Do naszych czasów zachowały się trzy teksty świętego Brunona z Kwerfurtu: „Żywot II św. Wojciecha”, „List Brunona do Henryka II”, „Żywot Pięciu Braci Męczenników”. Jak przedstawiane są w nich anioły?
Bruno z Kwerfurtu (ok. 974-1009) był mnichem benedyktyńskim, kapelanem cesarskim i biskupem misyjnym. Napisał pierwsze utwory literackie dotyczące Polski, niezwykle dziś cenne dla historyków. Zginął śmiercią męczeńską na terenie Prus. w tej chwili święty uważany jest za patrona Warmii oraz diecezji łomżyńskiej i ełckiej.
„Anielska” rodzina wyrazów pojawia się w tekstach Brunona w 26 miejscach. Sama liczba fragmentów nic jeszcze nie znaczy. Ważniejszą sprawą jest sposób przedstawienia anielskich postaci.
Najczęściej mówi się o aniołach w związku ze śpiewem: w pięciu fragmentach aniołowie śpiewają Stwórcy, w dwóch wykorzystuje się obraz człowieka śpiewającego psalmy Panu Bogu przed obliczem aniołów. Ciekawą sprawą jest to, iż zarówno w „Żywocie II świętego Wojciecha”, jak i w „Żywocie Pięciu Braci Męczenników” umieszczono scenę z Dionizym Areopagitą – święty przy śpiewie aniołów niesie swą ściętą głowę.
Śpiew łączy człowieka z niebem
Częste ukazywanie przez świętego Brunona aniołów śpiewających nie wynika, moim zdaniem, z jakiejś skłonności do nadużywania określonych ozdobników. Nie chodzi też tylko o przejaw wrażliwości muzycznej kanonika z Kwerfurtu. Aby jeszcze lepiej zrozumieć sprawę, należy przytoczyć fragment „Listu Brunona do Henryka II”.
Na początku listu, po zwyczajowych pozdrowieniach, misjonarz opisuje scenę rozstania z „księciem Rusów”.
Książę Rusów, władca potężny i bogaty, zatrzymał mnie przez jeden miesiąc, a zatrzymując wbrew mojej woli, pod pozorem, jakobym dobrowolnie szukał własnej zguby, usilnie zabiegał o to, abym nie szedł do tak nierozumnego ludu, gdzie dusz wcale nie pozyskam, ale znajdę jedynie śmierć, i to najhaniebniejszą. Wreszcie, gdy na to nie mógł poradzić, przeraziło go zaś jakieś widzenie dotyczące mnie niegodnego, dwa dni wiódł mnie osobiście z wojskiem aż do samej granicy swego państwa, którą z powodu wałęsających się nieprzyjaciół otoczył bardzo silnym i długim ogrodzeniem. [Tam] zeskoczył z konia na ziemię. Gdy ja z towarzyszami szedłem naprzód, a on ze swymi dostojnikami postępował [z tyłu], wyszliśmy za bramę. Stanął na jednym, my stanęliśmy na drugim pagórku. Ja niosłem krzyż Chrystusa, objąwszy go rękami, i śpiewałem wzniosłą pieśń: „Piotrze, miłujesz mnie? Paś owce moje!”. Po skończonym responsorium książę posłał do nas swego dostojnika z tymi słowami: „Zaprowadziłem cię [tam], gdzie kończy się mój kraj, [a] zaczyna nieprzyjacielski. Na Boga, proszę cię, abyś na moją hańbę nie tracił młodego życia. Wiem, iż jutro przed trzecią godziną [dnia], bezowocnie, bez powodu zakosztujesz gorzkiej śmierci”. Na to odparłem: „Oby Bóg otworzył ci raj, jak ty nam otworzyłeś drogę do pogan”.
fragment „Listu Brunona do Henryka II”Z powyższego fragmentu wyraźnie widać, iż śpiew to modlitwa. Może zatem dość częste przywoływanie w tekstach świętego Brunona aniołów śpiewających jest przypomnieniem, iż poprzez śpiew człowiek ma sposobność zwracać się do Pana Boga, a nabożna pieśń staje się łącznikiem między ziemią a niebem.
W tym miejscu przypomina się „Legenda o pieśni” Janusza Korczaka, według której pieśń pochodzi z nieba, od aniołów. Legenda mówi, iż świat po stworzeniu był piękny, ale smutny, bo cichy, niemy. Pewnego razu król ptaków orzeł wzbił się tak wysoko, iż dofrunął do nieba. Ujrzał tam i usłyszał śpiewające anioły. Oczarowany śpiewem postanowił ukraść perły, które anioły brały do swych gardeł przed śpiewaniem. Orzeł wykradł sznur pereł i wracał z nim na ziemię. Sznur jednak pękł i perły się rozsypały. Tam, gdzie spadały, świat zaczynał śpiewać. Orzeł zdołał pochwycić największą perłę, ukrył ją w szczelinie. Ale sumienie nie dawało mu spokoju. Podarował więc tę perłę jaskółce, a jaskółka człowiekowi. Anielskie perły po trzech dniach rozpuściły się i wraz z wieczorną mgłą wróciły do nieba. Człowiek, który na krótko miał największą z pereł, odtąd „włada pieśnią, która naśladuje wszystkie głosy i towarzyszy mu w smutku i w weselu, przy pracy i w boju”.
A więc i w tej legendzie pieśń, muzyka jest czymś, co łączy człowieka z niebem.
Święci niczym anioły
Drugim co do częstości użycia (pięć przypadków) jest wykorzystanie przez Brunona słowa „anioł” w opisie świętości ludzi. Tak więc Wojciech nazwany został „bratem aniołów” oraz „mężem anielskim”. Brunon zwraca się do świętego, używając określenia „jesteś, męczenniku, ponad anioły”. Zmarły cesarz Otton III – to „syn aniołów”. Zaś jeden z zakonnych braci o imieniu Stratus – „prawy anioł na ziemi”. Tak więc anioł staje się jakimś punktem odniesienia, zwierciadłem, w którym można ujrzeć świętość człowieka.
W tekstach świętego Brunona mamy też ukazane relacje aniołów do Pana Boga oraz do Maryi. Chrystus jest nazwany „życiem i chlebem aniołów”. Zastępy anielskie wielbią Stwórcę, głoszą Jego chwałę, modlą się do Niego. Najświętsza Maryja Panna nazwana jest Królową Aniołów. Z imienia zostaje przywołany święty archanioł Michał. Raz przytoczono fragment Pisma Świętego: „Staliśmy się widowiskiem dla świata, dla aniołów i dla ludzi”.
Aniołowie występują też jako świadkowie obietnicy złożonej przez cesarza Ottona.
Z przytoczonych przeze mnie przykładów widać, iż w tekstach świętego Brunona z Kwerfurtu anioły przedstawiane są jako „zwyczajny” element niebiańskiego świata. Adorują Boski Majestat, a swoją dobrocią wskazują ludziom drogę do świętości.
Bożena Diemjaniuk
Artykuł ukazał się w dwumiesięczniku „Któż jak Bóg” (2/2008)
Redakcja tekstu i śródtytuły – KJB24.pl