O nabożeństwie miesięcznym.
Źródło: Zbior wybornego y gruntownego nabozenstwa na codzienne, tygodniowe, miesięczne, w dni swięte i roczne 1819
Nauka.
Chociaż nie zdaje się być osobliwszym i różnym od codziennego, tygodniowego, i rocznego, jakoż nie znajduje się w innych do Nabożeństwa książkach, przestrzec jednak potrzeba Wiernych Chrystusowych. Najpierw, iż niektórzy z nich zostają w rozmaitych Bractwach, którym oprócz innych w roku dni, na jedną w w każdym miejscu Niedzielę nadane są Odpusty to zawsze pod obowiązkiem jakiego nabożeństwa. Po wtóre: Wszyscy, którzykolwiek nabożnie co dzień trzy razy odmawiają Anioł Pański, i którzy codziennie przez pół lub ćwierć godziny odprawiają medytację, to jest modlitwę wewnętrzną, tak ci jako i pierwsi wiernie się każdego dnia w tych pobożnych uczynkach zachowując przez cały miesiąc, w każdym całego roku dostąpić mogą zupełnego Odpustu w te dni Miesięczne, które sami sobie obiorą, a w nie spowiadać się i komunikować, i modlić się będą. Przysposobienia do Spowiedzi opisane są niżej w Nabożeństwie do Świętych Sakramentów, w Nabożeństwie także tyczącym się Odpustów, wyrażone tj. wzglądem nich uwiadomienia i modlitwy.
Co się zaś tyczv Medytacji, czyli modlitwy wewnętrznej, ta choćby tak wielkimi, (jako się wyżej nadmieniło) Odpustami zalecona nie była, sama jednakże przez się od modlitwy ustnej daleko jest zacniejsza i pożyteczniejsza; gdyż kiedy się modlimy ustnie mówimy tylko do Pana Boga; ale gdy się modlimy wewnętrznie, tj., gdy rozmyślamy co nabożnego, wtenczas Sam Pan Bóg mówi do nas, ponieważ więc tyle jest na świecie ludzi chcących choćby pobożniejsze prowadzić życie, którzy wiele różnych i długich modlitw ustnych codziennie odmawiają, a o modlitwie wewnętrznej albo nie wiedzą, albo nie dbają, albo co rozmyślać nie mają, przetoż kładzie się tu dla wszystkich wielce gruntowne i wyborne Uwagi na każdy dzień Miesiąca. Które przeczytawszy codziennie po jednej rozważając, trzeba je znowu na drugi, i na każdy poczynający się Miesiąc z początku zaczynać. Przez całe życie odprawiając je, znajdzie się zawsze w nich co nowego do używania i ku zbudowaniu.
Uwaga o odpustach.
Źródło: Głos duszy 1881;
Odpusty. Podręcznik dla duchowieństwa i wiernych opr. X. Augustyn Arndt 1890r.
Benedykt XIV, sławny i uczony papież, polecał Brewem d. 16 grudnia 1746r., bardzo gorąco rozmyślanie, i bardzo słusznie, mało bowiem jest ćwiczeń pobożnych, z których by Chrześcijanie mogli czerpać skuteczniejsze środki do zapewnienia sobie wytrwania i postępu w cnotach. „Dajcie mi kogoś, który co dzień choć kwadrans poświęca rozmyślaniu powiedziała Św. Teresa, a ja mu obiecuję Niebo“.
Odpusty: 1) Zupełny raz na miesiąc w dzień dowolnie obrany, jeżeli kto przez miesiąc co dzień rozmyśla przez pół godziny lub przynajmniej przez kwadrans. Warunki: Spowiedź, Komunia Święta i modlitwa pobożna na zwyczajne intencje.
2) 7 lat i 7 kwadr. za każdy raz, gdy kto w kościele lub gdzieindziej, publicznie lub prywatnie, naucza innych o sposobie rozmyślania, albo gdy kto tej nauki słucha. Warunek: Spowiedź, Komunia św. za każdym razem.
3) Odpust zupełny raz na miesiąc w dniu dowolnie obranym, gdy kto pilnie naucza, albo się dał pouczyć. Warunki: Spowiedź, ilekroć z sercem skruszonym przyjmą Komunię Świętą i modlitwa na zwyczajne intencje. (Benedykt XIV. Brew. dn. 16 grudnia 1746r.)
Wszystkie te odpusty można ofiarować za dusze wiernych zmarłych.
WEZWANIE DO DUCHA ŚWIĘTEGO.
V. Racz przyjść Duchu Święty i napełnić serca wiernych Twoich.
R. A ogień Miłości Twojej racz w nich zapalić.
V. Ześlij Ducha Twego, a będą stworzone.
R. A cała ziemia będzie odnowiona.
V. Módlmy się: Boże! Światłem Ducha Świętego serca wiernych nauczający, daj nam w Tymże Duchu poznawać co jest dobrem, i zawsze obfitować w pociechy Jego. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Który z Tobą i z Duchem Świętym żyje i króluje, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny na wieki wieków.
R. Amen.
DZIEŃ 23.
CZYTANIA DUCHOWNE.
CYKL I: Z RÓŻNYCH DZIEŁ O KRZYŻU ŚWIĘTYM.
Bp Tihamer Toth – Tryumf Chrystusa. Kazania 1947r.
ROZWAŻANIE. ZWYCIĘSKI KRZYŻ. Cz. 2. Dlaczego zwyciężył Krzyż?
Nie zatrzymujmy się przy samym stwierdzeniu wzniosłego faktu, starajmy się — choćby tylko pobieżnie — zbadać przyczyny, które sprawiły, iż krwią zbroczony Krzyż zwyciężył napaści pogaństwa. Choćby ogólnikowo przedstawmy nieocenione wartości moralne wprowadzone w życie, które nie tylko w zepsutym społeczeństwie rzymskim wywalczyły człowiekowi godne stanowisko, ale które po wszystkie czasy zapewniają triumf Krzyża, gdyż są niezbędne.
Wielka jest różnica między wzniosłymi cnotami chrześcijańskimi, a niemoralnością świata pogańskiego.
Chrześcijaństwo zastało rozpaczliwe stosunki w dziedzinie moralności. Nikt się już nie troszczył o bogów, drwiono z nich publicznie. Rodzina, obyczaje, rozrywki świadczą o sybarytyzmie pogan. Nie jedli po to, żeby podtrzymać organizm, ale dlatego, iż znajdowali w tym przyjemność. „Rzymianin całymi dniami wysiaduje w cyrku, cyrk jest jego nadzieją, domem, świątynią” — pisze Ammianus Marcellinus.
Poppaea, żona Nerona, codziennie kąpała się w mleku z 500 oślic. Zamożne rzymianki albo pompejanki nosiły 16 pierścionków po dwa na każdym palcu, środkowy tylko zostawiając wolny, nie używały rękawiczek, ale za to starannie pielęgnowały paznokcie, nadając im barwę harmonizującą z kolorem ciała. Brwi czerniły jajkami mrówczymi, włosy smarowały niedźwiedzim sadłem i krwią sowią, dla podtrzymania swego piękna mobilizowały całe falangi zwierząt i ludzi; o ich życiu mówi Seneka, iż powszechnym stał się zwyczaj, iż lata liczono nie według konsulów, ale według mężów, często zmienianych; wychodzono po to za mąż, żeby się rozejść, rozwodzono się, żeby się często na nowo żenić (De benef. 3, 16).
W tym zdemoralizowanym świecie postawił Chrystus Swoją wspaniałą Naukę. Nasiąknięty Jego Krwią, Krzyż potrafił w tym na wskroś zepsutym środowisku stworzyć kulturę ludzką.
Trudno opisać, co zawdzięcza ludzkość krzyżowi. W ciągu 2000 lat Krzyż był zawsze tam, gdzie chodziło o scementowanie społeczeństwa, o szczęście rodzaju ludzkiego, gdzie trzeba było pracować nad postępem duchowej i materialnej kultury, gdzie szło o wyplenienie z duszy chwastów i zasadzenie nowych flanców, gdzie trzeba było wzmocnić życie rodzinne, podnieść kobietę, ratować dzieci, gdzie trzeba było uszlachetnić wzgardzoną pracę fizyczną, wyzwolić niewolników, gdzie się rozlegało kwilenie wyrzuconych niemowląt, płacz opuszczonych sierot, słabych, niedołężnych starców, gdzie się wyrywało ciężkie westchnienie z ust śmiertelnie chorych, jednym słowem: gdzie tylko trzeba było podnieść słabego, grzesznego człowieka ponad niego samego, uwolnić go z kajdan niewolnictwa popędów i do złamanych dusz wlać euforia nowego życia. Krzyż niejednokrotnie sam musiał przynosić ulgę cierpiącym, podnosić upadłych, przygarnąć opuszczonych, promieniować siłę, męstwo, ciepło, rozpraszać nasze słabości, nędzę, mroźne ciemności.
„Lumen ad revelationem gentium“ — powiedział sędziwy prorok o Zbawicielu i spełniły się te słowa. Krzyż, który wrogowie nazwali drzewem hańby, jest już 2000 lat źródłem siły i światła. Na średniowiecznych ozdobnych świecznikach uciekające na dół w popłochu jaszczury, węże i gady są głębokim symbolem wskazującymi na posłannictwo Krzyża, który swym światłem rozprasza ciemności ducha. Krzyż stał się chlubą; talizmanem rycerzy; w jego obliczu sądy wydają wyroki; on zdobi mieszkania, wita dzieci w szkołach, jest najwspanialszą ozdobą królów, największą pociechą konających, nadzieją spoczywających snem wiecznym w jego cieniu. Krzyż był drzewem hańby, dziś jeżeli żegnamy swoich najukochańszych, robimy nad nimi Znak Krzyża.
Ale posłannictwo Krzyża bynajmniej jeszcze nie skończone.
„Nigdy nie uwierzę — powiedział Lacordaire — iż Bóg dlatego stał się Człowiekiem, umarł i zostawił nam Ewangelię, żeby uwieńczeniem Jego Dzieła był ten smutny obraz, jaki nam 18. wiek przedstawia. Nie, myśmy widzieli tylko początek. Koniec dzieła zobaczą dopiero późniejsze wieki. Praca jest wielka, ze względu na wzniosły cel. Dwie siły pracują nad jej wykończeniem: Opatrzność Boża i wolna wola człowieka, obie biorą jednakowo w niej udział”.
Ma rację wielki myśliciel. W naszym społeczeństwie znowu się otwarły dawne rany pogaństwa. Zasady dobrego wychowania, konwencjonalne formy pozbawione głębszego znaczenia już tylko ledwie mogą ukryć wrzody naszej niemoralności. Co może uratować nowoczesnych pogan, „których bóg świata tego oślepił umysł, aby nie zaświecił im blask Ewangelii Chwały Chrystusa” (II Kor. 4, 4), co ich może skierować do pogodnego, harmonijnego życia, jeżeli nie Krzyż, tyle razy sponiewierany w błocie, jednak zawsze zwycięsko powstający Krzyż Chrystusowy.
