygotowałem, bo wasze modlitwy nie pozwoliły zapomnieć o was i będę zawsze z wami, bo pieczę nad ludem Bożym dał mi Bóg. Niech was błogosławi Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty!

Dnia 08.05.1999 r.

Drogi Ojcze Pio, dziękuję ci za moją obecność w dniu twojej beatyfikacji. Radowało się serce moje, patrząc, jak płynęły z nieba łaski na cały świat. W tym dniu ofiarowałam ci, ojcze Pio, wszystkich Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego. Ojcze Pio, otocz nas swoją opieką i broń nas od wszelkich ataków zła, które na nas napierają. Proś wszystkich świętych o wstawiennictwo u Boga za nami, bo na ziemi nie możemy znaleźć obrońców, którzy wspieraliby i strzegli naszej wiary.

Wiem, iż możemy tylko liczyć na Boga, Matkę Najświętszą, na aniołów i wszystkich świętych. Jesteś, ojcze Pio, naszą nadzieją i pomocą wytrwaniu przy Bogu.

Ojciec Pio: Dziecię, radowało się moje serce, iż powierzyłaś mi w opiekę Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego. Tak, Jezus powołał was do planów Bożych i choć ciężar jest wielki, ale pomyśl Zofio o Jezusie, jak cierpiał…, pomyśl i o mnie – choćby w nocy nie było spokoju – szatan chciał zniszczyć moją wiarę w Boga, ale Bóg był mi pomocą i ty, w dzisiejszym czasie, licz tylko na pomoc Bożą i ufaj. Wszystkie cierpienia ofiaruj Bogu. Jesteś odrzucona i nie rozumieją ciebie, ale Bóg ciebie nie odrzuci. Wrogowie tego dzieła zbawienia dla wielu dusz planują, jakby zniszczyć to dzieło Boże.

Czy znajdziesz, Zofio, obrońców tego dzieła? – NIE! – Wiedz, iż ci, co by mogli, nie chcą narazić się. Bądź spokojna, będę czuwał i modlił się. To, Zofio, ja wyprosiłem ci ten pokój ducha i cierpliwość w tej pielgrzymce. Za wzgardę odpłacałaś modlitwą i miłością – tak czyń dalej, a będziesz zwyciężać swych wrogów dla Boga. Błogosławię ciebie i całą wspólnotę Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego. Pieczę nad wami przejmuje całe Niebo. Złóżcie taką ofiarę, jaka jest wola Boża, a wypełni się wszystko.

Dnia 08.05.1999 r.

Zofio, pisz, ja, król Dawid, pragnę ci przekazać, iż czas czasów zbliża się dla całego świata, bo narody świata czynią wielkie zgorszenie.

Wracajcie ludy do Boga, dokąd jeszcze nie nastąpił wstrząs globem ziemskim. Ja, król Dawid, przychodzę w słowie do wszystkich narodów i ostrzegam lud zbuntowany przeciw Bogu – o biada tym, co odrzucili dziesięć przykazań. Zatraciliście miłość i nie potraficie sami kochać, i żeby was kochano – taki człowiek jest pod władzą szatana. O, słudzy szatana, najpierw zobaczycie, czym był Bóg dla człowieka, a czym szatan, ale wtedy będzie za późno…

Gdybyście chcieli poznać dobroć Boga i to, jak Bóg bardzo umiłował człowieka, iż dał mu cząstkę nieba w duszy. Uczynił to dlatego, iż jest Stwórcą każdego człowieka i pragnie być czczony, kochany przez swoje stworzenia. Aniołowie wam zazdroszczą, iż Jezus przychodzi do dusz ludzkich. W Przenajświętszym Sakramencie Jezus przychodzi do świątyń waszej duszy, ale czy człowiek pamięta o tej świątyni i nie kala jej grzechem. W duszy czystej przebywa Bóg i przez taką duszę działa i ma ona moc Bożą. Szukaj, ludu Boży, takich dusz oddanych całkowicie Bogu, przez nie otrzymacie światło Boże, zacznijcie walkę duchową, ona jest ciężka, ale zwycięstwo będzie dla tych, którzy walczą o Chwałę Bożą i w imieniu Boga w Trójcy Świętej Jedynego. niedługo nadejdzie burza, którą zobaczycie. Ja, król Dawid, proszę i wzywam do nawrócenia. Niech was Bóg błogosławi.

Dnia 13.05.1999 r.

Tobie Boże Ojcze, zawierzyłam i w ofierze składam cały lud, byś nam błogosławił i ocalił nas. W rękach Twoich jest świat cały. Tyś go Ojcze stworzył dla dzieci swych. Nieomylny jesteś Ojcze w wyrokach swych. Pamiętaj Ojcze, żeś nas zrodził dla Chwały Twej. Miej litość i nie każ nas! Chwała Twoja jest mi miła i chcę dla niej żyć. Dziękuję Ci, Ojcze, iż wezwałeś mnie i wezwałeś cały lud Boży. Niech Twój głos wołającego Boga Ojca rozchodzi się i żeby wrócili do Ciebie i ze skruchą – ukorzyli się. Dałeś człowiekowi tak wspaniały świat i miłość w sercu dla nas masz Ojcze Niebieski. Pragnę wynagradzać miłość Twą. Prowadzisz mnie, Ojcze, drogą do ojczyzny niebieskiej. Dusza moja rwie się do Ciebie, Ojcze, i pragnie spocząć przy Sercu Twym. O miłości Mego Ojca – ogarnij mnie bym już niczego nie pragnęła, tylko żyć dla Ciebie, Ojcze, wzbudziłeś we mnie tęsknotę i popłynęły łzy. Tak, Ojcze, pragniesz miłości od stworzeń swych. Jakże człowiek jest szczęśliwy, gdy powiedzieć może: Ojcze mój! Dusza wchodzi w zachwyt i unosi się do Serca Twego. O, Mój Ojcze, korzę się u Twych stóp. Spójrz na nędzę moją. Pomóż mi się dźwignąć z niej. Ojcze, pragnę dzieckiem Twoim być, aby tylko Twoja święta wola wypełniła się. Przyjmij mnie do Swego Serca, taką, jaką jestem i uczyń wszystko, co jest twoją święta wolą. Oto jestem cała Twoja!

Dnia 16.05.1999 r.

Drogie dziecię, czemu się niepokoisz. Wypełniaj Moją wolę i nie zważaj na przeszkody. One są po to, abyś je, wsparta na Moim ramieniu, pokonywała. Słowa, które ci przekazywałem i przekazuję są dla umocnienia i utwierdzenia, iż Ja, Jezus Chrystus, wzywam was, umiłowane dzieci. Pragnę, abyście poznali i zbliżyli się do Mego zranionego serca. Ja, Bóg, pragnę ogarnąć was, jako Moją owczarnię i wskazać wam drogę zbawienia. W tych trudnych czasach, nie lękaj się, dziecię Moje, zdaj się całkowicie na Moją świętą wolę i słuchaj Mego głosu i idź za nim. To Ja, Jezus miłosierny, jestem budowniczym tego dzieła zbawienia, ty tylko jesteś narzędziem. Bądź cierpliwa, przyślę ci pomoc. Dbaj o rozwój tego dzieła i choć cierpień ci nie zabraknie, nie zniechęcaj się, bo tym zadasz Mi smutek. Stań do walki duchowej jako Mały Rycerz Miłosiernego Serca Jezusowego. Ty i cała wspólnota hartujcie swego ducha, bo ten czas jest waszym czasem, aby okazać, iż jesteście Moimi umiłowanymi, wiernymi dziećmi. Zwalczajcie, dzieci Moje, co złe, a co dobre, przyjmujcie do swoich serc i niech wasze serca staną się Moim odpoczynkiem – to mówi do was Jezus Chrystus.

Dnia 16.05.1999 r.

Proszę Ciebie, Boże, słyszę głos wewnętrzny, iż kończy się moja misja wyjazdów i jaka będzie moja rola w dalszym działaniu we Wspólnocie Małych Rycerzy?

Córko Moja, twoja misja wyjazdów kończy się, nie docenił lud znaczenia twojej wędrówki i trudu. Stworzenie Moje nie pomyślało, iż Ja, Jezus, ciebie posyłam, abyś wypełniła dobrze posłannictwo. Niosłaś ludowi radość, pokój i zdrowie, godziłaś się ze wszystkim co ciebie spotykało od ludzi i cieszyłaś się wraz ze Mną, jak znajdowałaś serca otwarte na Boga. Misja twoja będzie trwać dalej tylko w innym wymiarze. Ufaj swemu Bogu, bo bliskie jest Jego Królestwo. Bądź spokojna o dalszy ciąg twojej misji, czuwaj na modlitwie, a plan Boży będzie się dopełniać. Strzeż depozytu swej duszy, aby ona osiągnęła cel przeznaczony jej przez Boga.

Dnia 17.05.1999 r.

Ja, Duch Święty, przychodzę do ciebie, dziecię, aby ci wskazać drogę Bożą. Pamiętaj, Zofio, iż od pierwszej chwili, kiedy zapragnęłaś żyć dla Boga, zacząłem pracę nad twym człowieczeństwem, aby ukształtować twego ducha. Jestem pracownikiem w twej duszy.

W każdej duszy, która jest poddana Mojemu Świętemu działaniu, a nie stawia oporu i zdaje się tylko na Moją Świętą Wolę – zakróluje świętość, a ogród wyda zapachy. Dusza, która jest poddana całkowicie Mojemu działaniu, wie, jak żyć i zauważy, iż ją prowadzę, bo daję jej poznać wiele tajemnic Bożych. Oświecam ją i prowadzę na wyżyny niebieskie. Taka dusza wyniszcza się dla Chwały Bożej, a doświadczona i upokorzona staje się Moim ulubionym rajem, gdzie przebywam i uświęcam ją. Niech wszelkie stworzenie z otwartym sercem odda się Mojemu Świętemu działaniu, a każda dusza dojdzie do świętości i pokoju i spocznie w duchu Bożym. Pokój z wami, dzieci Boże!

Dnia 17.05.1999 r.

Ja, król Dawid, pragnę ci przekazać wiadomość o zatwierdzeniu tego zgromadzenia ludzi świeckich Małych Rycerzy MSJ. Szatan bardzo chciał zniszczyć to dzieło zbawienia poprzez swoje sługi. Nie martw się, Zofio, trwaj w pokorze, Bóg okaże ci mądrość, poprzez którą będziesz kierować tym zgromadzeniem. Bóg ześle wam Ducha swego, a jego mądrość będzie działać poprzez Małych Rycerzy. W tych czasach Bóg ześle Ducha swego na tych, co żyją Bogiem na każdy dzień i nie są chwiejni w wierze. Módlcie się, czyńcie pokutę, zanurzcie się w miłości Bożej, aby ta miłość ukrzyżowana wyzwoliła was, dzieci, z wszelkich pragnień tego świata. Świat uległ niewoli szatana.

Ja, król Dawid, otrzymałem od Boga przygotowanie królestwa przychodzącemu Jezusowi Chrystusowi. Najpierw pragnijcie przyjąć Go do swych serc, aby Królestwo Boże zatryumfowało nad wszystkimi narodami. Ten czas jest czasem do nawrócenia i przebaczenia. Przyjście Jezusa jako Króla będzie czasem oczyszczenia. Szatan będzie pokonany, a szaty waszych dusz dadzą świadectwo, czy kochałeś Boga i bliźniego. Nawracajcie się, odejdźcie od nieprawości, wróćcie na drogę zbawienia. Bóg jest miłosierny, udzieli powracającym łask przebaczenia. Niech was Bóg błogosławi i udzieli wam łaski nawrócenia.

Dnia 18.05.1999 r.

Droga siostro, Ja, siostra Faustyna, już dawno pragnęłam przekazać ci wiele orędzi z nieba – nie zwracałaś się do mnie, ale od dziś będę ci przekazywać orędzia dalszej misji, aby dopełniło się wszystko, co mi Jezus miłosierny polecił, a co teraz, w tych czasach, ma się wypełnić. Czuwaj i wszystko wypełniaj. To zgromadzenie ludzi świeckich odniesie zwycięstwo nad swymi wrogami. Nie lękaj się, jesteś powołana przez Boga i nikt ci nie zaszkodzi, bo słowo Boże działa przez ciebie. Nie martw się swoją nędzą, wsłuchaj się w swoje wnętrze i wypełniaj, co ci polecił Bóg.

Zaproś całe niebo na to triduum ku czci Boga Ojca. Będziemy łączyć się z wami w tej ofierze, którą złożycie Bogu Ojcu. Utrzymuj kontakt ze mną, a ja, siostra Faustyna, będę ci wskazywać i ostrzegać przed złymi ludźmi, a św. Michał Archanioł będzie twoim i całego zgromadzenia opiekunem. Zostań z Bogiem, w Bogu miej ufność i Bogu wszystko zawierzaj.

Dnia 18.05.1999 r.

Córko Moja, Ja, Jezus Chrystus, przychodzę ci z pomocą, o którą prosisz. Trwaj w tym, co ci przekazuję i wprowadzaj w czyn, składaj ofiarę miłą Bogu. Dzieci, módlcie się i czyńcie dobrze, i dajcie świadectwo prawdzie. Kto odnalazł Boga w Trójcy Świętej Jedynego, to i odnalazł prawdę i światło Boże. Na te trudne czasy, w których przyszło wam żyć, hartujcie swego ducha. Nie poddawajcie się temu, co spłyca waszą wiarę, bo wasza wiara ma być ukierunkowana ku swemu Bogu. Zdajcie się całkowicie na Moją wolę, a Ja poprowadzę was prawdziwą droga zbawienia, bo kocham was. Moje umiłowane dzieci, wpatrujcie się w Moje zranione serce i w rany, które zadał Mi człowiek, i czerpcie z nich siłę i moc do dalszego życia dla Boga. Bóg was powołał na ratunek dusz zagubionych – ufajcie w swoje powołanie i wytrwajcie w dobrym.

Ja, Jezus Chrystus, czuwam nad wami i prowadzę was, aby Chwała Boża była uwielbiona poprzez was, dzieci Moje, abyście godnie brali w niej udział. Kto dla Chwały Bożej żyje, ten i bierze udział w chwale Bożej. Bądź spokojna, dziecię Moje, nie pozwolę, abyś zbłądziła. Czyń to, co ci powierzam. Jam jest twoim pokojem i znoś wszystko, co ciebie spotyka w Moim pokoju, a nikt tobie nie zaszkodzi. Błogosławię was, wszystkich Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego.

Dnia 21.05.1999 r.

Ja, Jezus Chrystus, wskazuję ci drogę zbawienia i nikt z tej drogi ciebie nie usunie. Jestem twoim Bogiem, nie staraj się szukać kapłanów, aby ciebie wspierali. Ja, Jezus, przyślę ci opiekunów duchowych, bo Ja ich znam i wiem jacy są. Czas nagli, drogie dziecię.

Zapędziła się ludzkość w swojej mądrości i nic dobrego nie dokona bez Boga. Bóg dał mądrość człowiekowi i nie może jej odebrać, choć jej nie wypełniali i nie służyła dobru całej ludzkości. Mądrych ludzi jest na świecie wielu, ale mało z nich przypisuje mądrość Bogu jako dar i łaskę. Kto uwierzył w swoje zasługi zdobycia wiedzy, temu Bóg okaże, czym mądrość jest w obecnym czasie – wielkim złudzeniem. Zostawię tyle mądrości tego świata, na ile ludzie zawdzięczają i dziękują Bogu. Maluczcy posiądą mądrość nie ze świata, ale wlaną przez Ducha Świętego. Takiej mądrości, danej przez Boga, nie dorównają wszystkie mądrości świata, bo nie będą równe mądrości Bożej. Dziecię Moje, idź tą drogą, którą ci wskażę. Żadna przeszkoda, żadne prześladowanie, nie zmieni Moich planów i choćbyś upadała wiele razy, Ja ci zawsze podam Moją świętą Dłoń, bo to Ja, Jezus Chrystus, stawiam przed tobą wszelkie przeszkody i daję ci siłę je zwalczać. Mój Mały Rycerzu, nie martw się, niedługo przemienię twoje słabości w Moją moc. Daję ci miłość do Mych stworzeń, kochaj je, idźcie wszyscy jedną wspólną drogą na spotkanie ze swym Bogiem. Pragnijcie Mego przyjścia i oczekujcie Mnie. Czas oczekiwania Mego przyjścia jest naznaczony wielkim prześladowaniem i ono już jest, ale Ja znam, co możecie znieść w swym człowieczeństwie. Ufajcie i korzystajcie z łask, które spływają z nieba na lud Boży. Ja, Jezus, przyjdę, nie pytajcie, kiedy, a bądźcie w stanie łaski. Błogosławię wszystkim ufającym Bogu.

Dnia 28.05.1999 r.

Ja, Matka Niebieska, daję ci, córko, to orędzie dla twojego umocnienia, abyś uwierzyła, iż Mnie widzisz i do ciebie mówię, abyś przekazywała słowa innym, którzy potrzebują wsparcia. Czasem się czujesz samotna i opuszczona – Ja, Matka Niebieska, nigdy nie opuszczę swojego dziecka. Bóg ci zsyła cierpienie, abyś się upodobniła do Mego Syna – to jest twoja misja, do której cię Bóg przygotował. Dźwigasz krzyż ponad twoje siły, lepiej ci cierpieć w ukryciu, niż na jawie. Ufaj, córko Moja mała, twoją małość daj swojej Matce, a uczynię ją wielką. Bądź spokojna – czuwam nad tobą i błogosławię cię.

Ja, Jezus Chrystus, pragnę ciebie utwierdzić w tej misji, iż twoje cierpienie ratuje wiele dusz. Pamiętaj, dziecko, przygotowałem ciebie do cierpień i cierpię wraz z tobą – ni więcej ni mniej.

Ja, Jezus Chrystus, twój Bóg – widzę cały grzeszny świat. Pozwól, dziecię Moje, bym się tobą posługiwał, bo czym większy ciężar grzechów, tym masz większe cierpienie.

Kapłanie, pomagaj Mojej córce, Zofii, jest jej bardzo ciężko. Ona bardzo Mi zaufała i wszystko przyjmuje, zdana na Moją świętą wolę i Ty tak czyń. Dziecko, aby Moja święta wola się wypełniła, poprzez ciebie błogosławię cię.

Dnia 29.05.1999 r.

Gdy byłam w Kościele odmówiłam modlitwę do Ducha Świętego i ofiarowując się Duchowi Świętemu, głos wewnętrzny:

Módl się do Trójcy Przenajświętszej, bo Bóg Ojciec, Bóg Syn i Bóg Duch Święty jesteśmy Jedno. Dziś podam ci modlitwę do Trójcy Świętej.

Ta modlitwa będzie pomagać zagubionemu ludowi i odnaleźć Boga w Trójcy Jedynego, i Jego działanie.

Przez moc tajemnicy Trójcy Świętej ta modlitwa otrzyma błogosławieństwo Boga w Trójcy Jedynego na zbliżające się czasy ostateczne.

Ta modlitwa dana jest dla całej ludzkości i należy ją rozpowszechnić wszędzie. Bóg w Trójcy Jedyny, przez moc tajemnicy świętej, ogarnie cały świat. Swoją tajemnicą wyzwoli z grzechu niewoli.

Módlcie się – to jest ratunek dla wszystkich grzeszników.

Dnia 29.05.1999 r. – MODLITWA DO TRÓJCY ŚWIĘTEJ

Boże w Trójcy Jedyny cała ludzkość [ugina się] pod ciężarem grzechów i woła potężnym głosem nędzy o ratunek dla świata całego.

Boże w Trójcy Jedyny ratuj nas, przez moc Twej tajemnicy ulecz rany grzesznej duszy naszej i nie pozwól, aby zginęło tak wiele dusz. Niech Miłość i Miłosierdzie Twoje ogarnia świat cały.

Nie pozwól, o Boże, aby przez cały czas brzemię grzechu panowało nad światem. O Boże w Trójcy Jedyny do kogóż pójdziemy!

Ciebie, o Boże, Ojcem zwać chcemy i Tobie powierzyć się chcemy. Z drogi nieprawości wrócić pragniemy.

W Tobie, Ojcze, ratunku szukamy. Z wielkim lękiem się do Ciebie zbliżamy, bo pragniemy kochać Ciebie, Boga, bo dziećmi Twymi jesteśmy i ogarnij nas, o Boże, swoją miłością. Wyzwól nas z grzechu ciemności, daj nam światło Boże i Ducha Bożego.

O Boże w Trójcy Jedyny daj nam, abyśmy byli jedno na całym świecie. Niech zajaśnieje świat światłem Bożym, a niewola grzechu niech przestanie istnieć.

O Królu, Panie, przyjdź do naszych serc i króluj, bo Tyś naszym Bogiem i Zbawieniem naszym. W Tobie, o Boże, nadzieja i ufność nasza.

Króluj nam Boże w Trójcy Jedyny [a] moc Twej tajemnicy niech ogarnie świat cały. Amen.

Dnia 22.06.1999 r.

Po Komunii Świętej. Pytam Pana Jezusa odnośnie wydania tych książek.

Mówi Jezus: Przymuszona, zastraszona wola człowieka – nie jest wolą Bożą. Kto wypełnia ją pod przymusem – jest zastraszony – jest to niewolnictwo woli człowieka.

Książki daj do zbadania dobrym, świętym teologom, którzy sprawdzą i dadzą ocenę. Ta książka ma moc Ducha Bożego i umocnienie ducha dla człowieka.

Dnia 22.06.1999 r. – Wtorek

Nasz umiłowany Pan Jezus stoi w białej szacie jak śnieg – na wzgórzu, po Jego stronie jest wspaniały wielki anioł ze złotą książką w ręce, a w drugiej ręce trzyma pióro. Po Jego drugiej stronie stoi siostra Faustyna.

Drugi obraz: Przy naszym Panu Jezusie stoi jeden kapłan bardzo dumny, za którym jeszcze inni idą. Pan Jezus mówi: Byłoby lepiej dla was w pył ziemi upaść i waszą twarz pokryć ziemią, niż wątpić w Moje Słowo. Biada wam. Wy nazywacie się Moimi synami, a odrzucie Moje Słowa. Ja daję Moje Słowa tym, którym Ja chcę dać. Wy odważacie się Mnie prześladować.

Moimi małymi, którzy wam Moje Słowo zwiastują – pogardzacie i prześladujecie ich. Ależ Ja mówię wam – właśnie z powodu ich małości wybrałem ich, a Moja obrona otacza to narzędzie Mojego miłosiernego Serca. Amen.

Teraz pokazuje się dookoła nieba koło w kolorze tęczy i to koło jest nad domem Zofii. A teraz wchodzą w to koło trzy wspaniałe korony – duże korony, a pod te trzy korony wchodzi jedna mała korona – kobieca korona. A teraz pokazuje się dla Zofii wspaniały bukiet kwiatów – same róże i spada dywan róż, a w tym dywanie ukształtowała się z tych róż – zbroja rycerska.

To ma być znak dla ciebie, iż Moje Słowo jest o wielkiej mocy, a Ja będę cię prowadzić jak wiatry – Mój mały rycerzu. Ty ich weźmiesz za rękę razem z moją Najświętszą Matką i Mi ich wszystkich przyprowadzisz.

I aniołowie pańscy wylewają kielichem krew na jej dom i uwalniają ten dom, ażeby ci źli automatycznie nie przychodzili do jej domu – oni nie będą się odważali przyjść do tego domu. Ona idzie trzymając się za rękę Matki Bożej i Pana Jezusa i ona będzie prowadzona.

Dnia 08.07.1999 r.

O słodki Jezu, odczuwam tęsknotę za Twym Bóstwem. Uciekam się do Niego, bo w Nim znajduję wszystko, co jest potrzebne do zbawienia. Ale gdy patrzę na swoją nicość, lękam się, iż mogę czymś zasmucić Ciebie. O dobry Jezu, wypełniać Twoją wolę – to jest jedynym pragnieniem moim. O Jezu, daj sposobność, niech Twoje światło mnie prowadzi, abym osiągnęła cel mego życia. Pragnę osiągnąć to, do czego mnie stworzyłeś. Ogarnij mnie Panie swą miłością i pozwól mi w niej żyć dla Ciebie. Mój dobry Jezu, oto jestem cała Twoja.

Mówi Pan Jezus: Dziecię Moje, bądź spokojna, jestem dla ciebie wszystkim i osiągniesz wszystko, co jest Moją wolą dać ci. Uwielbiaj swego Boga, który ci chce dać wiele. Choć o te łaski nie prosisz, to wlewam je w twoją duszę i ubogacam ją Moimi łaskami, aby Moja obecność była odczuwalna, iż jestem wśród was, gdy się spotykacie w imię Moje. Niech twoja dusza zanurza się w Mojej Miłości i stanie się Moim promykiem dla wielu dusz. Żyj Moją miłością i ogarnij każdą duszę, która pragnie Mej miłości.

Dnia 19.07.1999 r.

Dziś jest poniedziałek, dzień Ducha Świętego. Idę rano do kościoła na Mszę świętą, modlę się gorąco do Ducha Świętego – dziękuję za wszystkie łaski i dary, którymi mnie obdarował, błagam Ducha Świętego, aby mnie prowadził i oświecał, jak żyć dla Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Czuję, jak miłość mnie ogarnia, czuję w moim sercu żar, który mnie spala. Miłość do Ducha Świętego wzrasta. Czuję, iż w moim sercu nic nie istnieje, co jest ze świata, tylko ON.

Duch Święty dziś mnie nawiedził i dał poznać, jak bardzo kocha swoje stworzenie. Stałam się taka mała i zapragnęłam spalić się w Jego miłości. Czuję się tak, jakby mnie nie było, nie dociera do mnie nic. Choć jestem i żyję, ale pragnę jednego – wypełnić wolę Bożą.

Kocham Ciebie, Duchu Święty. Wiem, iż pracujesz w glebie mej duszy – oddaję ci ją całą. O Duchy Święty, oto jestem.

Oto Ja, Duch Święty, przychodzę w tych słowach, aby ciebie, córko Zofio, pocieszyć. Wiele ci ludzie zadali bólu i smutku, ale w tobie była wiara niezmącona, bo tak mocno uwierzyłaś w Boga w Trójcy Jedynego. Korzystałaś z Moich darów, czerpałaś z nich siłę i mądrość. Człowiek sam w sobie niczym jest. jeżeli złączony jest z Duchem Świętym, wtedy czuje obecność Boga i Mu się poddaje jako Stwórcy. Ty, dziecko, otrzymałaś ten dar zrozumienia, iż Bóg ciebie stworzył i do Boga należysz. Bóg ciebie prowadzi, a Ja, Duch Święty, urabiam twoją duszę, abyś rozpoznała i oglądała oczyma duszy rzeczy nadprzyrodzone. Światło, które ciebie otacza – zapaliłem Ja, Duch Święty. To światło, które nigdy nie zgaśnie. Trzymaj mocno tę pochodnię, którą przeznaczyłem dla ciebie. Niech Duch Święty będzie uwielbiony przez twoją małą duszę.

Błogosławię ciebie, Zofio, trwaj na modlitwie i pokucie. Ufaj, iż Jestem.

O duszo moja, śpiewaj hymn miłości Duchowi Świętemu i staczaj bój z mocami ciemności.

Dnia 22.07.1999 r.

Ojcze Niebieski, pragnę się przytulić do Twego Ojcowskiego Serca. Fizycznie nie mogę, tego osiągnąć, ale dusza rwie się do tego źródła, Twej miłości Ojcowskiej. Wiem, Ojcze, iż mnie kochasz, ale jak mam żyć, żeby być Twym dzieckiem i sprawić ci radość. Ojcze mój, daj mi możliwość zrozumieć Twoją miłość, abym Ciebie, mój umiłowany Ojcze, mogła wynagradzać za tych, co nie myślą o Tobie. Odnalazłam w Tobie, Ojcze, wielką Miłość i Miłosierdzie do Twych stworzeń. Przerażasz mnie, Ojcze, swoją wszechmocą, a miłość Twoja przyciąga mnie i zapala. Bądź uwielbiony, Ojcze, za Twoją ojcowską miłość. Od kiedy dałeś mi się poznać, nie potrafię żyć bez Ciebie, Ojcze. Fizycznie jestem na ziemi, a myślą i sercem jestem przy Twoim Ojcowskim Sercu. Tęsknię za Twoją czułą Ojcowską Dłonią, która by przytuliła do swego Serca i pobłogosławiła. Kocham Ciebie, Ojcze, i proszę Ciebie o miłość, bym mogła kochać Ciebie coraz goręcej. Jesteś moim Ojcem, a ja Twym małym dzieckiem i potrzebuję Twej opieki, abym nie zbłądziła i Ciebie nie zraniła. Stwórz we mnie miłość czystą jako do Ojca Niebieskiego.

Bóg Ojciec. Córko Moja, kocham ciebie taką, jaka jesteś. Wzruszyło się Moje, Ojcowskie, Serce, iż pragniesz Mnie kochać i być Moim dzieckiem. Wiedz, córko, Ja pragnę, aby Mnie wszystkie dzieci kochały. Proś o miłość, dziecię Moje, pragnę udzielać ci łaski miłowania swego Stwórcy. Walcz o nią każdego dnia. Wzdychaj i pragnij. Niech twoje myśli będą skierowane do Mego Ojcowskiego Serca – tu szukaj źródła wszelkich łask wzrostu duchowego. O ile będziesz pragnąć, twoja miłość będzie wzrastać i coraz bardziej ją zrozumiesz. O ile posiądziesz miłość Boga, osiągniesz wszystko w swym Stwórcy.

W drogę, dziecię Moje. Droga jest dla ciebie przygotowana – są na niej róże z kolcami, ale i są bez kolców. Zdaj się na Moją wolę Bożą, abym mógł działać w twej duszy. Udzielam ci błogosławieństwa na twoje dalsze życie.

Dnia 22.07.1999 r.

Ja, król Dawid, przekazuję poprzez ciebie, Zofio, ostrzeżenie dla Polski.

Wzywałem was, narodzie, aby Jezus Chrystus został wybrany i ogłoszony Królem Miłosierdzia Bożego, a wy przez cały czas trwacie w swym uporze.

Tyle dzieci Bożych zabiega o Królestwo Jezusa Chrystusa… Gdzie są władze kościelne? Czyż wy Go nie potrzebujecie? Królestwo Jezusa Chrystusa jest przeznaczeniem dla narodu wybranego. To Królestwo obejmie cały świat.

Mieć Króla w narodzie polskim – Boga Wszechmogącego, to jest wielka łaska. Spójrzcie w przeszłość Polski – z braku Jego Królestwa zawsze byliście w niewoli, narodem poniżanym. Jezus Chrystus pragnie wam, narodzie Polski, wynagrodzić waszą niemoc, niewolę i poniżenie. Jezus pragnie was wywyższyć w świętości, a tym zaczynem jest umiłowany Wikariusz – on dzierży klucze do otwarcia Królestwa Bożego – nie zamykajcie drzwi Królestwu Bożemu, otwórzcie najpierw swoje serca Jezusowi, aby mógł oczyścić je i przemienić – Jezus najbardziej pragnie Królestwa w sercach ludzkich.

Stolicą Królestwa Jezusowego ma być Kraków, gdzie się objawił s. Faustynie jako Jezus miłosierny i pragnie, aby obraz Miłosierdzia Bożego był koronowany koroną złotą, a Miłosierdzie Boże wytryśnie z Jego Królewskiego Serca na cały grzeszny świat i ludzkość odczuje miłość Boga Człowieka, jak umiłował swoje stworzenie. Reszta jest tajemnicą Bożą.

Ja, król Dawid, przekazałem ostatnie orędzie do narodu polskiego. Jezus czeka na waszą odpowiedź w czynie i zawierzeniu – w jaki sposób postąpicie z Jezusem, tak on postąpi z wami. Jego Królestwo nie ma granic, ale zapragnął być Królem narodu wybranego. Polskę Jezus tak bardzo umiłował i Jego oczy są zwrócone na was.

Niech was Bóg błogosławi, aby Miłość i Miłosierdzie Boże zakrólowało wśród narodów.

Dnia 25.07.1999 r.

Córko Moja. Ja, Jezus Chrystus – Król Wszechświata, mówię do was ludu Boży: nie minie dwutysięczny rok, jak ujrzycie Moją wszechmoc nad światem. Na dusze wierne Bogu, na wszelkie stworzenia, wyleję łaski zbawienia. Dzieci zbuntowane przeciw Bogu i 10 Przykazaniom, niech nie liczą na łaski przygotowane dla nich, bo odrzucili prawa Boże, a tym samym utracili łaski przebaczenia i zbawienia. Stworzenia, które zeszły z dróg Bożych, niech wracają do swego Boga, który czeka z wielką Miłością i Miłosierdziem na powracających. Trzeba Bogu zaufać

Dnia 25.07.1999 r.

Córko Moja, twój ból jest Moim bólem. Pragniesz czci Mojego Ciała w Przenajświętszym Sakramencie. Pragniesz, aby należną cześć oddawali Mi ludzie. Tak, dziecko, ty wiesz – to jest życie duszy. Przecież powiedziałem, kto spożywa Moje Ciało i pije Moją Krew, ten będzie zbawiony. Gdy brak tego, to dusza słabnie i ulega pokusom zła, wtedy ludzie stają się sługami szatana. Tylko moc Mojego Ciała w Hostii Świętej jest życiem i obroną duszy przed atakiem szatana. Zostałem, jako więzień miłości w Tabernakulum, dla was, dzieci. Nie doceniacie Mojej ofiary. Nie korzystacie godnie z Sakramentów Świętych – taka dusza pogrąża się w ciemności. Jak odnajdziecie Boga w ciemności, gdy zawiśnie sprawiedliwość nad twoją duszą, człowiecze. Nie pozbawiaj swej duszy oglądania Boga. Droga do Boga jest walką duchową o królestwo Boże i ojczyznę niebieską. Czekam Ja, Jezus Chrystus, na skruszone serca i pojednanie się z Bogiem. Ja jestem dla swych stworzeń żywym chlebem, pokarmem dla zbawienia dusz. Czekam na was, dzieci. Pytam was, czy wrócicie do swego Boga.

Tak, słodki Jezu, dajesz mi i wszystkim ludziom tyle wyjaśnień. Wskazujesz na źródło zbawienia. Tak, mój Jezu, wiem coś uczynił dla mnie i dla mej duszy. Ujrzałam tę wielką łaskę w Przenajświętszym Sakramencie, potrzebną dla duszy i zbawienia. Wiem, Kim Jesteś. Ukryty w Hostii Świętej, Jesteś Tym ogniem, który spala wszystko, co słabe. Dajesz mojej duszy światło zrozumienia Twej obecności w moim sercu. Ty, Jezu, przynosisz do mojej duszy płomyk Twej miłości i ubogacasz ją wszelkimi łaskami. Dusza zaczyna żyć Bogiem, Bogu oddaje Chwałę, a sama się unicestwia – aby żyć Bogiem. W spotkaniu Eucharystycznym dusza widzi światło, idzie za nim i żyje w świetle. Taka dusza promienieje światłem Bożym. Jezu mój, to wszystko stworzyłeś dla mnie… dałeś mi się poznać, abym skorzystała z Twego światła i darów. O niepojęta jest Twoja dobroć, niepojęta jest Twoja, Jezu, miłość. Kocham Ciebie, Jezu. Użyźniaj moją duszę, aby była tylko Twoją. Zapalona, Twoją miłością, niech się spalę. Po to przyszłam na świat, aby być dzieckiem Twoim, Boże.

Dnia 27.07.1999 r.

Córko Moja. Pisz te słowa dla Mych stworzeń, które przekaże ci s. Faustyna.

Ja, s. Faustyna, przekazuję ci orędzie dla wszystkich ludzi. Bóg w Trójcy Świętej Jedyny daje wam obietnicę, iż kto zapragnie walki duchowej ze złem, temu w tej walce pomogą aniołowie, tylko wzywajcie ich – one czekają na wasze wezwanie. Skorzystajcie z tak wielkiego Miłosierdzia, przez które Bóg Ojciec pragnie ratować swoje ziemskie dzieci. Czy nie dość zadajecie Jemu bólu i smutku? Musicie wiedzieć, iż On ma serce pełne miłości do swych stworzeń.

Ja, s. Faustyna, widzę, w jakim stanie znajduje się świat. Modlimy się za was – wszyscy święci i aniołowie, i niejednokrotnie ratujemy was od popełnienia ciężkich grzechów, ale i wy, siostry i bracia, unikajcie grzechów, abyście byli zbawieni, bo nie wiesz, kiedy Bóg ciebie, człowiecze, wezwie do wieczności. Nie macie pewności, co do żadnej chwili. Bóg jest Panem nieba i ziemi, i świat jest Jego własnością. Wszystko, co istnieje na świecie, jest stworzone przez Boga i wszystko podlega jego wszechmocy. Kto pragnie to zrozumieć, ten zrozumie, kim jest Bóg – iż jest samą Miłością. Trzeba tylko otworzyć swoje serce na działanie Boże. Niech was Bóg błogosławi!

Dnia 27.07.1999 r.

O słodki Jezu, jak bardzo pragnę Ci dziękować za wszystkie łaski, którymi mnie nawiedzasz. Wprowadzasz mnie w sen Boży i oglądam ten świat nieziemski, gdzie nie ma ciemności, tylko barwy i światło. Choć mam oczy zamknięte, jakieś fale przychodzą i odchodzą. Choć na chwilę się obudzę, widzę Ciebie, mój Jezu, jak mnie błogosławisz – jesteś opromieniony światłem. Jak mam Ciebie, Jezu, zrozumieć. Po ludzku to jest niemożliwe. Ludzki rozum nie jest w stanie zrozumieć tego nadprzyrodzonego świata, który pozwalasz mi oglądać. Czym Jezu zasłużyłam na tyle łask. jeżeli dajesz mi oglądać ten inny świat, pozwól, abym mogła go choć w części przekazać spowiednikowi, który chciałby zainteresować się i zgłębić swoją wiedzę o zjawiska nadprzyrodzone, i wniknąłby w tajemnice, które dajesz mi Jezu oglądać od 13 lat.

Wiem, gdy znajdziesz mi kapłana, który zapragnie poznać Twoje, Jezu, tajemnice – odkryjesz je i świat je pozna. Uczyniłeś Jezu ze mnie, tak słabej, swoje narzędzie – widzę, jak Duch Święty dokonuje przemiany mojej duszy. Zabierz mi, Jezu, wszystko, a zostaw mi tylko siebie – to mi wystarczy, aby przez ten świat pełen zła i nieprawości, przejść zwycięsko dla Twej Chwały, bo Ty, Jezu, jesteś ze mną.

Jezus. Dziecię Moje, wiem, iż nie pojmujesz tych zjawisk nadprzyrodzonych. Któż ciebie rozumie, co mówisz i piszesz o tym świecie pełnym kolorów i światła. Twoje oczy ujrzały swego Zbawcę i twoje oczy widzą to, co inni nie widzą. Te wizje nie są urojeniem – to Ja, Jezus Chrystus, dopuszczam ciebie, dziecię, abyś wraz z aniołami i wszystkimi świętymi oglądała ten niebiański świat, w którym króluję. Widzisz go w małym wymiarze, nie lękaj się tego światła niebiańskiego, a podążaj do niego. Odrzuć wszystko, co by ci przeszkadzało. Oprzyj się na Moim ramieniu, a nic nie zdarzy się jak tylko to, co jest Moją świętą wolą i z dopustu Mojego. Wiedz, dziecię, iż czuwam nad Tobą.

Dnia 29.07.1999r.

Tęsknię za Panem Jezusem. Wymawiam te słowa: – Kiedy Cię ujrzę, o słodki Jezu – i popłynęły mi łzy. Córko Moja –mówi: – Ujrzysz Go. – Na pewno – odpowiadam. Zaczynam odmawiać Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Po wymienieniu intencji, poczułam piękny zapach Jezusa i mówię: –Jesteś Jezu, niewidzialny, ale jesteś. Dajesz mi się poznać Twoim niebiańskim zapachem. Odczuwam Twoją miłość Ojcowską.

Przez swoje życie nie spotkałam prawdziwej miłości. Szukałam jej całe życie, aż znalazłam, jedyną niepowtarzalną – miłość Boga do mnie. Jezus uczył mnie miłości, jaka ona ma być – szczera, nie obłudna, stała i czysta, potrafi kochać Boga i bliźniego oraz nieprzyjaciół.

Dziś byłam na Mszy Świętej i po Komunii Świętej pytam się: – Ojcze Niebieski, a jaki jest Twój zapach. Otrzymuję odpowiedź: – Mój zapach taki jest, jak Mojego Syna, Jezusa i Ducha Świętego, bo My jesteśmy jedno. Gdy nawiedzamy jakąś duszę zapachem lub wizją, jesteśmy razem Trzy Osoby Boskie. Jako Trójca Przenajświętsza działamy razem – jesteśmy niepodzielni.

Dnia 13.08.1999 r., Opole

Córko Moja, Ja, Jezus Chrystus, przychodzę w słowie do Mego ludu, by wzywać go do powrotu do Boga. Dzieci Moje, obserwujcie ten piękny świat, który dał wam Bóg. Grzech niszczy go, a wy nie zwracacie się do Mnie, Jezusa, z błagalną modlitwą i ufnością, iż Bóg wszystko może. Daję wam poznać aż zrozumiecie, iż to jest chłosta wymierzona przeciw grzechowi. Giniecie w wypadkach, kataklizmach i chorobach. Jak człowiek nie nawróci się do Boga, Bóg w swoim gniewie dopuści jeszcze do większych kar. Czy myślicie dzieci Moje, iż Mnie Serce nie boli? Jestem w swoim Bóstwie Bogiem i Człowiekiem, i tak, jak zapłakałem nad Jerozolimą, tak dziś płaczę nad nieszczęściem waszym.

Dzieci Moje, które idziecie za głosem Mego Serca, módlcie się i składajcie ofiary.

Matka Boża i wasza będzie się modlić z wami. Ona ogarnie was pod swój płaszcz niebieski i przeprowadzi bezpiecznie. Ona jest waszą Matką i pieczę nad wami dał jej Boski Syn.

Jej macierzyństwo jest waszą ucieczką i zbawieniem. Z Nią odnajdziecie Jej Syna, Jezusa Chrystusa, a kto Go odnajdzie, nie zginie.

Ja, Jezus Chrystus, błogosławię was, bo kocham swój lud i pragnę, abyście zbawieni byli wszyscy.

Dnia 13.08.1999 r.

Potęga modlitwy szczególnie do Ducha Świętego dała mi poznać jak Duch Święty się jedna ze stworzeniem i ubogaca swoim światłem.

Dnia 19.08.1999 r.

Po Komunii Świętej powiedziałam: – Kiedy przyjdziesz Panie? Pan Jezus: ­– Dziś przyjdę do ciebie. Kiedy wieczorem się modliłam bez światła, ale od świateł z ulicy jest widno, przede mną pojawił się piękny fiolet w kształcie koła, a ze środka tego koła wychodziły promienie biało świetlane, pulsujące, wyciągnęłam rękę i myślami prosiłam, dotknij mnie Jezu, i umocnij mnie – potem znikło. Koło tego fioletu było ponad pół metra.

Są zjawiska, których nie mogę pojąć, jak dużo modlę się całym sercem. Potem wieczór – dzieją się cuda. Widzę pełno świateł – wypływają z figury lub obrazu – tego nie można odtworzyć, to trzeba przeżyć, zobaczyć. Postacie prawie zawsze opromienienie światłem, przysuwające się – choćby przychodzą do mnie, ale ja tylko obserwuję, a jak powiem – o ile jesteście z nieba, to dotknijcie mnie. Więc przychodzi w takiej barwie jak jest i dotyka mojej wyciągniętej ręki – nie widzę ręki spod tej barwy.

Teraz jeszcze jedno zjawisko, co powtarza się choćby kilka razy dziennie. Tło tego koła nie zawsze jest jednakowe.

Dnia 19.08.1999 r., Tolkmicko

Droga siostro, w Jezusie Chrystusie, ja, siostra Faustyna, w tych czasach tak trudnych dla duchowieństwa i ludzi głębokiej wiary w Boga, pragnę Ci przekazać orędzie zbawienia.

Ludzie nie rozważają, kim jest ten dobry Bóg i co Bogu zawdzięczają. Myśli wasze zajęte są czym innym, tym, co jest przemijające, a życie wieczne jest przed wami. Dlaczego ludu nie myślisz, co czynisz w tej pielgrzymce ziemskiej. Przyjdzie dzień nieznany dla ciebie, człowiecze, czy chcesz, czy nie, gdy ukończysz pielgrzymowanie ziemskie, wieczność będzie przed tobą. Wtedy zapytam ciebie, siostro i bracie, z jakim bagażem przekroczysz próg wieczności. Wracajcie do źródeł Bożej Miłości, tam odnajdziecie, coście utracili. Zwróćcie się do Bożego Miłosierdzia, tam jest ratunek dla świata. Dał mi, Jezus miłosierny, poznać moc koronki do Miłosierdzia Bożego – modląc się, można uzyskać wszelkie łaski zgodne z wolą Bożą. Ta garstka ludzi modlących się nie zdoła powstrzymać gniewu Bożego.

Gdzie są modlitwy błagalne, wynagradzające? – Płacz ludu Boży nad swą niedolą. Zbliża się dzień przyjścia Jezusa Chrystusa, przygotuj się ludu Boży, aby was Bóg nie zastał w grzechu. Straszny to dzień dla tych, co nie zaufali Bogu. Wróć siostro i bracie do Boga – nie zwlekaj, aby nie było za późno. Niech błogosławi was, wszystkich ludzi, Bóg miłosierny.

Dnia 20.08.1999 r., Tolkmicko

Córko Moja, Ja, Jezus Chrystus, przekazuję ci orędzie, które przekażesz kapłanom, aby w tym czasie we wszystkich kościołach były odprawiane Msze żałobne za tych, co giną i za tych, co konają nie pojednawszy się z Bogiem, a Bóg okaże im Miłosierdzie Boże. Katastrofy i wypadki będą następować, a kapłani powinni myśleć o tych biednych duszach, bo nie wiesz, drogi synu, kapłanie, co ciebie może spotkać. W waszej mocy jest ratowanie dusz ginących, a lud Boży wam pomoże.

Troska o zbawienie dusz jest Mi miła. Wierni w intencji tych zmarłych niech przyjmą Ciało Moje. Gdy będziecie się troszczyć o zbawienie dusz, Ja, Jezus Chrystus, będę się troszczył o wasze zbawienie. Proszę was, uczyńcie, o co was proszę, bo kocham te wszystkie dusze i pragnę, aby nie poszły na potępienie. Wasza ofiara jest im potrzebna, dzięki takiej ofierze ratujecie te biedne dusze. Zostańcie w Bożym Pokoju.

Dnia 20.08.1999r.

Opiszę moje przeżycie duchowe w czasie tridumm ku czci i uwielbienia Boga Ojca. Tak bardzo odczuwałam Jego Ojcostwo, pragnęłam wszystko uczynić, aby dać odrobinę euforii umiłowanemu Ojcu Niebieskiemu. Odczułam w sercu Jego miłość. Czyż można nie być szczęśliwszym mając Boga – Ojca w niebie …? Przecież jest naszym Ojcem, a my jesteśmy jego dziećmi. Jak wielki smutek zadał Mu świat. Ten Ojciec, który jest Bogiem pragnie, aby całe stworzenie przytuliło się do Jego Serca i szukało ratunku u Wszechmocnego Boga. Zapomniał lud o swym Stwórcy.

O mój umiłowany Ojcze, proszę Ciebie o jedno – o miłość ku Tobie. Nie potrafię żyć, aby Cię nie kochać. Zycie moje jest jedną wielką tęsknotą, by przytulić się do Twego Ojcowskiego Serca. Jak wielkim skarbem jesteś w moim sercu, pozostań w nim, ono jest Twoje. Choć jestem wielką nędzą, ale wznoszę do Ciebie, Ojcze, moje oczy i serce, a duch mój rwie się do Twego Serca i pragnie w nim spocząć. Wszystko, czym jestem, całą moją miłość składam w Twoje święte dłonie. Pragnę jednego – przyszłam na świat dzięki Tobie, Ojcze i pragnę żyć tylko dla Ciebie i wrócić do Ciebie. Ojcze, przebacz mi wszystkie winy, abym mogła żyć Twym bóstwem. Moje pragnienie jest czyste. Postawiłeś mnie, Panie, na tej drodze zbawienia, daj mi światło i moc do pokonania tej drogi. Widzisz, Ojcze mój, jak jestem słaba. Liczę jedynie na Twoje Ojcowskie Serce, iż nie pozwolisz mi zginąć, a pokonam wszystkie przeszkody.

Bóg Ojciec. Córko Moja. Ja, Bóg Ojciec, wszystkich stworzeń, zwracam się do ciebie, Mój, mały skarbie. Widzisz, jak ciebie nazwałem. Widzę twoje pragnienia i czyny. choćby nie wiesz, jak bardzo ciebie Twój Ojciec Niebieski kocha. Za twoje jedno westchnienie do swego Stwórcy, daję ci więcej, jak prosisz. Daję ci mądrość Moją, abyś szła przez życie i głosiła Moją Ojcowską miłość, w niej jest wielka moc i tajemnica Boża. Dziecię Moje, nie lękaj się świata, gdzie jest tyle zła. Cały wszechświat jest podnóżkiem Mego Syna. Nie ma innego Pana w Niebie, na ziemi i pod ziemią jest tylko Bóg Panem i wszystko należy do Mnie. Tylko człowiek ma wolną wolę i jeżeli złe czyny popełnia z własnej woli – grzeszy i podlega karze. O ile dusza grzeszna pojedna się z Bogiem, Bóg przebaczy. Nie zwlekaj duszo grzeszna, bo może być za późno. Żyjcie w stanie łaski – nieś te słowa ludowi Mojemu. Zostań córko w Pokoju.

Dnia 23.08.1999 r.

Córko Moja, Ja, Jezus Chrystus, pragnę przyjść ci z pomocą i udzielić łaski Bożej, aby jeszcze dźwignąć zbolałą ludzkość z nieprawości grzechowej. Moje Serce boleje – tyle wezwań, tyle znaków – nie słyszysz biedny ludu swego Boga, który was tak bardzo kocha.

Nie ma w was miłości i podłości nie brak. Jak ciebie, Moje stworzenie, pobudzić, abyś zrozumiał, iż miłość Stwórcy do swych dzieci ziemskich jest wielka, iż Bóg was kocha – zapomnieliście o tym największym skarbie – to jest o miłości. Gdy się buduje to ziemskie życie w miłości Bożej, wówczas Bóg jest budowniczym waszego życia ziemskiego, bo fundamentem życia waszego jest miłość. Miłość Boga połączona z miłością człowieka potrafi niszczyć potęgę zła, bo szatan nie zna miłości i tam, gdzie jest miłość Boga i bliźniego – tam go nie ma. Miłość jest ogniem, który wszystko spala, co w człowieku jest złe i człowiek staje się cichy, pogodny, pełen miłości, a gdy osiągnie miłość Bożą, idzie za natchnieniem Bożym. Widzi Bóstwo Boga i Jego wszechmoc. Tak dzieci Moje, to są wskazówki do powrotu do Boga. Bóg oczekuje na zagubioną ludzkość. Usłyszcie Mój głos wołający zagubione owieczki… Ile was odnajdę…, a jak odnajdę, czy wezmę was w swoje ramiona i powiem – żyj dla Chwały Pana. A potem ujrzysz coś utracił, a co Bóg chciał ci dać.

Skarbiec Boga miłosiernego jest nieprzebrany, pragnę udzielać łaski i przebaczać, a jak odrzuci człowiek wszystkie łaski, Bóg w swoim gniewie okaże, iż jest Bogiem sprawiedliwym.

Drogie, umiłowane dzieci Mego Serca, nie zrażajcie się przeciwnościami. Ja, Jezus Chrystus, pragnę od was tylko miłości i czci Mojego Bóstwa, a resztę dokonam sam. Błogosławię cały lud Boży.

Dnia 27.08.1999 r.

Jezu miłosierny, proszę Ciebie, daj wskazówki, nie wiem co z nami Małymi Rycerzami, daj słodki Jezu poznać, czy Jezuici poprowadzą nas dobrą drogą ku Tobie Jezu. Czy mamy szukać innego zakonu… lub zdać się tylko na Twoją świętą Wolę. Pomóż Boże, w Trójcy Świętej Jedyny.

Jezus. Córko Moja, bądź ostrożna, dam ci poznać ich plany i dam ci słowa, których użyjesz. Nie lękaj się dziecko, Ja troszczę się o swoje maleństwa. Nie pozwolę was skrzywdzić i nie pozwolę was użyć do własnych celów. Ja, Jezus, mam plan wobec was maluczkich. Jam was powołał do tego dzieła i będę was prowadził. Choć zaznacie przeciwności – to dla waszego dobra. Módlcie się, czyńcie dobrze, a resztę zostawcie swemu Bogu. Stworzyłem was dla siebie, abyście wypełniali Moją wolę.

Czego się lękasz, Mały Rycerzu, Ja jestem twoim Panem i Ojcem. Ufajcie Moje dzieci i wierzcie w Moje miłosierne Serce i iż to Serce was kocha, a niedługo będzie dobrze.

Jezu Mój, nie wiem, co czynić. Widzę, iż Jezuici chcą odsunąć mnie od tego dzieła. Wszystko robią sami, o nic nie pytają, nie rozumiem ich. Czyż moja rola skończyła się…

Jezus. Dziecię Moje, Jam ciebie powołał do tego dzieła zbawienia i nikt inny nie może prowadzić tego dzieła. Gdybym potrzebował uczonych lub teologów, to bym powierzył im to dzieło.

Czyń córko, co czyniłaś. Ja ciebie posyłam do Mego ludu. Lud czuje moją obecność, iż jestem wśród was i tego ci nikt nie odbierze. Tej łaski nie dał ci człowiek, tylko Bóg. Korzystaj z tych darów, które otrzymałaś dlatego zgromadzenia ludzi świeckich, po ciężkich wojażach odnajdziecie swoje miejsce.

Dziś najważniejsza jest wasza modlitwa, post i pokuta. Córko Moja, bądź spokojna, wszystko się wypełni, co zaplanowałem wobec świata. Nic i nikt nie zdoła zburzyć, co Bóg tworzy – tylko ufaj.

Dnia 30.08.1999 r.

Dzieci Moje, cieszę się, iż pragniecie przyjąć Moje słowa. Te słowa, które wam przekażę, dadzą wam tyle euforii i pokoju. Zaufajcie Mi, Moje dzieci, i zdajcie się na Moją świętą wolę.

Ja, Jezus, zatroszczę się swoje dzieci, które kochają Mnie. Zostańcie Mi wierni do końca, bo kocham was i pragnę was mieć przy swoim Sercu. Wpatrujcie się w to zranione Serce – ono jest otwarte dla was, abyście byli zbawieni, ale i wy, drogie dzieci, otwórzcie swoje serca dla swego Boga. Pracujcie w winnicy Mojej.

Tam, gdzie jesteście, macie szerzyć Miłosierdzie Boże, bo gdzie jest czczone Miłosierdzie Boże, tam i spływają łaski, i nawrócenie. Nie zrażajcie się przeszkodami, a dam wam moc ich pokonania.

Taka jest wola Boża, aby naród polski, jako naród wybrany, czcił i szerzył Miłosierdzie Boże, gdzie się znajduje, bo to ziarenka rozsypane po całym świecie. Duch Święty zapali was swoim ogniem wielkiej miłości, a dusze wasze staną się światłem dla Chwały Bożej.

Ja, Jezus, jestem z wami po wszystkie dni, tylko ufajcie, iż jestem. Błogosławię was drogie dzieci.

Dnia 31.08.1999 r.

Duszo Moja umiłowana – gdybyś znała, jak bardzo ciebie kocha Bóg. Widzę dziecię, jak się zmagasz, umartwiasz i pragniesz dobra. Córko jesteś słaba – jak bardzo kocham słabość ludzką, która tylko ufa w moc Bożą. Dusza ufająca otrzymuje wiele łask. Nie martw się, córko, swoją słabością. Wszystko, co masz dobrego, mocnego i mądrego, otrzymałaś od Mojej wszechmocy. Moje ojcowskie Serce się wzruszyło nad twoim pragnieniem Boga.

Dziecię Moje, gdybyś znała, jak Bóg zadziałał w twojej duszy – pragnieniem modlitwy i łzami zmyłabyś swoje przewinienia. Umocniłem twego ducha, aby stał się silny.

Pragnęłaś duchowo zjednoczyć się ze swym Stwórcą. Błagałaś nieustannie i otrzymałaś…

Grzeszne dziecię u stóp Pana, w swej miłości pochyliłem się nad twą duszą, zranioną i opatrzyłem twoje rany i powiedziałem kochaj, idź za Mną, bo Moja owca zna Mój głos. Dziecię Moje, idź za tym głosem Bożym, choć nie poznają ciebie możni tego świata. Mnie też nie poznali i ukrzyżowali – taka twoja droga, wytrwaj na niej, bo Bóg przygotował wielkie łaski dla tych, co wytrwają do końca. Moja łaska będzie cię wspierać.

O umiłowany Jezu. Dziękuję Ci, bądź uwielbiony w swej łaskawości, żeś mnie podniósł z prochu. Jak wielką masz miłość do swego stworzenia. O duszo moja, uwielbiaj swego Pana, bo jest miłosierny i proszącemu nie odmawia przebaczenia. O miłości, moja ukrzyżowana – kocham Ciebie Jezu, iż zawołałeś mnie po imieniu. Ukochałam Twój krzyż, który niosłeś dla mnie – dla mojego zbawienia. O krzyżu wielkiej miłości, tulę Cię do swego serca, bądź uwielbiony krzyżu Chrystusa. Biorę do ręki krzyż, przykładam do serca, aby ta miłość, która płynie z niego, była moją mocą pokonywania wszystkich przeszkód.

Weź, o Panie, moje życie, moje serce i zrań je swoją miłością, aby te rany nigdy się nie goiły. Pragnę wszystko czynić dla Twej Chwały, nic dla siebie. Jednego pragnę, być twoim dzieckiem, nic nie czynić od siebie, a wszystko, co jest Twoją Świętą Wolą. Oto jestem, aby wypełnić Twoją wolę.

Dnia 02.09.1999 r.

Córko Moja, widzę twój smutek i łzy. Widzisz, córko, taka jest nasza droga. Ja, Jezus Chrystus, też zapłaciłem swoją ofiarę krzyżową za zbawienie ludzkości. Droga twoja jest przeznaczeniem Moim. Trzeba zakosztować wszystkich utrapień, aż do bólu. Nie patrz córko na osądy człowieka, tylko módl się za niego. Ja, Jezus Chrystus, jestem tym sędzią, co wszystko wie i sądzę sprawiedliwie. Czyń dobrze córko i trwaj przy Moim Sercu. Nadchodzi czas, iż twój smutek i ból przemienię w euforia i pokój ducha. Ufaj swemu Bogu, a ten dobry i miłosierny Bóg ciebie nie zawiedzie.

O tak, słodki Jezu. Najwięcej smutku i bólu zadają mi ci, co nie wnikają w to dzieło, a oceniają je z góry. Bardzo boleję, iż uczeni traktują mnie jak pomyloną. Wiem, słodki Jezu, iż Ciebie też tak traktowali – ale żal mi tych ludzi, bo wiem, iż człowiek nie jest do sądzenia, jeżeli sprawy nie zbada dokładnie. O dobry Jezu, jestem gotowa znieść wszystkie przeciwności dla Twej Chwały, modląc się za tych sędziów, co są w ludzkim ciele i za wszystkich prześladowców, aby i oni odnaleźli drogę zbawienia i przebaczenia u Boga.

Dnia 09.09.1999 r.

Panie Jezu, proszę Ciebie, daj mi poznać – czy jest Twoją wolą, abym błogosławiła krzyżykiem, ręką lub tylko słowami, w jaki sposób błogosławić wodę, aby ten lek Boży pomagał człowiekowi i uzdrawiał jego duszę i ciało. Proszę Ciebie, słodki Jezu – pragnę słuchać tylko Ciebie, aby wypełnić Twoją wolę, Jezu.

Córko Moja. Powierzam ci błogosławieństwo Moje, abyś je czyniła, jak czynisz. Nie otrzymałaś je od władz kościelnych, ale od Boga. Gdy krzyżem błogosławisz, Ja z tego krzyża błogosławię i płynie z niego Moja moc.

Ja, Jezus Chrystus, powierzyłem ci takie błogosławieństwo Boże. To nic, iż ciebie będą prześladować za Mój krzyż – po to ci go dałem, abyś brała współudział w Moim krzyżu. Kościół jest Mój i podlega Memu prawu. Wodę błogosław, jak to czyniłaś. Dam świadectwo dla tych, co ciebie będą prześladować, aby upokorzyć tych uczonych wg prawa litery. Gdybym miał coś zmienić, dałbym znak od razu, abyś tak czyniła – a nie inaczej.

Dnia 19.09.1999 r.

O Trójco Święta, w swej małości, pragnę zrozumieć Twoją świętą wolę. Proszę Ciebie, Boże, pomóż mi prowadzić Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego. Powołałeś mnie do tego dzieła i pragnę wypełniać Twoją wolę, ale Jezuici mają swój plan wobec Małych Rycerzy. Umartwiam się i proszę o wsparcie. Ojcze Niebieski, widzisz jaka jestem słaba. Nie pozwól, aby to dzieło poszło innymi torami. Niech plan Twój, Boże, się wypełni poprzez Małych Rycerzy. Słucham słów Twoich, Boże – mów Panie, sługa Twoja słucha, w jaki sposób postąpić, abyś Ty, Jezu miłosierny, był radosny.

Córko Moja, Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, pragnę ciebie pouczyć. Widzę twój smutek i umartwienie – dobrze dziecko, iż troszczysz się o wzrost tego dzieła zbawienia.

Dziecię Moje, nie martw się, Ja czuwam nad całością. Trwaj w dobrym i wsłuchuj się, co będę do ciebie mówił – i te natchnienia wypełniaj – choćby wtedy, gdy kapłani nie przyjmą Moich orędzi, które otrzymałaś i nie usłuchają Moich poleceń.

Ja, Jezus Chrystus, proszę was synowie, nie lekceważcie słów Moich, a wniknijcie w te orędzia zbawienia – co one mówią do świata i zagubionych dusz. Wybrałem to dziecko do tego dzieła – ona słucha słów Moich i wypełnia je. Mądrością świata nie zdobędzie się zbawienia, a tylko miłością Bożą. Miłością trzeba mierzyć wszystko, co wprowadza się w czyn. Nie martw się córko, umacniam ciebie i błogosławię na dalszą drogę życia z Bogiem.

Dnia 20.09.1999r.

Córko Moja, pracuj w Mojej winnicy, do tego zostałaś powołana. Przeszkód ci nie zabraknie, ale idź z wielką ufnością, iż Ja, Jezus, jestem z tobą i prowadzę ciebie. Czyż nie nauczyłem ciebie wszystkiego i uczę nadal. Nikt nie zna twej drogi, tylko Ja, Jezus Chrystus. Kto uwierzy w te orędzia – dam mu światło rozpoznania tego dzieła. Nie martw się córko, przygotowałem niespodziankę dla ciebie. Znoś mężnie wszystkie prześladowania i upokorzenia. Moja miłość ciebie wynagrodzi. Wiem, iż pragniesz dobra dla tej wspólnoty, ale jeszcze nie czas triumfu wobec tych, co wątpili w twoje posłannictwo i zlekceważyli je. Ufaj, Moje dziecko, a za wytrwanie Bóg ześle pomoc i opiekę, abyś nie była sama na tej świętej ziemi. Ból twego serca się powiększy, będziesz odczuwać ból Mego Serca – dam ci odrobinę, abyś mogła wędrować i mówić o Mojej Miłości i Miłosierdziu i iż zbliża się czas przyjścia Mojego.

Módlcie się, pokutujcie i oczekujcie – będę błogosławił tym, co oczekują swego Boga.

Ja, Jezus Chrystus, znam was, Moja trzódko, wszystkich po imieniu. Wszyscy łączcie się w jedno, wielbiąc Boga i wypraszając łaskę dla całego świata. Na tych rekolekcjach będę z tobą, zapisuj, co ci będę mówił, tam utwierdzę ciebie w twojej słuszności.

Dnia 21.09.1999., Tolkmicko

Gdy wzięłam krzyż do ręki, powiedziałam do Jezusa: – O, miłości moja ukrzyżowana, co mi powiesz.

Głos wewnętrzny – pisz, Córko Moja, Ja, Jezus ukrzyżowany, pragnę ci podyktować jak cierpię w ludzkich sercach. Tak wiele serc jest jak lodowce, w których nie mogę przebywać. Choć jestem Bogiem cierpiącym dla swych stworzeń, pragnę ich zbawić. ale oni nie chcą, abym ich zbawił. Wszystkie grzechy świata są Moim cierpieniem. Tak mało jest w świecie Magdalen, które by naprawdę Mnie kochały. Jak mało jest Weronik, jak wielką euforia sprawiają Mi ci, którzy kochają Mnie i pomagają Mi, nie lękają się krzyża, a przyjmują go z wielką miłością i cieszą się, iż mogą swoim cierpieniem, pomóc ratować innych. Ofiarować cierpienie, to wielka łaska, takiej duszy nie poskąpię łask i w takiej duszy przebywam, i z nią współcierpię. Ludzie boją się cierpienia i krzyża. O Moje stworzenie, kto umiłował Mój krzyż, ten otrzymał i miłość, bo na krzyżu zatriumfowała miłość, która nie przestała kochać swych stworzeń.

Bez miłości Boga i bliźniego nie może istnieć świat. Kiedy lud uwielbi Mój krzyż i kiedy znów popłynie z niego miłość dla zagubionego świata? Świat zbroi się, aby zniszczyć to, co stworzyłem.

Spójrz człowiecze na wszechmoc Boga. Możecie mieć broń, ale czy ją zdążycie użyć – o to jest pytanie. Rozzuchwalony świat poskromię. jeżeli nie wrócicie do stóp krzyża i nie oddacie należnego hołdu, jako Królowi Miłosierdzia Bożego, postąpię tak, jak ze Mną postępujecie – nie ma Boga, nie ma miłości i nie będzie ludzkości. Nawracajcie się do Boga i przestrzegajcie dziesięć przykazań, które wam dałem, a świat będzie uratowany.

Patrzcie, co czyni grzech… potrząsnę globem, abyście się opamiętali, obudzili i zaczęli żyć dla Boga. Błogosławię wszystkich wiernych Memu krzyżowi.

Dnia 23.09.1999 r.

Ja, Duch Święty, od dziś przyjmuję Twoją prośbę o prowadzenie i światło dla kapłanów i Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusa w tym dziele zbawienia. Dobrze córko, iż powierzyłaś się Mnie, Duchowi i Świętemu. Biorę tę wspólnotę pod Moje działanie i prowadzenie. Tobie Bóg, w Trójcy Świętej Jedyny, powierzył to dzieło i nikt nie może zburzyć planu Bożego.

Ja, Duch Święty, działam w tobie – kształtuję i urabiam twego ducha, otrzymujesz dary, które są ci potrzebne. Ja, Duch Święty, daję duszy światło i mądrość prowadzenia tego dzieła zbawienia.

Czyż może człowiek prowadzić to dzieło zbawienia bez Mojego światła? Taki człowiek – sam zagubi się i wiele uczyni szkody dla tej wspólnoty. Kogo Bóg przeznaczył, w jakiej misji – jest to przeznaczeniem i darem Boga. Bóg w swojej mądrości wybiera kogo chce. Ja, Duch Święty, mam upodobanie do tych maluczkich, nic nie znaczących w świecie – oni są jak małe dzieci, pozwalają się prowadzić, nie stawiają oporu, bo Ja, Duch Święty, wlewam w nich mądrość Bożą. One poznają Boga i kochają Go składając ofiary miłe Bogu. Bóg dla nich jest wszystkim, gotowi złożyć największą ofiarę z siebie, aby nie zasmucić swego Stwórcy i ciebie córko postawiłem na tej drodze. Od dziś nie myśl, co się stanie z tą wspólnotą. Ja, Duch Święty, wskażę ci prawdziwą drogę, nie martw się, co będziesz czynić i mówić. Dam ci opiekuna duchowego, aby świat zapoznał się z tym dziełem zbawienia, z tej drogi nie możesz schodzić, choćbyś myślała, iż nie podołasz. Ześlę ci moc i światło w chwilach najtrudniejszych. Ufaj Duchowi Świętemu, a otrzymasz wszystkie dary potrzebne do wypełnienia woli Bożej. Błogosławię wszystkich ufających. Duch Święty.

Czyż mam coś do powiedzenia. Jestem tylko na rekolekcjach. Sami zaczęliście działać po swojemu, działajcie. Złożyłam to dzieło zbawienia Duchowi Świętemu i On niech działa według swojej Woli. Ufam bezgranicznie Duchowi Świętemu. Jemu cześć i chwała.

Dnia 26.09.1999 r.

Córko Moja, Ja, Matka Niebieska, przychodzę do ciebie w swym macierzyństwie, aby przypomnieć ludzkości, iż jestem Matką Wszystkich Narodów. Dlaczego odeszła ludzkość od Mego macierzyństwa, dlaczego nie wzywają Mej pomocy? Jam, Matka Bolejąca nad wszelkim stworzeniem, dlaczego nie pozwalacie wypełnić Mi testamentu Mojego Syna?

Jestem waszą Matką daną przez Boga i Bóg w Moim macierzyństwie złożył wszelkie łaski dla was, Moje dzieci. Ja ich nie potrzebuję, ale wy tak, upadłe dzieci, w tych tak trudnych czasach, kiedy zło szaleje i chce zniszczyć każdą duszę, aby nie osiągnęła życia wiecznego z Bogiem. Obudźcie się, Moje dzieci, bo zbliża się czas wielkich kar.

Jak wielką miłość okazał wam Mój Syn, Jezus Chrystus, dając wam Mnie, za Matkę.

Giniecie w grzechu, w wypadkach i kataklizmach – Serce Matki boleje i chce wam pomóc, bo kocham was. Odeszliście od swej Matki – czekam na powrót. Dzieci Moje, Ja was mogę przeprowadzić bezpiecznie, tylko przytulcie się do Serca Matki Niebieskiej. Ja was okryję swym płaszczem i wyleję łaski wam potrzebne, sami beze Mnie, nic nie możecie uczynić – tylko Moja miłość macierzyńska da wam schronienie. Wszystkie narody – wróćcie do Mego macierzyństwa, bo w nim jest moc zbawienia. Jestem Strażniczką Wszystkich Narodów, ale i narody powinny wrócić na łono Matki Niebieskiej, abyście stali się dziećmi Bożymi. Dzieci Moje, ci którzy kochają Mnie wypełniają Moją prośbę – módlcie się i wypraszajcie łaski dla całego świata. Jesteście Moją radością, iż mogę poprzez was ratować zagubione dzieci. Czuwajcie Moje dzieci, bo szatan krąży wokół was, ale każde Zdrowaś Maryjo niszczy jego plany.

Bronią przeciwko złu jest Różaniec Święty, a tarczą obronną jest Szkaplerz Święty. Nie lękajcie się, bo Ja, Matka Niebieska, jestem z wami – tam, gdzie jest Różaniec, tam i Ja, jestem. Tam, gdzie nie ma Różańca, tam ma dostęp zło. Chwyćcie, Moje dzieci, za Różaniec Święty, a uratujecie świat od wielkich kar. Proszę nie rańcie, Boga w Trójcy Jedynego, ale uśmierzajcie gniew Boży poprzez waszą miłość do Boga i ofiary składane w Moim Niepokalanym Sercu.

Niech was już nie łudzi świat, a pragnienie Ojczyzny Niebieskiej. To mówi do was, dzieci, Matka Bolejąca, bo widzę, jakie nieszczęście się zbliża dla wszystkich narodów. Niech błogosławieństwo Boże spłynie na was dzieci i umocni was.

Dnia 03.10.1999 r.

Matko Boża – pytam o te orędzia czytane przez księdza.

Matka Boża – Córko Moja, nie przyjmuj żadnych orędzi skierowanych do Ciebie od innych ludzi, tylko od Mojego Syna Jezusa. Proszę Ciebie, trwaj przy tych orędziach, co daje mój Syn. Ja, Matka Boża, mogę Ciebie pouczać. Ja widzę, jak cierpisz wobec przeciwności. Twoje pragnienie jest czyste. Bądź córko spokojna. Przeciwnicy będą twoimi przyjaciółmi.

Jezuniu powiedz mi co chcesz, żebym napisała.

Dziecię Moje, powiedz, czy kochasz Mnie?

Tak, Panie Jezu.

Otóż córko, rekolekcje płyną i bądź spokojna – Ja jestem z tobą. Wiedz, iż przygotowałem wszystko, co ma się dokonać w tej Wspólnocie. Zdałaś się, córko, na Moją Świętą wolę. Ja, z Duchem Świętym, działam dla dobra waszego.

O Jezu mój, wskaż mi drogę, po której mam iść. Nie wiem, co mam czynić, co powiedzieć tym maluczkim. Przecież kochasz ich.

Tak, córko Moja, bądź spokojna, planu Bożego nikt nie zahamuje. Tak, córko, chcą Ciebie odrzucić, tak jak Mnie odrzucili i ukrzyżowali. Mów prawdę, nie ukrywaj i nie lękaj się. To, coś otrzymała od Boga – wypełniaj. Mali Rycerze mają zaistnieć samoistnie jako Zgromadzenie ludzi świeckich z opieką kapłana lub kapłanów. Wystawieni byliście na próbę. To Ja, Jezus Chrystus, wlałem do waszych serc miłość do Boga i bliźniego. Trudna to droga w świecie, gdzie jest pełno zła i niezrozumienia dzieła Bożego.

Jam jest Światłością i pokonam wszelką ciemność, aby świat był oczyszczony i zajaśniało Światło Boże. Błogosławię Was Mali Rycerze Miłosierdzia Bożego.

Cieszyło się Moje Serce, iż przyszliście tutaj do tej Świątyni, ale trzeba odjechać.

Wracajcie czasem do Mego miłosiernego Serca. Wiedziałem, Moje dzieci, iż tak będzie. Nie smućcie się, będzie dobrze, jesteście w Moim Sercu i Mojej, i waszej Matki. Ta Matka, kochająca was, poprowadzi. Tylko, wypełniajcie Jej wolę. Ona nauczy swoje dzieci wszystkiego, co jest wolą Ojca Niebieskiego. Bądź spokojna, módl się i trwaj w pokorze i cichości na tych rekolekcjach. Pisz jutro też.

Dnia 04.10.1999 r.

Proszę Ciebie, siostro Faustyno, o słowo Boże dla nas Małych Rycerzy.

Siostro moja, ja, siostra Faustyna, proszę ciebie bądź spokojna o to dzieło zbawienia i choć ci trudu i upokorzenia nie zabraknie – taka twoja droga. W bólu i smutku rodzą się dzieła Boże. Trzeba wszystkie łaski okupić cierpieniem, aby to dzieło wydało owoce zbawienia, trzeba złożyć wiele ofiar. Trwajcie na modlitwie, aby się wypełniło to, co Bóg w swym Miłosierdziu przeznaczył dla ludzkości. Jutro dzień mojego odejścia do Pana. Po wielkim cierpieniu ujrzałam Królestwo Boga Miłosiernego i mam w nim udział. Proście w ten dzień o łaski, tak bardzo wam potrzebne, do realizacji planu Bożego. Proś całą wspólnotę o gorącą modlitwę dla całego świata.

Tyle ostrzeżeń, tyle wezwań do powrotu do Boga. O gdybyście znali przeznaczone łaski Boga. Na największy atak szatana na duszę człowieka – macie łaski, macie broń – Różaniec Święty i niezgłębione Miłosierdzie Boże. O ile nie wyleje się na świat Miłosierdzie Boże, to wyleje się gniew Boży i odczujecie swoją, ludu, nieprawość. Wracajcie do źródła Miłosierdzia Bożego, bo czas nagli. Tak wiele ludzi umiera nagle, bez pojednania się z Bogiem. O duszo człowiecza, jak bardzo ciebie kocha Bóg, a ty wciąż uciekasz tam, gdzie nie ma Boga. Odnajdzie was szatan – walka z nim jest trudna. Kto ufa Bogu i kocha, ten jest zawsze zwycięzcą.

Dnia 06.10.1999 r.

Koniec rekolekcji.

Przed rekolekcjami miałam orędzia. Jezus mnie przygotował do przeżyć przykrych i upokorzeń. Dał mi zrozumieć, co będzie się dziać. Ojciec Aleksander zaprosił z Piotrkowa Trybunalskiego osobę, która nie była rycerzem, a z Odnowy Ducha Świętego. Zawsze się czegoś czepiała i więcej ich było. Rekolekcje były rozdwojone – to nie były rekolekcje samych małych rycerzy. Powstał zamęt i zło. Ojciec superior wyżywając się na mojej osobie przedstawił mi wszystko, iż nie byłam posłuszna. Mam to na piśmie, ale wiedziałam, iż to nie idzie według planów Bożych. Pragnę tylko słuchać Boga i będę posłuszna. Wiem, iż jestem lekceważona i po prostu upokarzana, przyjmuję wszystko, co Pan Jezus dopuścił. Jemu cześć i chwała, i uwielbienie. Jezus mnie to dzieło zbawienia powierzył, o ile przyjęli nas, małych rycerzy, pod opiekę. To nie znaczy, iż rezygnuję z prowadzenia tego dzieła, jak wypowiedział się jezuita. Nie widzę współpracy – widzę tylko to, co złe, a nie widzą dobra i wiele wmawiają mi nieprawdy. Zaprzeczam, ale się nie bronię, bo kapłan ma nade mną górę, bo jest kapłanem i wzorem. A ja zwykła kobieta, trzeciej klasy szkoły podstawowej, widziałam wielką przewagę nade mną – prawną wobec posłuszeństwa Kościoła, ale brak było oparcia na tych orędziach, na których tworzyła się ta wspólnota Małych Rycerzy. Przypisywano to mnie – mojej myśli i sugestii, a lekceważono orędzia Pana Jezusa i dlatego odmówiłam posłuszeństwa, do końca mojego zostanę wierna temu dziełu. Tylko Bóg w Trójcy Świętej Jedyny może mnie odsunąć od wszystkiego. Robię co jest w mojej mocy, resztę zostawiam Bogu. Bóg mnie wysłuchał, kiedy Go szukałam i pozwolił się odnaleźć. Kto zdoła oderwać mnie od Mojego Ojca niebieskiemu. On jest jedynym pragnieniem moim, aby być przy Jego ojcowskim Sercu i kochać taką miłością, która nigdy nie gaśnie. Piętnaście lat jestem myślą i sercem przy Bogu. Może jestem słaba, nieudolna, ale kocham i pragnę dobrze czynić, zdałam się całkowicie na Bożą wolę jak dziecko małe. Czy Ojciec Niebieski może zapomnieć o słabym dziecku – nie, bo On mnie kocha i wie, iż bez opieki Ojca kochanego nic dobrego nie uczynię. Ufna w Jego Boskie Miłosierdzie, iż mnie poprowadzi tą dróżką ku ojczyźnie niebieskiej.

A teraz, gdy wyjechałam z Kalisza zalała mnie Boża miłość i zapachy. Myślałam, iż serce nie wytrzyma tak wielkiego odczucia. Powiedział: – Za twoje udręczenie wynagrodzę ciebie Moją miłością – i tak było. Pan Jezus w dialogu mówił o ludzkim sercu, iż ludzie nie poznali i nie poznają konstrukcji ludzkiego serca. Poznali tylko serce fizyczne, ale ludzki rozum nie jest zdolny do poznania serca duchowo i duszy człowieka, która otacza świątynię Ducha Świętego, w której przebywa Bóg. Duch Święty na siłę nie urabia duszy człowieka, ale o ile człowiek pragnie tego i otworzy się na działanie Ducha Świętego. Wtedy dusza żyje Bogiem i wszystko czyni, aby ta świątynia była ozdobiona dobrymi uczynkami i pamięta, aby tę świątynię nie skalać grzechem. Dusza człowieka jest uprawiana i ozdobiona wszelkim dobrem i miłością do Boga, lub nieuprawiana, gdy nie dbamy o jej czystość, a pozwolimy, aby w duszy wyrosły ciernie i osty, i ciemność, jak człowiek postępuje ze swoją duszą, tak postąpi z nią Bóg, człowiecze. Zniewaga świątyni Ducha Świętego jest zguba dla człowieka. Tego skrawka duszy w człowieku nie potraficie utrzymać w czystości, którą dał nam Bóg. Szatan tylko czeka na takie dusze, aby je zniszczyć na całą wieczność.

Człowiek nie myśli o swej duszy, choć wie o jej nieśmiertelności i nie myśli, gdzie ona pójdzie, gdy przekroczy próg wieczności. Gdy dusza człowieka opuszcza świat – przez cały czas żyje w wieczności. Co uczyniłeś, aby żyć z Bogiem i radować się lub oddać ją na potępienie na wieczne cierpienie. Zastanów się, biedny człowiecze – dokąd jeszcze żyjesz, jeszcze masz szansę być zbawionym – nawróć się i upokorz się przed Bogiem, i okaż skruchę.

Dnia 09.10.1999 r.

Córko Moja, bądź ostrożna i zachowaj pokój, zwracaj się do Mnie, Jezusa miłosiernego. To nic, iż nie słyszysz jak do ciebie mówię, ale działam. Sprawy beznadziejne przemieniam w dobro dziecka proszącego. Twoja, córko, ufność przynagla Mnie do udzielenia ci łaski, choć naprzód ciebie doświadczę, aby twoja, ufność była jedna, nie rozdwojona. Lęki nie pochodzą ode Mnie. Ufność nie powinna się lękać, ale ufać w najtrudniejszych chwilach. O ile ufność twoja, córko, będzie stała i bez obaw, iż Bóg ciebie opuścił – nigdy ciebie nie zawiodę. Ty, Moje małe stworzenie, potrzebujesz Mnie do wszystkich czynów. Beze Mnie nic nie uczynisz i nikt ci nie zaszkodzi w wypełnieniu Mego dzieła. Mali Rycerze Miłosierdzia Bożego są Moim dziełem – wypełniaj je córko i strzeż tego, co ci przekazuję. Jestem Bogiem nieomylnym i w swoim czasie wszystko się wypełni – twoją rolą jest wypełnienie woli Bożej.

