🔉2 LISTOPADA. DZIEŃ ZADUSZNY. ROZMYŚLANIA. (CHLEB POWSZEDNI)

salveregina.pl 3 tygodni temu
Zdjęcie: różaniec krzyż


W Dzień Zaduszny, 2 listopada, poświęć chwilę na głębokie rozważania nad duszami w Czyśćcu. Twoje modlitwy mogą przynieść im ulgę i pomóc w osiągnięciu wiecznego zbawienia. Te rozmyślania przypominają o Bożym Miłosierdziu i Miłości, która obejmuje wszystkie dusze. Niech ten czas wzmacnia Twoją Wiarę i przybliża Cię do Pana Boga.

Wysłuchaj rozmyślania.

Źródło: O. Jerzy od Św. Józefa, Chleb powszedni. Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego. Wyd. OO. Karmelitów Bosych Kraków 1959

Rozmyślanie pierwsze.

Pomagać duszom czyśćcowym jest

I. uczynkiem miłosierdzia,

II. rzeczą świętą.

„Święta i zbawienna jest myśl modlić się za umarłych, aby byli od grzechów rozwiązani” (2 Ks. Mach. 12, 46).

I. Wiara w Czyściec pogłębia w nas pojęcie o Sprawiedliwości Bożej, która jak inne Przymioty Boże jest równie ze wszech stron doskonała. Sprawiedliwość ta, która nie pozostawi choćby najmniejszego uczynku bez nagrody, nie może także dopuścić, aby komukolwiek otwarło się niebo, kto nie byłby całkowicie czysty i długów swoich nie wyrównał co do grosza. W życiu doczesnym podwójną popełniamy grzesząc niewłaściwość: oddalamy się od Pana Boga, a przywiązujemy się do znikomych stworzeń. Temu podwójnemu znamieniu każdej winy odpowiada podwójna kara w Czyśćcu: pozbawienie oglądania Pana Boga i udręka zmysłów cierpiących w ogniu.

Dusze cierpiące w Czyśćcu doznają wielkiej boleści i smutku z powodu swych grzechów jako jedynej przyczyny uniemożliwiającej im oglądanie Boga. Miłość Boża płonie w ich sercach i stąd pragną gorąco oglądać Pana Boga. Całą istotą swoją dążą do zjednoczenia się z Panem Bogiem, a jednak są zatrzymane, aż zadośćuczynią Boskiej Sprawiedliwości. Jak długo realizowane są dla wszystkich kary czyśćcowe, tego nie wiemy, dlatego nie możemy o tym nic powiedzieć ani choćby w przybliżeniu. Jedynie możliwą i jedynie prawdziwą na to odpowiedzią jest milczenie. Zamiast zastanawiać się nad długością mąk w Czyśćcu, lepiej jest starać się odbyć już na tej ziemi Czyściec przez dobrowolne zadośćuczynienie, a duszom zmarłych nieść skuteczną pomoc przez modlitwę, odpusty, a zwłaszcza Mszę Świętą.

Miłość chrześcijańska wymaga niesienia pomocy udręczonym bliźnim. O ileż więcej winno nam na sercu leżeć wybawienie tych dusz, które z taką tęsknotą rwą się do Pana Boga, a w niczym same sobie dopomóc nie mogą. Bądź więc miłosiernym i pamiętaj na Słowa Boskiego Zbawcy: „Wszystko tedy cokolwiek chcecie, aby wam ludzie czynili i wy im czyńcie” (Mat. 7, 12).

II. Kto duszom czyśćcowym spieszy z pomocą, spełnia uczynek bardzo święty. Przede wszystkim przynosi Panu Bogu Samemu wielką Chwałę, gdyż pomnaża liczbę Jego Wielbicieli w Niebie. Największą Chwałą, jaką oddają stworzenia Panu Bogu, jest ta, którą Święci uwielbiają Go w Niebie. Z tego powodu każda pomoc dana duszom czyśćcowym jest uczynkiem bardzo zasługującym. Następnie, uczynek ten spełniamy dla przyjaciół Pana Boga, to jest dla dusz Świętych żyjących w Łasce Bożej. Święty jest, bo przez niego czcimy i uznajemy Świętość i Sprawiedliwość Bożą. Święty jest, bo zawiera w sobie praktykę wielu cnót. Gdy się czyni coś dobrego dla biednych tego świata, dzieje się to nierzadko z czysto naturalnych pobudek, ale gdy przychodzimy z pomocą duszom czyśćcowym, to czynimy to tylko z żywej wiary, z nadprzyrodzonej nadziei i z czystej miłości ku Panu Bogu i ku bliźnim.

Kogo rozważanie kar dusz czyśćcowych pobudza do współczucia, ten sam dla siebie staje się czujniejszym i staranniej niż inni wystrzega się najmniejszych powszednich grzechów, aby sam nie był skazany na te kary. Przy tym w duszy, która żywo rozmyśla kary dusz czyśćcowych, wzrasta pragnienie pokuty, aby jeszcze w tym życiu odpokutować swe grzechy i nie opóźniać po śmierci osiągnięcia Nieba. Prawdziwie „świętą i zbawienną jest myśl modlić się za umarłych, aby byli od grzechów rozwiązani”.

Modlitwa.

Mój Boże, uwielbiam i czczę Twoją Sprawiedliwość, a równocześnie uznaję Twoje nieskończone Miłosierdzie, ponieważ raczysz przyjmować nasze uczynki i modlitwy na zadośćuczynienie za winy dusz czyśćcowych, aby je jak najszybciej wyzwolić z ich mąk i dopuścić przed Swe Oblicze. Oto w zjednoczeniu z Zasługami Twego Boskiego Syna, ofiaruję Ci wszystko, co tylko dobrego zdołam w ciągu życia dokonać. Amen.

† † †

Rozmyślanie drugie.

Pomagać duszom czyśćcowym

I. jest trudem nieznacznym,

II. ale pożytecznym dla nich i dla nas samych.

„Święta i zbawienna jest myśl modlić się za umarłych, aby byli od grzechów rozwiązani” (2 Ks. Mach. 12, 46).

I. Gdy Naaman Syryjczyk prosił proroka Elizeusza o uleczenie od trądu, prorok kazał mu powiedzieć, aby odbył siedem razy kąpiel w Jordanie, a wówczas zostanie oczyszczony. Naaman początkowo wzbraniał się przed tym, ale jeden ze sług jego rzekł mu: „Chociażby ci prorok wielką rzecz polecił, musiałbyś to uczynić; jako daleko więcej, iż teraz rzekł: „Obmyj się, a będziesz oczyszczony” (2 Ks. Król. 5, 13). Te same słowa możemy też dziś do siebie skierować i zastanowić się: gdyby biedne dusze dla swego wyzwolenia żądały wielkiej ofiary, surowego postu i innych nadzwyczajnych pokut, to moglibyśmy wahać się, czy im spieszyć z pomocą. Ale gdy nas tak mało kosztuje trudu, by je uwolnić od mąk, albo skrócić ich kary, to miłość musi nas jednak pobudzać, abyśmy im pomogli.

Pomyśl sobie, jak gdyby każda dusza mówiła do ciebie, jak ów trędowaty do Pana Jezusa: „Panie, jeżeli chcesz, możesz mię oczyścić” (Łuk. 5, 12). Potrzebuję z twej strony tylko trochę życzliwości. Potrzeba tylko trochę dobrej woli, aby mi przynieść wielką ulgę. Ja nie mogę się sama uwolnić. Ale ty jeżeli zechcesz, mogę być uwolniona. Cierpię, mówi jedna, z powodu mego nieumiarkowania w jedzeniu i piciu, „jeśli chcesz, możesz mię oczyścić” przez małe ujęcie sobie pokarmu; cóż łatwiejszego? Dręczoną jestem, powiada inna, z powodu moich wybuchów złości, „jeśli chcesz, możesz mię oczyścić” przez cierpliwe znoszenie przeciwności; czy to wielki trud? A czy to tak uciążliwe przez ofiarowanie Mszy Świętej, przez pozyskanie odpustu, przez rozmyślanie gorzkiej Męki Jezusa lub przez inny uczynek cnotliwy i pokutny ulżyć im w cierpieniu? Więc jeżeli chcesz być miłosierny, i sam kiedyś Miłosierdzia dostąpić, zdobywaj się na te nieznaczne uczynki miłosierdzia.

