🔉Miesiąc Wrzesień ku czci Krzyża Świętego – DZIEŃ 14

salveregina.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Krzyż Święty


O nabożeństwie miesięcznym.

Źródło: Zbior wybornego y gruntownego nabozenstwa na codzienne, tygodniowe, miesięczne, w dni swięte i roczne 1819

Nauka.

Czytaj więcej

Chociaż nie zdaje się być osobliwszym i różnym od codziennego, tygodniowego, i rocznego, jakoż nie znajduje się w innych do Nabożeństwa książkach, przestrzec jednak potrzeba Wiernych Chrystusowych. Najpierw, iż niektórzy z nich zostają w rozmaitych Bractwach, którym oprócz innych w roku dni, na jedną w w każdym miejscu Niedzielę nadane są Odpusty to zawsze pod obowiązkiem jakiego nabożeństwa. Po wtóre: Wszyscy, którzykolwiek nabożnie co dzień trzy razy odmawiają Anioł Pański, i którzy codziennie przez pół lub ćwierć godziny odprawiają medytację, to jest modlitwę wewnętrzną, tak ci jako i pierwsi wiernie się każdego dnia w tych pobożnych uczynkach zachowując przez cały miesiąc, w każdym całego roku dostąpić mogą zupełnego Odpustu w te dni Miesięczne, które sami sobie obiorą, a w nie spowiadać się i komunikować, i modlić się będą. Przysposobienia do Spowiedzi opisane są niżej w Nabożeństwie do Świętych Sakramentów, w Nabożeństwie także tyczącym się Odpustów, wyrażone tj. wzglądem nich uwiadomienia i modlitwy.

Co się zaś tyczv Medytacji, czyli modlitwy wewnętrznej, ta choćby tak wielkimi, (jako się wyżej nadmieniło) Odpustami zalecona nie była, sama jednakże przez się od modlitwy ustnej daleko jest zacniejsza i pożyteczniejsza; gdyż kiedy się modlimy ustnie mówimy tylko do Pana Boga; ale gdy się modlimy wewnętrznie, tj., gdy rozmyślamy co nabożnego, wtenczas Sam Pan Bóg mówi do nas, ponieważ więc tyle jest na świecie ludzi chcących choćby pobożniejsze prowadzić życie, którzy wiele różnych i długich modlitw ustnych codziennie odmawiają, a o modlitwie wewnętrznej albo nie wiedzą, albo nie dbają, albo co rozmyślać nie mają, przetoż kładzie się tu dla wszystkich wielce gruntowne i wyborne Uwagi na każdy dzień Miesiąca. Które przeczytawszy codziennie po jednej rozważając, trzeba je znowu na drugi, i na każdy poczynający się Miesiąc z początku zaczynać. Przez całe życie odprawiając je, znajdzie się zawsze w nich co nowego do używania i ku zbudowaniu.

Uwaga o odpustach.

Źródło: Głos duszy 1881;

Odpusty. Podręcznik dla duchowieństwa i wiernych opr. X. Augustyn Arndt 1890r.

Benedykt XIV, sławny i uczony papież, polecał Brewem d. 16 grudnia 1746r., bardzo gorąco rozmyślanie, i bardzo słusznie, mało bowiem jest ćwiczeń pobożnych, z których by Chrześcijanie mogli czerpać skuteczniejsze środki do zapewnienia sobie wytrwania i postępu w cnotach. „Dajcie mi kogoś, który co dzień choć kwadrans poświęca rozmyślaniu powiedziała Św. Teresa, a ja mu obiecuję Niebo“.

Odpusty: 1) Zupełny raz na miesiąc w dzień dowolnie obrany, jeżeli kto przez miesiąc co dzień rozmyśla przez pół godziny lub przynajmniej przez kwadrans. Warunki: Spowiedź, Komunia Święta i modlitwa pobożna na zwyczajne intencje.

2) 7 lat i 7 kwadr. za każdy raz, gdy kto w kościele lub gdzieindziej, publicznie lub prywatnie, naucza innych o sposobie rozmyślania, albo gdy kto tej nauki słucha. Warunek: Spowiedź, Komunia św. za każdym razem.

3) Odpust zupełny raz na miesiąc w dniu dowolnie obranym, gdy kto pilnie naucza, albo się dał pouczyć. Warunki: Spowiedź, ilekroć z sercem skruszonym przyjmą Komunię Świętą i modlitwa na zwyczajne intencje. (Benedykt XIV. Brew. dn. 16 grudnia 1746r.)

Wszystkie te odpusty można ofiarować za dusze wiernych zmarłych.

WEZWANIE DO DUCHA ŚWIĘTEGO.

V. Racz przyjść Duchu Święty i napełnić serca wiernych Twoich.

R. A ogień Miłości Twojej racz w nich zapalić.

V. Ześlij Ducha Twego, a będą stworzone.

R. A cała ziemia będzie odnowiona.

V. Módlmy się: Boże! Światłem Ducha Świętego serca wiernych nauczający, daj nam w Tymże Duchu poznawać co jest dobrem, i zawsze obfitować w pociechy Jego. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Który z Tobą i z Duchem Świętym żyje i króluje, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny na wieki wieków.

R. Amen.

DZIEŃ 14.

CZYTANIA DUCHOWNE.

CYKL I: Z RÓŻNYCH DZIEŁ O KRZYŻU ŚWIĘTYM.

Źródło: Ks. W. Kochański – O czterech wymiarach Krzyża, czyli o celniejszych cnotach Ukrzyżowanego 1925r.

ROZWAŻANIE. O czterech wymiarach Krzyża, czyli o celniejszych cnotach Ukrzyżowanego. Cz. 1

„Żebyście mogli pojąć… która jest szerokość i długość i wysokość i głębokość” (Ef. 3).

Dwie księgi podał nam Pan Bóg, w których rozważać możemy dzieła Jego, jak również zastanawiać się nad tym, co czynić mamy. Pierwszą jest księga wszystkich całego świata stworzeń, w której czytamy tylko to, co się odnosi do Potęgi, Majestatu i Chwały Bożej. Drugą księgą jest Krzyż, czyli Syn Boży Ukrzyżowany. W tej księdze, oprócz wielu innych rzeczy, uczymy się takich, od których ludzie zwykle uciekają i przed którymi się wzdrygają, jak ubóstwo, pokora, cierpliwość i posłuszeństwo. A ponieważ tych rzeczy bez wielkiego Wodza i Mistrza ani zrozumieć, ani zapragnąć nie możemy (wszyscy bowiem śmiertelnicy są chciwi bogactw, pragną wolności i władzy, szukają honorów i gonią za rozkoszami), więc trzeba było podwyższyć Syna Człowieczego i Boga, aby był dla nas Księgą, Mistrzem i Wodzem, wskazującym nam prawdziwą drogę do Nieba. Ponieważ ta księga jest dla nas bardzo potrzebną, więc Św. Paweł Apostoł, pisząc o tej księdze Krzyża, tak mówi do Efezów: „Dlatego klękam na kolana moje ku Ojcu Pana naszego Jezusa Chrystusa, żebyście mogli pojąć ze Wszystkimi Świętymi, która jest szerokość i długość i wysokość i głębokość” (Ef. 3). Tymi czterema wymiarami zdaje się dotykać czterech głównych cnót, które, jako przykład na Krzyżu, do naśladowania wiernym zostały podane, a nad którymi tu pokrótce się zastanowimy.

Poznaj dalszą część rozważania

I. DŁUGOŚĆ KRZYŻA — cierpliwość Chrystusa oznacza, do której wytrzymałość i wytrwałość się odnoszą. Wielka, zaiste, była cierpliwość Chrystusa, przewyższająca w stopniu najwyższym cierpliwość wszystkich ludzi, albowiem:

1. Nikt nie był tak niewinnym, tak świętym i czystym, jak Chrystus Pan. Tym większą jest cierpliwość, w porównaniu z innymi, im niewinniejszy jest ten, który cierpi. Niewinność zaś Chrystusa była wszystkim jawna. Sami choćby najzaciętsi wrogowie żadnego grzechu zarzucić Mu nie mogli.

2. Ponieważ wycierpiał najokropniejsze boleści i zniewagi i w jednym Krzyżu wiele krzyżów doświadczył, jak:

a) boleści w przybiciu;

b) w podniesieniu Krzyża i wstrząśnieniu Ciała;

c) w nagości na powietrzu chłodnym i w zaćmieniu słońca;

d) w niepojętym zmordowaniu;

e) w nieznośnym pragnieniu, pochodzącym już to ze strudzenia, już to z Krwi wylania;

f) w przybiciu całego ciała, niemogącego się poruszyć;

g) z widoku Matki;

h) w samej męczarni Krzyża, boleścią wszystkie inne przewyższającej.

Chociaż boleść ognia zdaje się być ostrzejszą, to jednak boleści krzyża są daleko dłuższe, a stąd z wielu ogniami zrównać się mogą. Dla tego starożytni męki krzyża za najokropniejsze nad wszelkie ognie uważali. Największa boleść to w naciąganiu i rozrywaniu się żył, która, w miarę osuwania się ciała w dół, stopniowo ostrzejszą się stawała, szczególnie w tak zdrowym i znakomitym temperamencie ciała i w tak doskonałych zmysłach, jakie posiadał Chrystus Pan, w kwiecie wieku zostający. Dodajmy do tego okropne poranienie całego ciała, odnowienie ran, cierniową koronę, wreszcie rozciągnięcie na Krzyżu, na podobieństwo struny, kiedy, według Psalmisty Proroka, wszystkie kości Jego mogły być policzone (Ps. 22/21/);

