„Pocieszcie Mnie w bólu”. Matka Boża wyjaśnia, jak dobrze przeżyć Wielką Sobotę
prawda-nieujawniona.blogspot.com 1 dzień temu
Fot. Screenshot - Youtube (Kanał Jezusa)
W Wielką Sobotę przed niespełna trzydziestu laty, Matka Boża w
niezwykły sposób pouczyła włoskiego kapłana, któremu przez niemal ćwierć
wieku przekazywała swoje przesłania, o tym, dlaczego właśnie sobota
jest w Kościele dniem poświęconym sposób szczególny Maryi oraz jak
powinno przeżywać się Wielką Sobotę, by dobrze przygotować się do
świętowania uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego.
W
latach 1973-1997 włoski mistyk ks. Stefano Gobbi otrzymywał przesłania
od Matki Bożej, przekazywane mu w postaci lokucji (tzw. słów
wewnętrznych).
Stefano
Gobbi urodził się w 1930 roku we włoskiej miejscowości Dongo w
prowincji Como. W 1963 roku uzyskał dyplom z teologii na Papieskim
Uniwersytecie Laterańskim, a w 1964 roku został w Rzymie wyświęcony na
kapłana. 8 maja 1972 roku odbył pielgrzymkę do Fatimy, gdzie po raz
pierwszy usłyszał podczas modlitwy przesłanie Matki Bożej w swoim sercu.
W 1973 roku zakłada Kapłański Ruch Maryjny.
Przez
następne ponad dwie dekady ks. Gobbi podróżuje po całym świecie
propagując maryjne przesłania. Zostają one zebrane w kilkusetstronicowej
książce: „Do kapłanów, umiłowanych synów Matki Bożej”, z której przez
ostatnie dziesięciolecia czerpały w swej kapłańskiej formacji setki
kapłanów na całym świecie.
29
czerwca 2011 roku ks. Stefano Gobbi umiera w jednym z mediolańskich
szpitali po doznanym wcześniej ataku serca. Oddany be
z reszty Maryi
kapłan, na niespełna pół roku przed śmiercią, której okoliczności
przepowiedział, spisał testament, w którym padło m.in. to wyznanie:
„Jako mój duchowy testament zostawiam wszystko to, co jest zawarte w
książce ‘Do Kapłanów, umiłowanych Synów Matki Bożej’, i potwierdzam, iż
przesłania w niej zawarte były odbierane przez mnie w formie lokucji
czyli wewnętrznych słów”.
Oto treść przesłania, które ks. Gobbi przekazała Matka Boża w Wielką Sobotę w 1996 roku:
Jego
ciało ułożone w pośpiechu i okryte najczystszym płótnem spoczywa martwe
w nowym grobie. Ja czuwam w boleści i na modlitwie, w ufności i
nadziei, w pewnym oczekiwaniu Jego zmartwychwstania.
Pocieszcie Mnie w bólu. Popatrzcie,
czy jest boleść podobna do boleści Mojej? Moje oczy widzą ponownie z
przerażeniem całe okrucieństwo, złośliwość, nieludzkie bestialstwo
ukrzyżowania i śmierci Jezusa na Krzyżu.
W
myślach powracam do radosnej chwili Zwiastowania; do śpiewów anielskich
i do – przekazanego małym i ubogim – radosnego ogłoszenia Jego
narodzenia się w Grocie; do szczęśliwego czasu Jego dzieciństwa, Jego
dorastania i wieku młodzieńczego, kiedy pochylał się nad Swą codzienną
pracą; do krótkich i intensywnych lat publicznej misji, kiedy głosił
Dobrą Nowinę i kiedy mali, ubodzy, chorzy i grzeszni słuchali Go i
podążali za Nim.
Moje życie było zawsze naznaczone obecnością przy Mnie Mojego Syna Jezusa.
Pocieszcie Mnie w bólu. To
właśnie po to, by Mi dotrzymać słodkiego towarzystwa w Mojej
samotności, rozszerzyła się od pierwszych czasów Kościoła pobożna
praktyka traktowania soboty jako dnia szczególnej czci waszej
Niebieskiej Mamy. W Fatimie prosiłam o ofiarowanie Mi pięciu pierwszych
sobót miesiąca na znak dziecięcego i pełnego miłości wynagradzania. To
udziela Mi wielkiej pociechy w boleści Mego Niepokalanego Serca.
Pocieszcie Mnie w bólu. Dzień
ten jest także pierwszym dniem Mojego nowego i duchowego macierzyństwa.
Patrzę na wszystkie Moje dzieci, które Jezus Mi powierzył na Krzyżu, i
zapraszam je do przyjęcia w życiu drogocennego daru Jego odkupienia.
Jakże
liczni są jeszcze dziś ci, którzy Go odrzucają i idą po drogach grzechu
i zła, przemocy i nienawiści, przyjemności i nieczystości. Jakże wielki
jest Mój ból na widok tego, iż Jezus znosił cierpienia daremnie, bo
wielu depcze krew, którą On wylał dla waszego Zbawienia.
Pocieszcie Mnie w bólu. Proszę was o zaniesienie do bezpiecznego schronienia Mego Niepokalanego Serca wszystkich ludzi oddalonych, ateistów, grzeszników, niewolników grzechu i zła – tych, których zwiodły podstępne zasadzki Mojego i waszego Przeciwnika. To dlatego dziś chcę mieć was tu wszystkich ze Mną, w tym dniu, w którym byłam bez Mojego Syna.
Uczcie się ode Mnie wierzyć, ufać, kochać.
Uczcie się ode Mnie powierzać się z pewną ufnością Prawdzie Słowa Bożego. W chwilach wątpliwości i w ciemności proście Mnie o pomoc, aby czuwać na modlitwie i w oczekiwaniu.
Kiedy Jezus powróci do was w blasku Swej Boskiej chwały, wtedy ta biedna, grzeszna i zraniona ludzkość, która leży we wnętrzu grobu zepsucia i śmierci, wyjdzie, aby wreszcie rozpocząć nowe czasy swego odrodzonego życia”. ren/"Do kapłanów, umiłowanych synów Matki Bożej", Katowice - Vox Domini 1998