ODPUSTY!!! (Źródło: Ks. Wojciech Szmyd T.J. – Odpusty, 1930r.) Kto codziennie przez cały miesiąc Sierpień odmawia jakie modlitwy, choćby prywatnie na cześć Niepokalanego Serca Maryi, ten zyskuje:
|
Źródło: Pius Parsch „Rok Liturgiczny”, Poznań 1956, t. 2
I. XIV NIEDZIELA PO ZESŁANIU DUCHA ŚWIĘTEGO.
Szukajcie naprzód Królestwa Bożego
Dzisiejszą niedzielę moglibyśmy określić jako wspaniałe zakończenie pory letniej. Przepiękne teksty tchną prawdziwym pokrzepieniem, pociechą i szczęściem dzieci Bożych. Zestawmy tylko najpiękniejsze miejsca: Lepszy jest jeden dzień w przedsieniach twoich… Jak miłe przybytki twoje… Pożąda i tęskni dusza moja… Strzeż twój Kościół w nieustannym miłosierdziu… Owocem ducha jest miłość, wesele, pokój… Pójdźcie, śpiewajmy z euforią Panu… Wejrzyjcie na ptaki niebieskie… Przypatrzcie się liliom polnym… Rozłoży się Anioł Pański wokoło bojących się go… Skosztujcie, a zobaczcie, iż słodki jest Pan… Szukajcież naprzód Królestwa Bożego… To stanowi myśl przewodnią całego tygodnia.
1. Charakter Mszy.
Raz jeszcze bardzo mocno rozbrzmiewa w tej Mszy motyw przeciwstawień, znamienny dla pory letniej: uczynki ciała owoc ducha (Epist.); Bóg a mamona (Ewang.); unikanie tego co szkodliwe zwrócenie się do tego co zbawienne (Kolekta); Pan a ludzie; Bóg a książęta (Grad.). Między obu czytaniami widać wyraźną harmonię. Stanowiłoby to o jednolitości myśli w tej mszy. Nie znajdujemy jednak w niej żadnej czynności o charakterze tajemniczym, ponieważ ewangelia nie podaje opowiadania. Nie da się też stwierdzić w śpiewach jakiegoś postępu pod wzgledem nastroju. Introit, który zwykle wyraża prośbę czy skargę na cierpienie, dzisiaj ma nastrój radosny, i w tym radosnym nastroju utrzymują się również wszystkie śpiewy aż do końca. Wybrano dla nich najpiękniejsze Psalmy: 84(83), 34(33), 118(117), 95(94). o ile chcemy jeszcze przejąć z tej Mszy pewne myśli i odnieść je do własnej osoby i własnego życia, to moglibyśmy powziąć trzy postanowienia na okres jesieni i zimy:
1. opuszczając przyrodę chronimy się do swych mieszkań; nie zapomnijmy przy tym o mieszkaniu Boga, o domu Bożym, który pragniemy w nadchodzącą jesień i zimę z tęsknotą nawiedzać (Psalm 84/83/ i 34/33/);
2. drzewa obwieszone teraz obfitym owocem nasuwają nam myśli o „owocach ducha”, które mamy wnieść do gumien niebieskich;
3. nie poddawać się lękliwej trosce z racji nadchodzącej zimy, bo troszczy się o nas nasz niebieski Żywiciel.
Musimy się jednak przejąć poważną troską, troską o sprawiedliwość Królestwa Bożego.
2. Msza (Protector noster).
Mamy tu znowu piękną, radosną Mszę! Dziś dusza nasza i całe zgromadzenie wiernych znajduje się w weselnym nastroju; jakże tęskniliśmy do dnia Pańskiego”, który upłynałby w „przedsieniach” Bożych, w „mieszkaniu“ Pańskim; bo właśnie tutaj nasz „dom”; teraz wołamy, aby Bóg raczył wejrzeć łaskawie na pomazańca swego (tj. na duszę i na zgromadzenie wiernych, czyli na Chrystusa Mistycznego). Psalm 34/33/ należy do najgłębszych psalmów introitowych. Cudownie nadawałby się na każdy Introit: „Jak miłe przybytki Twoje, Panie!… Pożąda i tęskni dusza moja…” Kolekta dostraja się całkowicie do myśli zawartych w czytaniach i do dziecięcoufnego nastroju Mszy dzisiejszej: „Prosimy Cię, Panie, strzeż Kościoła swego z nieustającą pieczołowitością; a iż bez Ciebie jest słaby…” (skłania się ku duchowi świata), gdyż dusza podobna jest do dziecka, które się uczy chodzić i którego ani na chwilę nie można spuścić z oka, bo od razu upada; niech więc wspomagająca Łaska Boża sprawi dwie rzeczy: odwiedzie nas od złego (jak Lota Anioł odciągnął od Sodomy, tak nieraz z duszą musi Bóg uczynić), a poprowadzi do dobrego (jak pasterz owce). Słowem, potrzeba dużo Łaski Bożej, aby postępować według ducha (bogata w myśl kolekta). — Św. Paweł Apostoł jest tu naszym nauczycielem i wskazuje, na czym polega zło i dobro; przedstawia nam dwa królestwa: królestwo ducha i królestwo ciała; królestwo Łaski, założone w duszy przez Ducha Świętego, i przeciwny Bogu pierwiastek grzechu. Te dwie siły walczą w naszej duszy i dzielą nasze serce jakby na dwa wrogie obozy. Św. Paweł Apostoł ukazuje nam nie tylko „uczynki ciała”, ale także „owoce ducha”; każdy chrześcijanin jest drzewem zasadzonym przez
Ducha Świętego i wydającym dobre owoce. Cała Epistoła ukazuje rozległe pole walki duszy ludzkiej: widzimy tam przeciwników i sprzymierzeńców. Życie chrześcijańskie nie jest sielanką; jest walką: „A ci, którzy są Chrystusowi, ciało swe ukrzyżowali wraz z namiętnościami i pożądliwościami”. W tym boju posługujemy się potężną bronią, którą stanowi ufność w Bogu. W Graduale również widzimy owe dwa obozy: tych, co w Bogu ufność pokladają, i tych, co liczą na „książąt”. W wierszu Alleluja przebija euforia wielkanocna; w osobie wielkanocnego Zwycięzcy przypieczętowane jest również nasze zwycięstwo nad ciałem. Czego Apostoł naucza, o tym Mistrz mówi w Kazaniu na Górze (Ewangelia) w jednym z najmilszych miejsc Pisma Świętego. Chrześcijaninowi nie wolno wchodzić w kompromisy: częściowo służyć Bogu, a częściowo używać świata. Chrystus wysnuwa inny wniosek: głęboką ufność w Bogu i Jego Ojcowskiej Dobroci. Ileż pociechy przyniosła biednej ludzkości Ewangelia o ptakach niebieskich, które Bóg żywi, i o liliach, które pięknie przyodziewa!Zważmy, iż przez całą Liturgię mszalną przewija się motyw poufnego stosunku Boga do nas: On jest Ojcem, a my Jego dziećmi! O, gdybyśmy sobie umieli uświadomić, iż jesteśmy świętym zgromadzeniem strzeżonym wiernie przez Anioła Bożego! Ani świat, ani piekło nie mogą nam nic uczynić. — A teraz zbliżamy się do chwili, w której „słodki chleb Chrystusowy zobaczymy i skosztujemy”. Ofertorium roztacza piękny obraz: oto zastęp Chrześcijan zgromadzony wokół swego Króla (Ołtarz); Aniołowie Pańscy tworzą wał obronny przeciwko wrogom, a z Ołtarza otrzymuje ten zastęp posiłek przed walką. W Komunii Świętej jesteśmy ptakami i liliami polnymi, które Bóg karmi i przyodziewa; oby uczta ofiarna stała się oczyszczeniem win naszych (Sekreta). W antyfonie na Komunię Świętą powtarzamy główny motyw Mszy dzisiejszej. „Szukajcież wtedy naprzód Królestwa Bożego… a to wszystko będzie wam przydane”. W modlitwie po Komunii Świętej prosimy o owoce Eucharystii: o oczyszczenie i wzmocnienie; Komunia Święta jest prawdziwym zasiłkiem na drogę do Nieba. — Jest to istotnie jedna z najpiękniejszych mszy niedzielnych po Zesłaniu Ducha Świętego.
3. Brewiarz.
Rano o wschodzie słońca słyszymy pocieszające słowa Pana: „Nie troszczcież się wtedy mówiąc: co będziemy jeść, albo co będziemy pić? Albowiem wie Ojciec wasz Niebieski, iż tego wszystkiego potrzebujecie, alleluja”. Główny motyw dnia (ant. na Komunię Świętą) stanowi zakończenie godzin (ant. do Magn.): „Szukajcież wtedy naprzód Królestwa Bożego i sprawiedliwości Jego, a to wszystko będzie wam przydane, alleluja”. Św. Augustyn tak tłumaczy Ewangelię: „Nikt nie może dwom panom służyć”. Aby wyjaśnić znaczenie tej wypowiedzi, trzeba jeszcze dodać następujące słowa Pana: „bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował, albo przy jednym stać będzie, a drugim wzgardzi”. Słowa te należy rozważyć dokładnie. Kim bowiem są ci dwaj „panowie”, to Sam Pan mówi w zdaniu następnym: „Nie możecie Bogu służyć i mamonie”. U Hebrajczyków bogactwo nazywano,,mammon”. Z tym oznaczeniem zgadza się też mowa punicka, bo w niej wyraz „mammon” znaczy tyle, co zysk. Kto służy mamonie, w rzeczywistości jako swemu panu hołduje temu, który z powodu swej przewrotności rządzi sprawami ziemskimi, a przez Pana zwany jest książęciem tego świata. Bo albo jednego będzie człowiek nienawidził, a drugiego, tj. Boga miłował, albo przy jednym stać będzie, a drugim wzgardzi. Kto służy mamonie, musi znosić pana twardego, przynoszącego zatracenie; uwikłany bowiem w swoją chciwość, poddaje się diabłu, a jednak go nie miłuje. Któż bowiem mógłby miłować szatana? Mimo to jednak go znosi”.
4. Rozważania niedzielne
A. Psalm 84/83/.
Psalm Introitu w dzisiejszej Mszy niedzielnej należy do najpiękniejszych pieśni. Może on nam służyć wprost jako modlitwa chrześcijańska.
I. Tęsknota do Boga: 2-5
„Jakże miłe Twe mieszkanie, o Panie Zastępów!
Tęskni, wzdycha dusza moja do przedsionków Pańskich.
Serce me i ciało moje wyrywa się radośnie
do Boga żywego.
Nawet wróbel dom znajduje, a jaskółka gniazdko,
gdzie pisklęta składa…
A ja Ołtarze Twoje, o Panie Zastępów,
Królu mój i Boże!
Szczęśliwi, co mieszkają w domu Twoim, Panie,
i chwalą Cię zawsze!”
II. Pielgrzymka: 6-8
„Błogosławieni, w Tobie mający swą pomoc,
gdy pragną odbyć pielgrzymkę swą świętą:
skoro przechodzą przez wyschłą dolinę,
ta źródłem im się wydaje,
a błogosławieństwem deszcz pierwszy ją zrasza.
Iść będą naprzód z coraz większą mocą,
aż ujrzą na Syjonie Boga Najwyższego”.
III. Pełna ufności i pociechy modlitwa: 9-13
„Panie Zastępów, usłysz prośbę moją.
Usłysz mnie, Boże Jakuba!
Spojrzyj, obrońco nasz, Boże,
i wejrzyj na oblicze pomazańca swego!
Lepszy zaprawdę jest w przybytkach Twoich
dzień choćby jeden nad innych tysiące.
Wolę ja stać przed progiem domu Boga mego,
niźli przebywać w pałacach grzeszników.
Albowiem słońcem i tarczą jest Pan Bóg:
Pan Łaską i Chwałą obdarza;
On Darów Swoich nigdy nie odmawia
tym, którzy postępują w niewinności życia.
Panie Zastępów!
Błogosławiony jest człowiek ufający w Tobie”.
Pierwotnie Psalm ten był pieśnią pielgrzymów zdążających do Jerozolimy. Naszym Jeruzalem jest dom Boży z Ołtarzem ofiarnym; naszym Jeruzalem jest również Niebo. Psalm nie wymaga zresztą dalszych objaśnień; niektóre wiersze są tak piękne, iż powinniśmy się nauczyć ich na pamięć. Modlący się słowami tego Psalmu mógłby go odmawiać przez kilka dni aż do nabrania zupełnej biegłości. W ten sposób Psalm ten stałby się nową perłą w skarbcu naszych modlitw.
B. Zastęp chrześcijański wokół swego Króla.
Gdybyśmy chcieli ująć główne myśli Mszy dzisiejszej w jeden obraz, to moglibyśmy to uczynić nawiązując do tekstu Ofertorium. Brzmi on następująco: „Rozłoży się Anioł Pański wokoło bojących się Go, i wyrwie ich. Skosztujcie, a obaczcie, iż słodki jest Pan”.
a) Naszkicujmy najpierw obraz: Jest ofiarowanie. Zgromadzenie wiernych właśnie przynosi dary ofiarne. Wierni pragną złączyć się z Ofiarą Chrystusa, dlatego obchodzą Ołtarz i składają swe dary. Za tym obrazem widzialnym znajduje się niewidzialny: Ołtarz — to Chrystus, Władca Bożego Królestwa; właśnie tutaj zasiada, a wokół Niego gromadzą się Jego rycerze, chrześcijański zastęp bojowy; wokół zaś nich czuwa wojsko anielskie, aby odpierać napaści złośliwego nieprzyjaciela. Bojownikom swoim Król daje posiłek. Albo jeszcze inny obraz: Na Ołtarzu króluje Chrystus, Głowa rodziny Bożej; wokoło Niego zbierają się Jego dzieci; Aniołowie Stróżowie pilnują ich przed napaścią szatańską, a dzieci otrzymują od Ojca chleb powszedni. Oto nasz obraz.
b) Podkreślmy teraz jego główne rysy charakterystyczne.
Miejsce. Najpierw tedy w domu Bożym jest miejsce zgromadzenia dzieci Bożych. Bóg jest Ojcem, Chrystus Królem naszym i Dobrym Pasterzem. Kościół jest matką, dom Boży — domem rodzinnym i kawałkiem ojczyzny niebieskiej na ziemi. Obyśmy sobie coraz jaśniej uświadamiali, co to znaczy: Kościół jest naszym domem rodzinnym! Pięknie mówi o tym Psalm 84/83/: „Jakże miłe Twe mieszkanie, o Panie Zastępów! Tęskni, wzdycha dusza moja do przedsionków Pańskich… choćby wróbel dom znajduje, a jaskółka gniazdko, gdzie pisklęta składa… A ja Ołtarze Twoje, o Panie Zastępów, Królu mój i Boże!” Po rozgwarze całego tygodnia jakże powinniśmy tęsknić do chwili, kiedy pośpieszymy do domu ojcowskiego przed Oblicze naszego Pana! Serce nasze, spragnione szczęścia, tutaj powinno go szukać i tutaj znaleźć pokój, według słów Św. Augustyna, który po długim błądzeniu w swym życiu tak mówi: „Niespokojne jest serce nasze, dopóki nie spocznie w Bogu”.
Ojciec. Zwróć jeszcze uwagę na szczególnie poufny nastrój dzisiejszej Mszy Świętej; stosunek do Boga jest tu pojmowany jako stosunek dziecka do Ojca. Pięknie harmonizują z tym myśli Ewangelii, w której Zbawiciel zachęca nas do ufności w Ojcowską troskliwość Bożą. Mówi o ptakach, mówi o liliach, które nie sieją i nie troszczą się o odzienie, a które Ojciec Niebieski karmi i przyodziewa. I my mamy być takimi ptaszętami fruwającymi ochoczo i radośnie po gałęziach drzewa — Kościoła; i my mamy być podobni do lilii, skoro jesteśmy odziani w piękną biel dziecięctwa Bożego. Powinniśmy czuć się bezpiecznie w Ręku Bożym, bez żadnej obawy, wiedząc, iż mamy Ojca, Który nas kocha i który dba o nas. A teraz we Mszy Świętej znowu daje On nam dowód Miłości oddając Syna swego za nas na Ofiarę. Zapamiętajmy sobie ten obraz: bojowy zastęp zebrany wokół swego Pana.
Otoczeni opieką. Tę Bożą rodzinę, ten zastęp bojowy otaczają wrogowie, tzn. piekło. I znowu Kościół wskazuje nam na znane przeciwstawienie dwóch królestw. Dopóki jesteśmy na ziemi, w duszy naszej toczy się bój o to, czy zapanuje w niej niższa, czy wyższa natura człowieka. Św. Paweł Apostoł rzuca światło w nasze serca, mówiąc o uczynkach ciała i owocach ducha. Chrystus również mówi w Ewangelii o dwóch panach, którym nie możemy jednocześnie służyć. Kolekta wyznaje, iż człowiek jest ułomny; wszystko więc co szkodliwe Bóg musi od nas oddalać, a do dobrego nas prowadzić. Obraz nasz wskazuje, iż w tej walce nie jesteśmy pozostawieni sami sobie. Aniołowie Stróżowie stoją przy nas i czuwają nad nami.
Chleb. Nie tylko Aniołowie wspierają nas w tej duchowej walce; ktoś o wiele potężniejszy towarzyszy nam w boju: Jezus Chrystus, Król. Stoczył On walną bitwę z nieprzyjacielem rodzaju ludzkiego: „Jam zwyciężył świat”. W zwycięstwie Jego zawarte jest nasze zwycięstwo. Obraz nasz wskazuje na Chleb z Nieba: „Skosztujcie, a zobaczcie, iż słodki jest Pan!” Oto Eucharystia! Tu mamy klucz do zrozumienia Mszy Świętej. Dlaczego Kościół stawia przed nasze oczy te oba królestwa? Nie po to, aby je dawać do wyboru, ale aby nam wskazać, iż w boju tym mamy jedyną wielką pomoc, jedyną broń zwycięską: Mszę Świętą i Chleb Niebieski. Dzięki Niemu odnosimy zwycięstwo nad wrogiem. Jakże pięknie mówi Św. Paweł Apostoł w Epistole dzisiejszej: „A ci, którzy są Chrystusowi, ciało swe ukrzyżowali wraz z namiętnościami i pożądliwościami”. Dzieje się to we Mszy Świętej, gdyż tam nie tylko uprzytomniamy sobie śmierć krzyżową, ale sami wisimy z Chrystusem na krzyżu, jednoczymy się z Jego ofiarą.
Myśli zawarte we Mszy Świętej możemy też streścić w głównym motywie dzisiejszej niedzieli: „Szukajcież wtedy naprzód Królestwa Bożego i sprawiedliwości Jego, a to wszystko będzie wam przydane” (ant. na Komunię Świętą). Stójmy mocno przy Chrystusie; pierwszą troską naszą niech będzie Królestwo Boże. Wówczas będziemy mocni i pokonamy świat, wówczas też nie opuści nas Ojciec Niebieski w potrzebach ciała i duszy.
C. Epistoła. Znowu przemawia do nas Św. Paweł Apostoł. Oświeca.wnętrze naszego serca i znajduje tam dwie siły zmagające się ze sobą. Z czasów wojny światowej pamiętamy jeszcze pewnie zasieki, okopy. Podobnie jest i w naszej duszy: wielkie pole walki, dwa wrogie obozy. Św. Paweł jeden obóz nazywa ciałem, drugi duchem. Co rozumie on przez ciało? Oto naszą naturę skłonną do złego. Jest to smutne dziedzictwo po ojcu rodzaju ludzkiego, Adamie. Tę skażoną naturę niesiemy w sobie przez całe życie; choćby po Chrzcie Świętym nie jest ona pokonana. Ta natura skłonna do odchyleń wciąż nas pociąga do złego. Przez ducha rozumie Św. Paweł Ducha Świętego, Który został nam dany na Chrzcie Świętym i Który nas stale podnosi ku górze. Jest On Sprawcą wszelkiego dobra i wszelkiej w nas cnoty. Rozumiemy teraz, iż te dwie siły walczą ze sobą nieustannie i iż my znajdujemy się w samym środku boju. Walka ta nie ustaje nigdy i trwa od wczesnego ranka aż do nocy; najczęściej jest to wprawdzie walka pozycyjna, ale czasem jeden z dwóch przeciwników uderza, a wówczas mamy w swym życiu dzień walnej bitwy, generalnej ofensywy. Wtedy trzeba wytężyć wszystkie siły. Rozumiemy teraz, czemu Kościół na ziemi nazywamy Wojującym.
Dwa przykłady generalnej ofensywy. Pierwszy przykład przedstawia natarcie złośliwego nieprzyjaciela, drugi — przeciwdziałanie Boże.
Św. Antoni Pustelnik często był kuszony i dręczony przez szatana. Pewnego razu szatan przypuścił do niego szturm generalny. Św. Antoni był jednak niewzruszony i zawołał głośno: „Tu jestem ja, Antoni; nie uciekam przed waszymi razami, bo o ile wymierzycie mi ich jeszcze więcej, nic już nie odłączy mnie od miłości Chrystusowej”. Następnie śpiewał: „Chociażby całe wojsko przeciw mnie się uzbroiło, serce mcje nie zazna trwogi”. Nieprzyjaciel spotęgował swoje natarcia. Antoni pozostał niewzruszony. Ale oto Pan nie zapomniał o ciężko walczącym pustelniku i przyszedł mu z pomocą. Spojrzawszy w górę ujrzał Antoni, iż dach domu się otwiera i promień światła pada z góry. Demony zniknęły nagle, bóle ciała ustąpiły i dom odzyskał dawny swój wygląd. Antoni spostrzegł zesłaną mu pomoc, odetchnął z ulgą, podniósł się nieco, poczuł, iż zmęczenie ustępuje, i do świetlanego zjawiska zwrócił się z pytaniem: „Gdzie byłeś, czemu nie ukazałeś się na początku, aby cierpienia moje uśmierzyć?” A głos mu odpowiedział: „Byłem przy tobie, ale czekałem, aby twą walkę zobaczyć. Ponieważ opierałeś się i nie uległeś, będę ci zawsze spieszył z pomocą, a chwałę twoją rozgłoszę wszędzie”. Usłyszawszy to Antoni powstał, począł się modlić i takiego doznał pokrzepienia, iż czuł się silniejszy aniżeli poprzednio.
Mniej więcej w tym czasie obchodzimy święto Św. Augustyna. Aż do trzydziestego roku życia był on człowiekiem grzesznym i niewierzącym. Pobożna i dobra jego matka, Monika, modliła się za niego nieustannie. Pewien biskup pocieszał ją mówiąc: „Syn tylu łez nie może pójść na zatracenie”. Augustyn jednak coraz bardziej oddawał się grzesznym uciechom życia ku największemu zmartwieniu swej matki. Gdy przybył do Mediolanu, wówczas Łaska Boża rozpoczęła swoje natarcie. Z początku Bóg użył kazań Św. Ambrożego jako pierwszej awangardy. Życiorys wspomnianego wyżej Św. Antoniego podziałał też na Augustyna. Powiedział on sobie: o ile tamten zdołał to uczynić, czemu nie mógłbyś ty, Augustynie? Następnie Pismo Święte, zwłaszcza listy Św. Pawła Apostoła wzywały go do Boga. Z drugiej jednak strony stał książę tego świata, broniąc się zawzięcie. Grzeszne uciechy świata kusiły go w postaci dziewcząt, które do niego wołały: Jakże zdołasz wyżyć bez nas? o ile Bogu będziesz służył, musisz się nas wyrzec na zawsze. Tak się toczyła gwałtowna walka z obu stron, Augustyn zaś nie wiedział, za kim ma pójść. Siedział on któregoś dnia w ogrodzie, pogrążony jeszcze w niepewności, gdyż z jednej strony wołał go Bóg, a z drugiej wabił świat. Nagle z sąsiedniego ogrodu usłyszał łagodny głos chłopięcy śpiewający ciągle: „Weź i czytaj”. Augustyn miał w ręku listy Św. Pawła Apostoła i pomyślał, iż te słowa są znakiem od Boga; miejsce, na które padną jego oczy, będzie uważał za wskazówkę, jak postąpić. Otworzył książkę i czytał: „A znając czas wiecie, iż pora nam już powstać ze snu… Noc już minęła i przybliżył się dzień. Odrzućmyż wtedy uczynki ciemności i przywdziejmy zbroję światła…” Słowa te odniosły zwycięstwo: Augustyn poszedł i dał się ochrzcić; a nie był on obojętnym Chrześcijaninem, ale stał się Świętym. Oto jest walka, o której Apostoł pisze dzisiaj. Z pewnością w naszej duszy nie odbędzie się ona w taki sam sposób; jednak na małą skalę i my codziennie będziemy się musieli zmagać.
Pole walki. Św. Paweł Apostoł wymienia również „uczynki ciała”, tzn. grzechy, do których chce nas pociągnąć i skłonić nasza niższa natura. Nie chcemy powtarzać tych wszystkich występków, które są „uczynkami ciała”. Rozumie się samo przez się, iż jesteśmy zdecydowani mieć się przed nimi na baczności i wystrzegać się ich. Ale i w drobnych rzeczach powinniśmy tych błędów unikać.
Teraz zwraca się Św. Paweł Apostoł w drugą stronę i wymienia uczynki ducha; jednak nazywa je inaczej, mianowicie „owocami ducha”. Ma on przed oczyma drzewo przez Boga zasadzone, a przez Zbawiciela pielęgnowane i podlewane. Natomiast Duch Święty sprawił ciepłem Swego światła, iż się rozwinęły na nim kwiaty i iż wydało dojrzałe owoce. Stoi ono teraz całe okryte dobrymi owocami. Posłuchajmy, co to za Owoce: „miłość, wesele, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wspaniałomyślność, łaskawość, wierność, skromność, wstrzemięźliwość, czystość”. Serce nam rośnie, gdy czytamy o tych cnotach. Jest to działanie Ducha Świętego w duszy dobrego Chrześcijanina. Przypatrzmy się najpierw trzem pierwszym gwiazdom tej konstelacji: miłość, wesele, pokój. Oto najpiękniejsze i najsłodsze owoce z drzewa chrześcijańskiego życia!
Oby Św. Paweł Apostoł nauczył nas, w jaki sposób można pokonać niższą naszą naturę, aby wydać tak piękne owoce. Daje on nam następującą naukę: „A ci, którzy są Chrystusowi, ciało swe ukrzyżowali wraz z namiętnościami i pożądliwościami”. Jakże jednak możemy przybić ciało do krzyża Chrystusowego? Pierwszy raz uczyniliśmy to na Chrzcie Świętym, wtedy zostaliśmy ukrzyżowani z Chrystusem; czynimy to ponownie, ilekroć uczestniczymy we Mszy Świętej. Nie jest bowiem ona niczym innym jak krzyżową śmiercią Chrystusa dokonującą się wobec nas, a my dajemy się przybić do krzyża z Nim razem.
II. Św. Ludwika IX, króla Francji i Wyznawcy
Uczyń nas współdziedzicami Króla królów, Jezusa Chrystusa
1. Św. Ludwik.
Dzień śmierci 25 sierpnia 1270 roku w Tunisie; kanonizowany w roku 1297.
— Grób w Paryżu, w kościele Św. Dionizego; głowa jego znajduje się w Sainte Chapelle w Paryżu.
— Życie. Ludwik IX, urodzony w roku 1215, żonaty z Małgorzatą Prowansalską, która mu powiła jedenaścioro dzieci, panował od 1226 do 1270 roku. Święty król na tronie Francji, i to Święty nad wyraz ujmujący!
Czuły mąż i ojciec, był zarazem surowym ascetą. Energię i roztropność w rządach umiał łączyć z miłością i gorliwością w ćwiczeniach pobożnych oraz w przyjmowaniu Sakramentów Świętych; odwagę w bitwach i wystawność w ucztach godził z częstymi postami i biczowaniem. Polityka jego, oparta na ścisłej sprawiedliwości, niezłomnej prawdomówności i niewyczerpanej miłości pokoju, nie miała jednakże w sobie nic słabego, była owocna i wpływem swoim przetrwała stulecia. Był on wielkim przyjacielem Zakonów i klasztorów i hojnym dobroczyńcą na rzecz kościołów. W historii jego życia czytamy, co następuje: „Po dwudziestoletnim panowaniu zapadł na ciężką chorobę, w czasie której uczynił ślubowanie, iż podejmie wyprawę krzyżową dla oswobodzenia Ziemi Świętej. Zaraz po przyjściu do zdrowia otrzymał z rąk biskupa Paryża chorągiew krzyżową, z którą na czele ogromnego wojska przeprawił się przez morze (r. 1248). Zwyciężył saracenów w bitwie na otwartym polu, ale kiedy zaraza zdziesiątkowała jego rycerstwo, został pobity i wzięty do niewoli (r. 1250). Wskutek tego zmuszony był zawrzeć pokój z saracenami, po czym uwolniono go wraz z wojskiem za wysokim okupem. W czasie ponownej wyprawy krzyżowej zmarł na morową zarazę, z modlitwą na ustach: „Wnijdę do domu twego, pokłonię się ku Kościołowi Twemu Świętemu w bojaźni Twojej” (Ps 5, 8).
2. Teksty liturgiczne wspólne na uroczystość Świętych królów. Liturgia bardzo oszczędnie szafuje tytułami.i godnościami. Gdy chodzi o Świętych, wymienia je tylko wtedy, o ile mają one pewien związek z posłannictwem Chrystusa lub są połączone.z posiadaniem jakichś osobnych święceń, jak np. biskupa, Papieża. Król również otrzymuje poświęcenie i namaszczenie, dlatego podkreśla się królewską godność Świętych. Król ma udział we władzy Boga.i Chrystusa. Dlatego już od najdawniejszych czasów Kościół otacza czcią panującego króla i nakazuje odmawianie w Liturgii osobnych za niego modlitw. Posłuszeństwo królowi nie jest posłuszeństwem ze względu na człowieka, ale ze względu na Boga. Świętemu królowi za wielką zasługę poczytuje Kościół to, iż w trosce o sprawy państwa nie zapomniał o „jedynej rzeczy koniecznej” i iż „wzgardziwszy uciechami tego świata” wiernie zachowywał Przykazania Boże (Sekreta). Śmierć jego jest „translatio” (przeniesieniem) z ziemskiego królestwa do „wspaniałości Królestwa Niebieskiego”. Dzisiaj prosimy choćby (Kolekta), abyśmy się wszyscy stać mogli „współdziedzicami Króla królów Jezusa Chrystusa”.
Msza (Os justi) jest wprawdzie, jeżeli chodzi o części zmienne, wspólna na uroczystość Wyznawców, ale ze względu na wybór dwóch własnych czytań (Lekcja, Ewangelia) na dzień dzisiejszy można by ją nazwać Mszą wspólną na święta królów. Lekcja w sensie dosłownym mówi o Józefie egipskim, który wyszedł z więzienia i któremu Bóg dał „berło królewskie”; to samo słusznie można zastosować do Św. Ludwika, który cierpiał w niewoli u saracenów. Ewangelia, zawierająca przypowieść o dziesięciu minach i człowieku, który odszedł, „aby posiąść dla siebie królestwo”, została wybrana z uwagi na godność królewską Św. Ludwika. Dla pełnego zrozumienia tej przypowieści trzeba brać pod uwagę ówczesne stosunki polityczne na Wschodzie: ziemia żydowska była pod protektoratem Rzymu; ktokolwiek pragnął zostać królem prowincji żydowskiej, musiał się udać „w daleką krainę”, tzn. do Rzymu, „aby posiąść dla siebie królestwo i wrócić”; zdarzało się również, iż mieszkańcy danego kraju wysyłali do Rzymu poselstwo: „Nie chcemy, aby ten panował nad nami!” o ile pretendent do tronu pomimo wszystko cel swój osiągnął, to według pojęć wschodnich było zrozumiałe, iż wymierzał on surowe kary przywódcom opozycji. Takie jest historyczne tło tej przypowieści. Jak ją wyjaśnia Liturgia? Człowiek, który „udał się w daleką krainę, aby posiąść dla siebie królestwo”, to Chrystus, Który od Wniebowstąpienia „siedzi na Prawicy Ojca”; ma On „wrócić” w Dzień Ostateczny. Nam, sługom Swoim, powierza.zarząd nad Swoimi dobrami; są to Łaski i zdolności, które otrzymujemy od Niego. A kiedy wróci, zażąda rachunku. Przypowieść przedstawia trzy rodzaje Chrześcijan: jedni korzystają z Łaski w sposób doskonały, jak to czynił Św. Ludwik. Otrzymuje on „władzę nad dziesięciu miastami”, co oznacza wielką nagrodę w Niebie; dzisiaj, obchodząc jego święto, bierzemy w niej udział przez Ofiarę Mszy Świętej. Inni dobrze wyzyskali swoje uzdolnienia: to my nimi jesteśmy, a przynajmniej być pragniemy. Trzecia grupa, która nie współdziała z Łaską, to są źli Chrześcijanie, stanowiący dla nas przestrogę. — Przypowieść zawiera wielką naukę, iż człowiek musi współdziałać z Łaską, aby osiągnąć zbawienie. Chrześcijaństwo nie polega tylko na uczestniczeniu w Ofierze Mszy Świętej oraz na przyjmowaniu Sakramentów, ale na prawdziwie bogobojnym chrześcijańskim życiu. Eucharystia, którą dziś przyjmujemy, jest również ową „miną”, którą Bóg nam powierza, byśmy z Nią przez cały dzień współpracowali i Nią „zarabiali”. Jutro powróci Chrystus we Mszy Świętej, a my składać będziemy przed Nim rachunek idąc w pochodzie z darami ofiarnymi.
Jeszcze jedna myśl, dotycząca tekstów liturgicznych na cześć świętych królów. Jak istnieje kapłaństwo w ścisłym i szerszym znaczeniu tego słowa, tak również podobnie i stan królewski. W pewnej mierze i my uczestniczymy w królewskiej godności Chrystusa. Namaszczono bowiem nas na królów krzyżmem na Chrzcie Świętym i w Bierzmowaniu. Olej ten oznacza, iż na wiernych spływa „królewska, kapłańska i prorocka godność”. Ta godność królewska jest tu na ziemi niedostrzegalna; objawi się ona dopiero na tamtym świecie, gdy razem z Chrystusem będziemy królować. Należałoby częściej zastanawiać się nad tym, w jaki sposób mamy na ziemi wykonywać zadania, które na nas wkłada ta nasza, w szerszym słowa znaczeniu wzięta, godność królewska. Dzisiaj poprzestaniemy na jednym zdaniu przytoczonym z Brewiarza (Jutrznia 12 Niedzieli po Zesłaniu Ducha Św.): „Sprawiedliwi — to naprawdę wielcy królowie, ponieważ nie poddają się z uległością pokusom, ale umieją nad nimi panować” (Św. Beda Czcigodny).
II. Czytanie na niedzielę IV tygodnia miesiąca sierpnia.
Niedziela (Ks. Ekl. 1, 1-10).
W tym tygodniu czyta Kościół księgę kaznodziei Jezusa, syna Syracha; nosi ona zwykle nazwę Księgi.Eklezjastyka, tzn. księgi kościelnej, gdyż Kościół starożytny ze szczególnym upodobaniem dawał ją katechumenom do rąk. Jest to właśnie powód, dla którego się tak często używa jej w Liturgii jako Lekcji we Mszy Świętej.
Autorem tej księgi jest Jezus, syn Syracha, który żył około 180 roku przed Chrystusem. Przypomina ona Księgę Przypowieści; mieści w sobie zbiór przysłów i zawiera skarby mądrości i nauki Starego Zakonu przed jego wygaśnięciem. Księga dzieli się na dwie części: pierwsza z nich (1,1-42,14) zawiera przysłowia dotyczące życia religijnego i praktycznego, druga zaś (42-51) wielbi Moc Bożą w naturze, czci zasługi wybitniejszych mężów Starego Zakonu i kończy się modlitwą dziękczynną.
„Wszelka mądrość od Pana Boga jest
i z Nim zawsze była i jest przed wiekami.
Piasek morski i krople deszczu
i dni wieków kto przeliczył?
Wysokość niebios i szerokość ziemi
i głębokość przepaści kto zmierzył?
Mądrość Bożą uprzedzającą wszystko kto wybadał?
Pierwsza ze wszystkiego stworzenia jest mądrość,
i rozum roztropności jest od wieku.
Zdrojem mądrości Słowo Boże na wysokości,
a drogami jej przykazania wieczne.
Korzeń mądrości komuż objawiony jest?
a mądre plany jej kto zrozumiał?
Nauka mądrości komuż została odkryta i ukazana?
a różnorodność dróg jej kto poznał?
Jeden jest najwyższy Stworzyciel Wszechmogący
I król możny a bardzo straszny,
siedzący na stolicy swojej i panujący, Bóg.
On ją stworzył w Duchu Świętym
i widział, i rozliczył, i rozmierzył.
I rozlał ją na wszystkie dzieła swoje
i na wszystko ciało podług daru swego,
i użyczał jej miłującym go” (1, 1-10).
† † †
Mszał Rzymski 1931r., 1949r.; Pójdź za Mną 1957r.
I. XIV NIEDZIELA PO ZESŁANIU DUCHA ŚWIĘTEGO.
„Nikt nie może dwu panom służyć”: to znaczy ciału i duchowi, Bogu i mamonie. Z chwilą przyjęcia Chrztu, wyrzekliśmy się owoców ciała i poddaliśmy się Chrystusowi, zdecydowaliśmy się zamieszkać na zawsze „w Przybytkach Pańskich”, czyli w Kościele Katolickim, który jest świątynią Boga (Introit). Służąc Bogu, musimy rozwijać w sobie owoce ducha, które tak pięknie opisuje Św. Paweł Apostoł w Lekcji, przeciwstawiając je uczynkom ciała..W ostatnich wierszach podany jest wizerunek doskonałego Chrześcijanina. W jego duszy opanowanej przez umartwienie namiętności rozwijają się prawdziwe perły cnót ewangelicznych pokój, cierpliwość, czystość obyczajów, dobroć względem bliźnich. Gdy zwrócimy w ten sposób bardziej nasze myśli ku sprawom ducha, by szukać przede wszystkim Sprawiedliwości Bożej, to Opatrzność Boża udzieli nam wszystkiego, co będzie potrzebne.
Nie lenistwo zaleca dzisiejsza Ewangelia, ale gani zbytnią troskę materialną wielu Chrześcijan, którzy nie pamiętają, iż Bóg jest ich ojcem. „Myśl o Mnie — rzekł pewnego razu Chrystus do Św. Katarzyny Sieneńskiej — a Ja będę myśleć o tobie”.
We wrześniu czytamy w Brewiarzu dalsze księgi treści moralnej. Rozpoczynamy od historii Hioba, męża doskonałego, którego niezachwiana wiara w Opatrzność Bożą jest wspaniałym wzorem dla wszystkich Chrześcijanina. Przypomnijmy sobie jego głębokie słowa: „Jeżeliśmy dobre z rąk Bożych otrzymali, czemu byśmy nie mogli znieść doświadczeń?”
Epistoła i Ewangelia nauczają dzisiaj, iż nie można jednocześnie dwu panom służyć, to znaczy ciału i duchowi. Duch, czyli Łaska wlana nam przez Ducha Świętego, podnosi nas ku rzeczom nadprzyrodzonym i świętym; — ciało, czyli człowiek z cielesnymi i złymi skłonnościami, jest przyczyną naszych grzechów. — Zajmujmy się sprawami doczesnemi bez przesady, bo zbytnie o nie staranie, ubliża naszemu Ojcu Niebieskiemu.
Nie można służyć dwu panom: ciału i duchowi, mamonie i Bogu. Przez wejście do Kościoła dokonaliśmy wyboru, zaciągnęliśmy się do Służby Bożej. Gorliwość w tej Służbie słabnie czasem pod wpływem troski o sprawy doczesne. Szukamy najpierw innych rzeczy, a na sprawy.Królestwa Bożego nie staje już czasu. Dlatego Kościół przypomina: „Szukajcież naprzód Królestwa Bożego… a wszystko inne będzie wam przydane” (Ewangelia). Śpiewy mszalne wysławiają szczęście płynące z wiernego oddania się Bogu (Introit i ant. na Ofiarowanie, Graduał).
II. Św. Ludwika IX, króla Francji i Wyznawcy
Ludwik IX, urodzony w r. 1215, wstąpił na tron francuski jako dwunastoletnie pacholę. Matka jego, królowa Blanka, dała mu nadzwyczaj pobożne wychowanie i nauczyła go przenosić raczej śmierć nad dobrowolne popełnienie grzechu śmiertelnego. Głęboko religijny, starał się oprzeć porządek państwowy na zasadach Ewangelii. Był tercjarzem franciszkańskim i z obowiązkami monarchy oraz ojca licznej rodziny łączył gorliwość w modlitwie i pokucie. Pobożność jego nie była mu przeszkodą do oddania się w późniejszym życiu całym sercem sprawom kraju. Rządził mądrze i sprawiedliwie, odznaczał się żywą wiarą, prawością i męstwem. Był opiekunem ubogich, których ponad setkę codziennie gościł, u siebie. Osobiście służył ubogim i trędowatym. W ciężkiej chorobie uczynił ślub podjęcia krucjaty w celu odzyskania Jerozolimy. Początkowo zwycięzca, popadł następnie w ręce saracenów. W roku 1270 poprowadził drugą krucjatę, ale zaraza zdziesiątkowała mu wojska w Afryce i dosięgła jego samego. Leżąc na popiele z rękoma na krzyż złożonymi, oddał Bogu ducha w Tunisie 25 sierpnia 1270 roku. Całe życie zostawał w przyjaznych stosunkach z zakonem franciszkańskim: jest patronem III. Zakonu. Kanonizowany został w 1297 r., czterdzieści lat po śmierci.
† † †
Z MARTYROLOGIUM RZYMSKIEGO (1956R.) Dnia 25-go sierpnia oprócz tego obchodzi Kościół Święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w Rzymskich Martyrologium: W Paryżu uroczystość Św. Ludwika, Wyznawcy, Króla Francji; żywot jego promienieje tak blaskiem świętobliwości jak cudów. W Rzymie męczeństwo Świętych Euzebiusza, Poncjana, Wenancjusza i Peregryna, bitych za cesarza Kommodusa knutami i przypalanych po bokach pochodniami; ponieważ jednak i wtenczas nie przestali wielbić Chrystusa Pana, bito ich tak długo kulami ołowianymi, aż dusze wyzionęli. Również w Rzymie śmierć męczeńska Św. Genezjusza, będącego przedtem jako poganin aktorem. Gdy dnia pewnego wyszydzał w teatrze przed cesarzem Dioklecjanem Święte Tajemnice Chrześcijan, został nagle za natchnieniem z Nieba nawrócony i przyjął Chrzest Święty; wtedy kazał go cesarz najokrutniej biczować, torturować, rozdzierać żelaznymi szponami i przypalać pochodniami. Jednakże Wyznawca zawołał z zapałem: „Nie ma innego Boga jak Chrystus; choćbym i tysiąckrotnie miał umrzeć, nie wydrzecie go nigdy z ust moich i nigdy z serca mojego!“ Za to wyznanie otrzymał palmę męczeństwa, krwawiąc pod toporem katowskim. Pod La Talka w Hiszpanii uroczystość Św. Geruncjusza, Biskupa, który za czasów Apostołów głosił w tych okolicach Wiarę Świętą i po wielu dolegliwościach zakończył życie w więzieniu. W Arles we Francji męczeństwo innego Św. Genezjusza, piastującego urząd pisarza sądowego. Gdy wzbraniał się wypisywać okrutne rozporządzenia prześladowania Chrześcijan i akta swoje z okrzykiem, iż także jest Chrześcijaninem odrzucił, został skazany na śmierć i uznany za godnego Chrztu we krwi własnej. W Syrii pamiątka Św. Juliana, Męczennika. W Tartagonie uroczystość Św. Maginusa, Męczennika. W Konstantynopolu uroczystość Św. Mennasa, Patryarchy. W Utrechcie uroczystość Św. Grzegorza, Biskupa. W Neapolu pamiątka Św. Patrycji, Dziewicy. A gdzie indziej wielu innych Świętych Męczenników i Wyznawców oraz Świętych Dziewic. R. Deo gratias. |
© salveregina.pl 2024