i) obelgi i potwarze, jakich żaden ze śmiertelnych nie doświadczył, zelżywości, nie tylko w słowach, ale i w czynach. Zelżywości w słowach, gdy żydzi szydzili z dobrodziejstw od Niego otrzymanych, mówiąc: „Inne wybawił, niechże się sam wybawi” (Łuk. 23); przekręcając słowa, źle zrozumiane: „Ten mówił: Mogę zepsować Kościół Boży” (Mat. 26); również: „Eliasza ten woła” (Mt. 27); Zarzucali Mu słabość, jakby nic nie mógł: „ Jeśliś Syn Boży, jeżeli jest król Izraelski, niech teraz zstąpi z krzyża” (Mat. 27). Zelżyli czynami, gdy w sromotnym miejscu, na sromotnym drzewie, pomiędzy dwoma łotrami ukrzyżowali; gdy octem i żółcią poili. I cóż nadto okropniejszego wymyśleć można było? Wreszcie śmierć gorzka i najhaniebniejsza.

3. Ponieważ od bezbożnych to wycierpiał, od swoich sług i stworzeń. Któż nie wie, jak ciężko jest cierpieć wszelkie niegodziwości od tych, którzy sami są niegodni i na największe zasługują kary? Któż się nie oburzy, widząc, jak niewinny jest karany przez tego, który sam jest największej kary godny? ale cierpieć dla Stwórcy od stworzeń, Panu od sług, wszelkie ludzkie przechodzi pojęcie. Stąd Prorok Jeremiasz w Trenach swoich (r. 5) za największą uważał karę, gdy mówił: „Niewolnicy panowali nad nami”. Stąd Maksymian cesarz, aby tym więcej utrapić Św. Sergiusza, który był pierwszym urzędnikiem jego i jawnie wyznał siebie Chrześcijaninem, dla sądzenia i karania, odesłał do Antiocha, prefekta Wschodu, który przedtem był sługą Sergiusza. Ten zaś rozkazał włożyć Św. Sergiuszowi obuwie z ostrymi gwoździami i biedz przed jego wozem. A przecież daleko większa była władza Chrystusa nad żydami, a jednak tyle od nich wycierpiał.

4. Ponieważ to wszystko zniósł najcierpliwiej, bez narzekania, uskarżania się, bez wołania, bez złorzeczenia, bez pomsty (którą bardzo łatwo mógł wykonać), bez pogróżek. Nie użalał się, żadnego nie wydał głosu, łez nie wylewał, ani sędziów nie błagał, o ulżenie kary nie prosił, nie gniewał się, ale „jako baranek przed strzygącym go“ zamilknął (Ks. Jer. 53), „który, gdy mu złorzeczono, nie złorzeczył’, gdy cierpiał nie groził”, jak mówi Piotr Święty (1 Piotr 1, 2). A wszystko to czynił dlatego, aby nas cierpliwości nauczył. I gdy cierpieć nie chciał chory, potrzebujący zbawienia, więc cierpiał Lekarz, aby cierpieć nauczył się chory.

CYKL II: Ks. Józef Smołka – Królewski Znak. Krzyż Święty w życiu współczesnego człowieka. Poznań 1936r.

ROZWAŻANIE. SPRAWDZIAN TEORII WYCHOWAWCZYCH. CZ. 1. Teoria przymusu.

W czasach dzisiejszych mówi się bardzo wiele 0 wychowaniu. Mnożą się rozliczne teorie wychowawcze, powstają książki, omawiające sprawę wychowania z różnych punktów widzenia. Ludzkość wyczuwa konieczność pomyślnego i dodatniego rozwiązania tej kwestii, bo życie staje się coraz cięższe i konflikty życiowe są coraz trudniejsze do rozwiązania. Wychowanie ma młodzież przystosować do życia i uzdolnić do szczęśliwego sprostania warunkom i trudnościom zagmatwanego życia współczesnego.

Poznaj dalszą część rozważania

Wszystkie teorie wychowawcze możemy podzielić na dwie wielkie grupy: teorie przymusu i swobody. Zwolennicy przymusu rozumują w ten sposób. Młodzież trzeba trzymać w karności i przymuszać do wielu rzeczy, na razie nieinteresujących i nieprzyjemnych, ale życiowo pożytecznych i koniecznych. Kto się za młodu nie nagnie i nie nawyknie do rzeczy trudnych, do wysiłku i przezwyciężania siebie, ten się nie przygotuje do życia i dozna w przyszłości załamania życiowego. Szukanie od młodości własnej przyjemności i wygody osłabia charakter człowieka i odwodzi go od rzeczy istotnych, koniecznych i życiowo bardzo ważnych. Tylko ten, kto się nauczy pokonywać i przełamywać, może się wznieść do wysokości prawdziwego człowieczeństwa i stać się społecznie pożytecznym człowiekiem.

Zwolennicy swobody zwalczają przymus we wychowaniu i bronią swobody w ten sposób. Zadaniem wychowania jest rozwinąć tkwiące w dziecku siły i zdolności umysłowe i moralne i nauczyć je twórczo i samodzielnie myśleć i działać. Wtedy wychowanek uzdolni się do odważnego rozwiązywania w przyszłości trudnych zadań życiowych. ale tak wychować można tylko przez pozostawienie młodzieży wiele swobody. Sądzą też zwolennicy tej metody, iż teoria przymusu wychowuje ludzi ciasnych i upartych, albo ludzi przygasłych, zmechanizowanych i ociężałych, niezdolnych do oryginalnego, samodzielnego i twórczego wysiłku.

