Nie dali księdzu koperty z pieniędzmi. Jego reakcja zakazuje. "Modlić to wy się nie umiecie"

9 godzin temu
Zdjęcie: Pawel Kacperek/Istock.com


Tegoroczna kolęda trwa, a w tym czasie księża odwiedzają domy wiernych, by się z nimi pomodlić oraz odebrać ewentualne dary. Wiele osób decyduje się na wręczenie duchownym kopert z pieniędzmi, co dziś jest już wręcz tradycją. Czy zatem można sobie tego oszczędzić? Odpowiedź brzmi "tak", jednakże wówczas warto przygotować się na niezbyt miłe spotkanie. Tak właśnie wyglądało to w przypadku jednej z użytkowniczek serwisu X.
Temat kopert dla duchownych współcześnie jest szeroko dyskutowany. Wszystko dlatego, iż wiele parafii z czasem odeszło od motywu "co łaska" i jasno określa swoje oczekiwania finansowe. Niektóre z nich posiadają również cenniki usług oraz opis wydatków, które muszą zostać opłacone z kieszeni parafian. Nie inaczej jest w przypadku corocznych wizyt duszpasterskich, ponieważ po ich zakończeniu również tworzone są zestawienia zysków. Choć mówi się, iż koperty nie są obowiązkowe, wiele osób obdarowanie księdza gotówką traktuje niczym swoją powinność. Być może dlatego, iż wciąż daje się im do zrozumienia, iż jest to nieodłączny element tego typu wydarzeń.


REKLAMA


Zobacz wideo Kowalski o rzekomych defraudacjach księdza Olszewskiego: Nie komentuję głupot, które wypisuje Wyborcza


Wizyta duszpasterska 2025. "But w drzwi wstawił, nie było siły nie wpuścić"
Od dwóch lat poszczególne parafie zaczęły nieco zmieniać zasady funkcjonowania wizyt duszpasterskich. Niektóre kościoły zdecydowały się na wprowadzenie pewnego rodzaju zaproszeń dla księży, dzięki czemu duchowni udają się jedynie do domów i mieszkań, w których są mile widziani. Choć na początku nowa metoda wzbudzała spore kontrowersje, dziś wiemy, iż przynosi obustronne korzyści. Otóż osoby, które nie mają zbyt wiele wspólnego z Kościołem katolickim, są w stanie uniknąć niezbyt komfortowego spotkania z duchownym i chowania się za drzwiami, a księżą zwyczajnie oszczędzają czas. Niestety takie rozwiązanie nie przyjęło się wszędzie. W wielu regionach przedstawiciele lokalnych parafii wciąż pukają do wszystkich drzwi, a czasami choćby wręcz sami wpraszają się do środka. Potwierdza to historia jednej z użytkowniczek serwisu X.


(...) jak byłam w podstawówce, to ksiądz przyszedł po kolędzie. But w drzwi wstawił, nie było siły nie wpuścić. Usiadł, teczkę otworzył i mówi: Tu jest dziecko, które nie uczęszcza na religię


- wspomina z rozbawieniem.
Zobacz też: Jan Maria po latach milczenia w końcu się "przebudził". Na 4-tonowego giganta czekano 30 lat
Ten wpis jest zaś odpowiedzią na komentarz dotyczący polskiego episkopatu. Na tej samej platformie pojawił się również post opublikowany przez inną kobietę, która niegdyś także "zaliczyła" nieprzyjemne spotkanie z duchownym. W tym przypadku jednak wszystko zaczęło się od braku koperty.


Tak wyglądają wizyty duszpasterskie w Polsce. Lepiej dać duchownemu kopertę?
Post został opublikowany przez mieszkankę Sosnowca, która zdecydowała się na wizytę duchownego, jednak nie przygotowała dla niego koperty z pieniędzmi. Jak sama twierdzi, w efekcie spotkanie było "niezręczne", a przed wyjściem ksiądz skierował w stronę jej rodziny dość nieprzyjemny komentarz.


W naszej parafii na kolędy chodzi proboszcz, który już miesiąc wcześniej z ambony grzmi o tym, żeby się parafianie na tę wizytę przygotowali. Podpowiadał choćby kilka razy, iż 'dać 50 zł w kopercie to wstyd'. Ludzie się zbuntowali, przestali go przyjmować. Ostatni raz, kiedy przyszedł do nas do domu, nie przygotowałam żadnej koperty, więc staliśmy przez chwilę w niezręcznej ciszy. (...) Wychodząc, rzucił: modlić to wy się nie umiecie


- twierdzi użytkowniczka serwisu X, cytowana przez portal Onet Kobieta. Duchowny miał stwierdzić, iż nie są dobrymi chrześcijanami, ponieważ nie potrafią odmówić modlitwy bez błędu, a w ich mieszkaniu nie ma świętych obrazków. Ponadto nie zadbali także o tym, by "ksiądz miał co zjeść".


No i w następnym roku już księdza u nas już nie było


- podsumowała.


Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału