Jak wygląda sytuacja dzisiaj? W lutym Fundacja Wolności złożyła wniosek do prezydenta Lublina o wszczęcie kontroli, która miałaby sprawdzić, czy archidiecezja wywiązała się z umowy (bo według uchwały działka miała zostać przeznaczona na cele sakralne). Tymczasem sama Archidiecezja planuje tam wybudować dom samotnej matki, a erygowania nowej parafii choćby nie mają w planach. Ratusz odmówił kontroli, bo nie widział w tym podstaw (źródło), a mieszkańcy dzielnicy Ponikwoda cały czas są niezadowoleni z obrotu spraw. W chwili sprzedaży blisko 1900 mieszkańców podpisało petycję sprzeciwiającą się tej inwestycji, ale radni mieli to gdzieś. W Gdańsku miasto zrobiło podobnie jak w tym przypadku. Sprzedali kościołowi działkę za 1% wartości na cele sakralne, po czym działkę odsprzedano na hodowlę danieli, jednak urzędnicy nie stwierdzili nieprawidłowości, ponieważ na miejscu były krzyże i figurki. Tak samo ma być w przypadku Lublina. Na miejscu będzie kaplica, więc nie będzie problemu (źródło).
Kościół ma smykałkę do biznesu. Pamiętam sam jak prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania za fałszowanie protokołów komisji finansów w Łęcznej, bo dotyczyło to pieniędzy na remont kościoła. Taki mamy klimat.