Tak mówił Karol Nawrocki w Bielsku-Białej podczas spotkania z sympatykiem pytany o jego poglądy (zapis in extenso):
„Jestem katolikiem.
Jestem chrześcijaninem.
Jestem członkiem Kościoła katolickiego.
Jestem za życiem od poczęcia do naturalnej śmierci, to jest dla mnie naturalne. Moja historia rodzinna mnie do tego zobowiązuje. Może tu, w Bielsku Białej fragment tej historii opowiem.
Jestem ojcem wspaniałego syna, Daniela, który ma 21 lat, którego bardzo kocham, bez którego nie wyobrażam sobie życia, który mnie kocha też. Wychowuję go od drugiego roku życia. Nie jest on moim biologicznym synem, ale zapominam często o tym, bo nie znam innego życia, niż z Danielem, a on nie zna innego ojca jak ja.
Mamy świadomość w moim rodzinnym domu, iż Daniel żyje za sprawą głebokiej odporności psychicznej, poświęcenia i gotowości jego młodej wówczas mamy do tego, aby go urodzić i żeby życie wygrało. Więc ta sytuacja w pewien sposób mnie buduje osobiście.
Jestem natomiast przeciwny ideologicznej wojnie na ulicach polskich miast. To są tak delikatne sprawy i dotyczą kwestii tak fundamentalnych, iż najgorsze co by się mogło stać w Polsce to powtórzenie wychylonych wahadeł sprzed kilku lat. To jest na równi niepokojąca jak i to, iż dzieją się zamachy na ludzkie życie.
To jest mój pogląd, którym się z państwem dzielę. To jest moja etyka, mój poczucie chrześcijańskie.
Aby było jasne, w życiu chrześcijańskim nie robię z siebie anioła. My upadamy i wstajemy, w naszym życiu. I to jest fundament życia chrześcijańskiego. Bo Pan Bóg, Pan Jezus są miłosierni i rozumieją, iż się wierzy, kocha, przeprasza za grzechy, to jest się coraz bliżej Pana. Upada się i się wstaje.
Jestem za życiem, ale przeciw ideologicznej wojnie na ulicach polskich miast”.
https://wszystkoconajwazniejsze.pl/pepites/jakie-poglady-ma-karol-nawrocki/