Wywiad z syryjską chrześcijanką – strach i niepewność

chrzescijanin.pl 3 dni temu
Mimo iż większość Syryjczyków, tak jak tutaj w Daraa, świętuje upadek Assada, kraj stoi w obliczu niepewnej przyszłości

Islamskie grupy rebeliantów pod przywództwem Haiʾat Tahrir ash-Sham (HTS) kontrolują duże obszary Syrii. Liczne doniesienia w mediach koncentrują się na euforii z końca dyktatury Assada wśród Syryjczyków na całym świecie. Wśród mniejszości w kraju dominuje jednak niepewność, połączona z obawami o przyszłość. Hoda, chrześcijanka mieszkającą w Damaszku opowiada jak widzi obecną sytuację i najbliższą przyszłość.

Czy możesz nam opowiedzieć o ostatnich kilku dniach? Jak widzisz to, co się stało?
Hoda: „Na początku nie mogłam zrozumieć, co się dzieje. To było nierealne. Słyszałam, iż kościoły organizują autobusy, aby pomóc chrześcijanom uciec z Aleppo, ale jednocześnie pojawiały się sprzeczne wiadomości. Niektóre doniesienia mówiły, iż rebelianci zajęli Hamę, podczas gdy telewizja państwowa zapewniała nas, iż wszystko jest pod kontrolą. Panował chaos. Dzwoniłam do przyjaciół w innych miastach, by uzyskać ogólny obraz sytuacji, ale choćby po tym nie wiedziałam, co się naprawdę dzieje”.

Czy spodziewałaś się takiej zmiany?
„Zupełnie nie. W ciągu ostatnich czterech lat, mimo kryzysu gospodarczego, panował względny spokój. Ale teraz? To przyszło nagle – po ponad dekadzie walk wszystko zmieniło się w ciągu zaledwie dwóch dni”.

Jak się czujesz w obecnej sytuacji?
„Czuję strach i niepewność. Boję się nieznanego. Minęło już kilka dni, ale przez cały czas czuję się jak pierwszego dnia”. Hoda słyszała zapewnienia, iż chrześcijanie są bezpieczni, ale martwi się, iż sprawy mogą potoczyć się inaczej.

Czy możesz wyjaśnić strach chrześcijan?
„Osobiście nigdy nie czułam zagrożenia w moim najbliższym środowisku. Wiem jednak, iż w innych częściach Syrii jest inaczej. W tej chwili dużo mówi się o otwartości i tolerancji – ale nikt nie wie, w co wierzyć”. Hoda opisuje, jak ta niepewność wpływa na jej codzienne spotkania: „Nawet witanie się na ulicy wydaje się teraz inne. To tak, jakby prawdziwe oblicze tej zmiany ukrywało się za maską”.

Według doniesień, chrześcijanie w niektórych częściach Syrii ze strachu nie chcą wychodzić z domów, podczas gdy niechrześcijanie powrócili do codziennych czynności.

W jaki sposób twoja wiara wzmocniła się w tych dniach i jaką rolę odegrał w tym Kościół?
„Muszę przyznać, iż na początku nie robiłam nic poza śledzeniem wiadomości. Mam grono przyjaciół, z którymi się spotykałam na modlitwę i czytanie Psalmów. To dodało nam trochę otuchy”.

Skąd czerpiesz nadzieję?
„Nadzieja jest słaba… Modlę się, aby słowa o otwartości i tolerancji były prawdziwe. jeżeli mam być szczera, to chciałabym wyjechać z Syrii. Nie chcę żyć w kraju na krawędzi katastrofy”.

Co chciałbyś powiedzieć chrześcijanom na całym świecie? Jak mogą was wesprzeć?
„Potrzebujemy waszych modlitw i wsparcia. Musimy czuć, iż świat o nas nie zapomniał”.

Hoda podkreśla znaczenie bezpieczeństwa, możliwości swobodnego wyznawania wiary i zapewnienia podstawowych potrzeb, takich jak woda i niedrogie mieszkania. „Potrzebujemy również jasności co do tego, jakie będzie stanowisko rebeliantów wobec organizacji chrześcijańskich, kościołów i innych instytucji, takich jak szkoły chrześcijańskie. To wciąż nie jest jasne”.

W Światowym Indeksie Prześladowań 2024 Syria zajmuje 12. miejsce wśród krajów, w których chrześcijanie są najbardziej prześladowani za wiarę w Jezusa Chrystusa.

za Open Doors, Polska

Idź do oryginalnego materiału