Uczeni, zajmujący się badaniem skutków nowoczesnych teorii wychowawczych, stwierdzają jednak, iż mimo rozwoju teorii wychowawczych wyniki nowoczesnego wychowania są choćby gorsze od wyników zwalczanego i ośmieszanego wychowania tradycyjnego. Przede wszystkim niższy jest poziom intelektualny współczesnej młodzieży, która nie tylko mniej jest przygotowana do wyższych studiów, ale także nie lubi się wgłębiać w istotę kwestii naukowych, myśli pobieżnie i płytko. Tych zwłaszcza, którzy nie należą do stowarzyszeń religijnych, cechuje śmieszna zarozumiałość, zordynarnienie obyczajów, zanik grzeczności i poszanowania dla starszych w domu i szkole. Zauważyć także można u młodzieży większe zmaterializowanie, rozpasanie zmysłowe i zniechęcenie życiowe. Na ten stan psychiczny młodzieży wpływają niewątpliwie gorsze warunki życiowe. Nie wyjaśniają nam jednak całkowicie gorszych wyników wychowania, bo przecież między młodzieżą są tacy, którzy nie doznają tych gorszych warunków życiowych. Musi być coś wadliwego w istocie i metodzie nowoczesnego wychowania, co ujemnie oddziałuje na młodzież.

Najważniejszą wadą nowoczesnego wychowania jest zacieśnienie celu wychowawczego. Wychowuje ono bowiem tylko dla doczesności, a nie chce wychowywać dla Boga, nieba i wieczności. Kapłanom, uzupełniającym ten brak, robi się coraz większe trudności. Tymczasem pierwiastek nadprzyrodzony z ustanowienia Bożego wchodzi w skład normalnej natury ludzkiej i tworzy z nią organiczną całość. Wychowanie dla Nieba i wieczności jest niezbędną podstawą wychowania dla doczesności. Odrzucenie z wychowania czynnika nadprzyrodzonego jest równocześnie wykoszlawianiem doczesnego wychowania. Tylko bowiem ten może sprawy doczesne pomyślnie załatwiać, prawidłowo życie urządzać i w konfliktach dać sobie radę, kto zdąża przez rzeczy doczesne do wieczności. Nowoczesne laickie wychowanie, ignorując Religię i cele wieczne, przybiera kierunek paradoksalny, zakłamany, i nic nie pomogą żadne nabywane w nowoczesnym wychowaniu sprawności doczesne. Owszem, przyczyniają się one do wywołania tym większego chaosu, im bardziej oddala się od dusz młodocianych to „jedno konieczne”, w którym skupiać, harmonizować i uszlachetniać się winny wszystkie czynności doczesne.

Ten cel wieczny i nadprzyrodzony wskazuje wychowaniu Krzyż Zbawiciela. On nam mówi, żeśmy drogo kupieni dla zbawienia wiecznego i dla Boga i iż wszystkie nasze czynności mają być poświęcane służbie temu celowi i w ten sposób podnoszone do wyższej wartości. Każda teoria wychowawcza, która się sprzeciwia Krzyżowi Zbawiciela, Religii i celowi nadprzyrodzonemu, jest wadliwa i musi dać wyniki ujemne. Krzyż Chrystusowy jest sprawdzianem teorii wychowawczych. Mimo pomysłowych planów i reform wychowawczych, z wychowaniem będzie coraz gorzej, jeżeli z niego usuwać się będzie coraz bardziej cel wieczny i czynnik nadprzyrodzony. Błędem jest sądzić, iż laickie wychowanie przygotowuje lepiej do pomyślnego układania i organizowania spraw tego świata. Raczej z naciskiem stwierdzić należy, iż przygotowuje ono do zupełnego zniszczenia i katastrofy spraw tego świata. Jest ono bowiem odrywaniem ludzkości od tej podstawy, na której „wszystko stoi“ (Kolos. 1,17), a którą jest Ukrzyżowany Pan nasz, Jezus Chrystus.

CYKL III. Ks. Franciszek Walczyński – Kazania pasyjne o Tajemnicach Krzyża Pana Jezusa – Tarnów 1909r.

ROZWAŻANIE: „Trzy krzyże na Kalwaryi“.

„Chwalimy Cię, Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie,
żeś przez Krzyż Twój Święty i Mękę Twoją odkupił świat”.

Najmilsi!

Wielki Piątek to wielki i święty dzień Męki i Śmierci krzyżowej Pana naszego Jezusa Chrystusa, której historię tak nam opisał Św. Mateusz Ewangelista: „I przyszli na miejsce, które zowią Golgota, co się wykłada: miejsce trupiej głowy. I dali Mu pić wino z żółcią zmieszane; a gdy skosztował, nie chciał pić… A była godzina trzecia… i ukrzyżowali Go. A z Nim ukrzyżowali dwóch łotrów, jednego po Prawicy, a drugiego po lewicy. I wypełniło się pismo, które mówi: A ze złoczyńcami jest policzon… A od szóstej godziny stała się ciemność po wszystkiej ziem i aż do dziewiątej godziny. A około dziewiątej godziny za wołał Jezus głosem wielkim: Eli, Eli, lamazabachtani, tj. Boże Mój, Boże Mój, czemuś Mnie opuścił? A niektórzy tam stojący słysząc mówili: Eliasza ten woła… patrzajmy, jeżeli przyjdzie Eliasz, aby Go wybawił… A Jezus zawoławszy po wtóre wielkim głosem — wypuścił ducha” (Mat. 27, 33-50).

Oto obraz krzyżowej śmierci Chrystusa Pana, Który chcąc nas zbawić „wyniszczył Samego Siebie, — jak mówi Św. Paweł Apostoł — a przyjąwszy na Siebie postać sługi, stawszy się Człowiekiem, poniżył się i stał się posłusznym aż do śmierci krzyżowej” (Flp. 2, 7). To Jego wyniszczenie, ta Jego pokora i posłuszeństwo, ta Jego Męka i Śmierć krzyżowa dały całemu światu życie łaski, od której w zupełności zawisło szczęśliwe życie wieczne i zbawienie dusz ludzkich.

Lecz, jeżeli prawdą jest, iż Pan Bóg chce, aby wszyscy byli zbawieni, jeżeli Pan Jezus za wszystkich się ofiarował, cierpiał i umarł na krzyżu, jeżeli ów pierwszy Wielki Piątek był dniem naszego z Bogiem pojednania, odkupu i zbawienia, to czymże się — Najmilsi! dzieje, iż wielu zamiast zbawienia, potępienie sobie nabywają? Czemuż Sam Pan Jezus powiedział: „Że wielu jest wezwanych, ale mało wybranych? (Mat. 20, 16). Czemu przekleństwo wypowiedziane usty pełnych nienawiści i złości żydów wobec pogańskiego sędziego, starosty rzymskiego Piłata: „Krew Jego na nas i na nasze syny” (Mat. 27, 25), czemu to przekleństwo zdaje się ciążyć i na nas, zwolennikach Chrystusowych, na nas Chrześcijanach-Katolikach?

Tajemnicę tę tłumaczy nam druga Tajemnica; a mianowicie ta, iż obok Pana i Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa ukrzyżowano dwóch łotrów, dobrego po Prawicy, który się też nawrócił i Niebo pozyskał, drugiego zaś po lewicy, który z Męki i Śmierci Jezusowej nie chciał skorzystać, który chciał umrzeć i rzeczywiście umarł jako łotr, w zatwardziałości i niepokucie.

Obraz to — Najmilsi! całej ludzkości, na dwa obozy podzielonej: jedni korzystają z Zasług Męki i Śmierci Zbawiciela i zbawiają się, drudzy gardzą Ukrzyżowanym, nie wierzą w Niego, wstydzą się Go, bluźnią Mu, deptają Jego najświętszą, zbawczą Krew i samochcąc się potępiają. Tamci staną kiedyś na sądzie ostatecznym po Prawicy i usłyszą z ust Sędziego żywych i umarłych: „Pójdźcie błogosławieni Ojca Mego i posiądźcie Królestwo zgotowane wam od założenia świata”, — a ci staną po lewicy i usłyszą ten straszny, ostateczny Wyrok: „Idźcie ode Mnie przeklęci w ogień wieczny, który zgotowany jest diabłu i aniołom jego” (Mat. 25, 41).

Których los chcielibyście, Najmilsi! dzielić? Powiedźcież!…

Zanim wobec Boga i sumienia waszego dacie odpowiedź na to pytanie, zanim się zdecydujecie, z kim los wasz na wieki dzielić chcecie — dziś i jutro podczas tego naszego wspólnego rozmyślania stańcie duchem waszym pod tymi trzema krzyżami na Kalwaryi, pod krzyżem Pana Jezusa, pod krzyżem dobrego Łotra Św. Dysmasa i pod krzyżem Gesmasa, łotra złego, potępionego i posłuchajcie Prawd Bożych, które w cieniu tych trzech krzyżów, dla naszego ukryte pożytku, spoczywają. Potem wybierzecie, co zechcecie: Jezusa albo szatana, przekleństwo albo błogosławieństwo, piekło albo Niebo… na wieki!

Jezu Ukrzyżowany, zmiłuj się nad nami!

Maryo! Matko Bolesna, módl się za nami!

Święci Pańscy, módlcie się za nami! Zdrowaś Marya… itd.

Poznaj dalszą część rozważania

TRZY KRZYŻE NA KALWARYI.

1. Krzyż Pana Jezusa.

Aktem żywej wiary postawmy się — Najmilsi! w Obecności Bożej, duchem naszym przenieśmy się na Kalwarię Świętą, i stanąwszy pod krzyżem Pana Jezusa, słuchajmy, co nam Zbawiciel nasz z tej Swojej Katedry, z tej Ambony Krzyża swego onego wiekopomnego pierwszego Wielkiego Piątku prawi.

Oto! zraniony i ubity na całym Ciele, z cierniową koroną na Głowie, tępymi gwoździami przybity do sromotnego drzewa krzyża, dręczony niewysłowionym pragnieniem, wisząc między Niebem a ziemią, Pan Jezus jako prawdziwy Baranek Boży, Pośrednik między Bogiem a ludźmi, zdaje się do nas wszystkich mówić następujące słowa: „A Ja jeżeli będę podwyższon od ziemi, pociągnę wszystko do Siebie“ . Św. Jan Ewangelista dodaje: „ A mówił to (Jezus), oznajmując, jaką śmiercią miał umrzeć” (Jan. 12, 32-33). W tych słowach wykłada nam Pan Jezus Tajemnicę Swych Cierpień i Swej Śmierci krzyżowej, o której w rozmowie z Nikodemem wyraźnie powiedział: „A jako Mojżesz podwyższył węża na puszczy, tak potrzeba, aby podwyższon był Syn Człowieczy; aby wszelki, który Weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny“ (Jan 3, 14-15), a później nieco na zapytanie żydów: — „Ktoś Ty jest?” odpowiedział: „Początek, Który i mówię wam, dodał: Gdy podniesiecie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, żem Ja jest; a Który Mnie posłał, ze Mną jest” (Jan. 8, 25-28). Z tych Słów Jezusowych poznajemy, za kogo i dlaczego tak wiele cierpi na krzyżu i jaki będzie owoc tych Jego Cierpień. Aby tę Tajemnicę Męki i Śmierci krzyżowej Pana Jezusa należycie zrozumieć, zastanówmy się nad nią bliżej.

Przez grzech pierworodny wszyscyśmy bardzo nisko i głęboko upadli, oderwaliśmy się zupełnie od Boga; trzeba więc było upadłych podnieść i podać im pomocną rękę; trzeba było oderwanych od Boga pociągnąć znowu do Boga, z Bogiem pojednać i połączyć. Aby jednak to podniesienie upadłej ludzkości i zbliżenie jej do Boga nastąpić mogło, trzeba było zwalczyć tego, który był przyczyną tego upadku i oderwania się ludzi od Boga, trzeba było, „aby — jak pięknie śpiewa Kościół Święty w prefacji mszalnej o Męce Pańskiej — ten, co na drzewie zwyciężył, na drzewie też został zwyciężony”. Szatan zwyciężył ludzi, kusząc ich do pożywania owocu z drzewa zakazanego, trzeba więc było zwyciężyć szatana na drzewie. Tej walki z szatanem na drzewie i tego zwycięstwa nad szatanem przez drzewo podjął się Pan Jezus i dlatego właśnie chciał dźwigać krzyż na Ramionach Swoich, dlatego chciał być przybitym do krzyża i na krzyżu umrzeć, aby nas przez Krzyż Swój podźwignąć z upadku, pociągnąć do Boga i zbawić.

To też patrząc się na Krzyż Pana Jezusa Św. Ambroży tak mówi, Najmilsi! „Krzyż Chrystusowy, zatknięty na Kalwaryi między Niebem a ziemią, to istny most Miłosierdzia Bożego, który nam wraca pierwotne przejście z ziemskiego wygnania do Ojczyzny Niebieskiej”. Zaś Św. Jan Chryzostom tak wychwala Krzyż Pana Jezusa: „Krzyż Chrystusowy to zbawienny, żywy drogowskaz, co nam zgubioną drogę do Boga oznacza; to prawdziwa drabina Jakubowa, która między Bogiem, Ojcem, a dziećmi ludźmi ustala błogi stosunek modlitwy, Łaski i nagrody! Krzyż Chrystusowy to prawdziwe drzewo żywota, zaszczepione w Raju Kościoła Świętego, co strzeże od śmierci wszystkich, którzy chcą słodkich jego owoców zakosztować! Krzyż Chrystusowy, to druga, nowa arka Noego, co sama jedna zdolną jest ochronić od powszechnej zagłady; to laska Mojżesza, co sprowadziła na świat obfite Łask Bożych źródła, co gorycz życia zamienia w zbawienną słodycz; to prosty kij pasterski Dawida, to miecz Gedeona, którym najsłabsi choćby z pośród sług Chrystusowych mogą zwalczyć całą potęgę piekielnych Goliatów i ich zwolenników! Krzyż Chrystusowy to tajemnicze znamię Ezechiela proroka, krwią niewinnego Baranka wypisane na czołach naszych w Sakramentach Świętych, strzeżone przez Anioła Sprawiedliwości, co wyróżnia wybranych od tych, co idą na zgubę i wieczne potępienie! Krzyż Chrystusowy, to śmiertelne łoże, na którym Ojciec nasz, Pan i Zbawiciel ogłasza Testament Swojej Miłości, to tron, na którym Prawodawca Zakon Swój Boży nam podaje, na którym Król Nieba i ziemi na cały świat Swe Panowanie Chwalebnie rozciąga”.

Tak pojmują Krzyż Pana Jezusa Święci Pańscy; tak i my pojmować powinniśmy. I dlatego nie tylko w wielkim poszanowaniu mieć powinniśmy relikwię Krzyża Chrystusowego, którą nam Kościół Święty do pocałowania podaje, oraz wszystkie wizerunki Ukrzyżowanego i Znak Krzyża Świętego, — ale patrząc się z wiarą na Krzyż Pana Jezusa, powinniśmy w nim widzieć i cenić znak naszego zbawienia, Źródło wszystkich Łask Bożych; powinniśmy się pobudzać do serdecznego żalu za grzechy, które były przyczyną Męki i Śmierci Jezusowej na krzyżu; winniśmy Panu Jezusowi serdecznie dziękować, iż nas ceną Krwi Swojej Przenajświętszej odkupić raczył; winniśmy wysoko cenić duszę naszą nieśmiertelną i pracować nieustannie nad jej zbawieniem, skoro Pan Jezus za nią Krew Swoją wylał do ostatniej kropelki na Ołtarzu Krzyża; winniśmy pobudzać się do jak najgorętszej miłości ku Panu Bogu za niepojętą Tajemnicę naszego Odkupienia; bo zaiste! godzien jest wielkiej, owszem Nieskończonej Miłości ten Bóg, co „tak umiłował świat, iż Syna Swego Jednorodzonego dał, aby każdy, który Weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny“ (Jan. 3, 16).

To też, stojąc pod Krzyżem Pana Jezusa, powiedzmy Mu słowy Św. Augustyna: „O, Jezu Dobry! racz patrzeć wciąż na Święte Rany Twoje i czytać w nich bez ustanku to, coś Sam na nich nakreślić raczył, a tym jest prawo moje do Twojej Dobroci i zlitowania; i na mocy tego nigdy niezatartego pisma, tego Bożego kontraktu, chciej zbawić duszę moją“. Co więcej! Patrząc na Krzyż Pana Jezusa, na Jego Mękę i Śmierć dla nas i za nas podjętą, wykonajmy to, co ś.p. nasz kaznodzieja ludowy, ks. Karol Antoniewicz, prześlicznie wyraził w następujących słowach:

„Stanę pod Krzyżem, gdy mnie ludzie chwalić będą, aby na widok Twego upokorzenia próżność moja upokorzona była.

Stanę pod Krzyżem, gdy mnie ludzie obmawiać będą, a milczenie Twoje zamknie usta moje.

Stanę pod Krzyżem, gdy mnie ludzie prześladować będą, a bicze, które pocięły Ciało Twoje, ubiczują miłość własną moją.

Stanę pod Krzyżem, gdy mi niedostatek dokuczać będzie, a nagość Twoja nauczy mnie miłować ubóstwo moje.

Stanę pod Krzyżem, gdy złe myśli po głowie roić się będą, a ciernie Twoje rozprószą złe myśli moje.

Stanę pod Krzyżem, gdy mnie ludzie krzywdzić będą, a słowa Twoje: „Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią“, nauczą mnie nieprzyjaciołom przebaczać.

Stanę pod Krzyżem, gdy ani serca, ani domu otworem dla siebie nie znajdę, a z Tobą na krzyżu złożę głowę moją.

Stanę pod Krzyżem w opuszczeniu moim, a słowa Twoje: „Niewiasto! oto syn Twój (oto córka Twoja)”, pokrzepią mnie w sieroctwie moim.

Stanę pod krzyżem, gdy konać będę, a z Tobą zawołam: „Ojcze! w Ręce Twoje oddaję ducha mego“.

O, Panie! gdzie pójdę po naukę, po radę, po pociechę, jeżeli nie do Ciebie? A gdzież Cię znaleźć mogę, jeżeli nie na Krzyżu, do którego Cię przybiła złość moja? Nie odstąpię od Niego; bo tam pod Krzyżem, miłością z Tobą złączony, od śmierci wiecznej mogę być ochroniony. Nie odstąpię od Krzyża, bo krzyż moja nadzieja, moja pociecha, moja obrona, moja chwała, moje zbawienie”. Taką niech będzie i nasza modlitwa u Stóp Krzyża Pana Jezusa; takim niech będzie nasze życie, jako wyznawców Jezusa Ukrzyżowanego, a wtedy i nas Pan Jezus do Siebie pociągnie z Krzyża — stanie się nam Zbawicielem; w Jego Krzyżu znajdziemy i my wieczne zbawienie.

Modlitwa przed Krzyżem.

Bądź pozdrowiony, o Krzyżu Święty, chwalebne Znamię naszego Odkupienia, drzewo życia, na którym Zbawiciel świata śmiercią Swą przemógł śmierć rodzaju ludzkiego! W tym Świętym Krzyżu spoczywa Chwała nasza, radość, nadzieja i ucieczka. Tym pełnym Chwały znamieniem znaczę czoło moje, abym się nigdy Krzyża Chrystusowego nie wstydził; usta moje, aby Śmierć Twoją, o Jezu, wiecznie chwaliły; pierś moją, aby w niej nigdy nie wygasła pamięć Twych Cierpień i Twej Śmierci. Spraw, o Boski Zbawicielu, żebym w ten Znak uzbrojony, nie doznał żadnej krzywdy ani od widzialnych ani niewidzialnych wrogów, ale siłą Twego Krzyża szczęśliwie wszystkie pokusy przezwyciężał. A gdy się kiedy ten Znak na Niebie ukaże, spraw, o Jezu, ażeby Krzyż Twój nie był dla mnie postrachem, ale pociechą. Amen.

Litania o Krzyżu Świętym.

Kancyonał katolicki i razem książka modlitewna 1868

Kyrie elejson! Chryste elejson! Kyrie elejson!

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Ojcze z Nieba Boże, zmiłuj się nad nami!

Synu Odkupicielu świata, Boże,

Duchu Święty Boże,

Święta Trójco Jedyny Boże,

O Krzyżu Święty, Przyczyń Łask sprawiedliwym, a grzesznym spraw odpuszczenie.

Krzyżu, wynalazku prawdziwej mądrości,

Krzyżu, skarbie nieprzebranych Zasług Chrystusowych,

Krzyżu, dzieło zbawienne Ducha Świętego,

Krzyżu, nadziejo i zbawienie nasze,

Krzyżu, niewiernym pogorszenie,

Krzyżu, poganom pośmiewisko,

Krzyżu, Znaku Chrześcijan,

Krzyżu, podziwienie duchom niebieskim,

Krzyżu, rozpaczających drogo,

Krzyżu, pogromie szatanów,

Krzyżu, jedyna nadziejo grzesznych,

Krzyżu, drzewo życia,

Krzyżu, drzewo ozdobne,

Krzyżu, podstawo Kościoła Świętego,

Krzyżu, obrazie doskonałości chrześcijańskiej,

Krzyżu, zapłato Apostołów,

Krzyżu, męstwo Męczenników,

Krzyżu, chwało Wyznawców,

Krzyżu, nagrodo Panien,

Krzyżu, zaprzenie zakonników,

Krzyżu, pocieszenie wdów i sierót,

Krzyżu, lekarzu chorych,

Krzyżu, ucieczko nędznych i opuszczonych,

Krzyżu, znaku wybranych,

Krzyżu, euforii kapłanów,

Krzyżu, znaku i początku cudów,

Krzyżu, Monarcho kuli ziemskiej,

Jezu Chryste Ukrzyżowany, bądź nam miłościw, Przepuść nam Panie!

Od wszego złego, Wybaw nas Panie!

Od grzechu każdego,

Od potępienia wiekuistego,

Od powietrza, głodu, ognia i wojny,

Przez Krzyż Twój Święty,

Przez dźwiganie Krzyża Świętego,

Przez Śmierć na Krzyżu podjętą,

Przez złożenie Ciała Twego z Krzyża,

Przez Znalezienie Krzyża Twego,

Przez Podwyższenie Krzyża Twego,

Przez Tajemnice Krzyża Twego,

Przez pokazanie przed Sądem Krzyża Twego,

Przez Chwałę Krzyża Twego,

Przez wsławienie Krzyża Twego Świętego,

W Dzień Sądu Twego,

My grzeszni, Ciebie Boga prosimy, Wysłuchaj nas Panie!

Abyś nas do pokuty prawdziwej przyprowadzić raczył,

Abyś Kościół Twój Święty rządzić i zachować raczył,

Abyś nam grzechy odpuścić raczył,

Abyś Gniew Twój i wszelkie plagi nad nami wiszące przez większość Miłosierdzia i Zasługi Twoje folgować raczył,

Abyś nas nie zbierał z tego świata bez Spowiedzi Świętej,

Abyśmy Anielskim Chlebem posileni w Bogu zasnęli,

Baranku Boży, Który gładzisz grzechy świata, Przepuść nam, Panie!

Baranku Boży, Który gładzisz grzechy świata, Wysłuchaj nas, Panie!

Baranku Boży, Który gładzisz grzechy świata, Zmiłuj się nad nami!

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Kyrie elejson! Chryste elejson! Kyrie elejson!

Ojcze nasz… Zdrowaś Marya… Chwała Ojcu…

℣. Panie! wysłuchaj modlitwy nasze.

℟. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.

℣. Módlmy się: Wszechmogący Wieczny Boże nasz, Któryś poświęcił drzewo krzyża, daj nam, prosimy Cię pokornie, abyśmy, którzy teraz cześć wyrządzamy Krzyżowi Twemu, zbawiennej Jego Chwały skutków uczestnikami stać się zasłużyli. Który żyjesz i królujesz Bóg Jeden na wieki wieków.

℟. Amen.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału