Najkrótsza droga od siebie do siebie

5 godzin temu
Zdjęcie: Spotykające się dłonie


Słuchając wykładu Paula Ricoeura, usłyszałam słowa: „to, co kruche, zostało w pewnym sensie powierzone naszej opiece”. Zapisały się we mnie na zawsze.

Edytorial do tygodnika „Więź co Tydzień” z 22 maja 2025:

Nie pamiętam, skąd się dowiedziałam – była to era przedinternetowa – iż sławny francuski filozof Paul Ricoeur, którego książka „Symbolika zła” mocno mnie poruszyła, przyjedzie do Polski i będzie miał wykład na Uniwersytecie Jagiellońskim. Byłam wtedy na ostatnim roku warszawskiej polonistyki. Wykład Ricoeura wypadał akurat dzień przed moimi urodzinami, postanowiłam więc, iż zrobię sobie prezent.

WIĘŹ – łączymy w czasach chaosu

Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.

Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram

Pojechałam. Byłam bardzo podekscytowana i wdzięczna losowi za możliwość pobycia w jego obecności. Nie pamiętam już dziś dokładnie, o czym mówił, chyba o kruchości, która dopomina się naszej odpowiedzialności. O tym zresztą jest rozmowa, którą przeprowadzili wówczas z filozofem moi późniejsi redakcyjni koledzy – Anna Karoń (jeszcze nie Karoń-Ostrowska) i Tomasz Wiścicki. Nie ośmieliłabym się wtedy choćby pomyśleć, iż później będę częścią „Więzi”.

Pamiętam, iż sam Ricoeur zaskoczył mnie emanującym zeń spokojem i życzliwością. A wyrażona przez niego w rozmowie dla „Więzi” myśl, iż „to, co kruche, zostało w pewnym sensie powierzone naszej opiece”, zapisała się we mnie na zawsze.

W tym wezwaniu wzięcia odpowiedzialności za kruchość innego zawiera się – zdaniem francuskiego filozofa – nie tylko powinność, ale też szczególna obietnica. Dopiero niedawno – kiedy ponownie sięgnęłam do wspomnianej rozmowy – odkryłam, iż Ricoeur przeciwstawia kruchość tragiczności. Dowodzi, iż kruchość jest „przeciwieństwem tragiczności w tym sensie, iż jest oporem przed śmiercią, iż wzywa do ocalenia”. Wzywa i jednocześnie jest wyzwaniem. Piękna, dodająca nadziei i życiodajna myśl!

Podobnie jak ta, którą przywołuje Richard Kearney – uczeń Ricoeura – w specjalnie dla „Więzi” napisanym wspomnieniu w dwudziestą rocznicę śmierci filozofa. Kearney wspomina tam, iż Ricoeur lubił powtarzać: „najkrótsza droga od siebie do siebie wiedzie przez innych”. Zadziwiające, iż w kilku zaledwie słowach zawrzeć można najistotniejsze przesłanie Ewangelii i najgłębszą prawdę o człowieku.

Nie miałam, jak Kearney, przywileju studiowania u Ricoeura, ale właśnie do mnie dotarło, iż stał się jednym z moich najważniejszych nauczycieli.

Idź do oryginalnego materiału