(kardynał Robert Sarah. fot. François-Régis Salefran via Wikimedia
Commons [commons.wikimedia.org] lic. CC BY-SA 4.0
[https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0/deed.en] )
W Kościele katolickim jest odpowiedź na wszystkie pytania,
które dręczą człowieka. Tą odpowiedzią jest Chrystus. Liberalizm moralny
i relatywizm prowadzą do antropologicznej katastrofy. Trzeba się im
przeciwstawić, odpowiadając uwielbieniem i adoracją Boga. Mówił o tym
kardynał Robert Sarah. Purpurat ostro ocenił też próby usunięcia z
Kościoła Mszy trydenckiej.
We Włoszech 20 stycznia odbyła się prezentacja nowej książki kardynała Roberta Sarah (wł. Dio esiste? Il grido dell’uomo che chiede salvezza [pl. Czy Bóg istnieje? Wołanie człowieka, który prosi o zbawienie]). Spotkanie zorganizowało środowisko dziennika La Nuova Bussola Quotidiana. Kardynał przy okazji prezentacji wygłosił przemówienie, w którym skupił się na kwestii kultu i Bożej tajemnicy.
Purpurat zaczął od powołania się na Proboszcza z Ars. Kapłan
widywał rolnika, który codziennie klęczał długo przed Najświętszym
Sakramentem. Zapytał go kiedyś, co robi. „Patrzę na Niego, a On patrzy
na mnie” – odpowiedział rolnik.
Gwinejski kardynał przywołał następnie refleksję kardynała Józefa
Ratzingera na temat relatywizmu w Kościele. Według Ratzingera dziś
posiadanie jasnej wiary zgodnej z nauką Kościoła jest często określane
mianem fundamentalizmu, podczas gdy chwalona jest postawa
relatywistycznego gonienia za różnymi doktrynami. Nie jest to jednak
wiara dojrzała; dojrzała jest tylko wiara zakorzeniona w przyjaźni z
Chrystusem.
Zdaniem kardynała źródłem wszystkich kryzysów, które wstrząsają
światem i Kościołem, jest zapoznanie uwielbienia i zdumienia wobec
tajemnicy Boga. Boga należy czcić, a kiedy Jego czcicieli brakuje –
świat umiera. Podobnie Kościół wysycha przez brak wiernych gotowych do
tego, by padać przed Bogiem na kolana. Cześć dla Pana powinna być
szczególnie widoczna podczas Mszy świętej. Jak podkreślił kardynał, msza
nie jest zgromadzeniem towarzyskim, ale pamiątką śmierci i
zmartwychwstania Chrystusa i musi wyrastać z poczucia sacrum.
W Kościele jesteśmy bardziej pobłogosławieni niż Izajasz czy
Dawid. Izajasz błagał Boga, aby ten otworzył niebiosa i zstąpił; Dawid
zastanawiał się, skąd ma oczekiwać pomocy. My z kolei, mówił kardynał,
kontemplujemy Boga pośród nas; wiemy, iż pomoc jest w Chrystusie.
Purpurat przypomniał następnie, iż ludzie, którzy osiągają
zbawienie poza widzialnymi granicami chrześcijaństwa, czynią tak
„wyłącznie i w każdym przypadku przez zasługi Chrystusa na krzyżu oraz z
pewnym pośrednictwem Kościoła”. Zwrócił uwagę, iż o tych „centralnych
prawdach wiary chrześcijańskiej” przypominali w ostatnich dekadach św.
Jan Paweł II (encyklika „Redemptor hominis” z 1978 roku) oraz kardynał
Józef Ratzinger (deklaracja „Dominus Iesus” z roku 2000).
„Odpowiedź na wszystkie pytania, jakie zadaje sobie każdy
człowiek, znajduje się w chrześcijaństwie. To Chrystus jest jedyną
odpowiedzią na dążenie do prawdy, dobra, piękna i sprawiedliwości, które
żyje w sercu każdego z nas” – wskazał.
Kardynał przeciwstawił pewność Chrystusa liberalizmowi moralnemu,
który zamiast do prawdziwego postępu cywilizacji prowadzi do moralnego i
antropologicznego upadku. Ludzkość chce sama ustalać, kto ma prawo do
życia; a skutki tego odczuwają najbardziej bezbronni – dzieci w łonach
matek, starsi, niepełnosprawni, wszyscy opuszczeni, którym wmawia się,
że są ciężarem dla społeczeństwa.
Purpurat odniósł się też do wewnątrzkościelnej walki z mszą trydencką.
W jego ocenie plany jej całkowitego wyrugowania z Kościoła są
„projektem diabolicznym, nakierowanym na zerwanie z Kościołem
Chrystusowym, Apostołami i świętymi”.
Przypomniał, iż – jak uczył Benedykt XVI idąc za I Soborem
Watykańskim – papież nie jest monarchą absolutnym, ale gwarantem
posłuszeństwa wobec przekazanego nam Słowa. Władza papieska jest
związana przekazem wiary. To odnosi się również do liturgii; władza
papieska nie jest nieograniczona, ale jest na służbie świętej Tradycji.