🔉Męczeństwo Świętych Hippolita, Cyrylli i innych.

salveregina.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Św. Hipolit


13 Sierpnia.

Męczeństwo Świętych Hippolita, Cyrylli i innych.

(żyli około roku 252.)

— Grób. Zwłoki Św. Hipolita spoczywają w klasztorze Odkupiciela na górze Letenano koło Rieti.

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. IV, 1880r.

Hippolit, rotmistrz z gwardii cesarskiej, a jeden z tych, którym straż nad więzionym Wawrzyńcem zleconą była, słuchając nauk, a patrząc na męki jego i na stateczne męstwo z jakim je znosił, zapragnął też sam wyznaniem swoim zarobić sobie na śmierć podobną. ale kiedy się otworzył z tym Wawrzyńcowi Świętemu, usłyszał od niego te słowa:

Zataj teraz Chrystusa w twym sercu, a gdy ja zawołam, usłyszysz i przyjdziesz. W więzieniu tylko ochrzczony przez niego został wraz z całą czeladką swoją w liczbie 19 osób. A gdy mistrza swego na kracie upieczonego w grobie złożył, a w trzy dni potem w domu swym Ciało Boże ze wszystkimi swoimi pożywał, pojmany był z rozkazu Waleriana cesarza, i przed nim stawiony. Cesarz śmiejąc się, rzekł do niego: – I ty jak widzę zostałeś czarownikiem, skoro ciało Wawrzyńcowe zabrałeś. Wziąłem je, powie Hippolit, nie jako czarownik, ale jako Chrześcijanin, od którego mu się ta cześć należała. – Uniesiony gniewem poganin, kazał go tłuc w twarz kamieniami, zedrzeć z niego białą, jaką nowo ochrzczeni nosili, szatę, i radził mu aby ofiary bogom czynił, o ile nie chce, jak Wawrzyniec zginąć. A on zawołał: – Daj to Boże abym był taki jako Wawrzyniec, którego śmiesz nieszczęsny, zmazanymi ustami twymi mianować. Cesarz natenczas tym mocniej rozjątrzony, kazał go w obecności swej rozciągnąć i bić okrutnie, a długo pałkami. Kaci już ustawali, a on cierpliwy i uśmiechnięty, powtarzał:

Chrześcijaninem jestem, wszystko dla Chrystusa wycierpię. Podniesiono go wreszcie z ziemi, obleczono w pogańską i rycerską szatę, a Walerian próbując jeszcze przełamać święty jego opór, począł mu czynić wielkie obietnice łask jakie miał zlać na niego, jeżeliby się zarzekł Chrystusa. Gdy się jednak przekonał o niezłomnej jego stałości, zdał go Walerianowi staroście, aby dręczonemu jeszcze mękami życie odebrał.

Starosta robiąc pierwej starania, ażeby majętność i dobytek męczennika zabrać, poznał, iż w domu jego wszyscy słudzy Hippolita Chrześcijanami zostali. Przywiedziono ich wtedy przed trybunał jego. W liczbie tych osób znajdowała się podeszłego wieku niewiasta imieniem Konkordia, mamka Hippolita, która żywą ku Chrystusowi zapalona miłością, wszystkich do mężnego wyznania Go zagrzewała, i do męczeńskiej zachęcała korony. Gdy to nie uszło baczności starosty, a widział, iż jej statku nie przełamie, kazał ją ćwiczyć knutami, aż w oczach jego ducha wyzionęła. Patrząc na to Hippolit, rzekł: Dziękuję Tobie Panie, iżeś karmicielkę moją przed innymi Świętymi posłał.

Rozjątrzony tymi słowami Walerian, kazał Hippolita wraz z 19 sługami jego za bramę Tyburtyńską wyprowadzić; tam ich pościnano w obliczu ich pana, a samego uwiązawszy u konia dzikiego, rozszarpano, pędząc go po cierniach, kamieniach i chrustach. Ciała ich Justyn kapłan pochował. Ciało zaś Konkordii, o które długo dopytać się nie mógł, znalazł wrzucone w miejsce tajemne, i wraz z dwoma Chrześcijanami Ireneuszem i Abundeuszem wydobywszy takowe, ujrzał je bynajmniej plugastwem nie zmazane. Skoro się o tym dowiedział starosta, obudwóch: Ireneusza i Abundeusza w owe plugawe miejsce żywcem wrzucić kazał, i tam pomarli. A Justyn ciała ich stamtąd wydostał, i obok zwłok Św. Wawrzyńca złożył.

Przyszedł też czas Pomsty Bożej na okrutnych prześladowców Chrześcijan. Tak Walerian jak i starosta jego wśród strasznych cierpień i wyrzutów sumienia żywot swój zakończyli. Tryfonia zaś cesarzowa z córką swoją Cyryllą przyszły do Św. Justyna, i upadłszy mu do nóg, o Chrzest Święty prosiły. Kapłan, obok udzielanej nauki, naznaczył im post siedmiodniowy, po upływie którego, ochrzcił je z wielkim wszystkich Chrześcijan weselem. Cesarzowa nazajutrz modląc się, Panu Bogu ducha oddała. Justyn zaś pełen gorliwości świętej, przedstawił nowo obranemu Papieżowi Dionizemu, 46 żołnierzy cesarskich, którym ten wraz z ich żonami, dziećmi i domownikami Chrztu Świętego udzielił.

Nastał tymczasem Klaudiusz na rządy państwa, i zawiadomiony o wszystkim, kazał niebawem żołnierzy tych uwięzić, a Cyryllę stawić przed sobą. Nie pamiętasz, ozwie się do niej, na królewskie twe urodzenie, opuszczając twe bogi. Ofiaruj im, a weź męża według stanu twojego. Jestem Chrześcijanką, odpowie, wyrzekam się szatanów, którzy was do wiecznego potępienia wiodą; a mam męża Pana mojego Jezusa Chrystusa, Który mnie mądrości nauczył. Rozgniewany tą mową Klaudiusz, ściąć ją kazał; i tegoż dnia owych 46 żołnierzy wraz z ich rodzinami u bramy Salaryjskiej otoczywszy wojskiem, wymordował okrutnie. Taką to drogą poszli do Pana Święci Wyznawcy Jego, którzy chwalą Go bezustannie w Niebie na wieki wieków. Amen.

Pożytki duchowne.

Kościół nasz Święty, opierając się na Duchu Boskiej Prawodawcy Swego Nauki, nie kanonizował nigdy żadnego z Męczenników; ci bowiem poniesioną za Wiarę Chrystusową śmiercią, dali świadectwo, iż porzucali wszystko dla Zbawiciela, za Którym dobrowolnie poszli; krwią przelaną zmazując plamy i ułomności doczesnego życia. Tenże sam Kościół Święty jednak uznał potrzebnym, nie czynić Świętych, jak to niebaczni i mało się w tych rzeczach zastanawiający, mianują; ale raczej rozpoznawać najściślejszym badaniem szczegółów ich życia, i stwierdzać zasługi wielkich sług Pańskich. A kładąc na ich pamięci pieczęć wyroku piastuna Wiary Chrystusowej i Namiestnika Jego na ziemi, stawić w nich wzór do naśladowania ludziom, a wskazać Świętych i mocnych u Pana Boga pośredników.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału