Św. Michał jak brat

kjb24.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Grota Objawień


Ponad dwa lata temu miałam szczęście pielgrzymować wraz z oo. michalitami do Groty św. Michała Archanioła na górze Gargano. Wcześniej byłam już w wielu miejscach kultu chrześcijan i Gargano miało być kolejnym.

Po wejściu do Groty pojawiło się w moim sercu uczucie trudne do nazwania – jakby światło/radość rozszerzająca granice serca i głębokie przeświadczenie, iż stoję w miejscu świętym. W Gargano zatrzymaliśmy się na trzy dni.

Wielkie Zawierzenie Św. Michałowi Archaniołowi – ks. M. Szerszeń

W czasie nocnego czuwania w Grocie usłyszeliśmy od siostry michalitki patronującej tej świątyni, iż bacznie się nam w tych dniach przyglądała i pozwala, aby każdy z pielgrzymów podszedł pojedynczo do skały, na której jest ołtarz i figura św. Michała Archanioła (…), by położyć swą dłoń w miejscu, w którym został odciśnięty ślad stopy św. Michała.

W absolutnej ciszy i skupieniu, przy przyciemnionych światłach groty, ustawiliśmy się w rzędzie i zdjęliśmy obuwie. Przez mój umysł przeszedł obraz Mojżesza zbliżającego się do Krzewu Ognistego i słowa Boga „Ziemia, na której stoisz, jest święta”. Serce moje było przepełnione euforią mieszającą się z onieśmieleniem. W umyśle kłębiły się wszystkie trudne sprawy, które chciałam przed Bogiem wypowiedzieć. I ta myśl, iż przecież św. Archanioł je zna i Bogu przedstawi; iż mogę cały ten ciężki bagaż powierzyć Jemu – w najlepsze ręce. Odchodziłam od ołtarza przeniknięta ciszą i pokojem serca. SACRUM. PAX. To był przedsionek Nieba.

fot. Holger Uwe Schmitt – praca własna | Wikimedia Commons | CC BY-SA 4.0

Następnego dnia, gdy przyszliśmy do Groty, aby pożegnać się ze św. Michałem Archaniołem, ktoś pokazał mi przy wejściu symbol „tau” – znak wyryty w kamieniu przez św. Franciszka z Asyżu, który czuł się niegodny, aby wejść do groty, w której przebywał św. Michał Archanioł. Zawstydziłam się wobec pokory św. Franciszka.

Czy moje życie się zmieniło? Na grobach moich rodziców i teściów jest napis „Któż jak Bóg”. Wstąpiłam do świeckiego Zgromadzenia Niewiast Mi-Ka-El w Miejscu Piastowym. Przyjeżdżamy tam co miesiąc na dzień skupienia. Wracam z niego „na skrzydłach” – na nowo umocniona, wręcz fizycznie zregenerowana – do swoich lekarskich i rodzinnych obowiązków.

W ostatnich dniach miałam szansę uczestniczyć w rekolekcjach związanych z peregrynacją figury św. Michała Archanioła po polskiej ziemi właśnie w moim mieście. I na nowo dotarły do mnie słowa, iż św. Michał Archanioł jest aniołem miłosierdzia, iż – pomimo Jego majestatu – jest on dla nas jak… BRAT. euforia i tęsknota przepełniają moje serce. Dziękuję wszystkim, którzy pomogli mi i przez cały czas pomagają otwierać moje serce na obecność Boga w Trójcy Świętej, Najświętszej Maryi Panny i św. Michała Archanioła. Dziękuję ss. michalitkom za ich radosne oczy mimo dni pełnych pracy, a matce generalnej s. Natanaeli za świadectwo wiary.

Dziękuję wszystkim, którzy przybliżają nam, ludziom świeckim, postać św. Michała Archanioła – jego wiarę i męstwo.

Małgorzata Siwiec

Artykuł ukazał się w dwumiesięczniku „Któż jak Bóg” (5/2017)


Idź do oryginalnego materiału