II. — Uczynki miłosierdzia pociągają za sobą wielką nagrodę. Są pożyteczne zarówno duszom, które się wspomaga, jak również temu, kto im z pomocą przychodzi. Duszom, ponieważ przez każdy uczynek dobry spełniony dla nich kara ich łagodnieje, a czas rozłąki z Panem Bogiem zostaje skrócony. Niejedna dusza może być przez nieznaczny uczynek zupełnie z czyśćca wybawioną. Ci zaś, którzy spieszą z pomocą duszom czyśćcowym, mogą tylko zyskać, pomnażają bowiem swoje zasługi i jakby pożyczają kapitał aż do godziny, w której odbiorą go z procentem, czyli z zyskiem wielu nowych Łask. „Błogosławieni miłosierni, albowiem miłosierdzia dostąpią” (Mat. 5, 7). Dusze wybawione z Czyśćca poczuwają się do tym większej wdzięczności względem swoich wybawicieli, im większego doznały od nich miłosierdzia. Ile dusz wspomagamy w Czyśćcu, tylu zjednujemy sobie nowych szczególnie zobowiązanych wobec nas Orędowników w Niebie. Gdy do Nieba wstępują nie zapominają o nas, ale wstawiają się natychmiast za nami u Pana Boga, aby nas umacniał w walce doczesnej. Po śmierci zaś naszej wzbudzają wśród żyjących ofiarne osoby, aby z kolei pamiętały o nas, jak my pamiętaliśmy o nich.

Pamiętajmy przeto, iż ten sposób utrzymywania łączności ze światem umarłych jest wcielaniem w życie dogmatu Obcowania Świętych. Po naszej śmierci, gdy znajdziemy się sami w tym miejscu oczyszczenia, Kościół Walczący pośle za nami Swe modły, a Pan Bóg przyzna nam jego zasługi i odmierzy nam w tej samej mierze, jaką my innym mierzyliśmy. Bądź więc miłosierny, pamiętny na słowa Psalmisty: „Błogosławiony, który ma baczenie na potrzebującego i na ubogiego, a w dzień zły wybawi go Pan” (Ps 41/40/, 2).

Modlitwa.

O mój Boże, jak przedziwnie, jak pięknie, jak miłościwie rozrządziłeś wszystko w Twoim Kościele Świętym, gdy nas wszystkich nawzajem złączyłeś i zespoliłeś więzami miłości! Sam choćby ustanowiłeś codzienną Ofiarę za żywych i umarłych, aby ta jedność choćby z umarłymi była utrzymana. Twoja Nieskończona Dobroć będzie za to uwielbiona na wieki. Amen.

† † †

Rozmyślanie trzecie.

Także dla osób zakonnych istnieje Czyściec

I. ponieważ Pan Bóg zważa na wszystkie ich błędy;

II. i karze zgubne skutki tychże.

„Tyś kroki moje policzył” (Ks. Joba 14, 16)

„Strzegłeś wszystkich ścieżek moich i śladom nóg moich przypatrywałeś się” — (Ks. Joba 13, 27).

I. Poznanie Boże jest bardzo wnikliwe. Jak Sprawiedliwość Jego wynagradza najdrobniejszy choćby dobry uczynek, tak też najmniejsze zło karze. „Policzyłeś kroki moje”, powiedział Job do Pana Boga, „strzegłeś wszystkich ścieżek moich i śladom nóg moich przypatrywałeś się”. Gdzież jest człowiek, który by się nie potknął, albo nigdy nie przekroczył granicy prawa? Choćby to były tylko drobne błędy, które nie były obżałowane, będą jednakże odpowiednio według stopnia świadomości i zgody woli karane. O jak małymi wydają się błędy i niedoskonałości, które się popełnia w życiu, jak lekko się je bierze! Ale jak ciężkimi się okażą kiedyś! Inaczej niż my sądzi o nich Pan Bóg, szczególnie jeżeli uchybienia te przeszkadzają wzrostowi zakonu i miłości bliźniego.

Błędy, upadki, tzw. „słabości” osób zakonnych będą o wiele surowiej przez Pana Boga sądzone niż grzechy innych ludzi, ponieważ osoby zakonne dopuszczając się ich sprzeniewierzają się wskutek nich przyjętemu przez śluby zobowiązaniu dążenia do doskonałości. To, co my nazywamy bardzo często niedoskonałością lub słabością tylko, jest niestety niejednokrotnie grzechem powszednim z powodu pobudki, dla której dopuszczamy się rzekomej tylko „niedoskonałości”. Lenistwo, niechęć do pewnych osób, jeżeli nie uczucie wzgardy, lekceważenie poleceń przełożonych, pragnienie dogodzenia swoim zmysłom, dodają często czynności obojętnej znamię ujemne i czynią z niej czynność grzeszną i karalną. Starajmy się patrzeć na nasze postępki i tak o nich sądzić, jak patrzy na nie i sądzi o nich Wszechwiedzący Pan Bóg.

