
Rozmyślania na wszystkie dni całego roku
z pism Św. Alfonsa Marii Liguoriego
1935 r.
PRZETŁUMACZYŁ Z WŁOSKIEGO
O. W. SZOŁDRSKI C. SS. R.
TOM I.
KRÓTKIE AKTY MIŁOŚCI BOŻEJ
DO UŻYCIA W CZASIE ROZMYŚLANIA.
Jezu, mój Boże, kocham Cię nade wszystko, we wszystkim, z całego serca, bo na to tak bardzo zasługujesz.
Panie, żałuję, iż Cię obrażałem, Dobroci Nieskończona; nie pozwól, bym Cię miał jeszcze kiedy obrazić.
Jezu, miłości moja, spraw, abym Cię zawsze kochał, a potem czyń ze mną, co Ci się podoba.
Jezu mój, chcę żyć, gdzie Ci się podoba, i chcę cierpieć, jak Ci się podoba; chcę umrzeć, kiedy zechcesz.
Jezus niech będzie w mym sercu, a Marya w mym umyśle. Niech Jezus, Marya, Józef będą życiem moim.
W roztargnieniach mów:
Panie, dopomóż mi do wykonania dobrych postanowień i udziel mi siły, bym odtąd dobrze żyć rozpoczął, niczym bowiem jest to, co dotąd uczyniłem.
„Oto ojciec Twój i ja żałośni szukaliśmy Cię” — (Łuk. 2, 48).
PRZYGOTOWANIE. — Boleść, jaką sprawiło Maryi zgubienie Pana Jezusa, była jedna z największych; cierpiała bowiem Ona wówczas w oddaleniu od Pana Jezusa, a pokora Jej przedstawiała, iż wypadek spowodowało Jej niedbalstwo. Ta Boleść jest dla nas pociechą w oschłościach duchowych, a oprócz tego uczy nas, jak mamy szukać Pana Boga, jeżeli kiedy z własnej winy Go utracimy. Pamiętajmy, iż kto chce znaleźć Pana Jezusa, nie powinien Go szukać wśród przyjemności i uciech, ale wśród cierpień, krzyżów i umartwień, jak Go szukała Marya.
I. — Kto niewidomym się urodzi, niezbyt odczuwa, iż jest pozbawiony światła dziennego; kto jednak widział przez czas pewien, ślepota wielką boleść mu sprawia. Podobnież owe dusze nieszczęśliwe, które zaślepione przez błoto tej ziemi, mało znają Pana Boga, nie trapią się, gdy Go znaleźć nie mogą. ale przeciwnie, kto oświecony światłem niebiańskim, stał się godnym znaleźć wraz z miłością słodką obecność najwyższego Dobra, ten bardzo boleje, gdy Je utraci.
Stąd widzimy, jak Marya, która się ustawicznie cieszyła Obecnością Swego Pana Jezusa, musiała odczuć boleść, jaką Jej ten trzeci miecz zadał, gdy straciwszy Syna w Jerozolimie, przez trzy dni nie miała Go przy Sobie. — Niektórzy twierdzą, iż ta Boleść nie tylko należała do największych, ale była największą, jakiej Marya doznała za Życia. Nie cierpiała bowiem wtedy w Obecności Pana Jezusa, jak to miało miejsce, gdy inne Boleści Ją dręczyły, a oprócz tego pokora Maryi Jej przedstawiała, iż Pan Jezus zginął z powodu, iż nie miał z Jej strony należnej Opieki. Toteż owe trzy dni były dla Maryi niezmiernie długie, zdawały się być wiekami; były one dla Niej pełne łez i goryczy.
Czyście widzieli, Którego miłuje Dusza Moja? Tak Matka Boska wraz z Oblubienicą z Pieśni nad pieśniami wszystkich pytała. Może widzieliście mego Syna Jezusa? Następnie zmęczona szukaniem, nie znalazłszy Pana Jezusa, z jakim wzruszeniem musiała powtarzać, co Ruben powiedział o swym bracie Józefie: Chłopięcia nie widać, a dokądże ja pójdę? Nie widać Mego Syna Jezusa i już nie wiem, gdzie mam Go szukać… Dokądże się udam bez Mego Skarbu? Synu Mój ukochany, drogie światło Mych Oczu, daj Mi znać, gdzie jesteś, bym Cię nie na próżno szukała. — Jednym słowem, jak mówi Orygenes, Miłość Matki Boskiej ku Panu Jezusowi sprawiła, iż nie mogąc znaleźć Swego Syna, więcej z tego powodu cierpiała, niż którykolwiek z Męczenników wycierpiał, umierając w katuszach.
PRZEKAŻ 1.5% PODATKU
na rozwój Salveregina. Bóg zapłać
KRS: 0000270261 z celem szczegółowym: Salveregina 19503
II. — Ta Boleść Maryi winna być najpierw wzmocnieniem dla dusz pogrążonych w oschłościach duchowych i nie odczuwających słodkiej Obecności Pana Jezusa, jaką się przedtem przez pewien czas cieszyły. Niech płaczą, ale płaczą ze spokojem, jak płakała Marya, pozbawiona Obecności Swego Syna; niechaj będą pełne otuchy i niech się nie lękają, iż z tego powodu utraciły Łaskę Bożą, gdyż, jak Sam Pan Bóg powiedział Św. Teresie od Dzieciątka Jezus: „Nikt Łaski Bożej nie straci, nie wiedząc o tym, i nikt nie zostanie oszukany, jeżeli nie chce, by go oszukano”. Choć Pan Jezus usuwa się z przed oczu duszy, która Go miłuje, nie usuwa się jeszcze przez to z jej serca. Dlatego często przed nią się ukrywa, by Go szukała z tym większym pragnieniem i tym większą miłością. Kto chce jednak znaleźć Pana Jezusa, powinien Go szukać nie wśród uciech i przyjemności tego świata, ale wśród cierpień, krzyżów i umartwień, jak Go szukała Marya. Żałośni, szukaliśmy Cię…
Na tym świecie powinniśmy szukać jednego tylko Dobra — Pana Jezusa. Hiob, pomimo iż stracił wszystko, iż z tronu dostał się na kupę gnoju, nie stał się nieszczęśliwym; miał bowiem z sobą Pana Boga, był więc szczęśliwy. I przeciwnie, jakże nieszczęśliwe i w prawdziwie nędznym stanie są te dusze, które utraciły Pana Boga. jeżeli Marya tak bardzo płakała, iż nie mogła znaleźć Swego Syna, o ileż bardziej winni płakać grzesznicy, którzy stracili Łaskę Bożą i do których Sam Pan Bóg tak się odzywa: Wyście nie lud Mój i Ja nie będę waszym Bogiem.
Największym nieszczęściem tych biednych dusz, jak mówi Św. Augustyn, jest to, iż gdy zgubią wołu, owieczkę, nie przestają ich szukać, jeżeli utracą konia, nie mogą się uspokoić. Skoro zaś utracą największe Dobro — Pana Boga, piją, jedzą i wypoczywają.
Modlitwa.
Matko moja Najmilsza, jeżeli na nieszczęście i ja przez swe grzechy z powodu oziębłości utraciłem Pana Jezusa, spraw przez Zasługi Twych Boleści, abym zaraz Go szukał, znalazł i już na wieki nie utracił. Amen. (I, 238)