To świadectwo jest najlepszym pocieszeniem w teraźniejszości. Po dziś dzień nie ustał ucisk, ale czy wolno nam wątpić i być małodusznymi? Światopogląd, który przetrzymał tyle utraty krwi, musi pobierać pokarm z niewyczerpanych sił wewnętrznych.
Jeśli w naszych czasach niedawno rzucono najskrajniejsze hasło: „Bezbożnicy świata łączcie się“, to niech po całym świecie rozbrzmiewa hasło przeciwnie: Ludzie, którzy pragniecie życia kulturalnego, dla których cnota, uczciwość i honor jest świętością, którzy wierzycie w Boga, w Stworzyciela świata, w naszego Ojca, łączcie się w odżywczym cieniu zwycięskiego Krzyża Chrystusowego! Niech głosi światu potęgę naszej Wiary. Wiemy z całą pewnością, iż choć mijają stulecia, walą się trony, giną narody, Krzyż, który przeżył tyle burz, pójdzie niezachwianie przez cały czas drogą zwycięstwa poprzez wszystkie czasy i zawsze będzie drogowskazem dla wyżyn ducha, prowadzącym do szczęścia, do Boga. Stat Crux, dum volvitur orbis! Niebo i ziemia przeminą, ale Słowa Chrystusowe i Jego instytucje nie miną. Dopóki człowiek będzie żył na ziemi, dopóty będzie mu przyświecać triumfalny Znak Chrystusa: zwycięski Krzyż.
CYKL II: Ks. Józef Smołka – Królewski Znak. Krzyż Święty w życiu współczesnego człowieka. Poznań 1936r.
ROZWAŻANIE. NIEZBĘDNY CZYNNIK PRAWORZĄDNOŚCI.
W politycznych zatargach i społecznych konfliktach uważa się praworządność za niezbędny i istotny środek do uspokojenia społeczeństwa i państwa. Rozumuje się w ten sposób, iż poszanowanie i ścisłe przestrzeganie prawa przez rządzących i rządzonych umożliwia wzajemne zrozumienie i zbliżenie władzy i społeczeństwa, a prawne wytyczenie obowiązków obywateli i oznaczenie stosunków, jakie między nimi zachodzą, oraz zastosowanie się do porządku prawnego zabezpiecza spokój państwa i umożliwia rozwój interesów indywidualnych, społecznych i państwowych, co się przyczynia do pomyślnego rozwoju państwa.
A jednak poszanowanie prawa, dokładne stosowanie się do ustroju prawnego, spełnianie obowiązków, jakie prawo nakłada, me wyczerpuje jeszcze istoty praworządności.
Przede wszystkim może się zdarzyć, iż prawo w zasadzie słuszne, w pewnych warunkach albo dla władzy, albo dla poddanych jest trudne do wykonania, albo choćby dla nich szkodliwe. Potrzeba więc obopólnej wyrozumiałości, gdy zachodzą wypadki przekraczania prawa. Władza powinna zadać sobie trud wnikania we warunki społeczne, a choćby nastroje psychologiczne obywateli, a poddani powinni się wczuwać w odpowiedzialne stanowisko i ciężkie położenie rządzących wobec niektórych trudnych problemów, a gdyby choćby naruszone były ich prawa, nie powinni posuwać się do aktów nielojalności i buntu, ale starać się w dostępny dla nich sposób o rzeczowe przedstawienie sprawy władzom. Aby zaś władza była powściągliwa i roztropna w karaniu, a obywatele umieli opanować wybuchy gniewu i oburzenia w wypadku spotykającej ich krzywdy, musi przyjść im z pomocą krzyż Chrystusowy. Samo poszanowanie prawa w takich warunkach nie wystarczy. Gdy władza nie chce postępować rozważnie, ale stosuje się do litery prawa bezwzględnie i surowo, gdy poddani, opierając się także na prawie, zniesławiają władzę publicznie za rzeczywiste, czy też domyślne złamanie prawa — to tego rodzaju fakty wynikają z poszanowania praw i poczucia sprawiedliwości, są wyrazem żądania, aby wszyscy stosowali się do ustroju prawnego. Mimo to nie będzie to praworządnością, bo obywatelom, czy władzy brakuje samozaparcia, pokonania się i ofiarnej miłości bliźniego. To samozaparcie obywateli, chroniące ich mimo wszystko od rewolucji, przewrotów i zemsty, a zachowujące cnotę lojalności dla władzy, to samozaparcie rządzących, wnikających w istotę rzeczy, dbających więcej o sprawiedliwość społeczną, niż o przesadny legalizm, jest właśnie tym krzyżem, stanowiącym niezbędny czynnik praworządności. Już prawnicy zauważyli, iż najściślejsze prawo — to największa krzywda (Summum ius — summa iniuria), to znaczy, iż bezwzględne stosowanie się do litery prawa nie obejdzie się czasem bez ciężkich krzywd, naruszających wyższą od legalizmu słuszność i sprawiedliwość i stanowiących dotkliwy cios dla praworządności.
Rozliczne bywają wypadki w sądach, iż ludzie przewrotni i chciwi, opierając się na pewnych kruczkach prawnych, czyli pewnych formułkach, umieszczanych w kontraktach, wysuwają względem bliźnich nieuczciwe i niesprawiedliwe pretensje. Wygrywają oni procesy, bo w danym wypadku sprzyja im prawo. Postępują legalnie, ale nieuczciwie, wyrządzając bliźnim czasem krzywy o pomstę do Nieba wołające. Legalizm a uczciwość nie zawsze więc idą ze sobą w parze. Nieuczciwi legaliści, którzy posługują się prawem do grabieży mienia bliźniego, są wrogami praworządności, bo wywołują zemstę i mściwość ze strony skrzywdzonych i narażają na straty bliźnich. Aby zwolennicy legalizm u mogli wejść na drogę praworządności, muszą wpierw ukrzyżować swój egoizm, zastosować Zasadę Krzyża.
Z powyższych uwag wynika, iż choćby słusznych praw można nadużyć przez ich rygorystyczne przestrzeganie, albo niewłaściwe zastosowanie, iż zatem Krzyż Chrystusowy, symbolizujący i nakazujący ograniczenia i ustępstwa na rzecz miłości bliźniego i dobra społecznego, jest niezbędnym czynnikiem praworządności.
Jeszcze gorzej jest, gdy ustrój polityczny i społeczny jest wadliwy, gdy powstają prawa i rozporządzenia niesłuszne, przeciwne Prawom Boskim. Takim np. nieuczciwym rozporządzeniem władzy szkolnej, wtrącającej się do spraw me swoich, rozporządzeniem sprzeciwiającym się Prawom Kościoła, nadanym od Samego Pana Jezusa, jest zabranianie kapłanom prowadzenia stowarzyszeń religijnych na terenie szkoły, albo oddawanie nauki Religii w szkołach osobom, nie mającym misji kanonicznej od adekwatnego biskupa. Niesprawiedliwe są ustawy o rozwodach, ślubach cywilnych, sterylizacji, szkołach świeckich czy międzywyznaniowych, narzucane Katolikom przez ustawodawstwo antyreligijne. Oprócz tego we współczesnych ustrojach prawnych jest wiele rzeczy wadliwych, społeczeństwu szkodliwych, z Prawem Boskim nie bardzo zgodnych, sprzyjających rozstrojowi i utrudniających ludziom życie.
Gdy więc społeczeństwo ma do czynienia z rozporządzeniami wyraźnie niegodziwymi, albo z ustawami niesprawiedliwymi, lub choćby bezbożnymi, znajduje się wtedy w bardzo trudnej sytuacji. Z jednej bowiem strony musi być lojalne wobec władzy w rzeczach tyczących się dobra społecznego i utrzymania własnego państwa, bo w tych rzeczach ma władza autorytet Boski; z drugiej zaś strony rozporządzeń niegodziwych i praw bezbożnych słuchać nie wolno, bo we wypadku sprzeczności między Prawem Boskim a ustawami świeckimi obowiązuje zasada, wypowiedziana przez Św. Piotra: „Więcej trzeba słuchać Boga, aniżeli ludzi“ (Dz. Ap. 5, 29). Prawom bezbożnym jest więc społeczeństwo obowiązane kategorycznie się przeciwstawić w imię właśnie dobrze zrozumianej praworządności. Rozporządzenia bowiem i ustawy wyraźnie nieuczciwe, naruszające prawa Religii, jednostek lub rodzin, są czynnikiem destrukcyjnym, godzącym w byt społeczeństwa i państwa. Obrońcami państwa, czyli prawdziwymi państwowcami i patriotami nie są ci, którzy tego rodzaju rozporządzenia i ustawy popierają i wykonują, ale właśnie ci, którzy stawiają bierny, a stanowczy opór takim ustawom. Owszem, lojalność dla rozporządzeń i ustaw bezbożnych jest przykładaniem ręki do dzieła zniszczenia. Posłuszeństwo obywateli musi być więc krytyczne, a nie ślepe i bezwzględne. ale posłuszeństwo krytyczne jest tylko wtedy możliwe, gdy jest nacechowane Krzyżem Chrystusowym, gdy obywatele są zdolni do cierpień dla Królestwa Bożego i Sprawiedliwości Jego.
Przykładem są dla nas Chrześcijanie z pierwszych wieków. Szanowali oni choćby władzę pogańską, byli wiernymi obywatelami, obrońcami panujących, jak np. Św. Sebastian Męczennik. Nie robili żadnych rozruchów i rewolucji, jak to dziś się dzieje pod wpływem żydowsko-masońskim, aby zniszczyć tak społeczeństwo, jak i władzę. Ale równocześnie ci wierni chrześcijańscy obywatele przeciwstawiali się kategorycznie bezbożnym prawom według zasady: „Więcej trzeba słuchać Boga, aniżeli ludzi“ . Drogą krzyża i męczeństwa wyprowadzili oni też zanarchizowane i niszczone społeczeństwo pogańskie na teren prawdziwej praworządności.
Współcześnie wraca ludzkość do czasów pogańskich. Hołdując idei tzw. państwa totalnego, mającego pochłonąć społeczeństwo i wszelką wolność dla fałszywie rozumianego dobra państwa, nowoczesne władze odważają się często na walkę z Bogiem i wydają ustawy wrogie Religii i prawom natury. Takim jest np. bolszewizm w Rosji i hitleryzm w Niemczech. Ruchy te usiłuje się rozszerzyć także na inne państwa. Może się zdarzyć, iż choćby na żądanie całego społeczeństwa władze nie zechcą się cofnąć z bezbożnymi rozporządzeniami i ustawami. Natomiast będą wynagradzały służalców i nikczemników, sprzedających wiarę, cnotę i uczciwość i dobro społeczne dla własnych niskich celów. Wtedy prześladowani dla sprawiedliwości tylko w krzyżu mogą znaleźć moc do obrony praworządności. Im wcześniej i liczniej z poświęceniem i narażeniem się przeciwstawią się obywatele czynnikom nieładu, apostołom zniszczenia, pobudzającym władzę do uprawiania anarchii, tym lepiej, bo sobie zaoszczędzą o wiele większych nieszczęść i krzywd w przyszłości.
Przykładem jest Rosja. Bezkrytyczne bowiem uleganie obywateli przewrotnym podszczuwaniom, a potem bezbożnym, niszczycielskim ustawom i rozporządzeniom ośmieliło czynniki przewrotu do spowodowania coraz większych ograniczeń jednostek i społeczeństwa, aż znalazło się ono poza nawiasem wszelkiej praworządności.
Stosunki polityczne i społeczne w czasach dzisiejszych są bardzo zagmatwane i poplątane. Z tych trudności może wyprowadzić państwa tylko Krzyż Chrystusowy. On ułatwi lojalność i współpracę z władzą nad umacnianiem państwa, on oddalać będzie niebezpieczeństwa anarchii i rozprzężenia, wciskające się do działalności tak władzy, jak i obywateli. Na burzliwym morzu współczesnych kryzysów i chaosów: „Witaj Krzyżu nadziejo jedyna”.
CYKL III. Ks. Franciszek Walczyński – Kazania pasyjne o Tajemnicach Krzyża Pana Jezusa – Tarnów 1909r.
ROZWAŻANIE: Krzyż Pana Jezusa jako księga zbawienia. Cz. 2.
„Chwalimy Cię, Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
żeś przez Krzyż Twój Święty i Mękę Twoją odkupił świat”.
O! chciejcież — Najmilsi — uważnie razem ze mną czytać w tej cudownej księdze Krzyża Chrystusowego! Chciejcie tak czytać, by przez rozmyślanie Tajemnic Męki i Śmierci Jezusowej zbrzydł i zgorzkniał wam świat i jego marne rozkosze, a serce wasze, by się napełniło słodyczą Łaski i Miłości Bożej; tak chciejcie czytać w księdze Krzyża Chrystusowego; iżby kiedyś dla Zasług Pana Jezusa imiona wasze zapisane były w księdze żywota wiecznego!
Jezu Ukrzyżowany, wspieraj nas Łaską Swoją w tym rozmyślaniu o Tajemnicach Twego Krzyża.
Maryo! Matko Bolesna i Święci Pańscy, Miłośnicy Krzyża Chrystusowego przyczyńcie się za nami i wyjednajcie nam Łaskę zrozumienia Tajemnic Krzyża Chrystusowego!
Zdrowaś Marya… itd.
c) Krzyż Pana Jezusa jest księgą nieskończonej wartości i dlatego, iż jest to księga dla wszystkich przystępna; każdy w niej czytać i uczyć się może. Krzyż Chrystusowy jest księgą dla wszystkich wieku, stanu, dla wszystkich narodu. Dzieci i starcy, uczeni i prostaczkowie zarówno z niej korzystać mogą, wszyscy według swych potrzeb. Prorok Izajasz mówi w swej księdze proroctw tak: „I dadzą księgę temu, który pisma nie umie i rzekną mu: „Czytaj; a on odpowie, nie umiem pisma” (Ks. Iz. 29, 12). I słusznie! bo te litery i znaki pisarskie są dla tego człowieka niezgłębionymi tajemnicami. Inaczej ma się z księgą Krzyża Chrystusowego; w niej i pisma nieznający czytać i uczyć się mogą, jeżeli tylko Wiarę i miłość mają. Wszystko tu bowiem sam o za siebie mówi: sam Krzyż i Jezus na krzyżu; cierniowa na Głowie korona, gwoździe, plwociny, łzy, obfite Krwi strumienie, sińce i Rany, Ręce i Nogi przebite, Bok otwarty, serce zranione — wszystko to nad wszelki wyraz wymownym jest kazaniem dla serca człowieczego.
To też i dzikie ludy choćby nie mogą oprzeć się tej Potędze Pana Jezusa, uczącego z katedry Krzyża. Zaledwie misjonarz pokaże im Wizerunek Jezusa Ukrzyżowanego i kilku słowy wyjaśni Jego Tajemnice, a zaraz znikają ciemności bałwochwalstwa i grzechu, kruszą się serca ludzkie, nawracają i pokornie się poddają jarzmu Ewangelii Chrystusowej. Stąd też Krzyż Pana Jezusa jest najpotężniejszym środkiem krzewienia cywilizacji i oświaty chrześcijańskiej. Tego wpływu Krzyża Chrystusowego doznają i ludy chrześcijańskie podczas misji i rekolekcji ludowych. Dlatego to Św. Alfons Liguori dawał ojcom misjonarzom na drogę wielki i piękny krzyż jako najpewniejszy zadatek błogosławionych owoców misji, ucząc ich, iż Krzyż Chrystusowy jest najlepszym tłumaczem prawd wiecznych, które mają ludowi chrześcijańskiemu przypominać, iż Krzyż Chrystusowy, jako dowód Nieskończonego Miłosierdzia i niepojętej Miłości Bożej, najpewniej skłoni grzeszne serce ludzkie do nawrócenia i pokuty i spowoduje zupełne odrodzenie parafii i społeczeństw chrześcijańskich. A iż się Św. Alfons nie omylił w tym swoim twierdzeniu i przekonaniu, tego dowiodły niejednokrotnie błogosławione i prawdziwie cudowne skutki misji i rekolekcji, dawanych przez synów Św. Alfonsa, OO. Redemptorystów.
I nic w tym dziwnego! bo żadna nauka, żadna księga tak nie oświeca i nie porusza, żadna tak silnego wrażenia na umysł i serce człowieka nie wywiera, jak księga Krzyża Chrystusowego; bo to księga prawdziwie Boża, o której można powtórzyć słowa Psalmisty: „Pochodnia nogom moim Słowo Twoje i Światłość ścieżkom moim” (Ps. 119/118/, 105) — lub słowa Św. Apostoła Pawła: „Żywa jest mowa Boża i skuteczna i przeraźliwsza niżeli wszelaki miecz z obu stron ostry; i przenikająca aż do rozdzielenia duszy, stawów i szpiku; i rozeznawająca myśli i przedsięwzięcia serdeczne (Żyd. 4, 12). Kto tę księgę przez pobożne rozmyślanie niejako zje i strawi, ten wzgardzi wszelką pozorną mądrością światową, a rozmiłuje się w Mądrości Bożej, która go obdarzy pokojem, szczęściem prawdziwym i zbawieniem.
Tak więc — Najmilsi! za Łaską Bożą przekonałem was i pouczyłem, iż Krzyż Pana Jezusa jest księgą naszego zbawienia, księgą nieskończonej wartości tak ze względu na osobę Autora tej księgi, jak i ze względu na jej treść, a wreszcie ze względu na tę okoliczność, iż jest to księga przystępna dla wszystkich, zawierająca wszystko dla wszystkich.
To też tę księgę Krzyża Chrystusowego chciałbym widzieć w domach waszych i w rękach waszych. Aby wam ją wręczyć, pozwólcie, iż na końcu tego rozmyślania pasyjnego, w myśli, w duchu moim odprawię procesję z księgą krzyża Chrystusowego do domów waszych; i wy też idźcie za mną, weźmijcie udział w tej procesji Krzyża Chrystusowego i patrzcie, jakiego przyjęcia dozna Jezus Ukrzyżowany i Jego krzyż, ta księga zbawienia naszego w rodzinach, towarzystwach, w społeczeństwie naszym.
Idę więc najpierw z księgą Krzyża Chrystusowego do was dzieci, młodzieńcy i dziewice i wołam: „Oto drzewo krzyża, na którym zbawienie świata wisiało; pójdźcie, oddajcie mu cześć. Oto księga waszego zbawienia“. Na taką mowę spodziewałem się od dzieci chrześcijańskich-katolickich usłyszeć słowa uwielbienia, jakie śpiewały dziatki Jerozolimskie, gdy Pan Jezus tryumfalnie wjeżdżał do Jerozolimy: „Hosanna Synowi Dawidowemu; błogosławiony, który idzie w Imię Pańskie; Hosanna na wysokościach“ (Mat. 21, 9); — tymczasem o zgrozo! Co słyszę z ust dzieci, z ust dzisiejszej młodzieży? „Nie chcemy, wołają, — aby Ten królował nad nami” (Łuk. 19, 14). „Jezus Ukrzyżowany żąda od nas posłuszeństwa dla Boga, dla rodziców, nauczycieli, przełożonych, żąda pobożności, czystości, zamiłowania pracy; my tego nie chcemy; księgi Krzyża Chrystusowego przyjąć nie możemy!”…
Odepchnięty od dzieci, idę dalej z księgą Krzyża Chrystusowego do was rodzice chrześcijańscy, do was ojcowie i matki, dla których krzyż Pana Jezusa jest najlepszą Szkołą, w której się nauczyć można wielkiej sztuki wychowania chrześcijańskiego. „Przyjmijcież tę księgę, czytajcie w niej pilnie i uczcie się dziatki wasze wychowywać w karności i bojaźni Bożej”. „Nie chcemy, — aby Ten królował nad nami“, wołają i oni; nie chcemy, nie przyjmiemy księgi krzyża Chrystusowego, bo dzieci nasze wychować chcemy dla świata, wedle zasad i mody tego świata, wśród którego żyć mają; dzieciom naszym radość, wesele i szczęście się należy, a nie krzyż, który jest symbolem smutku, cierpienia i nieszczęścia. U nas — w naszym domu nie ma miejsca dla Jezusa Ukrzyżowanego i dla księgi Jego krzyża. Jest w domu naszym obszerna biblioteka ksiąg i pism światowych, pełnych bluźnierstw przeciw Panu Bogu, Religii i Kościołowi, pełna najsprośniejszych powieści i romansów pióra nowoczesnych najgłośniejszych autorów ; to jest źródło naszej wiedzy i inteligencji; Jezusa Nazareńskiego, Ukrzyżowanego nie znamy i mieć u siebie nie chcemy!”…
Po takiej odprawie idę dalej z księgą Krzyża Chrystusowego do was podwładni słudzy i proszę: „przyjmijcie księgę Krzyża Jezusowego; wszak Pan Jezus jest wzorem waszym; wszak On przykładem swoim uświęcił wasz stan i Sam o Sobie powiedział: „Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, ale służyć i dać duszę swą na okup za wielu (Mat. 20, 28). W odpowiedzi na to słyszę i jak mówią: „Twarda jest ta mowa; i któż jej słuchać może” (Jan. 6, 61). „Nie! My nie chcemy służyć — my chcemy rozkazywać i panować; do równości i wspólności mamy prawo jak i wszyscy inni. Nie chcemy księgi Krzyża Chrystusowego, która na nas wkłada tak ciężkie jarzmo służby i ustawicznej pracy!”…
Więc do was — rzemieślnicy, wyrobnicy, do was wieśniacy — idę z księgą Krzyża Chrystusowego; może wy przynajmniej nią nie wzgardzicie. Czy nie słyszycie jak Boski Autor księgi Krzyża św. zdaje się wołać do was: Jam wasz brat i towarzysz; wszak w Ewangelii Świętej napisano: „Iżali ten nie jest syn rzemieślniczy? Iżali matki jego nie zowią Maryą?“… (Mat. 13, 55) i Sam o Sobie powiedział: „że Ojciec mój jest oraczem” (Jan. 15, 1) I przyrównał się „do rolnika, który wyszedł siać nasienie swoje” (Mat. 13, 3)… „Nie wiemy, co mówisz — zdają się odpowiadać — nie znamy tego człowieka” (Mat. 26, 70, 72). „Teraz inne nastały czasy; praca w warsztacie, praca na roli dziś już nie popłaca; myśmy dziś powołani do rządu i rady razem z innymi stanami. Nie chcemy księgi Krzyża Chrystusowego, która od nas żąda pokory, pracy i przestawania na małym. Nam się należy po długoletniej niewoli, upokorzeniu, zapoznaniu ciężkiej pracy — odpoczynek, swoboda; myśmy dziś dziećmi postępu i bezgranicznej wolności; nie możemy więc trzymać się księgi Krzyża Chrystusowego!…
Opuszczam was wtedy — a idę teraz do klas wyższych inteligentnych. Do was panowie i panie z wyższym wykształceniem i wychowaniem zwracam się i wam ofiaruję księgę Krzyża Chrystusowego. Jezus Ukrzyżowany jest prawdziwym Bogiem; jako Bóg Wszystkowiedzącym i Najmędrszym. Św. Apostoł Paweł mówi o Jezusie Chrystusie: „że w Nim są skryte wszystkie skarby mądrości” (Kol. 23). W księdze Krzyża Chrystusowego wykształcili się i wychowali tacy geniusze jak Św. Augustyn, Św. Bernard, Św. Tomasz z Akwinu, Św. Teresa i inni bez liczby bohaterowie cnoty i doskonałości chrześcijańskiej. Więc i wam ta księga przydać się może do spotęgowania i uzupełnienia waszego wykształcenia i waszej inteligencji… „Idź precz“… wołają w odpowiedzi — nie chcemy, nie potrzebujemy księgi Krzyża Chrystusowego! „Nie tego, nie Chrystusa, w którego Bóstwo nie wierzymy, ale Barabasza nam daj — Barabasza niewiary, obojętności, zepsucia, zbrodni, które świat wyżej stawia i ceni, niż Jezusa z Nazaretu, syna ubogiego i prostego cieśli, Jezusa, który do szkoły nie chodził, „pisma się nie uczył” (Jan. 7, 15). Nam nasza nauka, nasze wynalazki, nasze sztuki piękne, nasza literatura, nasza mądrość wystarczy; sami sobie damy radę”…
Więc gdzież się udać jeszcze mam z księgą Krzyża Chrystusowego dalej?…
Pójdę z księgą Krzyża Chrystusowego na ulice, place publiczne, zaniosę ją do zakładów naukowych, pójdę z nią do teatrów, szynkowni, hotelów, kawiarni, może tam księga Krzyża Chrystusowego zrobi wrażenie na serca ludzkie, może ją przyjmą dla swego oświecenia i zbawienia? Ach! daremną moja fatyga — próżna moja nadzieja! „Strać — strać“ wołają z daleka; tam publicznie Chrystusowi bluźnią, tam Go jawnie policzkują i cierniem koronują — tam Go tak strasznie nienawidzą, iż są gotowi po raz wtóry najsromotniej Go ukrzyżować, gdyby się wśród nich osobiście zjawił!…
Więc cóż uczynię, skoro ludzie — Chrześcijanie-Katolicy, wyznawcy Jezusa Ukrzyżowanego nie chcą przyjąć księgi Krzyża Chrystusowego?
Wiem, co zrobię; oddam ją Niebu, skąd przyszła na ziemię; oddam ją Ojcu Niebieskiemu, by ją zachował na Sąd Ostateczny ku zawstydzeniu i potępieniu tych, co się za życia swego na ziemi nie chcieli poznać na drogim skarbie księgi Krzyża Chrystusowego.
Lecz nie! nie! W chwili, gdym miał zamiar oddać księgę Krzyża Chrystusowego w Ręce Ojca Niebieskiego, w myśli mojej zabiegła mi drogę, Najświętsza Marya Panna, Matka Bolesna, Matka Miłosierdzia i rzekła: „Zaniechaj twego zamiaru; wróć się z Krzyżem Mego Syna do dzieci Moich. Ja za nimi przemówię do Mego Syna; oni się przecież może poprawią i księgę Krzyża Jezusowego z wdzięcznością przyjmą!”
Na słowo więc Najświętszej Maryi Panny, Matki Jezusowej i naszej — wracam — Najmilsi! i oddaję wam księgę Krzyża Jezusowego; z polecenia Najświętszej Matki przyjmijcie tę księgę, kochajcie ją, czytajcie w niej i rozmyślajcie; miejcie ją w domu swoim na widoku, noście ją przy sobie i na sobie, noście ją w sercu waszym; a wtedy przez Miłość Jezusa Ukrzyżowanego i Jego Matki Najboleśniejszej zasłużycie sobie, iż „imiona wasze zapisane będą w księdze żywota wiecznego”. Amen.
Modlitwa przed Krzyżem.
Bądź pozdrowiony, o Krzyżu Święty, chwalebne Znamię naszego Odkupienia, drzewo życia, na którym Zbawiciel świata śmiercią Swą przemógł śmierć rodzaju ludzkiego! W tym Świętym Krzyżu spoczywa Chwała nasza, radość, nadzieja i ucieczka. Tym pełnym Chwały znamieniem znaczę czoło moje, abym się nigdy Krzyża Chrystusowego nie wstydził; usta moje, aby Śmierć Twoją, o Jezu, wiecznie chwaliły; pierś moją, aby w niej nigdy nie wygasła pamięć Twych Cierpień i Twej Śmierci. Spraw, o Boski Zbawicielu, żebym w ten Znak uzbrojony, nie doznał żadnej krzywdy ani od widzialnych ani niewidzialnych wrogów, ale siłą Twego Krzyża szczęśliwie wszystkie pokusy przezwyciężał. A gdy się kiedy ten Znak na Niebie ukaże, spraw, o Jezu, ażeby Krzyż Twój nie był dla mnie postrachem, ale pociechą. Amen.
Litania o Krzyżu Świętym.
Kancyonał katolicki i razem książka modlitewna 1868
Kyrie elejson! Chryste elejson! Kyrie elejson!
Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!
Ojcze z Nieba Boże, zmiłuj się nad nami!
Synu Odkupicielu świata, Boże,
Duchu Święty Boże,
Święta Trójco Jedyny Boże,
O Krzyżu Święty, Przyczyń Łask sprawiedliwym, a grzesznym spraw odpuszczenie.
Krzyżu, wynalazku prawdziwej mądrości,
Krzyżu, skarbie nieprzebranych Zasług Chrystusowych,
Krzyżu, dzieło zbawienne Ducha Świętego,
Krzyżu, nadziejo i zbawienie nasze,
Krzyżu, niewiernym pogorszenie,
Krzyżu, poganom pośmiewisko,
Krzyżu, Znaku Chrześcijan,
Krzyżu, podziwienie duchom niebieskim,
Krzyżu, rozpaczających drogo,
Krzyżu, pogromie szatanów,
Krzyżu, jedyna nadziejo grzesznych,
Krzyżu, drzewo życia,
Krzyżu, drzewo ozdobne,
Krzyżu, podstawo Kościoła Świętego,
Krzyżu, obrazie doskonałości chrześcijańskiej,
Krzyżu, zapłato Apostołów,
Krzyżu, męstwo Męczenników,
Krzyżu, chwało Wyznawców,
Krzyżu, nagrodo Panien,
Krzyżu, zaprzenie zakonników,
Krzyżu, pocieszenie wdów i sierót,
Krzyżu, lekarzu chorych,
Krzyżu, ucieczko nędznych i opuszczonych,
Krzyżu, znaku wybranych,
Krzyżu, euforii kapłanów,
Krzyżu, znaku i początku cudów,
Krzyżu, Monarcho kuli ziemskiej,
Jezu Chryste Ukrzyżowany, bądź nam miłościw, Przepuść nam Panie!
Od wszego złego, Wybaw nas Panie!
Od grzechu każdego,
Od potępienia wiekuistego,
Od powietrza, głodu, ognia i wojny,
Przez Krzyż Twój Święty,
Przez dźwiganie Krzyża Świętego,
Przez Śmierć na Krzyżu podjętą,
Przez złożenie Ciała Twego z Krzyża,
Przez Znalezienie Krzyża Twego,
Przez Podwyższenie Krzyża Twego,
Przez Tajemnice Krzyża Twego,
Przez pokazanie przed Sądem Krzyża Twego,
Przez Chwałę Krzyża Twego,
Przez wsławienie Krzyża Twego Świętego,
W Dzień Sądu Twego,
My grzeszni, Ciebie Boga prosimy, Wysłuchaj nas Panie!
Abyś nas do pokuty prawdziwej przyprowadzić raczył,
Abyś Kościół Twój Święty rządzić i zachować raczył,
Abyś nam grzechy odpuścić raczył,
Abyś Gniew Twój i wszelkie plagi nad nami wiszące przez większość Miłosierdzia i Zasługi Twoje folgować raczył,
Abyś nas nie zbierał z tego świata bez Spowiedzi Świętej,
Abyśmy Anielskim Chlebem posileni w Bogu zasnęli,
Baranku Boży, Który gładzisz grzechy świata, Przepuść nam, Panie!
Baranku Boży, Który gładzisz grzechy świata, Wysłuchaj nas, Panie!
Baranku Boży, Który gładzisz grzechy świata, Zmiłuj się nad nami!
Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!
Kyrie elejson! Chryste elejson! Kyrie elejson!
Ojcze nasz… Zdrowaś Marya… Chwała Ojcu…
℣. Panie! wysłuchaj modlitwy nasze.
℟. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.
℣. Módlmy się: Wszechmogący Wieczny Boże nasz, Któryś poświęcił drzewo krzyża, daj nam, prosimy Cię pokornie, abyśmy, którzy teraz cześć wyrządzamy Krzyżowi Twemu, zbawiennej Jego Chwały skutków uczestnikami stać się zasłużyli. Który żyjesz i królujesz Bóg Jeden na wieki wieków.
℟. Amen.
© salveregina.pl 2024