30 sierpnia, 3 siostry ze wspólnoty na Kordeckiego w Częstochowie: s. Aleksandra Topola, s. Ewa Niedźwiecka i s. Faustyna Masin udały się do Czarnego Boru na Litwie, by uczestniczyć w uroczystości rozpoczęcia nowego roku szkolnego w Gimnazjum św. Urszuli Ledóchowskiej. Towarzyszyła nam piękna słoneczna pogoda, jak serca zamieszkałych tam Polaków.
W sobotę spotkałyśmy się z mieszkańcami Czarnego Boru, odwiedziły cmentarzyk naszych sióstr, o których wdzięczna pamięć jest bardzo żywa w polskiej społeczności. Szczególnie w tym roku, kiedy Polacy w Czarnym Borze, przeżywają Rok Jubileuszowy 100-lecia przyjazdu ss. Urszulanek.
1 września uczestniczyłyśmy w niedzielnej Mszy świętej w kościele im. bł. Ks. Michała Sopoćki i spotkałyśmy się z parafianami Polakami i Litwinami, obdarowując ich małymi upominkami. Mieszkańcy parafii wyrażali ogromna euforia i wdzięczność ze wspólnej modlitwy i myśli św. Urszuli, którymi podzieliłyśmy się podczas Eucharystii.
Następnego dnia odbyło się rozpoczęcie roku szkolnego, wielkie wydarzenie. Uczniowie z rodzicami, dziadkami oraz nauczyciele udali się do kościoła na Mszę świętą. Uczniowie przygotowani przez nauczycieli brali czynny udział w liturgii. Zaangażowani byli wszyscy pierwszoklasiści. Nowy rok szkolny powierzono opiece św. Urszuli. Po modlitwie udaliśmy się do szkoły. Jest zwyczajem, iż przed starą szkoła, gdzie pracowały nasze siostry odbywa się Akademia. Liczne przemówienia, zawsze odnoszące się do Boga i wartości katolickich, podkreślanie opieki św. Urszuli wybrzmiały wśród uczniów i nauczycieli. Niezwykle wzruszyło nas, gdy maturzyści wprowadzali pierwszoklasistów na akademię, obdarowali szkolnymi przyborami i zapewniali o pomocy, a potem odprowadzili do sal lekcyjnych.
Szkoła cieszy się wielkim zainteresowaniem wśród mieszkańców całej okolicy, więc otwarto oddział żłobka, a w kolejce na następny rok już czekają maluchy.
Świadectwem, jak wielkim autorytetem jest Gimnazjum św. Urszuli, była obecność absolwentów, którzy ten dzień pragną spędzić wśród swoich nauczycieli i młodszych kolegów.
Wyjechałyśmy z Czarnego Boru umocnione i napełnione miłością do św. Urszuli, której kult jest bardzo żywy i Jej duch obecny wśród kochających Polaków.
s. Faustyna Masin
{phocagallery view=category|categoryid=556|limitstart=0|limitcount=7}