II. Ale Najsprawiedliwszy Pan Bóg liczy u osób zakonnych nie tylko ich kroki, On uważa też na pozostawione ślady stóp, aby dobre tym hojniej wynagrodzić, złe zaś tym większą i dłuższą karą w Czyśćcu ukarać. Błąd sam w sobie nie byłby przez Pana Boga tak wysoko brany w rachubę, gdyby jego złości nie powiększało przewidywanie zła, jakie po nim następuje. Jeden upadek, jedno przekroczenie pociąga za sobą drugie. Kilka wytwarza przyzwyczajenie. Zwyczaj praktykowany przez jedną osobę zakonną zachęca drugą do naśladowania i towarzyszenia jej w tym zwyczaju. Gdy zakorzeni się jeden zwyczaj, wówczas zaczynają się wokół niego plenić inne. Dobre natchnienia zostają zagłuszone, a skłonności do cnoty przytłumione. Szkoda, jaka stąd wyrasta dla Zakonu, jest bardzo wielka. Dlatego też i kary, które dusze poniosą, będą bardzo wielkie. Stąd też powiada Św. Teresa: „O, gdybyśmy to poznali, jaka stąd szkoda wynika, gdy się jaki zły zwyczaj wprowadza, wtedy pragnęlibyśmy pierwej umrzeć niż popełnić taką winę. Gdyż ci co po nas przychodzą, dają się raczej pociągnąć złemu zwyczajowi, który my wprowadziliśmy, niż wielu cnotom, które praktykujemy” (Droga dosk. R. 13, 4). Na innym miejscu pisze: „Zdaje mi się, iż bardzo źle czyni ten, i Pan Bóg go surowo ukarze, który pierwszy zaczyna łagodzić sobie doskonałość”.

Niech te napomnienia wnikną ci głęboko do serca. Wystrzegaj się starannie każdego błędu, który twemu Zakonowi może wyrządzić wielkie szkody, a na ciebie ściągnąć ciężką karę w Czyśćcu. Z powodu nadużyć już niejeden zakon upadł i uległ rozkładowi. Dlatego biada tym, którzy obarczają się tak wielką odpowiedzialnością.

Modlitwa.

Mój Boże, w najgłębszej pokorze wielbię Twoje niezbadane, ale zawsze najsprawiedliwsze Wyroki i czerpię z tego zbawienną bojaźń przed wszelkimi, choćby najmniejszymi błędami i serdeczny żal za dawniejsze błędy. Uciekam się do Twego nieskończonego Miłosierdzia i do Zasług Jezusa Chrystusa i proszę Cię usilnie ze względu na nie o darowanie mi kar, które mi grożą oraz moim braciom. Dlatego błagam Cię z Jobem: „Wprawdzie policzyłeś wszystkie kroki moje, ale przebacz moje i ich grzechy” (Tamże 14, 16). Amen.

Zachęcamy do:

  1. podjęcia ratunku Dusz Czyśćcowych w miesiącu Listopadzie im poświęconym: Listopad – miesiąc dusz czyśćcowych dzień 2
  2. Myśli i nauki o Sądzie Ostatecznym. Dzień 2. Potrzeba i pewność Sądu Ostatecznego. Cz. 1
  3. Nauki katolickie na Dzień Zaduszny.
  4. Nauka katolicka o Odpuście zupełnym Toties quoties.
  5. Święta Brygida: Mistyczne Wizje Sądu Bożego i Czyśćca. O sposobach niesienia ratunku duszom czyśćcowym.
  6. Nabożeństwo na Dzień Zaduszny.
  7. Modlitwy na cmentarzu za dusze zmarłych.
  8. Modlitwy za dusze zmarłych krewnych i przyjaciół.
  9. Akt heroicznej miłości dla dusz w Czyśćcu cierpiących.

Poznaj także nauki z Żywotów Świętych na Dzień Zaduszny:

  1. O. Prokopa Kapucyna.
  2. X. Piotra Skargę T.J.
  3. X. Juliana A. Łukaszkiewicza.
Idź do oryginalnego materiału