Wdowcy w Łagiewnikach

6 dni temu
Zebranych w Bazylice przywitał ks. Zbigniew Bielas. Rektor łagiewnickiego Sanktuarium mówił:– Dziś po raz drugi przybywa do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia Pielgrzymka Wdów i Wdowców. Tych, którzy opłakują i wspominają swoich współmałżonków, którzy zakończyli już swoje ziemskie pielgrzymowanie i odeszli do Domu Ojca. Ale w tajemnicy świętych obcowania wspieramy ich naszą modlitwą i oni też wspierają nas jeszcze pielgrzymujących – dodając iż „nic tak nie jest potrzebne człowiekowi jak Miłosierdzie Boże”.W homilii ks. bp Jan Zając zauważył, iż gromadzimy się w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w przedostatnią niedzielę roku liturgicznego. Aby z przybyłymi tu w pielgrzymce Wdowami, Wdowcami i ich rodzinami na Eucharystii dziękować Bogu za życie współmałżonków, którzy już zakończyli ziemskie pielgrzymowanie. – Zdajemy sobie sprawę z tego, iż trudno jest mówić o śmierci, bowiem bardzo często łączy się z nią ból i wspomnienia związane z osobą, która odeszła. Wiemy też, iż każda śmierć jest wyjątkowa, każde uczucie straty jest wyjątkowe, każda żałoba jest wyjątkowa. Bo też nasze życie jest wyjątkowe. To opowieść; jedyna w swoim rodzaju. To opowieść o radościach i smutkach, o nadziejach i rozczarowaniach, o sukcesach i porażkach o chwilach przyjemnych i pełnych bólu – mówił i dodawał: – Historia każdego z nas jest jedyna i niepowtarzalna. Jednak kiedyś dobiegnie końca. Gdy wybierzemy się w ostatnią podróż. Co prawda bez walizek, bo nie będą nam już potrzebne, ale za toz ogromnym bagażem doświadczeń z miłością w sercu, którą ofiarowaliśmy i której sami doświadczyliśmy w ciągu ziemskiego życia. Kresem tej podróży będzie port zbawienia i spotkanie z Bogiem, który na nas oczekuje. Dlatego dziś za Psalmistą powtarzaliśmy: „Cieszy się moje serce i dusza raduje, a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie, bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie”.Więcej zobacz TUTAJ.
Idź do oryginalnego materiału