2 LIPCA. ŚWIĘTO NAWIEDZENIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY. Rozmyślanie. Marya nawiedza Elżbietę. O. GABRIEL OD ŚW. MARII MAGDALENY

salveregina.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Współżycie z Bogiem


Źródło: O. Gabriel od Św. Marii Magdaleny, Współżycie z Bogiem. Rozmyślania o życiu wewnętrznym na wszystkie dni roku, tłum.: o. Leonard od Męki Pańskiej, Wyd. OO. Karmelitów Bosych, Kraków 1960r.

Rozmyślanie.

MARYA NAWIEDZA ELŻBIETĘ.

OBECNOŚĆ BOŻA. — O Matko moja, Maryo, bądź zawsze moim wzorem, podporą, przewodniczką.

Rozważanie.

1. „W tym czasie wybrała się Marya w drogę i udała się spiesznie w okolicę górzystą, do miasta Judy”, tak czytamy w dzisiejszej Ewangelii (Łk 1, 39-47). Dzięki subtelnej swej miłości, Marya odczuwa tak głęboko potrzeby drugich, iż zaledwie je spostrzega, natychmiast spieszy, pełna ochoty i gotowości, aby zanieść pomoc. Dowiedziała się od anioła Gabriela, iż jej krewna Elżbieta niezadługo zostanie matką, nie zwlekając więc udaje się w drogę, aby jej ofiarować swoje pokorne usługi. jeżeli rozważymy trudności pod- róży w owych czasach, w których biedni — jaką była Marya albo musieli iść pieszo po złych drogach, albo co najwyżej mogli posłużyć się jakimś nędznym środkiem lokomocji, który przypadkowo napotkali na drodze, i iż ponadto, Najśw. Dziewica zatrzymała się u Elżbiety trzy miesiące, zrozumiemy, iż aby wykonać ten akt miłości Matka Boża musiała pokonać niemałe trudności. ale zgoła nie przejmuje się nimi: miłość pobudza ją, zapomina więc całkowicie o sobie, albowiem jak mówi Św. Paweł Apostoł: „miłość nie szuka własnej korzyści” (1 Kor. 13, 5). Pomyśl ile razy, może nie aby uniknąć przykrej podróży, ale jedynie małej niewygody, opuściłeś niejeden akt miłości. Pomyśl, jak jesteś powolny i leniwy w udzielaniu pomocy swoim braciom. Patrz na Maryę, jak wiele trzeba ci się od Niej nauczyć!

Miłość każe Maryi zapomnieć nie tylko o własnych niewygodach, ale także o własnej godności, o naj- większej godności, jaką kiedykolwiek miało zwykle stworzenie. Elżbieta jest starsza, ale Marya jest Matką Boga. Elżbieta ma wydać na świat człowieka, ale Marya porodzi Syna Bożego. A jednak Marya wobec krewnej, podobnie jak wobec Anioła, uważa się dalej za pokorną służebnicę Pańską i za nic więcej. I właśnie dlatego, iż uważa się za służebnicę, zachowuje się w praktyce jako taka, choćby względem bliźniego. Czyż nie jest prawdą, iż chociaż umiesz upokarzać się wobec Boga, choć uznajesz się w głębi serca za niedoskonałego, przykro ci okazać się takim wobec bliźniego i natychmiast się obrażasz, gdy cię ktoś gorzej traktuje? Czyż nie jest prawdą, iż zależy ci, aby uznawano twoją godność, twoją kulturę, zdolności, obowiązki mniej lub więcej zaszczytne, jakie ci powierzono? Godność twoja jest niczym, a jednak jesteś o nią tak bardzo zazdrosny. Godność Maryi dotyka nieskończoności, a Ona uważa się i zachowuje się jak by była ostatnią ze wszystkich stworzeń.

2. „A Elżbieta wydała głośny okrzyk i rzekła: Blogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twego! Skąd mi ta laska, iż Matka Pana mego przychodzi do mnie?” Elżbieta, oświecona wewnętrznie przez Ducha Świętego, rozpoznaje w młodej krewnej Matkę Boga i wzruszona wydaje okrzyk pochwały i podziwu. Marya nie zaprzecza, słucha z prostotą albowiem wie dobrze, iż te słowa uznania nie dotyczą Jej, ale tylko Wszechmocnego, który zdziałał w Niej wielkie rzeczy i natychmiast z Jej najpokorniejszego serca wszystkie pochwały Elżbiety samorzutnie zwracają się na Pana Boga: „Ty Elżbieto, wysławiasz matkę Pana mówi Najśw. Dziewica, ale ,dusza moja uwielbia Boga’. Ty twierdzisz, iż na mój głos syn twój poruszył się z radości, w łonie twoim, lecz, duch mój raduje się w Bogu, Zbawicielu moim… Ty nazywasz błogosławioną tę, która uwierzyła, ale przyczyną jej wiary i błogosławieństwa jest spojrzenie, jakie Dobroć Boża zwróciła na nią. Tak „wszystkie narody zwać mię będą błogosławioną, iż Bóg spojrzał na niskość służebnicy swojej” (Św. Bernard). Ta piękna parafraza Magnificat daje nam żywo odczuć usposobienie Duszy Maryi: zagłębia się Ona w pokornym wyznaniu własnej nicości, dotyka niejako dna swojej nędzy, a potem im niżej zstępuje tym wyżej się wznosi do Boga, nie obawiając się uznać i wysławiać wielkie rzeczy, jakie On dokonał w Niej, właśnie dlatego, iż widzi doskonale, iż to wszystko jest czystym Jego darem.

Jeśli w powodzeniu, w pochwałach, w uznaniu stworzeń, w łaskach, jakich Bóg udziela, jesteś jeszcze skłonny do próżnego upodobania, to dlatego, iż dotychczas nie dotknąłeś, jak Marya, dna swojej nędzy, nie dość uniżyłeś się w uznaniu swojej nicości, nie jesteś jeszcze praktycznie przekonany o swojej całkowitej niewystarczalności, niedołęstwie, nędzy, słabości. Proś Maryę o wielką Łaskę takiego samego i praktycznego poznania swojej nicości. Nie łudź się: droga do tego prowadząca jest dla ciebie, dziedzica pychy Adama, przykra i twarda. Jest to droga upokorzeń. ale Marya jest Matką i jeżeli Ona będzie ci towarzyszyć, wszystko, z Jej pomocą, stanie się łatwym i słodkim.

Rozmowa.

„O Maryo, jak niezwykła jest Twoja pokora, gdy śpieszysz, aby służyć innym! jeżeli jest prawda, iż kto się uniża będzie wywyższony, któż większego dozna wywyższenia od Ciebie, która tak się uniżyłaś?”

„Elżbieta, zobaczywszy Cię, dziwi się i wykrzykuje: ,Skądże mi ten zaszczyt, iż Matka mego Boga przychodzi do mnie?’ ale większe pozostało moje zdziwienie, gdy widzę, iż Ty, jak Syn Twój, przyszłaś nie aby Ci służono, ale aby służyć… Właśnie dla tego powodu udajesz się do Elżbiety: Ty, Dziewica do niewiasty zamężnej, Królowa do sługi, Matka Boga do matki Poprzednika, Ty, która porodzisz Syna Bożego do tej, która wydała na świat niewolnika”.

„Lecz Twoja niezmierzona pokora w niczym nie umniejszyła Twojej wspaniałomyślności; Twoja wielkoduszność zaś nie obraziła w niczym Twojej pokory. Tak mała we własnych oczach, byłaś tak wielkoduszna w swojej wierze i nadziei w Najwyższego, iż nigdy nie wątpiłaś o Jego obietnicach i wierzyłaś mocno, iż staniesz się Matką Syna Bożego”.

„Pokora nie uczyniła Cię małoduszną ani wielkoduszność wyniosłą, ale te dwie cnoty zlały się w Tobie doskonale!”

„O Maryo, nie możesz uczynić mię uczestnikiem swoich wielkich przywilejów Matki Boga. One należą jedynie do Ciebie! ale pragniesz uczynić mię jedynie uczestnikiem swoich cnót i w tym celu dajesz mi Swój Przykład. jeżeli więc nie będę posiadał szczerej pokory, wielkodusznej wiary, delikatnej i współczującej miłości, jakże będę mógł się usprawiedliwić? O Maryo, Matko Miłosierdzia, Ty pełna Łaski, posilaj Swoimi Cnotami nas Swoich biedaków!” (zob. Św. Bernard). Amen.

Zachęcamy do:

  1. uczczenia Najdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa w miesiącu Lipcu ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo lipcowe do Najdroższej Krwi Pana Jezusa – dzień 2
  2. uczczenia Najdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa poprzez nabożeństwo: Nabożeństwo ku czci Przenajdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa
  3. Nauka katolicka na święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny
  4. uczczenia Najświętszej Maryi Panny w Jej Tajemnicy Nawiedzenia: Nabożeństwo ku czci Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału