
Rozważaj Tajemnicę Odkupienia razem z swoją rodziną. Refleksje na 17 dzień okresu Wielkanocnego.
Wysłuchaj rozważania:
Rozważanie. Krzyż Prasą (ciężarem). Część 7.
Punkt XVIII.
Calcavi solus. Naciskałem Sam. To żłób: Sam bowiem Jezu, we żłobie leżysz, nikt nie naciska inszy we żłobie. Sam bowiem leżysz we żłobie między bydlętami wprawdzie dwiema, ale obiema nie naciskającymi. ale naciski odpędzającymi, które by mogły lubo przez zimno, lubo przez wiatry zadawać przykrość Tobie. Same bydlęta poznawszy Ciebie, Jezu kochany, przestrzegają tego, aby najmniej ani gębami, ani rogiem nie trącały Ciebie choćby aby najmniej nie tknęły się Ciebie; w tym wszytko ich usiłowanie, aby jak najwcześniej, jak najochędożniej ogrzać Ciebie; pilnują tego, aby i kropla z pienistej od żucia gęby na pieluszki Twoje abo na Ciałko Twoje nie kapnęła ani żeby Cię językiem najmniej nie lizały. Wszytko naciśnienie, które byś cierpiał we żłobie byłoby z żłobu, z bydląt żadnego nie czujesz.
Uczciwiej z Tobą bydlęta sobie postępują niźli rozumni ludzie, niźli wybrani Tobie ludzie. Jako naciskać chcą z Herodem, dobrze to widzisz; ale naciskać Siebie nie dopuścisz: wolniejsze abowiem być rozumiesz od Herodowej ręki w tych latkach młodych, naciśnienie niźli gdy będzie w męskim wieku. Tam nie tylko od Heroda, nie tylko od Panów inszych, ale też od najpośledniejszych, od najzłośliwszych uczujesz naciśnienie. Już bowiem nie we żłobie, ale na twardym krzyżu leżący, nie tylko od tych, co na dole szczypać Cię będą, ale też od tych, co obok Twej wisieć na krzyżu będą uczujesz wielkie uciśnienia. Tam nie dopuścisz, żeby którego z łotrów bluźniono onym rozbójstwa i złodziejstwa na oczy wymiatano sobie te Samemu dopuścisz czynić despekty, dopuścisz Siebie i łotrowi lżyć się brzydkiemi mowami, abyś Ty Sam był naciśniony, a wszyscy zbrodniowie wolni.
Mówią zapewne, iż Botrus iuxta botrum maturescit, & vua livorem ducit ab vua. Grono przy gronie dojrzałość bierze i jagoda przy jagodzie sinieie. Taka moc jest grona martwego, martwej jagody, iż jedno od drugiego dostaje dojrzałości. Czy będzie też tak potężne grono, Jezus, na krzyżu, żeby od niego kwaśne i niedojrzałe grona łotrów wiszących wzięły dojrzałość: Jedno na lewej nie weźmie dojrzałości, raczej się w większy kwas obróci; nie pomogą mu Miłości promienia Jezusowe, nie pomogą drugiego łotra gromienia. Drugie dostanie na prawej stronie dojrzałości; a takiej, iż niemieszkanie w on dzień przyniesie je Jezus Ojcu Wiecznemu do Raju ku pożywaniu i żeby jeszcze lepiej dojrzało i było bezpieczne w dojrzałości przy śmierci swojej nakłoni Jezus Głowy przy prawej stronie, aby pokazał, iż Go pilnować będzie; aby pokazał, iż Sobie w nim smakuje; aby pokazał, iż się drugiego na lewej stronie nie tknie; iż na nie patrzyć więcej nie będzie; aby pokazał, iż sobie prawego łotra na świadectwo bierze, iż nic nie winien, iż lewy łotr wiecznie ginął, i iż mu dał do naciskowy bólów większych przyczynę, które on jednak wszytkie przyjmie w najdoskonalszej cierpliwości nie łając mu nic, nie fukając ani na dole bluźniących ani też tego łotra szydzącego.
Gdzie nasze, duszo, cierpliwości: jak kto nałaje nie większy wstanie, ale daleko podlejszy abo najmniejszym słówkiem despekt uczyni jakie się w naszym warzą gniewliwe sercu myśli jakie z ust słowa wypadają, a gdy zaś widzimy przy sobie złośliwego nic nie cierpiącego, a na nas wszytkie języki obrócone jako na niego skazujemy, iż on ma słuszniej być zelżony. Często wiec w uściech i w sercach naszych: Ten robił na gniew, na strofowanie, na upokorzenie, choćby i na śmierć, a nic nie cierpi, jam jest niewinny, a wszystkie się na mnie kłopoty obaliły. Jezus inaczej przy zbrodniach wszytkie Sam znosić będzie zelżywości, aby na ten czas temu się Samemu ta Chwała przypisała, iż Go Samego zelżywość starła i odniósł wiecznie tye pochwałę:
Attritus est propter scelera nostras. Sam jest starty dla złości naszych. Calcavi solus; Sam poniósł wszytkie naciśnienia.
Dobrze ma duszo mieć podle siebie takiego, który by z tobą był naciśniony: to jest dobrze mieć jako najwięcej takich, którzy by też dla Jezusa, co na świecie ponosili. Miłe abowiem towarzystwo i tu na ziemi i w Niebie z tymi, którzy co ucierpieli. Dobrze zaś nie mieć nikogo, który by poniósł co na świecie i życzyć tego, aby się wszytkim na wszelkich rzeczach powodziło, żeby przy wszelkim szczęściu jako największej Łaski Bożej tu i Chwały w Niebie dostali; aby przy niebieskich pociechach, wziętością u ludzi poszanowaniem, dostatkami, uciechami opływali, a zaś serdecznie pragnąc tego, aby się wszytko złe wszelkie nieszczęścia, despekty, nedze, frasunki, boleści na cię obróciły; dopiero by bowiem mógł się pochwalić człowiek; Calcavi solus – Naciśnionym Sam; dopiero by człowiek wesela nabył serdecznego, gdyby się wesołą twarzą nie odwróconą twarzą wszytkim najazdom wesoło stawił.
Dziwna rzecz, iż Pan Jezus, uciecha nasza przez wszytkę Mękę, którą poniesie na krzyżu, nie spuści Głowy, nie nakłoni na żadną stronę Głowy, ale dopiero onej przy samym punkcie śmierci nakłoni dopiero onę odwróci przy konaniu. Będzie umiał Jezus znosić wszytkie despekty wesołą twarzą i nie schylając jej na wszytkich lżących Siebie, a mianowicie na łotra szkalującego onę obróci, i pokazując, iż rad poniesie wszytkie despekty i jego tymi od Siebie nie odrazi, ale raczej im więcej będzie szkalował, tym w nim przeciwko Sobie gorętszą Miłość wznieci: a iż przy śmierci twarz od złego łotra odwróci, nie dla tego to, aby miał sobie przykrzyć jego urągania, ale dla tego, iż mu ich więcej nie każe Ojciec ponosić, któremu On posłuszny będąc nakłoni Głowy sposobniejsze grono łotra prawe do dojrzałości ogrzewając ostatnim tchnieniem; a zaś tym od złego łotra twarzy odwróceniem naciśnie wiecznym uciskiem łotra, którym się w piekło dostanie jako kwaśne grono do zaostrzania zębów sposobne okrutnie zgrzytających.
Biada każdemu, od którego Jezus Twarz odwróci: nie służy taki za grono słodkie do Stołu Niebieskiego. Kwaśny kto w duszy na Stole Boskim nie postoi. Kwaśnym zostanie tak na wieki. Prasa kwaśnego wiecznie naciskać będzie Boskiej surowości. Uchowaj Jezu, od mojej dusze Najmilszej Twojej Twarzy odwrócenia, którą niech widzę po wszytkie wieki.
Punkt XIX.
Calcavi solus; Widzę żeś się Sam, Jezu, nassał dowoli i igrasz Sobie na Łonie Matki, a światu co stąd za pociecha a zagłodzonym duszom co stąd za posilenie i odżywienie: Nie będzie igrał żaden z mieszkańcow ziemskich choć Ty igrać będziesz mlekiem Panieńskim nakarmiony. Sam igranie to odprawisz. Trzeba inszego pokarmu, żebyś zażywał, trzeba żebyś się inszym karmił Sam pokarmem, który by mógł też nas karmić ludzie i onego taki żeby był dostatek, żebyś ty Sam się nim do nasycenia nakarmiwszy widząc, iż rzadki do niego się garnął mógł narzekać: Calcavi solus; Narobiłem się gotując pokarm dla ludzi, a widzę, iż Sam tylko onego pożywać muszę człowieka żadnego przy nim nie widzę, azaby ludzie użaliwszy się prace Twojej ubiegali się do potrawy i oną odchowani na ziemi sobie z okręgiem światowym poigrali, nie mając nic ucieszniejszego na świecie jako światowe deptać uciechy, a poważać sobie jako najcięższe kłopoty. Będzie to Jezu, gdy na krzyżowym drzewie nakarmisz Siebie, nasycisz Siebie, ale też zaraz nasycisz ludzie, abowiem więcej pokarmu na krzyżu będzie niźli przy piersiach Panieńskich. Choćby nikt nie szedł do tej potrawy krzyżowej, ja pójdę, Jezu, i będę się chwalił przed wszystkim światem: samem używał tego co mi Sam Jezus nagotował, tylko niech Łaska Twoja, Jezu, pomoże.
Punkt XX.
Calcavi solus; Naciskałem Sam. I zdrowoć, Jezu, z Panny to Twoje odchowanie, zdrowiać przyczyna będzie i ozdoby, iż żadnego tak nadobnego nie będzie człowieka na świecie jako Ty, żadnego zdrowszego nad Cię świat nie obaczy przez trzydzieści bowiem i trzy lata najmniejszej nie uczujesz na zdrowiu nie sposobności. Ale zaś jako naciśniesz prasy krzyżowej, iż tylko opuścisz jednej kropelki, o jakie będą głowy strzykania, jakie i włosów zlepienia, jakie po wszytkich członkach boleści: Zaraźliwe znać to drzewo, które nie tylko Ciebie poszpeci, zdrowieć odejmie; ale też i każdemu do niego się przybliżającemu: Co mogło być śliczniejszego nad Matkę Twoją po Tobie na świecie: a przecie Ta jak tylko zbliży do krzyża wszytka zwiednieje i takie cierpieć będzie boleści, iż nie tylko Ciało przejmować będą, ale i do Dusze przenikną siedem mieczów ostrych i Serce i Duszę Jej pokrają. Toż będzie i ze wszytkimi do krzyża się przybliżającymi, ci bowiem tak będą angustiati, tak ściśnieni, afflicti, tak utrapieni, iż u wszytkiego świata będą w ciężkim obrzydzeniu. Nie naciskać tedy, Jezu, krzyżowej prasy i owszem nie tykać się jej lepiej tak światu, iż będziesz zawsze nadobny, pójdzie do Ciebie świat z pośpiechem, aby też sam był nadobny, żeby też sam był jako Ty zdrowym.
Lecz Jezus ozdoba nasza, nie dba nic na zeszpecenie, nie dba nic na zdrowia utracenie, gdyż wie iż przez te i piękności i zdrowia nieskazitelnego ludziom nabędzie; chorobą bowiem Jezusową zdrowymi ludzie wiecznie będą.
Nie żal, ma duszo, zdrowie utracić przy krzyżu Jezusowym, nie żal się, duszo, zgoła wyniszczyć dla Jezusa, abowiem nasze wyniszczenie, ucieszy Jezusa wyniszczonego, iż nie tylko Sam najdzie się wyniszczonym, ale też i ciebie dla Siebie. Rad Jezus, gdy kto z Nim chorym choruje, gdy z bolejącym boleje. Jako najbliżej pójdźmy, ma duszo, do krzyża, żeby nas jako najcięższa obejmowała choroba, żeby stąd jako największa Jezusowi była uciecha, a potym i nam większa w Niebie Chwała. Co daj Jezu.
Źródło: Chwała z Krzyża Ks. Marcin Hińcza Prowincjał Societatis Jesu 1641r.