„Jestem Matką prawdziwego Boga, przez którego wszystko żyje” – te słowa czczonej od ponad 500 lat Matki Bożej z Guadalupe będą towarzyszyć widzowi filmu „Maryja. Matka ludzkości” przez cały seans.
CZYTAJ>>> „Miriam” czyli pozwól Bogu zakochać się w sobie
Niezwykle wzruszające świadectwa cudów za wstawiennictwem Matki Bożej z Guadalupe
Fabuła filmu została zbudowana na najstarszym opisie objawień w Guadalupe. Barwnie opowiedziana historia została uzupełniona przez twórców o przepiękne nagrania z tętniącego życiem największego na świecie sanktuarium maryjnego, a także o śledztwo w sprawie najbardziej niezwykłego wizerunku Maryi, który pozostaje fascynującym wyzwaniem dla naukowców i znakiem dla wiernych.
Niezwykle wzruszającymi momentami filmu są świadectwa ludzi z całego świata o cudach, których doświadczyli za wstawiennictwem Matki Bożej z Guadalupe. Są one dowodem na to, jak nieskończona miłość Maryi, Matki każdego człowieka, pociesza i leczy rany serc tych, którzy się do Niej zwracają.
ZOBACZ>>> W płaszczu Matki Bożej z Guadalupe odkryto… zapis melodii! Posłuchaj [VIDEO]
Film „Maryja. Matka ludzkości” w kinach od 30 sierpnia
Film Andrésa Garrigó trafi do polskich kin 30 sierpnia. Rafael Film wybrał ten tytuł jako klamrę spinającą 10 lat pracy nad dystrybucją i promocją filmów religijnych.
Pierwszym religijnym obrazem wprowadzonym do polskich kin dekadę temu był film „Mary’s Land. Ziemia Maryi”, którego nieoczekiwany frekwencyjny sukces i entuzjastyczne recenzje widzów otworzyły w kolejnych latach kina na produkcje z religijnymi wartościami.
CZYTAJ>>> Co można dostrzec w źrenicach oczu Matki Bożej z Guadalupe?
Co wydarzyło się w Guadalupe?
Matka Boża ukazała się Indianinowi Juanowi Diego 12 grudnia 1531 roku. Była ubrana w błękitny płaszcz i różową tunikę przepasaną czarną wstęgą, co dla Azteków stanowiło jasny sygnał, iż spodziewa się dziecka. Zwróciła się ona do Juana Diego w jego ojczystym języku nahuatl:
„Kocham cię, mój drogi synku. Jestem Maryją, Niepokalaną Dziewicą, Matką Prawdziwego Boga, który daje życie i je zachowuje. On jest Stwórcą wszystkiego, Panem nieba i ziemi. On jest wszechobecny. Chcę, aby w tym miejscu wybudowano świątynię, gdyż chcę tutaj okazywać miłość i współczucie temu ludowi i wszystkim ludziom, którzy szczerze proszą mnie o pomoc. Tutaj będę ocierać im łzy, uspokajać i pocieszać. Biegnij teraz do biskupa i powiedz mu, co tu widziałeś i słyszałeś”.
ZOBACZ>>> O. Adam Szustak o wizycie w Guadalupe. „Serce biło jak oszalałe ze wzruszenia”
Był to bardzo trudny okres ewangelizacji tamtych terenów. Nic więc dziwnego, iż biskup Meksyku Juan de Zumárraga początkowo nie dowierzał słowom Indianina. Juan Diego poprosił w związku z tym Maryję o jakiś znak, który przekonałby biskupa. Podczas kolejnego objawienia Maryja kazała Juanowi Diego wejść na szczyt wzgórza Tepeyac i zebrać do płaszcza rosnące tam róże. Było to niezwykłe zjawisko, ponieważ w Meksyku w grudniu nie kwitną kwiaty. Juan Diego wykonał to polecenie, a Maryja sama ułożyła zebrane róże w wiązankę. Juan Diego zakrył ją swoją tilmą i natychmiast udał się do biskupa. Na jego oczach rozwiązał rogi płaszcza. Wtedy na podłogę wysypały się róże, a biskup i wszyscy obecni padli na kolana.
Na tilmie Juana Diego zobaczyli wizerunek Maryi ze złożonymi rękami, ubranej w czerwoną szatę, spiętą pod szyją małą spinką w kształcie krzyża. Jej głowę przykrywał błękitny płaszcz z gwiazdami. Pod wpływem objawień oraz wymowy obrazu Aztekowie masowo zaczęli przyjmować chrześcijaństwo, co zapoczątkowało ewangelizację całej Ameryki Łacińskiej.
materiały prasowe, zś/Stacja7
Źródło
atom