Kard. Nycz: Papież Franciszek wytrwał na krzyżu do końca

news.5v.pl 1 tydzień temu

Kardynał Kazimierz Nycz w rozmowie z dziennikarzem Telewizji wPolsce24 red. Stanisławem Pyrzanowskim mówił m.in. o tym, czym się charakteryzował pontyfikat papieża Franciszka. „Papież Franciszek po swojemu przedłuża to, co mówili Jan Paweł II czy Benedykt XVI o nowej ewangelizacji. Tu chodzi o takie głoszenie Ewangelii, które ma za adresatów tych, którzy sami nigdy nie przyjdą pod ambonę czy do Kościoła (…)” – mówił kard. Kazimierz Nycz.

Nazywam to taką jego osobistą skromnością, która się wyraziła w sposobie sprawowania tego pontyfikatu. Od samych pierwszych dni, od jego zamieszkania w Domu Świętej Marty. Chciał pokazać, iż nie celebruje swojego urzędu itd., ale pozytywnie ta skromność wyrażała się otwartością dla tych wszystkich, do których Ewangelia musi być zaniesiona, czyli do ludzi wykluczonych, do ludzi, którzy znaleźli się na rozmaitych peryferiach tego świata

— powiedział w rozmowie z Telewizją wPolsce24 kard. Kazimierz Nycz, zapytany o główne przesłanie pontyfikatu zmarłego papieża Franciszka.

Papież Franciszek po swojemu przedłuża to, co mówili Jan Paweł II czy Benedykt XVI o nowej ewangelizacji. Tu chodzi o takie głoszenie Ewangelii, które ma za adresatów tych, którzy sami nigdy nie przyjdą pod ambonę czy do Kościoła, ale równocześnie ma na myśli takie głoszenie, i on to potrafił robić, to znaczy to jego przepowiadanie w kazaniach takie było, żeby mówić językiem zrozumiałym dla dzisiejszego człowieka. Mówił nim tak dalece i tak był pod tym względem biegły, iż choćby niektórym myślącym troszkę tradycyjnie wydawało się, iż narusza pewne zasady doktrynalne – nie naruszał ich nigdy, natomiast wiedział, iż mówienie w języku hermetycznym, zamkniętym do pewnego dawnego stylu mówienia, nie przekona dzisiejszego słuchacza

— podkreślił arcybiskup senior archidiecezji warszawskiej.

Kard. Nycz pozytywnie ocenił fakt, iż Franciszek – pomimo pojawiających się w mediach spekulacji – nie abdykował i pozostał papieżem aż do śmierci.

Dzisiaj z perspektywy śmierci i tego, co widzieliśmy w Wielkanoc, gdy z trudem pokazywał się ludziom, chciał do nich przemówić, jechał między sektorami, Bogu dziękuję za to, iż wytrwał na krzyżu do końca, dlatego iż oczywiście jest takie myślenie ludzkie, iż o ile człowiek jest już stary, obolały, chory, to jest nieużyteczny, powinien się zamknąć i siedzieć cicho. Papież chciał pokazać, iż jest dla ludzi, dla Kościoła, do końca

— powiedział kard. Nycz.

Jakie zadanie stoi przed nowym papieżem? Czy głównym wyzwaniem jest sprawa odbudowy Kościoła?

To nie jest kwestia odbudowy Kościoła, tylko tego, żeby Kościół potrafił odpowiedzieć na potrzeby np. ludzi, którzy chcą przyjmować chrzest jako dorośli. (…) Człowiek syty, czyli mający wszystko nagle i szybko, nie potrzebuje Pana Boga, bo się mu wydaje, iż jest samowystarczalny. Tu jest główny powód, przyczyna, dla której ludzie odchodzą od Pana Boga. Kiedyś, prędzej czy później, przyjdzie taki czas, kiedy człowiek na swoje najgłębsze pytania o sens życia, zwłaszcza w perspektywie przemijania, śmierci, musi sobie postawić pytanie: „Co dalej?”. Wtedy musi się pojawić pytanie o zmartwychwstanie Chrystusa, życie wieczne. Kościół powinien umieć mówić o tym ludziom z ambony i w rozmowach z ludźmi w taki sposób, który by odpowiadał na te wyzwania zlaicyzowanego świata

— powiedział arcybiskup senior archidiecezji warszawskiej.

CZYTAJ TAKŻE:

Pogrzeb Franciszka 26 kwietnia o godz. 10! Przeniesienie trumny z ciałem papieża do Bazyliki nastąpi jutro o godz. 9 rano

Jak wyglądały ostatnie godziny papieża? „Dziękuję, iż zabrałeś mnie z powrotem na Plac”; „Uniósł rękę w geście pożegnania”

TYLKO U NAS. Ks. prof. Józef Naumowicz: Papież miał wielki dar komunikatywności, jeżeli chodzi o homilie. Potrafił trafiać do ludzi

tkwl/Telewizja wPolsce24

Idź do oryginalnego materiału