Czyż nie ukształtowałem ciebie z nicości i kształtuję nadal? Narzędzie w ręku Boga, niech się nie lęka, ale ufa. Świat zbliża się do wielkiej kary. Człowiek, córko, nie pragnął miłości Boga – to miłość Ojcowska zapomniana. Ta niewielka grupa spłaca dług miłości wobec Boga – trwajcie w miłości Boga i bliźniego, i wypraszajcie ją dla tych, co odrzucili Bożą miłość. Mów dużo córko o miłości Boga – błogosławiony ten, co w miłości Bożej żyje i w niej umiera. To są kwiaty, które zabieram do raju, aby woń ich świętości wydała zapachy. Takie kwiaty nigdy nie więdną. Błogosławię Ciebie, córko, na dalszą drogę życia.

Ojcze Niebieski, co czynić mamy, o ile doczekamy się do oczyszczenia świata z nieprawości i grzechu.

Córko Moja, Ja, Ojciec Niebieski, proszę Ciebie, nie martwcie się, co się stanie. Ja, Bóg, zatroszczę się o Moją owczarnię, nie lękajcie się. Kocham swoje dzieci, które są Mi wierne i kochają Mnie, bo wierzą w Moją Miłość Ojcowską i ta Miłość Ojcowska was obroni. Wszyscy ludzie powinni wrócić do Źródeł Miłości Bożej, a świat byłby ocalony.

Ojcze Niebieski, czy żywność trzeba przygotować i mieć w zapasie?

Nie córko, otrzymacie pożywienie od swego Boga. Na słowo Moje może być pożywiony cały świat, ale ci otrzymają pożywienie z nieba, co są dziećmi Bożymi. O ile są dziećmi Bożymi, Ja, Bóg Ojciec, sam zatroszczę się, abyście nie byli głodni. Moja Miłość Ojcowska zatroszczy się o was – ufajcie, iż jestem, wszystko widzę i wiem.

Dnia 21.10.1999 r.

Panie mój, niech Twoja dobroć mi się udzieli, abym wytrwała w moim powołaniu do Ciebie. Jezu, otworzyłeś mi wszystkie horyzonty i kazałeś wybrać tę drogę, po której mam iść. Weszłam na drogę Twych przykazań i wiem, iż na tej drodze zbawienia są tak wielkie przeszkody. Trzeba je pokonywać, Jezu, dla Twej Chwały, choć posądzają, znieważają, nie dowierzają, bo jestem niczym u wielu, ranią mnie i serce krwawi, a rana jest głęboka. Panie Jezu, nie pozwól, aby ta rana mego serca się zagoiła. Przebacz im.

Tyś, słodki Jezu, cierpiał w samotności, pozwól i mnie cierpieć za tych, co mnie oskarżają niewinnie, bo wiem, iż Ty wszystko widzisz. Tylko do Ciebie, Jezu, wznoszę westchnienie, bo znasz to uczucie – pierwszy je zakosztowałeś – i choć tyle ludzi Ciebie, Jezu, kochało – nikt Ci nie mógł pomóc, bo taka była wola Ojca Niebieskiego. Ofiarowałeś się za lud, który Bóg stworzył, aby ich zbawić.

Ja też, słodki Jezu, ofiaruję się Tobie, aby zadośćuczynić Twej sprawiedliwości. Spraw, Dobry Jezu, abym godnie wypełniała Twoją Świętą wolę. Strzeż mnie, doświadczaj i oczyszczaj. Proszę Ciebie, Jezu, o mądrość abym Ciebie czymś nie zasmuciła. Naucz mnie, mój Mistrzu, wszystkiego, co służy zbawieniu. O miłości moja, ukrzyżowana, przemień moją słabość w Twoją łaskę i umocnij mnie. Oto idę naprzeciw Tobie, Jezu. Droga jest ciężka, długa i bolesna, ale na tej drodze jesteś zawsze Ty, Jezu. Idziemy razem. Pragnę dojść do końca tej drogi i ujrzeć Twój Majestat Boży.

Drogie dziecko, twoje słowa są miłe Memu sercu. Wiem, czego pragniesz, widzę Twoją tęsknotę za swym Bogiem, więc daję ci odczuć Moją obecność.

Dziękuj córko za wszystkie łaski, Twoja wytrwałość podoba Mi się i otrzymujesz wiele łask, które są ci potrzebne do dalszej drogi. Bierz miłość z Mego Serca i dawaj tym, co jej potrzebują.

We wszystkich dziełach Bożych jest potrzebna miłość. W miłości trzeba żyć i miłością zwyciężać, czysta miłość w sercu człowieka jest potęgą, bo Bóg w niej działa.

Kochaj swego Boga, wynagradzaj, wypełniaj Moje polecenia, aby to dzieło wzrastało dla Chwały Bożej. Przebaczaj wszystkim, którzy ciebie ranią. Ja, Twoje rany opatrzę i dam moc znoszenia ich. Tak, córko, trwaj i ufaj Bogu. Pokój z Tobą, córko, żyj w pokoju, a pokój ciebie wyzwoli z niepokoju.

Dnia 25.10.1999 r. – Przekaz przez s. Zofię – Szwecja

Córko Moja, podyktuję ci modlitwę związaną z tym wymalowanym obrazem. Ja jestem tym, który przychodzi, aby uzdrowić zbolałą ludzkość i przynieść jej euforia Moich oczu. To spojrzenie przeniknie każde serce, choćby był największym grzesznikiem, przeniknie go euforia płynąca z tego spojrzenia i odnajdzie Swego Zbawcę. Kto zwróci się do Mnie z wielkim żalem za grzechy, będzie zbawiony.

Spójrz dziecię na oblicze Moje, z jaką euforią patrzę na ciebie. Dlaczego uciekasz? – Boisz się spojrzeć, bo grzechów masz wiele. Ja ci przebaczę, idź do zastępcy Mego i otwórz swe serce dla niego, oczyść swe serce dla Boga swego, abym Ja, Jezus, był Panem jego. Nie czekaj, aż dusza twoja skona, zwróć swe serce do Stwórcy swego, a otrzymasz moc zbawienia swego. Spójrz na oczy Moje, jak wypatrują dzieci Moich i radują się, jak powracają do Ojca swego. Wracaj synu i córko, abyś euforia przyniosła Mym oczom. Czekam Ja, Jezus Chrystus, bo kocham ciebie zagubiony człowiecze. Amen.

Dnia 27.10.1999 r., Jarosław

Drogi mój Ojcze Niebieski ogarnął mnie smutek i tęsknota za Tobą Boże. Zdałam się całkowicie na Twoją świętą wolę – kieruj Panie. Co mogłam, to uczyniłam, pragnę wytrwać do końca w tym dziele zbawienia. Ja, biedna istota, nic nie mogę uczynić bez Ciebie.

Ojcze Niebieski, powstrzymaj mnie, bo słabnę. O Boże, dałeś to dzieło Małych Rycerzy Miłosierdzia Bożego tak słabej istocie… kapłani nie rozumieją moich pragnień, uczyń coś dla tych maluczkich. Kochasz swoje stworzenie i wszystko możesz uczynić poprzez słowo. Dlaczego nas zwalczają, nie akceptują? My chcemy Ci pomagać Boże, chcemy Ci składać ofiary modlitewne i błagalne. Pociesz mnie dobry Jezu. Dlaczego są dla nas niedostępne kościoły. Zawsze są jakieś przeszkody. Pragniemy tylko się modlić i żeby z nami był kapłan.

Córko Moja, Ja, Twój Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, Ja, wszystko widzę i jest mi smutno, iż płaczesz. Nie płacz dziecko, czas walki duchowej trwa. Oblecz się w pancerz pokory i miłości, niedługo wybuchnie ogień miłości z Mego Ojcowskiego Serca. Kto przyjmie ten żar Bożej miłości i stanie się dzieckiem Bożym, a kto nie skorzysta z czasu Miłosierdzia Bożego ujrzy to, co utracił? Bądź dziecko spokojna, oto idą dni, które przyniosą Ci euforia i pocieszenie.

Dnia 02.11.1999 r.

Córko Moja, wiedz, iż te znaki mają wielkie znaczenie dla ciebie i świata.

To Ja, Twój Bóg, zsyłam ci pomoc niebiańską, w której objawia się mądrość Boża. Czy nie powiedziałem, iż dam mądrość maluczkim, a przed mądrymi zakryję. Wiedz, córko, iż jestem zawsze z Tobą i widzę, jak Moi synowie postępują z tobą. Gdyby nie Moja Wszechmoc twoje małe serce załamałoby się. Nie bój się wszelkich ataków, dam ci moc do znoszenia ich.

Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, daję ci te znaki dla Twego umocnienia, iż Jestem przy tobie i napełniam ciebie, córko, swoim światłem, którego nikt nie zna, tylko Bóg. Moc tego światła Bożego okaże się w czasie ostatecznym. Kto ma światło Boga, zna wiele tajemnic Bożych i Bóg przez taką duszę działa. Dusza ogarnięta światłem tęczowym żyje w nim, daje je i oświeca inne dusze. Takie dusze ludzkie w swojej duszy poznają i odczuwają euforia Boga.

Idź przez tę świętą ziemię i nieś ludziom euforia Bożą. Udzielam ci błogosławieństwa Bożego, abyś się tym stała, czym masz się stać.

Dnia 11.11.1999 r. – ORĘDZIE PANA JEZUSA MIŁOSIERNEGO

w kaplicy Boga Ojca w Skoczowie

Pan Jezus mówi, aby nas pocieszyć.

Moje umiłowane dzieci, przed wami jest ciężka droga do wypełnienia Mojej Woli. Zaufajcie całkowicie, bo Ja pragnę poprzez was zbawić tych, co odeszli z Moich dróg, pragnę was przygotować na przyjście Moje. Wasze modlitwy, wasze ofiary, sprawiają Mi wielką radość, iż ratujecie te Moje dzieci, które odeszły ode Mnie.

Jest czas, w którym Bóg powołał swoich wybranych do służby, aby oni mogli wypełnić to wszystko, co jest zaplanowane przez Boga w Trójcy Jedynego. Bądźcie spokojni, nie trwóżcie się, co będzie.

Przecież powiedziałem, iż przyjdę jako złodziej, więc dlatego macie się przygotować, choć i tak nikt nie będzie znał godziny ani minuty, ale pro­szę was, o ile chcecie być Moimi dziećmi, bądźcie w stanie łaski uświęcającej, kiedy przyjdę. Przecież wiecie, iż do grzesznego ludu nie przyjdę. Jam jest Święty, po trzykroć święty i nie mogę przyjść do grzesznego świata, ale oczyszczę go, a tych którzy będę szli z Moim krzyżem uginając się pod ciężarem prześladowań, ubiorę w pokorę i wybiorę ich dusze na spotkanie ze Mną.

Cieszę się, raduję, iż dzisiaj jest was tu tyle i zawsze tu przychodzę wam błogosławić kiedy się modlicie. Nie szczędźcie swoich sił, gdyż na nic się nie przyda to, co zdobywacie ziemskiego.

Największym skarbem jest to, abyście otworzyli swoje serce i pozwolili Mi wejść do niego. Chcę być Królem, Królem waszych serc najpierw, a potem pragnę być Królem narodu polskiego, aby Królestwo Miłosiernego Serca Mojego rozeszło się po całym świecie.

Szatan myśli, iż opanował świat, ale Ja mam plan Boży, którego nie zna nikt tylko Bóg.

Kochane Moje dzieci, nie zabiegajcie o nic dlatego, iż nie wiecie Moje dzieci, czy zostaniecie, czy was zabiorę. Najlepiej zaufać, zaufać całkowicie Mojemu miłosiernemu Sercu. Tu znajdziecie ratunek.

Macie Matkę, która jest Moją Matką i waszą Matką. Czy Matka opuści swoje dzieci, kiedy wzywają Jej pomocy w tych czasach ostatecznych. Matka Moja i wasza będzie was bronić, bronić na wszystkich drogach, kiedy zło będzie was atakować. Ona wam da moc i wyprosi wam łaskę przetrwania. Biada tym, co nie zaufają, co się ulękną. Lęk nie pochodzi ode Mnie. Jam jest pokojem, w pokoju zdobywajcie swoje ja i wszystko co jest miłe Bogu.

Nadchodzi czas, czas wielkich kar. Czas oczyszczenia już się zaczął – ka­taklizmy, katastrofy, ale gdy się modlicie to przez wasze modlitwy wiążecie Mi Ręce, abym nie wypełnił tego, co ma się stać. Macie tak potężną broń wobec zła – Różaniec Święty, a Moje Ciało to jest życie waszej duszy, trzeba czcić i uwielbiać Jezusa Eucharystycznego, którym Ja Jestem.

Nie możecie Mnie lekceważyć. Nie patrzcie na tych stojących, którzy przychodzą i przyjmują Moje Ciało na stojąco, jakby nigdy nic. Czy myślą, iż Ja wchodzę w ich serca, a chociaż i wchodzę, to tak jakbym wszedł do jakiegoś ciemnego pomieszczenia, gdzie jest Mi bardzo smutno, bo kocham te stworze­nia, ale one nie kochają Mnie, bo gdyby kochały, kolana by się im zgięły przed Moim Majestatem.

Majestat Boży jest tak znieważany, iż Moja Matka płacze nad całym grzesznym światem.

Grzech dojrzał i człowiek nieprawości dojrzał do wielkich kar.

Już nieraz bym was karał z wielkim bólem Serca, ale nie mogę, bo kocham was i proszę, przygotujcie się kochane dzieci na to spotkanie Moje. Może wiele was odejdzie do wieczności, ale wiele będzie na spotkaniu ze Mną swoim Bogiem, którego kochaliście, którzy ponosiliście trudy prześladowań, ale taka jest droga. Mnie prześladowali i was będą prześladować, go­rycz serca waszego jest wielka, bo ten czas jest.

Pijcie kielich goryczy, który przygotował świat dla was, pijcie Moje dzieci i ofiarujcie Mnie, a Ja przyjmę, pobłogosławię i dam wam siłę, moc przezwyciężenia wszystkich przeszkód.

Kochajcie Mnie Moje dzieci, wynagradzajcie za innych, przecież jestem godzien waszej miłości.

Ja tak bardzo was ukochałem i pragnę kochać was, nigdy nie opuszczę swoich dzieci. Ja was pozbieram w dniu ostatecznym i ochronię was przed wielkim złem, kataklizmami czy nieszczęściami. Nie lękajcie się niczego, myślcie jedno kochani, iż Ja Jestem w waszym sercu.

Kto nie wierzy i nie myśli, iż Jestem w jego sercu przyjęty w Komunii Świętej i się lęka, to słabo wierzy we Mnie – iż Ja mogę wszystko. Ja działam poprzez was.

Dzieci, Ja niszczę to zło, Ja was bronię, chcę żebyście myślały o Mnie, iż Jestem w was – w tej Świątyni Ducha Świętego, która daje wam światło. Usposóbcie się do tego wszystkiego, gdy zło na was naciera pomyślcie tylko przez chwilę, iż w waszym sercu jest Ten, który jest niezwyciężony. Nikt Mnie nie zwycięży, bo Ja Jestem Jezus Chrystus, który odkupiłem was własną Krwią i Zmartwychwstałem dla was, żeby was jeszcze raz nawiedzić, tą świętą ziemię, która jest skażona grzechem, ale nadchodzi czas w którym du­żo jest powołanych, ale mało wybranych, którzy pójdą do końca, nie zważając co się stanie.

Uwielbiajcie Boga w Trójcy Jedynego i Matkę Najświętszą.

Wzywajcie na pomoc świętego Michała Archanioła i wszystkich świętych, a oni przyjdą wam z pomocą, oni są już w środku was, oni są, tylko nie widzicie ich, ale są aniołowie, którzy przychodzą wam z pomocą. Nawet nie wiesz, iż anioł przychodzi ci z pomocą.

Ja nie opuszczę swoich dzieci, które zawierzyły się Mnie, Mojemu miłosiernemu Sercu.

A teraz módlcie się dzieci w intencji którą wam dzisiaj podam – za wszystkie dusze, które dzisiaj zginą, bez pojednania się z Bogiem.

Jeszcze w tym czasie okażę Miłosierdzie Boże dla tych, co wyszli z Moich Rąk. Przez wasze modlitwy nie pójdą na potępienie. Tą intencję zapamiętajcie.

Kiedy będziecie się tu modlić, zawsze ogarniajcie, te dusze ginące bez pojednania z Bogiem.

Ja ich też kocham i boleję, bo Ja ich stworzyłem dla siebie, a oni odeszli na służbę szatana i tylko dzięki wam mogą być uratowane.

A teraz uczyńcie znak krzyża św., aby Moje błogosławieństwo spłynęło na was i moc Moja, żeby was umocniła, na tej drodze na której stanęliście.

Ta droga jest tą drogą zbawienia, na której się podąża do Ojczyzny Niebieskiej.

Niech będzie uwielbiony w waszych sercach Bóg w Trójcy Jedyny.

– W Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen.

19.11.1999 r. – Stuttgart, Niemcy

Ja, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, pragnę wam narodzie niemiecki przekazać, szczególnie Małym Rycerzom Miłosierdzia Bożego, iż znajdujecie się zagrożeni karami i w waszej mocy jest ratować ojczyznę od kar. Ci, co pragną brać udział w Mojej chwale, niech się staną prawdziwymi wyznawcami Boga, a Bóg okaże Miłosierdzie Boże i wiele wybaczy. Wzywam was maluczkich. Stańcie się prawdziwymi rycerzami Jezusa. Mój Boski Syn, Jezus Chrystus, powołał was do planów Bożych na tej świętej ziemi. Wyciszcie się, pozwólcie, abym poprzez was działał. Niech wasze serca staną się sercami Mojej miłości, w pokorze i miłości żyjcie, kochajcie się nawzajem, przebaczajcie sobie nawzajem, korzystajcie ze źródła Mojej Miłości i udzielajcie Jej innym. Szatan wprowadza do waszych serc i rodzin niepokój. Walczysz, człowiecze, sam, a zapominasz o swym Bogu, który wszystko może, tylko trzeba ufać choć cały czas krzyż jest wielki.

Ja, Bóg, stanę się twoim Cyrenejczykiem i pomocą – jestem zawsze przy tobie. Stworzenie, jestem Bogiem, który nie zapomina o swych stworzeniach, bo zaistnieliście dzięki Mojej miłości i staliście się rozumnym stworzeniem. Mówcie do Mnie – Ja was wysłucham. Pragnieniem Boga jest mieć was wszystkich w Sercu, zlewać na was łaski wam potrzebne. Zapomniała ludzkość, iż Bóg wszystko stworzył i wszystko może, bez miłości i wiary w Boga świat nie może istnieć. Ja proszę was, dzieci Boże, pomóżcie Mi odbudować zgliszcza ludzkich serc, aby i one doznały przebaczenia. Umiłowałem człowieka i utworzyłem go na podobieństwo swoje i dałem mu wolną wolę. Wiele narodów wykorzystało wolną wolę, którą dał Bóg – dla nieprawości. Odrzucili wolę Bożą i szatan wkroczył w ich życie, zniewoleni, oślepieni idą drogą ciemności.

Ja, Bóg, jeszcze raz wzywam was, dzieci światłości – walczcie o każdą duszę zniewoloną. Walka duchowa powinna trwać zawsze.

Pragnąc pomóc człowiekowi zagubionemu, Ja, Jezus Chrystus, wezwałem was – Mali Rycerze Miłosierdzia Bożego do walki duchowej – modlitwą, pokutą, postem, ofiarą Miłości i Miłosierdziem okazywanym bliźniemu. Skoro dobrowolnie pragnęłaś być moim rycerzem – twoim obowiązkiem jest być przy Moim Sercu. Ja zawsze jestem z wami.

Szukaj Mnie, Jezusa, we wszystkim, a odnajdziesz wszystko, co dla was jest przeznaczeniem. Kontakt z Bogiem jest na pierwszym miejscu. Dzieci Moje, nie rozpraszajcie się, nie zapominajcie o Swym Bogu, bo Ja o was nie zapominam.

Umacniajcie swoją wiarę i te powołania z łaski Boga, jako Mali Rycerze Miłosierdzia Bożego. Ufajcie w to, co do was mówi Bóg poprzez Pismo Święte i te orędzia.

Trwajcie w jedności, nie wyrywajcie się z Mego Serca, bo zginiecie – bo szatan czeka na rozproszone owieczki.

Często adorujcie Przenajświętszy Sakrament w kościele, a tam zawsze czekam na was, aby was umacniać na dalszą drogę do ojczyzny niebieskiej Błogosławieństwo Boże niech spłynie na was.

Moi drodzy, widzę jak wierzycie w orędzia przekazywane innym, a mało wierzycie w to dzieło Zbawienia. Niestałość wasza – trudno budować dzieło Boże samemu. Są kapłani, by wspólnie budować, a gdzie jest wasz zapał, gdzie ten żar, co w was wygasł i wasza niestałość w tym dziele Małych Rycerzy? Innych popieracie, a odchodzicie od Miłosiernego Serca Jezusa. Nie zmuszał was Jezus ani ja – sami dobrowolnie zadeklarowaliście, aby pomagać Jezusowi w zbawieniu dusz. Czyż nadaremnie Jezus wyciągnął do was ręce i wezwał was po imieniu, abyśmy budowali to, co jest w planie Bożym w jedności i pokoju? Szatan chce zniszczyć to dzieło zbawienia, a wielu jemu pomaga, ale czyż nie warto żyć po Bożemu i mieć nadzieję ojczyzny niebieskiej? Czyż nie warto złożyć wszelkiej ofiary za taki dar. Wróćcie do tego, który was stworzył, aby radować się szczęściem wiecznym. Czyńcie dobre uczynki. Słowo wasze niech płynie z waszych serc na umocnienie i pocieszenie bliźnich. Módlcie się wytrwale, aby nieść pomoc tym, którzy bardzo potrzebują. W cichości i pokorze idźcie przez życie, abyście słyszeli w swoim sercu szept Boży – tylko w pokoju można go słyszeć. Z Bogiem – niech Bóg wam błogosławi.

28.11.1999 r.

Ja, Duch Święty, pragnę przypomnieć światu, iż Jestem. Wszystko co zaistniało na świecie i w obłokach – ożywiam i uświęcam, urabiam każdego człowieka, o ile się otworzy, na Moje działanie. Pragnę przyjść do wszystkich narodów. Jako, Duch Święty Pocieszyciel, wyleję ogień swej miłości na wszystkie narody, dam wam odczuć, iż Jestem i wszystko mogę. Ale człowiek ma wolną wolę, ona jest darem Bożym i jest nienaruszalna. Skorzystaj ludu z czasu, który daję wam, abyście się otworzyli na Moje działanie. Jestem niewidzialny, ale działający. Świat ogarnie wielki niepokój, powstaną narody przeciw narodom, zaczną się dziać cuda, których świat nie rozpozna. Rozpoznają te znaki tylko ci, którzy otworzyli się na Moje światło, które ich przenika i oświeca.

Ja, Duch Święty, rozkładam Swoje skrzydła, aby powiew Mego światła był odczuwalny w całym świecie. Jest jednak wiele dusz, które nie wierzą w Boga – Ducha Świętego niewidzialnego. Wszyscy skorzystają z Moich darów, co nie widzą, ale uwierzyli i pragną pomóc każdej duszy, która będzie wzywać Mej pomocy i modlić się, i cześć Mi oddawać Bogu niewidzialnemu. Przychodzę w słowie do wszystkich narodów, aby wam pomóc przygotować się na przyjście Jezusa Chrystusa. Duszę, która będzie mieć Moje dary oświecę we wszystkim i nie ulegnie żadnemu lękowi. Starajcie się pozyskać Moje dary, a otrzymacie wszystko, co będzie wam potrzebne w obecnej chwili. Pokój z wami dzieci Boże całego świata – Mój pokój Ducha Świętego.

Dnia 08.12.1999 r. – Rzym

Córko Moja, Ja, Matka Niepokalanie Poczęta, zwracam się do ciebie, Zofio, ponieważ znam twoje pragnienia. Dziś złożyłaś wszystkie sprawy w Moim Niepokalanym Poczęciu i Ja, Matka Boża, przyjęłam te sprawy i za przyczyną Mojego święta, otrzymasz łaski potrzebne ci do wypełnienia planów Bożych. Bądź spokojna, czuwam nad tobą wraz z Moim Synem, aby to dzieło Boże wydało owoc zbawienia. Wszystkie twoje sprawy są Moimi sprawami, wspólnie córko zwyciężymy, ale Bóg, w swoim zagniewaniu, doświadczy całą ludzkość.

Ja, Matka Boża, udzieliłam dziś błogosławieństwa wam – dzieci Boże narodu polskiego, bo kocham was i nie zostawię was bez opieki.

Dnia 11.12.1999 r.

O mój Jezu, dlaczego dopuściłeś, żebyśmy nie mogli spotkać się z papieżem, Twoim wikariuszem. Nie wiemy do kogo pójść, kto zrozumiałby ból naszego serca. Wiem, iż nie zostawisz nas Jezu i pokierujesz nami. Wielu jest dobrych i oddanych Tobie Małych Rycerzy MSJ. Dlaczego zostaliśmy odrzuceni, nikomu niepotrzebni, tylko Ty Jezu zabiegasz, abyśmy byli Twymi dziećmi. Przytul nas mocno do swego Serca i napełnij nas swoją miłością. Znam Twoją drogę Jezu w części, a nie znam, co wycierpiałeś w pełni. O ile, dopuściłeś do tak wielkiego smutku, daj nam moc pokonania go. Ofiarujemy Ci, słodki Jezu, nasz trud i smutek, bądź tak dobry i przyjmij, i pobłogosław nas, zawsze wiernych Ci, Małych Rycerzy Twego miłosiernego Serca.

Córko Moja, bądź spokojna, wszystko będzie dobrze. Bądź cierpliwa, ofiara wasza nie jest daremna. Wrogowie tego dzieła zapragnęli zaszkodzić wam, a nie wiedzieli, iż jestem Stwórcą tego dzieła. Wspięli się wysoko ponad Moje Bóstwo, Ja, Jezus, dopuściłem do tego, aby mogli spaść na najniższe niziny i to z tak wysoka. Drogie dzieci, jestem waszym Bogiem i Panem, miejcie w Bogu ufność a resztę zostawcie Mnie.

Ja, Bóg, wszystko mogę, doświadczę was ale i pocieszę, módlcie się za swych nieprzyjaciół. Oni potrzebują modlitwy. To, iż nie doszło do spotkania z Moim wikariuszem, to uczynili źli ludzie. Owoc waszej pokory więcej wam przyniesie korzyści, niż byście byli na tym spotkaniu. Czuwam nad całością. W wasze serca złożyłem wiele łask, uczyniliście co mogliście, resztę zostawcie Mnie – Bogu, wszystko dokona się według Mej woli. Błogosławię waszą pielgrzymkę, wasz trud i zapewniam, iż będę z wami, aby was pocieszyć w waszym smutku i wynagrodzić miłością i obecnością.

Dnia 21.12.1999 r.

Królowo nieba i ziemi – Módl się za nami, módl się za nami,

Królowo nasza wstawiaj się za nami u Pana.

Idź do oryginalnego materiału