SOBOTA IX TYGODNIA PO ZESŁANIU DUCHA ŚWIĘTEGO. Rozmyślanie. Powody miłości bliźniego. O. GABRIEL OD ŚW. MARII MAGDALENY

salveregina.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Współżycie z Bogiem


Źródło: O. Gabriel od Św. Marii Magdaleny, Współżycie z Bogiem. Rozmyślania o życiu wewnętrznym na wszystkie dni roku, tłum.: o. Leonard od Męki Pańskiej, Wyd. OO. Karmelitów Bosych, Kraków 1960r.

Rozmyślanie.

POWODY MIŁOŚCI BLIŹNIEGO.

OBECNOŚĆ BOŻA. — O Panie, naucz mnie kochać Ciebie w moim bliźnim, a bliźniego w Tobie i dla Ciebie.

Rozważanie.

1. Nie ma dwóch cnót miłości, jednej, która miłuje Pana Boga, a drugiej, miłującej bliźniego, ale jest jedna cnota, którą miłujemy Pana Boga i bliźniego. Miłujemy Pana Boga, bo jest Nieskończenie godzien Miłości, miłujemy bliźniego, albowiem Wiara każe nam widzieć w nim odblask Miłości Pana Boga. Powód miłości braterskiej jest więc ten sam co i Miłości Pana Boga, to znaczy miłowanie Pana Boga, albo bezpośrednio w Nim Samym, albo pośrednio w bliźnim. Miłość braterska, mając więc za przedmiot i ostateczny powód Pana Boga, jest cnotą teologiczną, tą samą cnotą teologiczną, jaką miłujemy Pana Boga. Bez wątpienia, Panu Bogu należy się pierwsze miejsce. Jemu, Dobru Nieskończonemu, powinniśmy oddać bezwzględnie pierwszeństwo przed każdym bliźnim. ale miłość bliźniego należy również do miłości Pana Boga, o ile kochamy bliźniego w Panu Bogu i dla Pana Boga, czyli z powodu jego łączności z Panem Bogiem i jego przynależności do Pana Boga. „Przyczyna miłości bliźniego leży w Panu Bogu — poucza Św. Tomasz z Akwinu — z tego widzimy, iż akt, jakim miłujemy Pana Boga, jest ten sam, którym miłujemy bliźniego. Dlatego cnota miłości obejmuje nie tylko miłość Pana Boga, ale także miłość bliźniego” (Ila ae, qu. 25, a. 1. c.). Gdy dusza miłuje prawdziwie Pana Boga, umie kochać również bliźniego i umie go kochać takim, jakim on jest, mimo jego wad, znudzenia i przykrości, jakich niekiedy jest powodem. Nie zatrzymuje się bowiem na tym, ale wznosi się wyżej: stara się odnaleźć Pana Boga w swoich bliźnich, do Pana Boga kieruje swoje spojrzenie i propter Deum, ze względu na Pana Boga, miłuje wszystkich bez zastrzeżeń.

Taka dusza nie potrzebuje długich wywodów, aby zrozumieć głęboką logikę twierdzenia Apostoła: „Jeśli swego, jest kłamcą”. Jakimś instynktem nadprzyrodzonym obejmuje całokształt Przykazania miłości: „Takie Przykazanie otrzymaliśmy od Boga: iż kto miłuje Boga, ma także brata swego miłować” (Jan 4, 20-21).

2. o ile miłuję mego bliźniego dlatego, iż jest sympatyczny, iż mi oddaje przysługi lub świadczy dobrodziejstwa, iż jego przyjaźń jest dla mnie pociechą, iż posiada piękne zalety, jest miły i pociągający w obcowaniu, moja miłość jest czysto ludzka, a bynajmniej nie jest miłością nadprzyrodzoną. jeżeli jestem życzliwy dla bliźniego i śpieszę mu z pomocą, albowiem budzi we mnie współczucie, lub dlatego, iż jestem z nim związany węzłami ludzkiej solidarności, moja miłość może być nazwana sympatią, filantropią, ale nie może się nazwać jeszcze nadprzyrodzoną miłością, która kocha bliźniego propter Deum. Moja miłość jest cnotą nadprzyrodzoną o tyle tylko, o ile między mną, a bliźnim wchodzi w grę miłość Pana Boga, o ile moja miłość ku braciom jest podyktowana przez miłość ku Panu Bogu. Im bardziej moja miłość opiera się wyłącznie na ludzkich pobudkach — jak sympatia, dary naturalne, pokrewieństwo itd. — tym bardziej jest zwyczajną ludzką miłością, która nie ma nic wspólnego z zasługą i wartością miłości nadprzyrodzonej. „Miłość bliźniego jest tylko wtedy zasługująca, gdy miłuje się bliźniego dla Pana Boga” (Św. Tomasz z Akwinu: IIa, IIae, qu. 27, a. 8). Właśnie w tym znaczeniu Św. Paweł Apostoł powiedział: „Choćbym rozdał majętność ubogim (…), a miłości bym nie miał, na nic mi się nie przyda” (1 Kor. 13, 3).

Łatwo możemy się łudzić, iż posiadamy wielką miłość, bo kochamy tych, którzy nam dobrze życzą i jesteśmy troskliwi i uprzejmi dla tych, co myślą podobnie jak my, są z nami solidarni. Jest to jednak zwykła miłość ludzka, nie mająca nic wspólnego z miłością Pana Boga. Bo „jeżeli miłujecie tylko tych, którzy was miłują, powiedział Pan Jezus jakąż stąd macie zasługę, czyż nie czynią tego także poganie?” (Mat. 5, 46-47). jeżeli pragnę, aby moja miłość dla bliźniego była miłością nadprzyrodzoną, powinienem wznieść się o wiele wyżej, i widzieć bliźniego w Panu Bogu, kochać go w odniesieniu do Pana Boga, dla Pana Boga. Tylko taka miłość moja dla bliźniego będzie aktem cnoty teologicznej, nadprzyrodzonej miłości, będzie aktem mojej miłości dla Pana Boga, w ten sposób tylko wypełnię Przykazanie miłości braterskiej.

Rozmowa.

Jak Ty, o Boże, stworzyłeś człowieka na Obraz i Podobieństwo Swoje, tak też rozkazałeś nam miłować ludzi miłością podobną do tej, która się należy Twojej Boskości. Przyczyną miłości naszej ku Tobie jest Twoja Najwyższa i Nieskończona Dobroć, a przyczyną miłości ku ludziom jest to, iż oni wszyscy zostali stworzeni na Obraz i Podobieństwo Twoje, mamy ich więc kochać jako Najświętsze i żywe Obrazy Twojej Boskości.

„Oto więc ta sama miłość, jaką miłujemy Ciebie, o Panie, jest źródłem aktów miłości bliźniego. Ta sama miłość obejmuje Ciebie, Boże mój i bliźniego, podnosi duszę naszą do zjednoczenia z Tobą i prowadzi nas do serdecznego współżycia z bliźnimi. Mamy kochać bliźniego, jako stworzonego na Obraz i Podobieństwo Twoje i powołanego do uczestnictwa w Twojej Boskiej Dobroci i Łasce, oraz do zażywania Chwały Twojej”.

„Miłować bliźniego miłością nadprzyrodzoną, to miłować Ciebie, Boże mój, w człowieku, a człowieka w Tobie; to miłować Ciebie tylko dla Miłości Twojej i miłować także stworzenie z miłości ku Tobie”.

„O Dobry Boże! Czyż widząc naszego bliźniego, stworzonego na Obraz i Podobieństwo Twoje, nie powinniśmy powiedzieć sobie wzajemnie: patrz na to stworzenie, jak jest podobne do Stworzyciela? Czyż nie powinniśmy objąć w uścisku, obsypać pieszczotami i płakać nad nim z miłości? Czyż nie powinniśmy życzyć mu wszystkich i wielkich błogosławieństw? Z jakiego powodu? Z miłości ku niemu? Nie, na pewno nie, albowiem nie wiemy, czy ono samo w sobie jest godne miłości lub nienawiści. Dlaczego więc? Z miłości ku Tobie, o Panie, Który je stworzyłeś na Obraz i Podobieństwo Swoje, a zatem uczyniłeś je zdolnym do uczestnictwa w Twojej Dobroci, Łasce i Chwale. Dlatego, o Miłości Boska, Ty nie tylko rozkazujesz miłować bliźniego, ale sprawiasz i rozlewasz tę miłość w naszych sercach” (św. Franciszek Salezy). Amen.

Zachęcamy do:

  1. uczczenia Najdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa w miesiącu Lipcu ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo lipcowe do Najdroższej Krwi Pana Jezusa – dzień 27
  2. uczczenia Najdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa poprzez nabożeństwo: Nabożeństwo ku czci Przenajdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału