Rozpoczęto prace ws. beatyfikacji króla Belgów. To on abdykował, by nie podpisać ustawy aborcyjnej

stacja7.pl 4 godzin temu

Podczas swojej niedawnej podróży apostolskiej do Belgii papież Franciszek ogłosił rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Baldwina I Koburga, króla Belgów. Następnie Sekretariat Stanu ogłosił, iż Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych będzie promować i inicjować tę sprawę z urzędu.

Chcąc zrealizować to postanowienie, Dykasteria rozpoczęła planowany proces, powołując 17 grudnia 2024 r. regularną Komisję Historyczną, złożoną z wybitnych ekspertów w dziedzinie badań archiwalnych i historii Belgii, w celu zebrania i oceny dokumentacji dotyczącej króla Baldwina (Baudouina) – czytamy w komunikacie opublikowanym przez Dykasterię Spraw Kanonizacyjnych.

ZOBACZ>>> Abdykował, by nie podpisać ustawy aborcyjnej. Papież zapowiedział jego proces beatyfikacyjny

Król, który podejmował wiele ważnych decyzji

Baldwin I (Baudouin I) urodził się w 1930 r. Na tron wstąpił wcześniej niż planowano, w 1951 r, po abdykacji swego ojca Leopolda III, który zrzekł się władzy z powodu rozruchów społecznych i oskarżeń o zbytnią uległość wobec Niemców podczas wojny. Gdy 17 lipca 1951 r. młody król składał przysięgę, był niespełna 21-letnim władcą, którego nie oszczędziły dramatyczne przeżycia: jako pięcioletnie dziecko stracił matkę, a w czasie wojny musiał z rodziną uciekać z kraju i udać się na emigrację.

Na czas panowania Baudouina I przypadają tak ważne decyzje, jak ogłoszenie niepodległości dotychczasowej kolonii Konga w 1960 r. i zmiana ustroju Królestwa Belgii w państwo federacyjne.

Król jako jeden z pierwszych belgijskich mężów stanu opowiedział się za niepodległością Konga. Z tego też tytułu czuł się później uprawniony do zwracania uwagi jego władcy, pułkownikowi Mobutu, na częste przypadki łamania praw człowieka występujące pod jego rządami. W listach adresowanych do prezydenta ówczesnego Zairu wstawiał się za skazanymi na wieloletnie więzienie członkami opozycji politycznej.

PRZECZYTAJ>>> Nuncjusz wezwany przez premiera Belgii. Chodzi o słowa papieża o aborcji

Abdykował, by nie podpisać ustawy aborcyjnej

W konflikcie dzielącym Flamandów i Walonów występował jako gwarant stabilności politycznej kraju. W zaciszu swego gabinetu przyjmował premierów i ministrów, zarówno Walonów jak i Flamandów. Był mediatorem w ponad dwudziestu kryzysach rządowych i ministerialnych, a żaden z jego arbitraży nie został nigdy podważony. Akceptując zasadę federacji, za jaką opowiedzieli się jego poddani, Baudouin przypominał, iż „federować znaczy łączyć w ramach akceptowanej różnorodności, a nie dzielić na zasadzie konfrontacji”. Za życia króla kolejne rządy kierowane z reguły przez Flamandów pamiętały o tej zasadzie.

Głośna w świecie była abdykacja króla w 1990 r., gdy zgodnie z zapisem konstytucji uznał się za „niezdolnego do sprawowania władzy”, nie mogąc w zgodzie z własnym sumieniem podpisać ustawy zezwalającej na aborcję. Rząd przyjął wówczas dymisję króla. Po dwóch dniach parlament na specjalnej sesji, bez głosu sprzeciwu, przywrócił władcę na tron.

Zmarł nagle na serce 31 lipca 1993, po 42 latach panowania, w swej willi w Motril w Hiszpanii.

KAI, pa/Stacja7

Źródło

atom
Idź do oryginalnego materiału