🔉Żywot Św. Ludwika, króla francuskiego.

salveregina.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Św. Ludwik król francuski


25 Sierpnia.

Żywot Św. Ludwika, króla francuskiego.

(żył około roku 1230.)

— Grób w Paryżu w kościele Św. Dionizego; głowa jego znajduje się w Sainte Chapelle w Paryżu.

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. IV, 1880r.

Ludwik Święty, IX-ty tego imienia król francuski, pierworodny syn Ludwika VIII-go i Blanki królewnej kastylskiej, urodził się w mieście Poissy w 1215 r. Z przyrodzenia zdolny i do dobrego skłonny, Ludwik szczęśliwie rozwijał w sobie wielkie dary Boże, pod wpływem bogobojnych i cnotliwych rodziców. Po śmierci ojca, matka powierzyła wychowanie chłopięcia bardzo uczonemu i świętobliwemu mistrzowi, a sama często mu powtarzała: „Synu miły, wolę cię raczej widzieć na marach, jak żebyś miał kiedy grzechem śmiertelnym Stworzyciela twego obrazić”. Nie daremnymi się pokazały zalecenia matki, bo syn jej za Łaską Bożą tak czuwał nad samym sobą, iż żadnym ciężkim grzechem nie zmazał nigdy swej duszy.

Od dzieciństwa ku dobremu wiedziony, wzrastał młodzian z dniem każdym w bojaźń Bożą, w roztropność i w dobre obyczaje. Miał lat 12 kiedy po pobożnym ojcu odziedziczył tron Francji, którą pod opieką matki zarządzał. Szczyt władzy, wysokość dostojeństwa jakie mu przypadło, nie tylko iż nie zachwiały cnoty młodziuchnego Ludwika, ale ją w tym żywszym ukazały blasku. Otoczony urokiem bogactwa i przepychu, odmawiał on sobie wszystkiego cokolwiek próżność jego podniecać, a upodobaniom i namiętnościom schlebiać mogło. Zarzekł się myślistwa i gry w szachy które nadzwyczaj lubił, a oddając się z całą gorliwością rozpoznaniu i spełnianiu obowiązków panującego, wszystkie zbywające mu od tych zajęć chwile kształceniu się w naukach świeckich, czytaniu ksiąg świętych i dzieł Ojców Kościoła, tudzież modlitwie poświęcał.

Początki panowania jego zakłóciły wojny domowe podniecone zazdrością możnych wasalów, którzy mniemali, iż łatwo młodziutkiego króla pokonać, a własne możnowładztwo wznieść im przyjdzie. Ale czternastoletni wtedy Ludwik stanął sam na czele wojska, i po cudach waleczności rokoszan pobił, i do zdania się na łaskę, zmusił. Francuzi podziwiając już wtenczas biegłość jego jako wodza i nadzwyczajne męstwo, mawiali: „Że nie ma mnicha pobożniejszego od króla, ani rycerza równego mu w boju”. Na podziękowanie Panu Bogu za to zwycięstwo, powróciwszy do Paryża zbudował i uposażył sławne opactwo Rayaument i kilka innych kościołów, klasztorów i szpitali.

W 20-tym roku życia objął on już sam rządy kraju i pojął w małżeństwo Małgorzatę, córkę hrabi Prowancji, która się stała wzorem świętobliwej królowy. niedługo potem rozeszła się wieść na Wschodzie, jakoby waleczny król francuski wybierał się tam na wojnę krzyżową; naczelnik wtedy rozbójników morskich wyprawił poselstwo do niego z tajemnym rozkazem, aby go zamordowali. Rozmyśliwszy się jednak potem i sam się wstydząc tak ohydnego postępku, przez drugich posłów cofnął swój rozkaz. Ale król dowiedziawszy się o tym, pierwszych wyszukać kazał, i wielbiąc Opatrzność Boską nad sobą nie tylko posłów tych obdarował, ale nadto i panu ich bogate przesłał podarunki.

W 1242 roku, Hugo, hrabia Marchii przyzwawszy na pomoc Henryka III króla angielskiego, wystąpił buntowniczo przeciwko królowi. Zebrawszy Ludwik nieliczne wojsko, uderzył na nieprzyjaciół, pobił ich na głowę, i przez dwa dni i dwie nocy ścigając Henryka, o mało go do niewoli nie zabrał; Hugo zaś upadł mu do nóg, prosząc o darowanie winy, i przebaczenie uzyskał.

W rok potem dał Pan Bóg królowi syna Ludwika, a w rok po nim drugiego syna Filipa. ale sam król tymczasem zachorował śmiertelnie, i gdy po całej Francji zasyłano modły gorące za tak mądrego i dobrego pana, Ludwik ślub uczynił, iż skoro mu Pan Bóg zdrowie przywróci, pójdzie do Ziemi Świętej walczyć z pogany o Grób Pański. Na kilka lat przedtem w 1239 r., Boduin cesarz carogrodzki chcąc sobie zjednać na kiedyś pomoc Ludwika przeciw mahometanom, przywiózł mu był do Paryża kawałek drzewa świętego i koronę cierniową Pana Jezusa. Król otoczony duchowieństwem i dworem, wyszedł o mil kilka za miasto, i bosymi idąc nogami, niósł z czcią najgłębszą tę Przenajświętszą Relikwię, którą złożył w kaplicy pałacowej, Świętą Kaplicą zwanej, a którą arcydziełem sztuki budowniczej po dziś dzień podziwianym, uczynił.

Nigdy Francja nie cieszyła się większą pomyślnością jak za rządów tego Świętego króla. Zwrócił on wszelkie usiłowania ku temu, ażeby jak najsurowszą zaprowadzić tam sprawiedliwość; ażeby wszelkim władzom i urzędnikom wyższym, odjąć możność uciskania podwładnych i ubogich. Wychodząc na przechadzkę, miał zwyczaj siadać pod drzewem i tam dawał posłuchanie najniższym z swoich poddanych, rozstrzygając od razu z najwyższą sumiennością najzawilsze sprawy. On to powstrzymał pojedynki, zakazał gier hazardowych, zaprowadził oszczędność wielką w administracji osobistych swych majętności. Jednym słowem, znakomity zbiór praw i rozporządzeń tego monarchy, wiekopomną mu cześć i sławę przynosi.

Przy tym wszystkim, król Ludwik pokutne i przykładne wiódł życie, a synów swoich doskonałej sztuki rządzenia państwem i sobą samymi ucząc, pilnie do świętobliwego wprawiał żywota. Nauczał ich jak Pana Boga miłować, jak światem gardzić, jak wystrzegać się grzechu, a znać samych siebie. A iż wiedział, iż się nie zgadza bogactwo z pobożnością, czystość z rozkoszą, cześć i sława z pokorą, sam był wzorem wstrzemięźliwości, pokory i miłosierdzia. Unikał zgiełku i zabaw światowych, ścisłe zachowywał posty, w Adwencie i w Wielkim Poście raz tylko na dzień jadał, a często pościł o chlebie i wodzie i włosiennicę nosił. Co sobota, ubogim nogi umywał i całował, ręce ich napełniając jałmużną.

Stu dwudziestu ubogich zwykle na jego dworze karmiono, a pewnych dni i w wielkie święta przyczyniano ich 80, i wtedy wszystkim sam król do stołu służył. Przy stole swoim miał zawsze trzech ubogich, którzy toż samo co i on jedli; a Ludwik Święty czcząc w nich Chrystusa Pana, często podawać sobie dopiero kazał to, co od nich zbywało. Osobiste dochody swoje na jałmużny obracał, a w czasach głodu lud od podatków uwalniał i zboże biednym rozsyłał.

W 1248 r. gdy Papież wojnę krzyżową dla wyzwolenia Chrześcijan pod jarzmem muzułmanów w Palestynie jęczących, ogłosił, i króla Ludwika naczelnym jej wodzem naznaczył, przyjął król Święty z rąk biskupa paryskiego chorągiew Krzyża Świętego, i wraz z dwoma rodzonymi braćmi, z synami i z wielu panów duchownych i świeckich, ruszył do Ziemi Świętej. Przebył król zimę na wyspie Cypru, a przybiwszy do Egiptu, spotkał się z saracenami pod Damiettą, i wielkie odniósłszy nad nimi zwycięstwo, miasto im zabrał. Trzykrotnie potem jeszcze pobił ich król Święty. Nareszcie, rażone powietrzem wojsko chrześcijańskie tak, iż z 32,000 zaledwie go 6,000 zostało, zmorzone głodem i nędzą, uległo przeważnej saracenów sile, a król wraz z braćmi Alfonsem i Karolem, do niewoli się dostał.

Tam dobrymi uczynkami, cierpliwym i godnym zachowaniem się tak zjednał sobie swych nieprzyjaciół, iż saraceni gotowi byli królem go swoim obwołać. Po zawarciu wtedy pokoju, mocą którego Ludwik miał im zapłacić około siedem milionów franków i powrócić im Damiettę, uwolniony został. Pomimo to jednak, pięć lat jeszcze pozostał na Wschodzie, w ciągu których wielu wykupił więźniów, wielu bardzo nawrócił mahometan, a niemało kościołów i szpitali pobudowawszy, miasta i zamki do Chrześcijan należące poodnawiał i opatrzył.

Dowiedziawszy się o śmierci matki, której był zlecił rządy w czasie nieobecności swojej, powrócić do Francji musiał. Więcej jeszcze rozmiłowany w Panu Bogu, zdawało się, iż większej jeszcze doskonałości cnót chrześcijańskich szukał. Dla ślepych w każdym mieście królestwa swego, domy i opatrzenie stanowił; chorych po szpitalach żadnej się zarazy nie bojąc, trądem i żadną brzydotą nie brzydząc, odwiedzał i na klęczkach obsługiwał. Kosztownych ubiorów i futer nigdy nosić nie chciał. A widząc panów, iż wdów i ubogich bronić i sądzić zaniedbują, dwa razy w tydzień sam ich słuchał. Lichwę król ten wykorzenił zupełnie, zwalniając tych, co się do dawania jej komu bądź zobowiązali.

Gdy powtórnie doszły wieści Ludwika Świętego, iż saraceni w Ziemi Świętej osiedli, i Chrześcijan w niej uciskali, wyprawił się z trzema synami Filipem, Janem i Piotrem i z królem Nawarskim na nową przeciw nim wojnę. ale zaledwie przybili do portu tunetańskiego, który im wpłynięciu do Syrii przeszkody czynił, aliści straszne morowe powietrze w wojsku się wszczęło; a król i Jan syn jego padli zarazy ofiarą. Zachorowawszy Ludwik Święty, nie przestał chwalić Pana Boga i często powtarzał: – „Daj nam, Panie, szczęście tego świata mieć za nic, a żadnego się nieszczęścia pomnąc na Ciebie, nie lękać!” Modlił się za swych towarzyszy: – „Bądź, Panie, ludowi twemu stróżem, i racz Go Sobie poświęcić”. A przywoławszy syna, który tron po Nim dziedziczył, zostawił mu w kształcie testamentu, godne, wielkiego Chrześcijanina i wielkiego króla nauki. Zaczynał on się tymi słowy: „Synu miły, staraj się nade wszystko miłować Pana Boga, bo tylko prawdziwie Go miłujący zbawionym być może. Staraj się raczej przenieść wszystkie męczarnie, jak żebyś się miał grzechu śmiertelnego dopuścić. Szukaj towarzystwa cnotliwych, a złych się ludzi rozmowy wystrzegaj. Nie dopuszczaj nigdy, aby kto miał przy tobie sławie drugiego ujmować, a sam o innych nigdy źle nie mów. Kościelnych i świeckich urzędów nie rozdaj, tylko godnym tego, a pilnie czuwaj nad tym, jak się sprawują”… itd. Po przyjęciu Ostatnich Sakramentów Świętych, konając już, mówił te słowa: – „Wnijdę do domu Twego, Panie, i pokłonię Ci się w Kościele Świętym Twoim, a wyznawać Imię Twoje będę”. I tak szczęśliwie zasnął w Panu Bogu r. 1270 mając lat 56. Kanonizowany został przez Papieża Bonifacego VIII; z czego Panu Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu Chwała na Niebie i ziemi na wieki wieków. Amen.

Pożytki duchowne.

Każdy z nas tak maluczkich jak i wielkich tego świata, stosować do siebie powinien zbawienne rady tego Świętego króla. Jednych cnót, jednej doskonałości Pan Bóg od nas wszystkich wymaga. A iż do każdego stanu przywiązał szczególne obowiązki, które wypełnić mamy, starajmy się jak najpilniej z Pomocą Bożą rozpoznać te z pomiędzy cnót, którymi na stanowisku naszym najwięcej Panu Bogu się przypodobać, i uświęcić się możemy.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału