Wchodzisz do kościoła. Cisza, zapach kadzidła, znajome wnętrze, wszystko wydaje się takie jak zawsze. Aż nagle, obok ławki, coś przykuwa wzrok. Niewielkie urządzenie z ekranem i czytnikiem kart. Ofiaromat, daromat, a może e-taca? Nazw jest wiele, ale idea pozostaje jedna – wsparcie finansowe parafii w nowoczesnym wydaniu. W czasach, gdy coraz mniej osób nosi gotówkę przy sobie, to sprytny sposób na zbieranie datków. Pomysł wzbudza ciekawość i uśmiechy, choć nie brakuje pytań o zgodność z tradycją i przejrzystość działania. Jakie zmiany wprowadza to technologiczne rozwiązanie w życiu wiernych i duchowieństwa?
REKLAMA
Zobacz wideo Margaret o Kościele. "Szkoda, iż tak narozrabiał"
Czy w kościele można płacić kartą? W niektórych parafiach księża idą z duchem czasu
Ofiaromat to niewielkie urządzenie przypominające terminal płatniczy, zaprojektowane z myślą o miejscach sakralnych. Pozwala wiernym na składanie datków dzięki karty płatniczej, telefonu czy innych metod płatności elektronicznych. zwykle montowane są w łatwo dostępnych miejscach, takich jak wejścia do kościołów czy przy skarbonkach. Dzięki minimalistycznemu wyglądowi dyskretnie wpisują się w wystrój świątyni, zachowując równowagę między tradycją a nowoczesnością. Pierwszy ofiaromat w Polsce stanął w 2019 roku w kościele św. Maksymiliana Marii Kolbego w Mistrzejowicach, należącym do archidiecezji krakowskiej. Od tego czasu urządzenia te pojawiły się w wielu parafiach na terenie całego kraju, m.in. w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu czy Gdańsku, zyskując popularność zarówno w dużych miastach, jak i mniejszych miejscowościach.
Korzystanie z ofiaromatu jest proste – wystarczy wybrać kwotę, którą chcemy przekazać na ekranie dotykowym i zbliżyć kartę lub telefon do czytnika. Wszystko odbywa się gwałtownie i intuicyjnie, bez konieczności noszenia ze sobą portfela. Wprowadzenie tego systemu to reakcja na współczesne oczekiwania wiernych, zwłaszcza młodszych pokoleń, które coraz częściej korzystają wyłącznie z płatności elektronicznych. Ofiaromaty pomagają także parafiom w precyzyjnym dokumentowaniu wpływów, co może przyczynić się do większej transparentności finansowej.
Datkomaty w kościołach głównie dla młodych. Dla starszych parafian jest też rozwiązanie
Coraz więcej parafii informuje o wprowadzeniu ofiaromatów na swoich profilach w mediach społecznościowych. Ogłoszenia te wywołują różne reakcje – od entuzjazmu po lekkie zdziwienie. Dla wielu osób, zwłaszcza młodszych, to strzał w dziesiątkę. Pod facebookowym wpisem Parafii Opatrzności Bożej, Wrocław - Nowy Dwór, możemy przeczytać:
Bardzo dobry pomysł. Coraz trudniej o gotówkę w portfelu. To bardzo przydatne rozwiązanie, bardzo się cieszę.
Nie trzeba będzie pilnować, żeby zajść do bankomatu przed mszą.
Fajnie, dziękuję. Z pewnością będę korzystać i składać ofiarę dzięki karty.
Zobacz też: Naukowcy już wiedzą. Tyle jajek tygodniowo trzeba jeść, żeby schudnąć. Dla niektórych to pestka
Starsze pokolenia podchodzą do płatności kartą z rezerwą, obawiając się, iż nowoczesne technologie mogą okazać się skomplikowane i mało dostępne. Duchowni z kolei mogą obawiać się tego, iż elektroniczna "taca" doprowadzi do zmniejszenia wpływów, zwłaszcza w mniejszych wspólnotach. Z tego powodu w większości kościołów wprowadzanie ofiaromatów idzie w parze z zachowaniem tradycyjnych metod zbierania datków do koszyczków. Rozwiązanie to, szczególnie ważne dla starszych parafian, pozwala im pozostać przy znanych i wygodnych formach wsparcia, które dają poczucie komfortu i pewności. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu. Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.