Grzechy. 5 Niedziela Wielkiego Postu.

sliwamariusz.wordpress.com 3 dni temu

Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On usiadłszy nauczał ich. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz? Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. ale Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień. I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. – Idź, a od tej chwili już nie grzesz.

Peercival Lowell prowadząc badania nad systemem słonecznym był szczególnie zafascynowany Marsem. Odkrył linie na powierzchni Marsa. Wiele lat spędził przy olbrzymim teleskopie w Arizonie obserwując Czerwoną Planetę i sporządzał mapy kanałów, które zauważył. Był on przekonany, iż te kanały są dziełami inteligentnych istot, możliwe, iż starszych i mądrzejszych niż istoty ludzkie. Teoria Lowwell’a była dość popularna. Dzisiaj wiemy, iż była ona błędna. Czerwona Planeta została dokładnie sfotografowana i nie zauważono na niej żadnych kanałów. Dzisiaj, wiemy także, dlaczego Lowwel widział te kanały. Cierpiał on na bardzo rzadką chorobę, która powoduje, iż człowiek widzi własne naczynia krwionośne we własnych oczach. Kanały, jakie widział astronom były niczym więcej jak naczyniami krwionośnymi na jego gałkach ocznych. Dzisiaj to schorzenie jest znane jako syndrom Lowwel’a.

Syndrom Lowwel’a może wiele wyjaśnić w dziedzinie moralności. Człowiek, który ma chory wzrok sumienia, nie jest w stanie wiedzieć poprawnie rzeczywistości. Bardzo często swoje grzechy, będzie widział u innych, albo wprost przerzucał je na inne osoby. Wtedy złodziej będzie patrzył na każdego, jak na potencjalnego złodzieja. Kłamca uzna, iż wszyscy inni to też kłamcy. Rozpustnik, będzie w innych widział grzechy rozwiązłości. Przykładów można by mnożyć wiele. A Jezus dziś mówi bardzo wyraźnie: Osądzanie i poprawianie świata, trzeba zacząć od siebie!

Gdybyśmy dziś w świecie, który od czasów Jezusa bardzo się zmienił, chcieli stosować metodę kamieniowania publicznych grzeszników, to obawiam się, iż brakło by kamieni. Ponadto, dożyliśmy czasów, gdzie człowiek grzechu się już nie wstydzi, ale grzechem się chwali, pokazuje go publicznie czasem choćby z jakąś formą dumy. Nie tędy droga. To tak, jak w tym filmie ewangelizacyjnym: to, iż isnieją ludzi nieostrzygnięci, wcale nie znaczy, iż nie ma fryzjerów. Wszystko zależy od tego czy chcemy zobaczyć jacy jesteśmy i coś z sobą zrobić. A w duchu wiary, czy chcemy uznać, iż jesteśmy grzeszni i to przede wszystkim my sami potrzebujemy pojednania z Bogiem. Inni też, ale zaraz po nas. Inaczej kilka będziemy się różnili od tych uczonych w Piśmie i faryzeuszów.

Dzięki jednemu, prostemu zdaniu Jezusa, wszyscy pokornie uznali, iż są grzesznikami, ale to jeszcze nie jest pojednanie z Bogiem. To tylko uznanie prawdy. A Jezus pisząc palcem po ziemi, pokazał im jeszcze jedną prawdę: zobaczcie, wasze grzechy są zapisane na piasku. Nie zrozumieli tego. Wkurzeni na Jezusa odeszli. Pozostał tylko Jezus i stojąca na środku kobieta.

Jezus udzieli nam przebaczenia tylko wtedy, gdy jak owa kobieta okażemy skruchę i żal. Inaczej, patrząc chorymi oczami, nigdy nie rozpoznamy w Jezusie tego, który przyszedł nie po to, aby nas potępić, ale zbawić.

Idź do oryginalnego materiału